Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
SAMICE - łączenie samic w różnym wieku
Autor Wiadomość
Syameze 



Dołączyła: 12 Gru 2006
Posty: 143
Skąd: 1800 km od was, moze wiecej
Wysłany: Czw Lut 15, 2007 19:48   
   Zwierzątka: szczury,balijka,europejski pan kot, york


U mnie akurat ma, moze nie sama pora dnia, co pora pomiedzy snem a okresem aktywnosci. Ostatnio jak laczylam z Glynnem i Gingerem to 'stare' chlopaki byly zaspane i nie zwracaly uwagi na przybyszy, przeciegaly sie, ziewaly i szukaly miski z jedzeniem. Dodam, ze u mnie wszystko jest utrudnione, bo nie mam terenu neutralnego, sciury opanowaly cale mieszkanie.
Wracajac na chwile do wanny to u mnie tez to nie dziala zbyt dobrze, jak jeden ogon postanowil sprawic lanie nowemu to cala reszta bedac w poblizu tez rzucala sie na nowego, a poza wanna nigdy cos takiego sie nie dzialo.
_________________
Frost Yourself and your rats
Chocolate dumbo, Black blaze dumbo fuzz, Cinnamon berkie blaze, Russian blue dumbo[*] (08.08.07), Black eyed seal point siamese, Black silvered, Dark pearl capped dumbo, Black capped spotted dumbo
 
 
     
gijane 
pani Rolnik :)



Dołączyła: 11 Gru 2006
Posty: 152
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 15, 2007 22:29   

wlasnie tez mi sie wydawalo, ze lepiej laczyc szczuraski kiedy sa bardziej spiace, czyli raczej w dzien, a nie wieczorem. chlopaki troche sie poganiaja, a potem ida spac :P

raz grexik ( wiekszy) stlamsil silverka ( nowego, maluszka) i przewrocil go na grzbiet. po czym polozyl sie na nim ( jego cielsko wrecz oblalo malucha) i poszedl spac... musialam go obudzic, zeby mi nie zadusil dzieciaka swoim brzuszyskiem :mrgreen:
_________________

 
     
devilline 
superfrajer.



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 1641
Skąd: Czerwionka-Leszczyny/Rybnik
Wysłany: Pią Lut 16, 2007 13:54   
   Zwierzątka: kot.


ja łączę gdzieś powiędzy rano a popołudniem. Wtedy jest najlepiej, bo jak już pisali wtedy szczury są zaspane i długo nie siedzą (swoją drogą najwcześniej pada Green, nasz śpioch nad śpiochami :hyhy: )
 
 
     
L. 
wtulony kropek.



Zaproszone osoby: 21
Dołączyła: 09 Gru 2006
Posty: 6251
Wysłany: Pią Lut 16, 2007 13:58   

U mnie jakies 20 min. temu było pierwsze spotkanie.
i powiem totalny olew XD kilka razy wlazły na siebie, mała pobiegła za Yuki, a Yuki ją miała głęboko w d. i tylko kombinowała jak uciec z kuchni :P
Yuki ostatnio ma ostry katar i sie zastanawiam czy to nie wpłynęło troche na to ? Bo jak wsadziłam Y. do klatki to teraz leży i śpi :? martwi mnie to. no ale wiecej w innym temacie..

Tak czy siak za jakąs godzine następne spotkanie tylko w bardziej znanym dziewczyną miejscu.
I jak tal dalej dobrze pójdzie to jutro po wieczór wsadzam je do jednej klatki :shock: 8)
_________________

 
     
Juni
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 01, 2007 20:08   

L., i jak z małymi ;) ?
 
     
L. 
wtulony kropek.



Zaproszone osoby: 21
Dołączyła: 09 Gru 2006
Posty: 6251
Wysłany: Czw Mar 01, 2007 21:22   

Wsadziłam je do klatki razem w sobote i od tamtego czasu bardziej boje sie ciszy, bo jak są piski to przynajmniej wiem, ze lachonarium zyje :mrgreen: :lol1:
jak ja lubie na nie razem patrzeć.
mała tak fajnie zaczepia i wkurzą dużą :) jak razem śpia i się iskają :serducho:
pierwsza koty za płoty :wink:
dziekuje wszystkim którzy mi w jakikolwiek sposób pomogli przy babach :mrgreen:
_________________

 
     
Juni
[Usunięty]

Wysłany: Nie Kwi 15, 2007 20:18   

Dobra. Odświeżamy. Młoda poznała Inkę podczas spotkania. Był wrzask, ryk i ucieczka. [ Taka stara a tak się darła... ;) ]. Podczas podróży do domu były w jednym transporterze - zero pisków, tylko czasem jak Mała wlazła Młodej między tylnie łapy. Skoro było tak dobrze to puściłam je razem na łóżko. Młoda skopała Inkę i uciekła na ziemię. Wrzuciłam ją spowrotem to fukała, uciekała i stawała na Inuchu. Inka nie robiła nic. Totalnie uległa, dawała po sobie łazić, przyjmowała kopy bez najmniejszego pisku.

Co teraz? Dać Ince czas na oswjenie się ze mną? Dwa dni czy nawet tydzień? A później? Jak próbować? Bo jak mówię - w transporterze było wszystko ok, Młodziak świruje na swoim terenie.

A. Młoda jest na mnie zła. Piszczy jak ją chciałam wziąć a teraz nawet nie biega tylko śpi w kieszeni.
 
     
L. 
wtulony kropek.



Zaproszone osoby: 21
Dołączyła: 09 Gru 2006
Posty: 6251
Wysłany: Wto Kwi 17, 2007 13:40   

U mnie jest tak.
Dziewczyny miały spotkanie wpierw (bo Yuki spała) Iana z JJ był ignor, wymyłam klatke i wsadziłam je razem.
Iana zaczęła lać małą :/ masakra.... dałam im 3 dni spokoju. Mała w jednym pokoju, dziewczyny w drugim.
Potem w sobote znów wymyłam klatke wsadziłam, znów lanie, na wieczór chciałam odpocząc od wrzasków i nie wiedziałam co robić..
Czy wsadzic je teraz bez żarcia, czy dopiero jak na następny dzien wróce ze szkoły. Zadzwoniłam do Naam z powodu braku kompa.
I zrobiłąm tak: wsadziłam dziewczyny i po 2 h dopiero dałam żarcie, idąc do szkoły miałam je wyjąć bo wtedy jak cos bym nie mogła interweniować.
Iana dostała swojej pierwszej w zyciu rujki :shock: wiec było szalenstwo sobotniej nocy :mrgreen: a raczej niedzielnej ;] nie dały mi spać, wczoraj przyszłąm do domu i Ianie juz rujka minęłą i zaczęło sie znów walnie po klatce jak tornado, ale juz w negatywnym stopniu.
Dzis jak wróce i dalej tak bedzie wsadze je do transportera i pójde na spacer :/

Yuki sie kochana, jak nic na niańke sie nadaje ^^ Jak Iana zbyt małą zleje to Yuki idzie do JJ i ją wyiska i wyliże :) kochana jest.

edit: w transporterze było oka, bo były zestresowane.
Wsadz znów małę razem jak po kilku godzinach nie przejdzie to do transportera i na 40 min spaceru.
Naam powiedziała ze może pomóc.

No cóz trzeba przeczekac..
_________________

 
     
Maniak 
...:::Marzena:::...



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 558
Skąd: Z pierwszej stolicy ;)
Wysłany: Wto Kwi 17, 2007 13:46   
   Zwierzątka: szczury, brat


U mnie najpierw spotkanie jedna w klatce(Masakra) a Cookie naokolo biegała, nie obyło sie od wyzywania syczenie, kwiczenia, fukanie i obrażanie Cookie. Potem wyczysciłam dokłanie klatke i wpuściłam. Na początku interweniowałam, ale potem zdałam sobie sprawe ze to nie fair i je zostawiłam sobie. Coż krzyki po jakims czasie ustały, obyło sie bez krwii i latającej sierści :D a do dzis raz po raz kwiki z klatki sie wydobywaja. :D ale ogólnie jest dobrze :D raz jedna dominuje raz druga :D
_________________
whatever you do,. do it well.
 
 
     
Juni
[Usunięty]

Wysłany: Wto Kwi 17, 2007 14:42   

L., ale ja ich nie wsadzam razem do klaty. A w stres w transporterze nie wierzę. Obie spały koło siebie. Młoda się myła drapała, Mała raczej spała.

Już chyba trochę lepiej. Tylko Młoda się boi Inki :(
 
     
L. 
wtulony kropek.



Zaproszone osoby: 21
Dołączyła: 09 Gru 2006
Posty: 6251
Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 14:15   

Juni, to w koncu wsadź ;] czas najwyższy :D !

A ja powiem, ze jestem dumna z moich bab :D śpią w trójeczke, jedzą w trójeczke bombowo :serducho: :serducho: :mrgreen: jeszcze sie leją czasami ale już na to zlewam :P
_________________

 
     
Juni
[Usunięty]

Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 14:56   

L., no to spróbuję. Ale jak? Najpierw jedna, później druga - jak tak to która. Jednymi drzwiczkami czy niech się w środku spotkają a może po wspólnym wybiegu?

Chociaż tego nie widzę jakoś... :roll:
 
     
L. 
wtulony kropek.



Zaproszone osoby: 21
Dołączyła: 09 Gru 2006
Posty: 6251
Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 16:05   

Juni, oh juni marudzisz :P P

1)Szorujesz klatke
2) a* ja wyjmuje wszystkie rzeczy, które mogłby mi przeszkodzić w ewentualnym rodzieleniu podczas bójki, czyli np. rury.
b* nie wkładasz do klatki żadnego jedzenia, mozesz zostawić wodopój
3)Puszczasz dziewczyny razem gdzies poza klatką np. na łóżku - zeby sobie przypomniały kto jest kto :]
4) Wkładasz małą dajesz jej chwilke na zwiedzenie 3-4 minuty
5) wkładasz Młodą w inna część niz jest mała
6) zamykasz klatkę
7) siadasz niedaleko i czekasz, patrzysz, obserwujesz czy krew sie nie leje :P P

Na pewno bedą piski, wywalanie, kopanie, fukanie, wariacja ale dopuki krew sie nie leje - niech są razem.
_________________

 
     
Juni
[Usunięty]

Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 16:15   

L., ojeju... To idę myć. A widziałaś filmik? Tam było widać jak Młoda reaguje.
 
     
L. 
wtulony kropek.



Zaproszone osoby: 21
Dołączyła: 09 Gru 2006
Posty: 6251
Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 16:26   

Juni, niestety mam zwalone głośniki tzn. nie działają :P
i powiem ze obserwując same ruchy to jest nić.
Iana potrafi rzucać sie przez całą klatke na JJ i ją gonić, przewalać po żwirku jak ziemniaka i tylko sie kurzy tak żwirek lata, a piski są przy tym jak cała orkiestra, JJ dostaje lanie nawet jesli sie nie stawia.

Teraz po 3 dniach ustało i tylko 2-3 razy tak jest. Ale wczesniej siedziałam przy klatce i ryczec mi sie chciało bo tak mi JJ szkoda było, ale powiedziałam NIE! - dopóki krew sie nie leje. I dobrze zrobiłam dziewczyny tak jak pisałam śpią w trójke, jedzą w trójke, Iana juz nie leje tak JJ a nawet przed nią ucieka jak mała chce jej żarcie odebrać :P i jest oka.
_________________

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.23 sekundy. Zapytań do SQL: 12