Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: AngelsDream
Pon Kwi 23, 2012 14:46
Wasze śmieszne oraz przerażające historie z ogonami
Autor Wiadomość
Juni
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 19, 2006 15:28   

Ayumi K., :lol: :lol: piękne :D
 
     
Asaurus 
Arg!



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1315
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 19:13   
   Zwierzątka: Raum,Godryk,Fejn,Qworonog,Castiel,Inias,Lugh,Liczący,Lekki


Nasze szczury jak były małe dostały domek zrobiony z kokosa. Jednak jak urosły domek po odwróceniu zaczał służyć jako wygodna leżanka dla jednego szczura. Kiedyś Syfon (największy spaśluch i wredzioch) wygonił śpiącego w kokosie Azula i sam się do niego wgramolił. Pozostałe 3 szczury jak to zobaczyły podbiegły do kokosa i zaczeły go popychać noskami i łapkami po całej klatce. Syfon z racji swojej tuszy nie miał żadnych szans na wygramolenie się z turlającego się kokosa wiec rozpaczliwie piszczał i machał wszystkimi konczynami w powietrzu. Nawet nie mieliśmy jak pomóc biedakowi ponieważ sami turlaliśmy się ze śmiechu po podłodze. Od tamtego czasu na myśl o "turlaniu kokosa" uśmiechamy się szeroko :D
 
 
     
helen.ch 



Dołączyła: 18 Lis 2006
Posty: 2799
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 19:40   
   Zwierzątka: ......


:mrgreen: o jezu... nie mogę Asaurus, ale sie ubawiłam
_________________
Po drugiej stronie tęczy:Mypcia, Klarysa,Kropka,Tiksi, Dixi, Pixi i Daisy ['], Edzio:( i Ciapek oraz Miłka i Bella
 
 
     
nev!
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 19, 2006 20:08   

Ot choćby dziś w nocy. Szczury opuściły klatkę samowolnie otwierając sobie drzwiczki i poszły do śpiącej Diny (owczarek alzacki). Suka zszokowana wstała i chciała się od szczurów opędzić, a one jej ósemki pod nogami... potem wzięłam je, żeby się wybiegały poza sypialnią...

Dobrze, że mam takiego wyrozumiałego psa, a szczury poczuły się samotne...
 
     
Asaurus 
Arg!



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1315
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 20:10   
   Zwierzątka: Raum,Godryk,Fejn,Qworonog,Castiel,Inias,Lugh,Liczący,Lekki


helen.ch napisał/a:
:mrgreen: o jezu... nie mogę Asaurus, ale sie ubawiłam


Miło mi :]
 
 
     
hefi 
ruda paskuda :P



Zaproszone osoby: 3
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 343
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Lis 19, 2006 22:40   
   Zwierzątka: Pies: Feba, Świnki: Bolek, Tola, Ogony: Awantura, Katastrofa, Niunia [*],Mała [*], Cyntia [*]


Moich ogonków klatka stoi zaraz koło łóżka, na którym dosyć często się ucze... Zazwyczaj jak jestem w domu to klatka jest otwarta i moje ściury robią co im się podoba... Niunia kiedyś chciała żebym się z nią pobawiła (podgryzała mnie, zaczepiała, łaziła po mnie, szturchała noskiem), ale ja specjalnie zabardzo się nią nie interesowałam tylko uczyłam się dalej... Poszłam do kuchni po herbate, wracam a Niunia w pyszczku niesie do klatki kartke (A5 - z segregatora) z moimi notatkami. Zaglądam do klatki a tam już leżą dwie inne kartki... zgadnijcie w jakim miejscu :lol: tam gdzie się załatwiają :mrgreen: Widać gdzie Niunia miała moją nauke... Heh... a notatki musiałam przepisywać :P
_________________

 
 
     
Chesti 
bez kija nie podchodź



Dołączyła: 21 Paź 2006
Posty: 170
Skąd: Trzebinia :]
Wysłany: Pon Lis 20, 2006 12:22   
   Zwierzątka: Odeszły na zawsze... Bakuś, Toffik, Batman i Che :(


nezu, Che ma coś z ojca :lol: Tyle, że on robi sobie przejażdżki na moich kapciach (mam takie duuuże, miękkie kapciochy-miśki).

U mnie historii było dużo...

Pierwszą zaserwował mi jeszcze mój ŚP Filipek. Pojechałam z rodzicami do Zakopanego, szczurem miała się opiekować moja ciotka. Mieszkała jeszcze wtedy piętro niżej.
Filipek się nudził (nie miałam jeszcze wtedy pojęcia, że szczury można trzymać w grupach) i postanowił wyjść z klatki. W nocy moją ciocię obudziły hałasy dobiegające z góry, wszyscy byli przekonani, że ktoś się włamał i grasuje po moim mieszkaniu. Zaopatrzyli się w jakieś ciężkie przedmioty co by włamywacza obezwładnić :P I co się okazało? Filipek wskoczył do akwarium świnki morskiej, a ta bidulka przerażona wyskoczyła z akwarium i zaczęła biegać po pokoju (stąd te hałasy). Szczura nie zlokalizowano i w ten sposób mój misiak żył sobie na wolności przez kilka dni. Kiedy wróciłam i o wszystkim się dowiedziałam, pobiegłam go szukać. Po długich i ciężkich znalazłam go w jego "nowym gniazdku", w szafce z ciuchami, tak słodko sobie spał. Do tej pory jestem w szoku, że nic nie zniszczył.

Przy moim obecnym stadku zawsze jest dużo śmiechu.
Np kiedy Che zamiast przejść koło klatki, woli przejść po klatce... z jednej strony wchodzi, przechodzi górą i schodzi w drugiej strony. Ot tak żeby było ciekawiej.
Batman ma manię wskakiwania na komputer, doskonale wie, że nie wolno no ale co tam. Kiedyś w panice próbował się z tego komputera ulotnić (bo już widział, że idzie zła pani) i skoczył na biurko, sęk w tym, że mu się nie udało. Rozpłaszczył się na pionowej powierzchni biurka i zjechał w dół.
A Toffik? Chłopaki mają takie sprytne zejście z góry klatki (listewka przybita do ściany). Okazało się że wchodzą na nią na pamięć. Sprzątałam klatkę i trochę ją przesunęłam, więc listewka była troszkę dalej. Toffik chciał zejść, szkoda tylko, że nie popatrzył gdzie jest listewka i pół kilo szczura zwaliło się z hukiem na sam dół. Biedaczek jaką później miał minę :lol:
_________________
CHE (dumbo rex russian blue blazed berkshire)

Za tęczowym mostem: BAKUŚ (*.06.2005 - 3.09.2007), TOFFIK (*.10.2005 - 21.01.2008), BATMAN (Ballentines of Zirrael) (4.07.2006 - 6.04.2009), CHE GUEVARA Rat`s Troop (7.09.2006 - 7.05.2009) Żegnajcie... nikt was nie zastąpi :( ((((
 
 
     
sachma 



Zaproszone osoby: 15
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 5423
Skąd: Pruszcz Gd
Wysłany: Pon Lis 20, 2006 22:54   

to moze ja teraz cos strasznego... dla mnie to bylo straszne...

Bandi byl chory.. ja chodzilam do szkoly... koniec roku.. matura... czasu malo... wbieglam do pokoju zlapalam transporter, zlapalam Bandiego i pobieglam do samochodu... strasznie sie spieszylam... u wet siedzielismy cos kolo 1,5h... wracam do domu... wchodze do pokoju przez otwarte na osciez drzwi i zamarlam.... klatka otwarta... zapomnialam zamknac drziwczek... przez 2h klatka byla otwarta, drzwi byly otwarte... a na przeciwko mojego pokoju drzwi do sypialni rodzicow... otwarte.. a tam drzwi balkonowe ... otwarte.... pierwsze co, duzo nie myslac wybieglam na balkon... tam pusto... pozamykalam drzwi i zaczelam szukac bab... Eli znalazlam dosc szybko.. ale Kami... nie ma pod lozkiem... nie ma za szafa... nie ma w donicy... nie ma za biorkiem... nie ma w szufladzie... nie ma... po prostu nie ma... wolam, drapie, szukam... czolgam sie po ziemi i jej nie ma... wychodze z pokoju... powoli i bardzo dokladnie przeszukuje caly dom.. nie ma Kami... wychodze na dwor... patrze czy przy balkonie nie ma zadnych sladow... przeciez to drugie pietro... nie ma nic... ani ubitej trawy... ani sladow lapek na piasku... nic.... wracam do pokoju ze lzami w oczach... klade sie na lozko... :shock: cos sie rusza... zagladam pod poduszke... :shock: a tam Kami spi sobie w najlepsze, cala umorusana w ziemi kwiatowej :evil: myslalam ze ja :killer: siedzialam obok lozka, wolalam, cmikalam, nawet sie nie ruszyla!
 
 
     
wanna 



Dołączyła: 18 Lis 2006
Posty: 284
Skąd: Kraków
Wysłany: Śro Lis 22, 2006 01:49   
   Zwierzątka: Gupik Niesmiertelny


Oj sachma współczuję... dobrze że zawału nie dostałaś...

ja natomiast miałam bardzo śmieszną sytuację u weterynarza... Byłam ostatnio z Bezą do kontroli i wet złapał ją. żeby przeglądnąć futerko, ale małej z charakterkiem się to nie spodobało... za to spodobał się jej weterynarz :) wskoczyła mu do rękawa pod koszulkę zrobiła kilka rundek dookoła pogilgotała pod pachą i nie chciała wyjść... więc Beze pod bluzką zaczęła gonić żona pana weterynarza... ja już cała w strachu, że szczurcia tego nie przeżyje, ale na szczęście wyszła z tego cało... A Panu weterynarzowi nawet się to podobało i polubił Beze :)
 
     
Niuniak 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 133
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią Sty 19, 2007 23:12   
   Zwierzątka: Szczuraki : Manfred, Leon, Kasieńka, Kuba =)


a mój Kubuś właśnie sobie śpi w najlepsze na jego nowej, ciepłej miejscówce -poza klatką ...na kaloryferze :mrgreen: w jednym z dołków się ułożył i nawet mu nie przeszkadza, że twardo :P
_________________

 
 
     
gryzaj 



Dołączyła: 06 Sty 2007
Posty: 97
Wysłany: Nie Lut 04, 2007 20:05   

to moze ja przekopiuje swojego posta pt "zasrane znaczki" napisanego dawno temu, kiedy to jeszcze zyl nasz pierwszy szczuras - peciak:

"Szczoraj Kuba, Jackie (psiesa), Cipetek (szczurk) i ja wybraliśmy się na przechadzkę w celu nabycia znaczków okolicznościowych z okazji przyjęcia mnie na studia i wogle.

Wracaliśmy sobie jak gdyby nigdy nic - nawet przystanęliśmy na chwilkę.

Wtem (!) ramptem (!) Kuba wypuścił smycz psiesy (taką czerwoną, zwijano-rozwijaną, czterometrową), gdy ten to psiesa stał właśnie przy kałuży.

Niewielemyśląc, ruszył więc Kuba na tę smycz, żeby złapać ją zanim wpadnie do wody i się zamoczy.

Zapomniał tylko, że ma na ramieniu Cipeciora i gdy dorwał już smycz i stanął, to na wspomnianego wcześniej Cipeciora zaczęła działać tak wielka siła bezwładności, że poderwał się on do lotu niczym wiewiórka amerykańska i wylądował z hukiem na pysku naszej psiesy (żeby to jakos tak łatwiej było sobie wyobrazić to wyglądał jak kot, który wczepił się komuś w twarz - tak jak to pokazują na kreskówkach).

Zobaczywszy to, podbiegłam, aby zerwać Cipetka z pyska Jackiego. Nawet mi sie to udało, tylko że wypuściłam szczura do kałuży.

Jako, że szur ten nie lubi wody, więc zaraz zaczął srać na potęgę, jak to mówią. I kiedy tak sobie szliśmy a Cipecioch, którego trzymałam jak najdalej od siebie, sobie srał w najlepsze to usłyszeliśmy za sobą:

"Jaki śliczny szczurek!"

ludzie to nie wiedzą..."
_________________
 
 
     
Guślarka 
Bezszczurowy czytacz



Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 494
Skąd: Krosno/Kraków
Wysłany: Nie Lut 04, 2007 21:00   
   Zwierzątka: Za Tęczą: Fuf, Horus, Szaś i Ilford


Off-Topic:
gryzaj, :lol1: ::D: :rotfl1: :hahaha: :rotfl: :lol:
_________________
Once upon a time I was somebody else
In another life, I saw myself
Way back then, back when I was you
 
     
Belial
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 05, 2007 11:41   

A mój szczur ma romans z psem
:P
 
     
Lavi 



Dołączyła: 20 Sty 2007
Posty: 2838
Wysłany: Pon Lut 12, 2007 13:22   
   Zwierzątka: Szczur x2, psiak


Moja Niuńka kocha biegać po łóżku, oraz po jego poręczach. Pewnego dnia czytajac ksiązke przy biurku patrzyłam co jakiś czas na malucha. Jednak nie widzac nic niepokojącego zagłebiłam sie w lekturze. Nagle usłyszałam takie ,,BUM" Patrze, a Negra rozpłaszczona na podłodze leży. Zleciala z poręczy łóżka :mrgreen:

Innym razem po wypuszczeniu jej z klatki na noc z powrotem chciałam ją do niej wsadzic. Jednak pozałowałam, gdy tylko jej ciałko znalazło się na trocinach. Zaczeła szaleć po klatce, wskakiwała na klatke, wchodziła na samą góre, gdzie jest przyczepiony kołowrotek, wskakiwała na niego i z hukiem zlatywała na swoje szmatki O.o
_________________
 
     
Natalia 


Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 23 Sty 2007
Posty: 993
Wysłany: Sob Lut 09, 2008 10:45   

Wczoraj mój brat siedział w pokoju i jadł draże. Szczury były akurat na wybiegu, ja w drugim pokoju. Po niedługim czasie z pokoju dobiega mnie krzyk wołającego mnie brata :mrgreen: . Wchodzę, patrzę, a oba szczury siedzą na jego klatce piersiowej i jedna próbuje dostać mu się do buzi, a druga do paczki z drażami :mrgreen: . Ale się uśmiałam :rotfl:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.15 sekundy. Zapytań do SQL: 12