Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Sekcja zwłok, histopatologia - dlaczego są pomocne?
Autor Wiadomość
Bernadeta 
Ewa



Dołączyła: 09 Lut 2009
Posty: 498
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 19:26   Sekcja zwłok, histopatologia - dlaczego są pomocne?
   Zwierzątka: już tylko myszki


Wcześniejsze posty TUTAJ. babyduck

believe_86 napisał/a:
Nie nazywaj ludzi którzy użyczają swoje szczury domowe do krycia samic z zoologa hodowcami

Tak nigdzie nie napisałam .Chyba się nie zrozumiałyśmy. Hodowle które miałam na myśli to hodowle domowe,gdzie hodowca ma samciczki i samce i dopuszcza do krycia i dostarcza do sklepu.I jest to prowadzonę z głową a nie na akord.

Layla napisał/a:
Wiesz, mój facet uważał, że ja przesadzam z tymi sklepami. Że świat się nie zawali jak się kupi jednego/dwa. Chcesz wiedzieć, jak się mu jednak świat zawalił, bo stracił ulubione zwierzątko? Teraz zmienił zdanie. Trzeba było czegoś takiego, ale zmienił.

Wiem,że są sklepy w których zakupy kończą się tak,że po krótkim czasie zwierzątko często w niewyjaśnionych okolicznościach odchodzi.Są takie,są takie w których zwierzęta nawet nie mają minimum zapewnionego ,też o takim sklepie pisałam i jest to przykre i mam nadzieję,że dla dobra zwierząt przebranżowią się.
Jeden z nich nawet już nie istnieje,ale są też sklepy dobre i warto je promować.
Mam nawet wrażenie,że w niektórych mają zwierzęta większą przestrzeń niż potem w warunkach domowych.

Jeśli o to chodzi:

Mazoku napisał/a:
jeśli zaczniemy uświadamiać ludzi co do szkodliwości praktyk rozmnażaczy i zoologów, to sytuacja gryzoni w sklepach na pewno się polepszy.


to się zgadzam.

[ Dodano: Sro Gru 30, 2009 19:33 ]
I jeszcze takie pytanie do hodowców: Czy jest wogóle możliwe mieć hodowle w których szczurki będą odchodzić tylko i wyłączne ze starości,albo będą chorowały tylko i wyłącznie gdy będą już wiekowe?
Wydaje mi się to niemożliwe.
I jeszcze odnośnie sekcji ,może nie każdy nabywający chce,żeby jego przyjaciela po śmierci kroić,może lepiej z góry ustalić czy kupujący zgadza się czy nie i dać prawo wyboru.
Ja w każdym razie cieszę się,że nie muszę oddawać na sekcję moich myszek i nie wyobrażam sobie,żeby ktoś kroił moją Miki,Mimi i Fiki- był szczurzyce. Już sam fakt żegnania się był smutny.
_________________
http://www.freerice.com/
Ostatnio zmieniony przez Niamey Pią Gru 30, 2011 14:29, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
     
L. 
wtulony kropek.



Zaproszone osoby: 21
Dołączyła: 09 Gru 2006
Posty: 6251
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 19:51   

O jeżu....
Ale jak zwierzę umrze, że to już tylko ciało - nie Twój przyjaciel.
Poza tym nie, nie ma takiej możliwości nie wykonania sekcji - jeśli nie wiemy co było przyczyną śmierci szczura. Bez tego cała praca hodowlana mija się z celem. Jest bezsensu.

I dlatego 80% myszy, nawet rasowych umiera na nowotwory. Nie dożywając nawet 2 roku życia.

Na te i wszystkie inne Twoje pytania już było mnóstwo odpowiedzi.
Normalnie jak grochem o ściane..
_________________

Ostatnio zmieniony przez L. Śro Gru 30, 2009 19:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bernadeta 
Ewa



Dołączyła: 09 Lut 2009
Posty: 498
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 19:52   
   Zwierzątka: już tylko myszki


nezu, Właściwie to masz rację,że nie masz ochoty mi odpowiadać,bo co prawda nie zamierzałam dyskutować,tylko spytałam się z ciekawości,stąd może zamiast opcji szukaj po prostu zadałam pytanie, ale właściwie niepotrzebnie bo i tak przecież przebranżowiłam się na miniaturki :wink: tj na myszki.
także do L.
A więc proszę uznać,że pytania nie było :)

Ano ciało,ale żal mimo to. :(
_________________
http://www.freerice.com/
 
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 20:49   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


Bernadeta, gdybym myślała jak Ty, byłabym ogromną egoistką mającą za nic to, że rodzeństwo i dalsi krewni mojego szczura są dalej rozmnażani. Byłabym egoistką, nie szanującą wysiłku nezu, nie szanującą innych ludzi, którzy drżą o swoje szczury, swoich przyjaciół. Gdybym lekceważyła to, co TY lekceważysz, właściciele rodzeństwa mojego Omara - m. in. nezu, heniok z emilką, mataforgana - nie wiedzieliby, że trzeba zrobić RTG, bo coś się może dziać. Zrobili to, obserwują uważnie - bo wiedzą. Gdybym miała gdzieś to, oraz sekcję, miałabym gdzieś tych ludzi. Kochałam Omara ogromnie - nie mam prawa do tego, by szkodzić jego rodzeństwu. To tak obrazowo, bardziej już się nie da. Uważam, że sekcja w wypadku szczurów rodowodowych to OBOWIĄZEK, jeśli rzecz jasna szczur nie odszedł ze starości. Jak hodowca ma dalej prowadzić linię, jeśli właściciele przejawiają Twoją postawę? Swoją drogą hodowle myszy akurat wzorem nie są, bo sprzedają każdemu bez umowy i mają gdzieś co się dzieje dalej. Nie wmówisz mi, że jest inaczej, skoro zwierzaki są sprzedawane na wystawach i na allegro.

Berna, ja myślę, że jesteś idealną klientką zoologa - nie chcesz podpisać umowy (czego się tak boisz? podania peselu?), nie chcesz robić sekcji (bo co tam, że mój szczur ma ogromną rodzinę a linia jest rozmnażana), no idealnie :roll:
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
Bernadeta 
Ewa



Dołączyła: 09 Lut 2009
Posty: 498
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 21:23   
   Zwierzątka: już tylko myszki


Layla,
Layla napisał/a:
nie chcesz podpisać umowy (czego się tak boisz? podania peselu?), nie chcesz robić sekcji (bo co tam, że mój szczur ma ogromną rodzinę a linia jest rozmnażana),

Skoro uważasz,że sensem jest drążyć temat to odpowiem:nie boję się podania peselu ,uważam umowy nawet za wskazane od momentu kiedy odkryłam,że dadzą mi gwarancję,że w razie mojej śmierci czy innego nieszczęścia ,różnie to w życiu bywa, zwierzę trafi do hodowcy a nie stanie się kłopotem dla innych.Istnieje jednak coś takiego jak umowa niepisana bez peselów itp i też jest ok,bo jest oparta na wzajemnym zaufaniu.
Layla napisał/a:
Uważam, że sekcja w wypadku szczurów rodowodowych to OBOWIĄZEK

Jeśli OBOJE z hodowcą tak uważacie to ok.Tylko co mi da,że będę wiedzieć co to za rodzaj nowotworu albo na jaką chorobę odszedł ten szczurek. Kolejny może zachorować też na nowotwór całkiem inny.Rodzajów i umiejscowień jest wiele tak samo jak i chorób.Jeśli ktoś widzi w tym sens to ok niech robi sekcję,na szczęście ja nie muszę podejmować takiej decyzji. I podobno te kwestie już były poruszane.
Layla napisał/a:
Swoją drogą hodowle myszy akurat wzorem nie są, bo sprzedają każdemu bez umowy i mają gdzieś co się dzieje dalej. Nie wmówisz mi, że jest inaczej, skoro zwierzaki są sprzedawane na wystawach i na allegro.


Odnośnie hodowli myszy rasowych moje uwagi- zamieszczam na myszy info i na PMC,nie tutaj. Jedno wyjaśnienie : niektóre hodowle podpisują umowę.
Layla napisał/a:
Jak hodowca ma dalej prowadzić linię, jeśli właściciele przejawiają Twoją postawę?

Ze mną nie ma problemu przecież,bo pisałam,że się przebranżowiłam,powody też podawałam,myślę że jak ktoś decyduje się na zakup z hodowli szczurków rasowych to chyba wie co go czeka,a więc nie ma pewnie problemu.

[ Dodano: Sro Gru 30, 2009 21:25 ]
Layla napisał/a:
ja myślę, że jesteś idealną klientką zoologa

Bo ja wiem, z pewnych względów nie .
_________________
http://www.freerice.com/
 
 
     
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 23:05   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


Wiecie co jest przykre. Przekonanie, że sklep zoologiczny to jedyne miejsce, gdzie można kupić zwierzaka.

Nie dalej niż na początku października moja bardzo dobra koleżanka napisała mi maila z pytaniem, czy znam gdzieś w centrum w miarę niedrogi sklep zoologiczny, bo chciałaby sobie kupić świnkę morską.
Napisała, że jej kuzyn ma i to takie fajne zwierzątka. Nie przyszło jej nawet do głowy, żeby wpisać w google "świnka morska", a to nie jest bezmyślna osoba.
Ja jej szybko napisałam, co wiem o świnkach, że jeśli już, to może adoptować i że co najmniej dwie. Wygooglałam jakieś fora, podałam jej linki. Ona poczytała i doszła do wniosku, że jednak świnka nie będzie najlepszym pomysłem.
Ale przecież gdyby nie spytała, to by zapewne poszła do sklepu i kupiła - jedną.
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 01:07   

Bernadeta napisał/a:
Muszę przyznać,że jak wchodzę do sklepu i widzę te sympatyczne mordki ,które z zainteresowaniem podbiegają do kratek klatek lub akwarium i wąchają w kierunku rąk osób oglądających . Świnki zaczepiające dźwiękiem : kwik,kwik to nie widzę naprawdę nic złego w tym,że można kupić zwierzątko w sklepie
zapraszam do najbliższego schroniska - tam też większość patrzy i się przymila...

Bernadeta napisał/a:
Niektóre sklepy mają własnych hodowców,sprawdzonych ,nie mają z hurtowni i o te mi chodziło.
takich sklepów jest jak na lekarstwo, a i tak większość zaopatruje się jeśli nie w hurtowni to w rozmnażalni, u pseudohodowców.

Bernadeta napisał/a:
I jeszcze odnośnie sekcji ,może nie każdy nabywający chce,żeby jego przyjaciela po śmierci kroić,może lepiej z góry ustalić czy kupujący zgadza się czy nie i dać prawo wyboru.
Tu nie ma miejsca na wybór jeśli mamy eliminować linie, które mają wady genetyczne - przede wszystkim dotyczące układu krążenia i oddechowego lub mózgu w przypadku nowotworów/zapaleń. Bez tego dążenie do zdrowych linii mija się z celem.

L. napisał/a:
Ale jak zwierzę umrze, że to już tylko ciało - nie Twój przyjaciel.
To akurat jestem w stanie zrozumieć, że ktoś uważa inaczej. Mam sąsiadki, które pochowały swojego psa na psim cmentarzu w Warszawie (nawet nie wiem za bardzo gdzie on jest) i usilnie mnie namawiają bym tam też kiedy przyjdzie na to czas pochowała swoją Korę. Boli mnie bardzo to, że nie akceptują mojego podejścia, że martwe zwierzę to nie to samo, które kochałam, bo kochałam je za charakter, osobowość, a nie wygląd zewnętrzny. Owe sąsiadki ze łzami w oczach mówiły, że jest tam wiele pustych grobów na tym cmentarzu, porzuconych. Pierwsze co pomyślałam, to to, że grób mojego psa też by tak wyglądał. Wiem ile się nacierpiałam wracając kilka razy do roku do Krakowa do domu moich dziadków gdzie zmarł mój ukochany jamnik, wiem ile mnie to kosztowało i nie zafunduję sobie ponownie takich powrotów do cierpienia. Wolę oddać zwierzę do kremacji, ale rozumiem, że ktoś może uważać inaczej, tylko niech nie odbiera mi mojego prawa argumentując jakąś wybujałą miłością ze swojej strony lub jej brakiem z mojej.

Layla napisał/a:
Uważam, że sekcja w wypadku szczurów rodowodowych to OBOWIĄZEK, jeśli rzecz jasna szczur nie odszedł ze starości.
Mój Narsil ZR jest stary, ma 2,5 roku i nie wiem czy jeszcze ktoś z rodzeństw żyje, mimo to oddałam ostatnio wycięty u niego guz na histopatologię, żeby wiedzieć, żeby w razie czego móc przekazać komuś lub po prostu by w razie jakiś przerzutów bez wątpliwości podjąć tę najwłaściwszą decyzję.

Layla napisał/a:
Swoją drogą hodowle myszy akurat wzorem nie są, bo sprzedają każdemu bez umowy i mają gdzieś co się dzieje dalej. Nie wmówisz mi, że jest inaczej
ja to sprawdziłam na własnej skorze kupując mysz dla koleżanki na wystawie. Wprawdzie koleżanka jest dobrym i sprawdzonym domem, ja też oszustem nie jestem, ale było mi aż głupio gdy odchodziłam od hodowczyni nie zostawiwszy jej nawet swojego maila/nr telefonu. Zapytałam czy to wszystko po tym jak dostałam mysz i jej metrykę i byłam w szoku, że tak.

Bernadeta napisał/a:
Tylko co mi da,że będę wiedzieć co to za rodzaj nowotworu albo na jaką chorobę odszedł ten szczurek. Kolejny może zachorować też na nowotwór całkiem inny.Rodzajów i umiejscowień jest wiele tak samo jak i chorób.Jeśli ktoś widzi w tym sens to ok niech robi sekcję,na szczęście ja nie muszę podejmować takiej decyzji.
Jesu, a ja się wciąż dziwię dlaczego nasza służba zdrowia tak szwankuje... Bernadeta, Ty naprawdę nie widzisz celowości w informacji co zabiło szczura? Dzięki temu właściciele rodzeństwa będą wiedzieli co ewentualnie grozi ich szczurom i mogą zawczasu temu zapobiegać, nie dopuszcza się do ciągnięcia linii i tym samym do dalszego przekazywania wadliwego genomu. Naprawdę nie widzisz w tym żadnego sensu? :shock:
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Bernadeta 
Ewa



Dołączyła: 09 Lut 2009
Posty: 498
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 02:32   
   Zwierzątka: już tylko myszki


Oli napisał/a:
Jesu, a ja się wciąż dziwię dlaczego nasza służba zdrowia tak szwankuje... Bernadeta, Ty naprawdę nie widzisz celowości w informacji co zabiło szczura? Dzięki temu właściciele rodzeństwa będą wiedzieli co ewentualnie grozi ich szczurom i mogą zawczasu temu zapobiegać, nie dopuszcza się do ciągnięcia linii i tym samym do dalszego przekazywania wadliwego genomu. Naprawdę nie widzisz w tym żadnego sensu?


Chyba się nie rozumiemy,bo co ma do tego służba zdrowia,przecież nikt nie robi sekcji u zmarłych ludzi ,żeby kolejne pokolenia rodziły się bez wad i chorób.Jeśli robi się badania histopatologiczne to po to,żeby ustalić leczenie.Na wszystkie zabiegi potrzebna jest zgoda.
A jeśli nawet robi się sekcje z jakiegoś powodu,czy oddaje się na cele naukowe zwłoki człowieka to potrzebna jest na to zgoda jego czy rodziny. Hodowcy szczurkowi takiej opcji widzę że nie przewidują nowy opiekun zwierzęcia nie może powiedzieć: nie zgadzam się.
Oczywiście,że nie ma co ciągnąć linii zwierząt które miały wady,czy choroby przekazywane drogą genetyczną bo zwierzęta te w sumie i tak krótko żyją i nikomu nie sprawia chyba przyjemności cieszyć się jeszcze połowę czy jeszcze mniej tego czasu.
Jak widzi się,że w danym pokoleniu szczurków występuje to czy tamto można przecież nie rozmnażać z tego pokolenia kolejnych pokoleń bez robienia sekcji.
Jeśli uważacie,że ma to sens ok ,bo w końcu przecież gryzonie są zwierzętami które są pomocne i w służbie zdrowia do doświadczeń,co też jest przykre,ale ma to znaczenie dla przyszłych pokoleń i rozwój medycyny.

Uważam jednak,że nie ma się co burzyć,ze komuś kto bierze zwierzę nie odpowiada to,że trzeba będzie dokonać sekcji, czy że inni hodowcy nie przykładają do tego aż takiej wagi .
Poza tym oprócz zgody jeszcze jest kwestia : czy każdy gabinet weterynaryjny ma warunki do takich badań i cena i kto za to będzie płacić ?

Najważniejsze,zapomniałam to napisać,ale uznałam,że to rozumie się samo przez się.Wartość umowy tej pisanej i tej niepisanej zabezpiecza też moje zwierzątko,że trafi jakby co /pisałam o co mi chodzi wyżej/, w odpowiednie ręce.
_________________
http://www.freerice.com/
 
 
     
gratis 
kafelkarz piekieł



Dołączyła: 19 Sty 2008
Posty: 2365
Skąd: Jaworzno/Warszawa
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 08:21   
   Zwierzątka: Voldemort, Ion


Bernadeta, to ma znaczenie!
Bo guz może się okazac zwykłym tłuszczakiem - który nie ma znaczenia dla linii, czy chocby jakimś jednorazowym gruczolakiem, a może się okazac mega złośliwym G. za przeproszeniem i linię trzeba zablokowac!

Bernadeta napisał/a:
czy każdy gabinet weterynaryjny ma warunki do takich badań i cena i kto za to będzie płacić ?


Mój gabinet nie miał sprzętu na sekcję mózgu - więc Matrix nie miał sekcji szczegółowej, gdyby była taka koniecznośc mój gabinet weterynaryjny oddaje ciałko histopatologii.
Sekcja ogólna to był dla mnie, aż dziwnie śmieszny, koszt 30zł.
Wetka się z początku trochę dziwiła kiedy rozważałam oddanie go na pełną sekcję. Decyzja trochę mnie kosztowała, ale Sachma pozwoliła mi go zatrzymac, ze względu na to [i tylko dlatego!], że linia jest wycofana. Gdyby powiedziała inaczej zrobiłabym co należy.
Mi jest strasznie głupio przed właścicielami rodzeństwa.
Jest w tym sens! A to widac po szczurach, które coraz częściej dożywają 3 lat!!
_________________
Voldemort VR, Avada Kedavra HF [u AD&A] Ion Inari IL; Ą-Wu-Trumpek (Sunny) WWW
w Szeregach za TM: Hemingway 12.2007-12.10.2009; Matrix RT 7.01.2008-12.11.2009; Bizou11.2007-8.12.2009; Rafiki 30.01.2008-01.04.2010 ; Faun HF 19/20.08.2008-10.04.2010; Gryf HF 19/20.2008-07.02.2011; Captain SR 28.02.2010-08.08.2011; Figo 21.10.2009-25.09.2011; Avi; Saurac BM 11.09.2009-13.10.2011; Efuselm BM 23.06.2009-14.01.2012; Manolito BM 13.09.2009-07.03.2012; Fiona Be 23.04.2010-03.07.2012; Leto TZ 03.07.2009-04.07.2012; Qashmere Qimi EM 16.02.2010-11.09.2012; Cinteotl SR 28.02.2010-05.12.2012
 
 
     
Bernadeta 
Ewa



Dołączyła: 09 Lut 2009
Posty: 498
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 09:34   
   Zwierzątka: już tylko myszki


gratis napisał/a:
Bo guz może się okazac zwykłym tłuszczakiem - który nie ma znaczenia dla linii, czy chocby jakimś jednorazowym gruczolakiem, a może się okazac mega złośliwym G. za przeproszeniem i linię trzeba zablokowac!


Ale przecież guz można zbadać po zabiegu operacyjnym ,zwierzę więc żyje,chyba że wystąpi powikłanie tj nie obudzi się.
_________________
http://www.freerice.com/
 
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 09:39   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Off-Topic:
A ja należę do tych, dla których zwierzę po śmierci nadal jest zwierzęciem, które kochałam...
Podobnie jak mój Dziadek, czy Babcia..
Odwiedzam groby rodziny, pielę chwasty wokół kamieni na działkowym cmentarzyku moich zwierząt, sadzę im kwiaty na wiosnę itd...
Co więcej, gdy rodzice sprzedawali starą działkę - zabrałam tyle zwierząt, ile zdołałam odkopać... Zabrałam kości mojego pierwszego psa (nie znalazłam tylko "dłoni", bo po wielu latach ciężko było).. Zabrałam kości mojego kanarka (papugi nie zdołałam odnaleźć, choc szukałam), zabrałam szczura (choć mocno niekompletnego).
Nie wyobrażam sobie, że mogłabym obcym ludziom zostawić w ziemi moje zwierzaki...
Sekcja jest zawsze dla mnie problemem. Robię to, bo muszę (rozumiem korzyści, nie bo ktoś mnie zmusza!). Czasem bez większych emocji, czasem z oporami na maxa... Czasem robię sama, czasem oddaję komuś do zrobienia...
 
     
nezu 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 12 Lip 2006
Posty: 5870
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 10:14   

Bernadeta. My mówimy o histopatologii.
I o pobraniu guza PO Śmierci zwierzęcia.

Jeśli guz jest nieoperacyjny, lub niewykryty (w jamie brzusznej) doprowadza do nagłego zgonu zwierzaka to jak do jasnej i ciężkiej cholery mamy odkryć co było tego zgonu przyczyną?

To dlatego się robi sekcje.
DLATEGO. A jak zwierzę umrze z wielkim guzem, bo miało zbyt chore serce żeby go zoperować, to robi się histo po jego śmierci, a nie po operacji. Zwróć uwagę, że jeśli guz jest operacyjny, to przynajmniej hodowcy i spore grono innych zanosi go jakoś na histo właśnie po resekcji(usunięciu) i wybudzeniu zwierzaka. Poza tym co jeśli zwierzak umrze NIE z powodu guza?
Można znaleźć zmiany w płucach których wcześniej nie wykryto, można znaleźć stłuszczoną, otłuszczoną, zwapniałą wątrobę, zatkane nerki, kamienie nerkowe, ropnie, które na rtg brało się za guzy nowotworowe. Można, ale żeby to znaleźć potrzebna jest SEKCJA. Zakoduj to sobie wreszcie, bo więcej powtarzać się nie zamierzam.

Dla mnie też zwierzę po śmierci nie jest rzeczą, chodzę do moich przyjaciół, opłakuję ich, ale jeśli sekcja ma pomóc w dalszych planach hodowlanych, zrozumieniu przyczyn śmierci mojego przyjaciela czy/i dać szansę innym szczurom w rodzinie na wcześniejsze wykrycie problemu i być może spowolnienie rozwoju choroby lub wyleczenie, to ją ROBIĘ.
Nie robię jej zawsze, ale bardzo często, właśnie PO TO.
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 13:00   

Bernadeta napisał/a:
bo co ma do tego służba zdrowia
ano to, że udowadnia bezmyślność i brak odpowiedniej edukacji, niestety.

Bernadeta napisał/a:
Jak widzi się,że w danym pokoleniu szczurków występuje to czy tamto można przecież nie rozmnażać z tego pokolenia kolejnych pokoleń bez robienia sekcji.
jeśli szczur ma wadę serca, czy guz przysadki mózgowej to tego nie zobaczysz po objawach, to się zobaczy tylko na sekcji, a wady serca są jednymi z najczęściej występujących i przenoszonych wad genetycznych u szczurów.

Bernadeta napisał/a:
Wartość umowy tej pisanej i tej niepisanej zabezpiecza
umowa niepisana nie istnieje, chyba że masz świadków. :wink:

Bernadeta napisał/a:
czy każdy gabinet weterynaryjny ma warunki do takich badań i cena i kto za to będzie płacić ?
każdy weterynarz powinien umieć wykonać sekcję, bo tego uczą przez rok (dwa semestry) na studiach. Co do sprzętu to w przypadku szczura wystarczą dobre nożyczki i penseta, a jak wet nie ma nawet takiego sprzętu to co to za wet...
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 13:05   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Oli napisał/a:

Bernadeta napisał/a:
czy każdy gabinet weterynaryjny ma warunki do takich badań i cena i kto za to będzie płacić ?
każdy weterynarz powinien umieć wykonać sekcję, bo tego uczą przez rok (dwa semestry) na studiach. Co do sprzętu to w przypadku szczura wystarczą dobre nożyczki i penseta, a jak wet nie ma nawet takiego sprzętu to co to za wet...


Tak naprawdę, żeby wykonać sekscję lege artis, trzeba mieć salę sekcyjną - Teoretycznie nie wolno tego robic w zwykłym gabinecie (Teoretycznie - a praktycznie to bywa, że robię sekcję swoim szczurom na stole w swoim pokoju)...
 
     
zuuzuushii 



Dołączyła: 06 Paź 2009
Posty: 1418
Skąd: Lublin
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 13:39   
   Zwierzątka: (*) za TM. 14 <:3)~ (*)


dla mnie to jest jasne, że zrobię sekcję:) Żadna filozofia, kupuje szczura z rodowodem(z miotu kontrolnego w dodatku), to chcę się przyczynić polepszeniu linii, i chcę aby wszytko było jasne. Dla mnie, dla hodowli.

Dodam, że wszystkie zwierzaki z zoologa, które kupowałam jako nieświadome dziecko/nastolatka były dzikie. A te szczurki lgną do ludzi, że aż miło*_* dla mnie to jest podstawowy argument za hodowlami (naszymi polskimi, nie czeskimi)
później, szczególnie na samym początku możliwość wybrania sobie cech wyglądu, z czasem zapewne to mija, nawet mi podoba się coraz więcej odmian barwnych, a wcześniej to musiał być blut i w dodatku dumbo^^ a teraz? Już rozglądam się za innymi odmianami:)

Dostałam 3 szczury a o mnie nie wiedziano nic, sama się bałam, że z czym ja tu startuję, wydawało mi się, że szanse na uzyskanie pozytywnej odpowiedzi są znikome a jednak cieszę się szczurami. Czyli jednak nie tylko ludzie z forum mają szanse:)
Obcym tez można zaufać:)
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.22 sekundy. Zapytań do SQL: 12