Alloszczur

[wuwuna]

[mataforgana]

za to Geralt od początku przewodzi swojej bandzie stadnych zakapiorów, ale ze stadem dogaduje się świetnie, nowych lokatorów również przyjmuje bez większych problemów, choć na przywitanie lubi takich świeżych delikwentów dokładnie wymacać i obwąchać. jest dużym, postawnym samcem. raczej na pewno nie będę go kastrować, bo nie ma ku temu żadnych powodów - mimo, iż Geralt to chłop z temperamentem, to jest bardzo przyjazny w stosunku do ludzi i psów, a i ze szczurami poza standardowymi w dużym stadzie przepychankami (każdy ma swoje sympatie i antypatie) dogaduje się bez zarzutów.
nie jest typem totalnego miziaka - bo w czasie wybiegów lubi poszaleć, wybiegać się, powspinać i poskakać, przy okazji - straszny z niego kombinator, zawsze jako jeden z pierwszych obmyśla skomplikowane plany dostania się w wymyślone przez siebie miejsce - a jak juz mu się znudzą szaleństwa albo się zmęczy, przyłazi na kolana i uwielbia zaczepiać rękę i bawić się z nią w ganianego. delikatnie łapie przy tym zębami za paznokcie, lubi też chwytać mi dłoń swoimi łapeczkami i przyciągać ją do siebie. smyrany, przewraca się na plecy i wywala brzuch do góry dopraszając się pieszczot, za które odwdzięcza sie iskaniem i lizaniem ludzia...

także jakby ktoś był w przyszłości zainteresowany wzięciem Geralciny na ojca, to ja zapraszam

za to Geralt od początku przewodzi swojej bandzie stadnych zakapiorów, ale ze stadem dogaduje się świetnie, nowych lokatorów również przyjmuje bez większych problemów, choć na przywitanie lubi takich świeżych delikwentów dokładnie wymacać i obwąchać. jest dużym, postawnym samcem. raczej na pewno nie będę go kastrować, bo nie ma ku temu żadnych powodów - mimo, iż Geralt to chłop z temperamentem, to jest bardzo przyjazny w stosunku do ludzi i psów, a i ze szczurami poza standardowymi w dużym stadzie przepychankami (każdy ma swoje sympatie i antypatie) dogaduje się bez zarzutów.
nie jest typem totalnego miziaka - bo w czasie wybiegów lubi poszaleć, wybiegać się, powspinać i poskakać, przy okazji - straszny z niego kombinator, zawsze jako jeden z pierwszych obmyśla skomplikowane plany dostania się w wymyślone przez siebie miejsce - a jak juz mu się znudzą szaleństwa albo się zmęczy, przyłazi na kolana i uwielbia zaczepiać rękę i bawić się z nią w ganianego. delikatnie łapie przy tym zębami za paznokcie, lubi też chwytać mi dłoń swoimi łapeczkami i przyciągać ją do siebie. smyrany, przewraca się na plecy i wywala brzuch do góry dopraszając się pieszczot, za które odwdzięcza sie iskaniem i lizaniem ludzia...

także jakby ktoś był w przyszłości zainteresowany wzięciem Geralciny na ojca, to ja zapraszam

[magnes]

Goofy cięgle jest chorym psychicznie kochanym misiaczkiem.
Mieszka sam, żeby nie stać się recydywistą, ale jak zauważę u niego poprawę to spróbuję go połączyć. Szczerze mówiąc to już zawsze będę się bała, że coś mu strzeli do łba i będę się zastanawiać, czy czegoś nie planuje. Do mnie jest cudowny i idealny. Domaga się ciągle uwagi, ale obecnie strzelił na mnie focha i nawet na mnie nie spojrzał, udaje, że wcale mnie nie widzi
A i ostatnio sam zrobił sobie wielkiego krwiaka na plecach, całe szczęście już prawie całkiem zniknął

[nezu]

A ja powiem tak.
Z Geraltem warto poczekać, ale nie skreślać.

On jest lepszym wyznacznikiem charakteru, niż samice, u których testosteron nie wyrządza szkód, bo go po prostu nie ma.
Jeśli Geralt wciąż będzie zrównoważonym, spokojnym samcem za jakieś 8 - 11 miesięcy, to przynajmniej MOIM zdaniem będzie nawet lepszym kandydatem na rodzica niż każda z samic z tego miotu...

Nie ujmując nic dziewczynom i mamom G, po prostu w ich przypadku to jakie cechy się poniosą to zagadka, w przypadku Geralta można już być nieco spokojniejszym.
POD WARUNKIEM że samica dla niego nie będzie pochodziła z linii o dominujących charakterach.
Po prostu zalecam ostrożność i cierpliwość w jego przypadku.

[mataforgana]

[magnes]

[Oli]

a ja bym nie rozmnażała nawet super spokojnego samca, jeśli jego bracia są kłopotliwi - to tak jakby np. Radara RT rozmnożyć, w końcu był najcudniejszym miziakiem, co z tego, że pozostali bracia ześwirowali...

[mataforgana]

ojej zjedzcie mnie bo mam 2 latka kocham mojego sculka i sce zeby jutlo byl tatusiem malych dzidziulkow.

wpieniacie strasznie, ludzie. slowem sie odezwac nie mozna bo zaraz jest larum. szczerze, to napisałam o ewentualnym rozmnożeniu Geralta tylko dlatego, że Magnes napisała o swoim marzeniu dotyczącym Goofyego - ma szczura z problemami a marzy, by go rozmnażać - no łał.

ide se bo żal ogarnia.

ojej zjedzcie mnie bo mam 2 latka kocham mojego sculka i sce zeby jutlo byl tatusiem malych dzidziulkow.

wpieniacie strasznie, ludzie. slowem sie odezwac nie mozna bo zaraz jest larum. szczerze, to napisałam o ewentualnym rozmnożeniu Geralta tylko dlatego, że Magnes napisała o swoim marzeniu dotyczącym Goofyego - ma szczura z problemami a marzy, by go rozmnażać - no łał.

ide se bo żal ogarnia.

[Oli]

[H.]

Proszę wszystkich o pohamowanie się.

[magnes]

mata, proszę czytaj uważniej. A poza tym nie piszę tego by kogoś zdenerwować, czy wywołać sprzeczkę, nie taki był mój cel. Wyraziłam swoje zdanie i nie robiłam żadnych kąśliwych uwag. Po prostu piszę o problemach szczurów z tego miotu i nie należy zapominać, że ojciec miotu też je miał.

Cytat:

Cytat: mataforgana napisał/a: y napisałaś, że twoim marzeniem jest, by twój Goofy został kiedyś ojcem - a sama przyznajesz, że masz z nim problemy Mam nauczkę, że z samcami nigdy nic nie wiadomo i już nigdy nie napiszę tak do póki szczur nie będzie miał minimum roku. No właśnie problemy pojawiły się nagle i niespodziewanie, nigdy wcześniej nie przejawiał agresji. Dlatego właśnie mnie to niepokoi, Goofy był zawsze idealnie białym misiem, bez testosteronowych zacieków, wiecznie radosny i idealny. W jego zaczepkach nigdy nie widziałam cienia agresji.

Tamten post o którym piszesz napisałam w maju a dwa miesiące później Goofy zabił i od razu zapisałam go na pierwszy wolny termin na kastracje. Wtedy, w maju nie miał żadnych problemów i napisałam, że chciałabym by został tatą jak będzie dorosły i zdrowy. Wtedy nie wiedziałam jeszcze o wszystkim.
Oli, właśnie dlatego napisałam, że trzeba obserwować dzieci po G.
To wszystko co mam na ten temat do powiedzenia, chciałam tylko wyjaśnić.

[scorpio80]

Dziś G dzieciaki kończą roczek dla wszystkich sióstr i braci od Gwiazdki

[wuwuna]

jak to?? to już
mój baleron taki stary

Głównie to mu życzę zdrówka, i chyba to wystarczy. I zdrówka dla braciszków i sióstr i mamusi.

[magnes]

Jak to szybko zleciało a dopiero co odbierałam mojego serdelka.
Wszystkiego najlepszego, przede wszystkim zdrówka, bo to najważniejsze.
Proszę wycałować(w przypadku Oli wymiziać ) wszystkie Gietki

[wuwuna]