Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Rezygnujemy ze szczurów - czemu?

Czemu rezygnujesz/zrezygnowałeś(aś) ze szczurów?
Z powodu alergii - własnej lub kogoś z rodziny.
18%
 18%  [ 15 ]
Z powodu przeprowadzki lub braku miejsca.
7%
 7%  [ 6 ]
Z powodu chorób i długości życia - przerosło mnie to.
45%
 45%  [ 38 ]
Z innego powodu. Jeśli chcesz, opisz.
28%
 28%  [ 24 ]
Głosowań: 65
Wszystkich Głosów: 83

Autor Wiadomość
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 11:38   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Viss, ale wiadomo, że szczury trzeba mieć przynajmniej dwa, a najlepiej trzy, żeby zawsze móc mieć stadko i o to się chyba wszystko rozbija. Niektóre szczury u nas zachorowały tak naprawdę tylko raz - na koniec. Morderczy był Cid, ale przecież wyciągał się z chorób, które nie śniły się filozofom, więc człowiek miał motywację. Szczur może i jest dobrze poznany, ale nie ma to przełożenia na weterynarię. Przy psach błogosławię podstawowe badania krwi i moczu, to była taka ulga po szczurach, gdzie z każdym badaniem trzeba się było nakombinować. Przy RTG kłopot z rozmiarem i jednak trzymaniem, przy USG głowicy, EKG tylko u specjalisty, operacje też nie wszędzie i nie zawsze, bo rozmiar... Jak słyszałam u weta, że no niestety ze względu na gabaryt nie możemy..., to dostawałam drgawek.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 11:42   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


Mnie np. dobija, że mam taki mały wybór dobrych lecznic - w zasadzie to jedną :| Z psem czy kotem masz więcej możliwości. Co nie zmienia faktu, że lubię jak mi się jakieś małe pętają pod nogami.
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 11:53   

AngelsDream napisał/a:
dwa, a najlepiej trzy, żeby zawsze móc mieć stadko i o to się chyba wszystko rozbija.
tez tak uważam. :)
Ja na wetów narzekac nie mogę. Obrażona, czy nie zawsze mam Oazę. Mają sprzęt i wetki zawsze i wszystkie od szczurów. Badania krwi i moczu zrobi ogonek. Myślę, że naprawdę uciążliwe jest to w mniejszych miastach. Nie wiem czy mieszkając w Pcimiu zdecydowałabym sie na szczury, chyba fakt braku specjalistów byłby największym hamulcem.

Ja mam pewne przykre przejścia z psem, nauczyło mnie to m.in tego, że zawsze może sie nie udać, nawet z psem. :( Nawet przy w miarę prostej sprawie. Ale rozumiem co masz na mysli mówiąc o uldze i prostocie pewnych rozwiązań. :)
 
     
Mangusta 
ICanHasASnake!



Dołączyła: 12 Lip 2006
Posty: 2458
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 11:58   

Off-Topic:
a wiecie, apropos specjalistów to ze zwierzętami egzotycznymi jest jeszcze gorzej. dopiero niedawno sie dowiedziałam że nie ma co chodzić do tego hiper-super-polecanego specjalisty gadziego w moim mieście, bo się okazało że kolekcjonuje sobie okazy w formalinie i nawet taka podstawowa rzecz jak odrobaczenie może być końcem naszego pupila... ależ trzeba uważać :/
_________________
Gadzinowe: Haribo, Gary; Czterokołowe: Hondziaszek, Granatowa Krowa
 
 
     
tamiska
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 13:28   

Cytat:
Standardem jest że wyjeżdżamy gdzieś na weekend i przez cały ten czas szczury są same.


U mnie tez to jest ogromny problem bo czesto jezdzimy do tesciow, oni maja kota, szczury na codzien nie sa przyzwyczajone do kota w domu i siedza tak przerazone, ze zal na nie patrzec, wiec w weekendy wole ich nie zabierac ze soba, ale znow siedza same.

Poza tym maratony po lecznicach tez w pewnym momencie zaczely mnie wkurzac i paranoiczy strach przed chorobą, ktoregos ze szczurow.

Ogolnie najbardziej z calej przygody z tymi kochanymi zwierzetami to zmeczyl mnie Sefi... Juz zawsze bede miala ryse na umysle po tym szczurze...

najgorsze jest to, ze panowie sa straszliwie kontaktowi i Rydzyk np. sie obraza jak sie nim nie zajmuje i wcale mu sie nie dziwie.

Daja tyle milosci, co i smutkow i ogolnie moge szczerze powiedziec, ze to moja pasja, ale to sa zwierzeta ktore czuja i mysla, a wydaje mi sie, ze coraz mniej bede miala czasu dla nich.

Juz teraz zauwazylam, ze z TŻtem mamy dla siebie bardzo malo czasu i wszystko mi umyka...

Poza tym trzeba teraz zbierac pieniadze i zyje w ciaglym strachu, bo chlopaki sa juz w podeszlym wieku, a ja np. nie wiem jak przezyje smierc Starego, bo to nie jest zwykle zwierze to jest moj przyjaciel i drugiego takiego i tak nie znajde nigdy.

[ Komentarz dodany przez: LunacyFringe: Wto Wrz 15, 2009 13:51 ]
błąd popr.
Ostatnio zmieniony przez LunacyFringe Wto Wrz 15, 2009 13:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 13:33   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


My jeździmy do naszych rodziców na zmianę - nie zostawiamy szczurów samych bo mamy uraz po Cyrusie, który w 48 godzin z normalnego szczura zmienił się w umierającego. A że nie chce nam się zabierać wszystkich tylko na 2 dni, to jedziemy raz ja, raz on, zwłaszcza, że ja i tak jeżdżę na niedzielę i poniedziałki a nie na soboty, bo praca. Na święta zabieramy szczury do mojej mamy, a wyjazd trafił się nam wspólny odkąd są szczury aż raz, na cp, i wtedy pomogła nam Cola. Jakoś się przyzwyczaiłam, przy mniejszym stadku pewnie będę wszystkie zabierać :)
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
runa 
mniejsze zło.



Dołączyła: 15 Maj 2008
Posty: 465
Skąd: z kątowni
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 13:36   
   Zwierzątka: horda szczurów i innych czterołapów


AngelsDream, ja rozumiem taka decyzję i uważam że nie ma tu pola do dyskusji, decyzja jest przemyslana i podjęta przez obie ze stron.I dobrze że zawsze mogłas liczyć na swojego parntera.
U nas wszystko było cacy, do czasu.Szczury były od początku związku i moim zdaniem to powinno gwarantować mi że nagle nie staną się dla drugiej strony problemem, a z czasem pojawiły się wymagania " rzucenia tego w cholere" oczywiscie do naszego związku nie przyczyniła się tylko moja pasja-szczuractwo :DD , ale wiele innych rzeczy, na które nie ma tu miejsca :) .
Szczury jednak wygrały, są ze mną a ja z nimi.I podobnie jak Viss wychowana ze zwierzakami nie jestem w stanie wyobrazic sobie domu bez nich.Po prostu coś takiego czasem jest, ze serducho sie śmieje gdy taki czworonóg podbiega i pokazuje ze cie kocha :) .Rozumiem oczywiście też że może nastąpić zmęczenie czy przesyt.Okej, przerwa i tyle.Ale wydaje mi się,że ten kto raz pokochał, nie zrezygnuje na zawsze z nich, zbyt natarczywe byłyby wspomnienia. :)
_________________
 
 
     
tamiska
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 13:38   

Moi rodzice nie mieszkaja w Polsce, wiec ja jezdze do rodzicow TŻta razem z nim. Stadna ze mnie bestyja i nie chce mi sie samej siedziec w weekend w domu. Gdyby nie bylo kota to nie byloby az takiego problemu, a tak te dwa glupki trzesa sie jak osiki, nie chca wcale prawie jesc. Dopiero jak jestesmy tam ok tydzien to sie przyzwyczajaja i kota olewaja. A tak to sa az cali zalani porfiryna...

Zgadzam sie z runa :) Ja nie chce z nich rezygnowac na zawsze.. Nie mam za to co zrobic z woliera, a wiem, ze rodzenstwo TŻta bedzie chcialo ja dac dla papugi, ale jak widzialam klatke papugi juz po umyciu cala zniszczona, obklejona nie do zmycia itd. to nie bardzo mi sie to podoba, bo jak bede chciala wrocic do szczurow to zabiore papudze znow klatke? I co wsadze szczury do takiej zniszczonej i osyfionej? A nie stac mnie na druga woliere, bo ta byla na prawde tania...
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 13:51   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


A ja wcale nie siedzę sama, mam ciekawsze zajęcia :P Generalnie wszyscy rozumieją nasze przyjazdy na zmianę bo "mamy dzieci" :D Kiedy jestem w rodzinnym mieście, odwiedzam także rodziców D., a on moją mamę, jak przyjeżdża. Nie musimy odbywać wspólnych wyjazdów na obiadki, bo szczerze tego nie znosimy :lol:
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
tamiska
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 13:56   

Layla napisał/a:
A ja wcale nie siedzę sama, mam ciekawsze zajęcia


Domyslam sie :P Ja niestety jeszcze nie mam az tak wielu znajomych we Wroclawiu, a poza tym mi sie zawsze dziwni ludzie na studiach i w ogole przytrafiaja. Moze takie co niedzielne obiadki mnie nie kreca, ale lubie jezdzic z TŻtem na grilla itd :D Co kto lubi :)
 
     
Naciol 
twój koszmar senny



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lis 2006
Posty: 1511
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 14:14   
   Zwierzątka: trzy czterołapy


Zrezygnowałam z kilku powodów. Jednym, chociaż najmniejszym, były narzekania całej mojej rodziny. Ja jestem jednak uległa, nie potrafię wytrzymać ciągłego jeżdżenia po mnie, że jestem nienormalna, że śmierdzę nimi, żebym je wyrzuciła na dwór, cieszenia się z ich śmierci. Druga sprawa to to, że czułam, że nie daję im wszystkiego. Po szkole często szłam od razu spać, budziłam się, odrabiałam lekcje, dawałam im jeść, szłam dalej spać. Teraz już jest lepiej, ale mimo wszystko nie wiem, czy się jeszcze zdecyduję na nie. Jestem no cóż, jeszcze gówniarą i na wakacje chciałam jak najwięcej przebywać poza domem. Nie mam dobrego weterynarza w Szczecinie, a przynajmniej na tyle blisko, bym mogła z chorym szczurem od razu do niego jechać. Trzecia sprawa to długość ich życia i choroby. Po każdej śmierci ryczałam jak bóbr i przez kilka dni chodziłam przybita, poza tym świadomość, że 'ma już dwa lata, pewnie w tym roku umrze' była paskudna. Nie zarabiam, jestem na utrzymaniu rodziców, poza szczurami są jeszcze konie, które pochłaniają dość dużo pieniędzy. Głupio mi było prosić o kasę, a z kieszonkowego niby wystarczało, ale chciałam sama mieć coś dla siebie. Jestem zbyt egoistyczna by mieć szczury, wymagają zbyt dużo czasu i pieniędzy jak dla mnie. Może jeszcze nie dorosłam, pewnie kiedyś będzie inaczej, ale na razie potrzebuję trochę mniej absorbujących zwierząt. Jeszcze mam czas :)
Pewnie wyolbrzymiam, ale mimo tego szczury są naprawdę kochanymi zwierzami. Zawsze mnie rozczulały te ich nosy, które nieustannie niuchały w poszukiwaniu jedzenia. Teraz w pokoju jest zbyt pusto, brakuje mi futrzaka, który chce się wpakować pod bluzkę i pospać.
Nie wiem jeszcze, czy wrócę do szczurów. Ale forum czytam bo je lubię ;p
_________________

ze mną: Freya, Mokka, Ąnygsia Qchana WWW

za TM: Thor, Toxic, Rashne, Reggae, Catti-brie, Mii
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 16:25   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


Wiecie co, ja chyba jestem jakaś dziwna, ale nigdy nie uznałabym, że szczury (poza chorobami) wymagają aż tak dużo czasu... Moje są codziennie głaskane, miziane, i wypuszczane - i to wszystko O_o Nie przesiaduję godzin na zabawie z nimi, świetnie bawią się same, co jakiś czas wskakując mi na kolana. Czasem dla rozrywki uczę sztuczek Kiko, bo ona lubi takie wyzwania. Ale nigdy nie uznałabym tych zwierząt za absorbujące czasowo. Puścić, wygłaskać, poobserwować, pogadać do nich - przecież na tym nie spędza się całego dnia. Oczywiście inaczej jest z ciężko chorymi.
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 16:30   

Layla napisał/a:
Wiecie co, ja chyba jestem jakaś dziwna, ale nigdy nie uznałabym, że szczury (poza chorobami) wymagają aż tak dużo czasu... Moje są codziennie głaskane, miziane, i wypuszczane - i to wszystko O_o Nie przesiaduję godzin na zabawie z nimi, świetnie bawią się same, co jakiś czas wskakując mi na kolana.
wielbię Cię za to co napisałaś, bo już zastanawiałam się czy ja żyję w jakiejś innej czasoprzestrzeni, że mam czas dla szczurów, psów, świnek i jeszcze szkoła i dla siebie też coś znajdę... :lol:
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 16:41   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


Oli napisał/a:
bo już zastanawiałam się czy ja żyję w jakiejś innej czasoprzestrzeni
No ja czytając ten temat, o tym, że "nie mam czasu" to jakichś wyrzutów sumienia się nabawiłam, a mam czas dla siebie, na pracę, na związek, na szczury i na mnóstwo innych rzeczy. Szczury akurat zajmują mi ułamek tego czasu, same się bawią, a ja tylko współuczestniczę (albo i nie), same się myją, a ja sprzątam klaty, karmię, głaszczę i puszczam na wybieg.
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
Bernadeta 
Ewa



Dołączyła: 09 Lut 2009
Posty: 498
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 16:51   
   Zwierzątka: już tylko myszki


Dorzuciłabym do wypowiedzi poprzedniczek jeszcze jedną przyczynę ,żeby się nie powtarzać. :wink: .Zmianowość pracy i to pracy dwunastogodzinnej.Moje szczurkowe panny przyzwyczajone były do mniej więcej tych samych godzin wypuszczania i w pewnym momencie było tak,że : ja do pracy one chcą na wybieg,ja mam czas bo wróciłam,a one patrzą co ja od nich chcę . Zamieniłam szczurki na myszy - to był słuszny wybór.Czy kiedyś jeszcze wrócę do szczurków,nie wiem,ale z przyczyny wyżej wymienionej to chyba dopiero na emeryturze. :)
_________________
http://www.freerice.com/
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.39 sekundy. Zapytań do SQL: 15