Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Kastracja-samice
Autor Wiadomość
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 20, 2008 14:29   

Oli powinna wiedzieć, kastrowała swojego szczura prawie sama.
 
     
Nakasha 



Dołączyła: 16 Cze 2007
Posty: 9971
Skąd: Białystok/Kuriany
Wysłany: Pon Paź 27, 2008 14:20   
   Zwierzątka: 3 psy, 2 kotki


Ja jakieś 1,5 roku temu kastrowałam szynszyla (heh, oczywiście nie ja, tylko wet), a ok. roku temu nasz drugi szylek przeszedł ciężką operację. Narkoza dla szyli jest o wiele bardziej niebezpieczna, niż dla szczurków ;) . Oba pod wziewną, oba się pięknie wybudziły i są w pełni zdrowe, obecnie u rodziców i brata ;) .


Nie mam doświadczeń w przypadku szczurów. Orel był usypiany poprzez zastrzyk i wybudził się szybko i bez problemów (to miał być ten nowy, udoskonalony rodzaj narkozy, obecny na rynku od kilku miesięcy).
_________________
Za TM: 95 szczurzych duszyczek [*]
 
 
     
Ninek 



Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 4588
Skąd: Brzeg
Wysłany: Sob Mar 14, 2009 19:03   
   Zwierzątka: 7 kotów, 2x chomik + pies


Czy jest jakaś szansa na to, żeby kastracja samicy zmniejszyła jej zapędy do dominacji? Mam jedną szczurzyce, która nie daje żyć reszcie. Ciągle próbuje zdominować alfe co jej sie nie udaje (jest mniejsza, słabsza i bardziej nieporadna od alfy) i po każdej bójce wyżywa sie na innych szczurach. Przy jej rui reszta stada chodzi przerażona i chowa sie po kątach, bo wtedy jej najbardziej odbija.
Próbowałam to przeczekać, myślałam, że da sobie spokój, ale jest coraz gorzej. Niedługo skończy rok a odbija jej coraz bardziej...
_________________
Ze mną:
Kotowate: Mefisto, Mocca, Mia, Manga, Rambosz, Nyks i Hades. [*] Maura [*]
Chomik dżungarski: Ekler; Chomik syryjski : Truskawka
W pamięci 'stare stado': H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F i 'nowe stado': G, B, M, T, Z, MM, W, P, P i LL
 
     
Martuha 



Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 975
Skąd: Legnica/Polkowice
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 19:06   
   Zwierzątka: 3 szczurzynki,2 psy,królik,rybki ;)


Ja mam same samiczki,wiec nad sterylką się nie zastanawiałam,bo nie mam potrzeby.Osobiście to bym się bała ewentualnych powikłań (że się nie obudzi z narkozy,że zdechnie parę godzin później).Taki cykor jestem.Wysterylizowałabym szczurkę tylko wtedy jeśli byłaby to konieczność zagrażająca jej życiu.
_________________
Za TM : Białeczka,Łysa,Tycia,Iva,Gaja i kilkanaście innych aniołków ;(
Ze mną;Lillka SunRat's,Koffi Abraxas i Fetka :)
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 19:45   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


Martek napisał/a:
że zdechnie
umrze raczej...

Ninek, gdzieś mi się obiło o uszy, że kastracja samiczek nie wpływa na zachowania, nie ma to takiego związku jak u samców. Chociaż, jeśli negatywne zachowania szczurzycy wzmagają się w czasie rujki to kto wie... A które to to takie niedobre?
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
Nakasha 



Dołączyła: 16 Cze 2007
Posty: 9971
Skąd: Białystok/Kuriany
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 07:32   
   Zwierzątka: 3 psy, 2 kotki


Ninek, czytałam gdzieś, że generalnie kastracja samicy nie wpływa na jej zachowanie, chyba że przyczyną agresji są problemy hormonalne (ale to się podobno rzadko zdarza...). Jeśli podczas rujek jest bardziej napastliwa, to kastracja przynajmniej wyeliminuje rujki.
_________________
Za TM: 95 szczurzych duszyczek [*]
 
 
     
Ninek 



Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 4588
Skąd: Brzeg
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 09:18   
   Zwierzątka: 7 kotów, 2x chomik + pies


Layla napisał/a:
A które to to takie niedobre?

Łatka. Wzięłam ją razem z jej siostrą, Czarną od pin3ski.


U kotek podobno kastracja też nie odbija sie na zachowaniu a jak widze po mojej kotce, to bzdura, bo da sie do niej podejść i czasami wziąć na ręce a kiedyś graniczyło to z cudem przy zachowaniu ciągłości skóry :lol: A nóż u Łatki byłoby podobnie :roll:
Mam wrażenie, że ją to też męczy. Chodzi poddenerwowana, jak jakiś szczur podejdzie do niej od tyłu - podskakuje przestraszona, cały czas jest w gotowości do ataku i niech no tylko zobaczy Croppe na horyzoncie :x A Croppa alfą jest świetną. Gdyby nie te bójki, nawet bym nie wiedziała, że nią jest, bo jest raczej typem pacyfistki, która stado trzyma pod łapką bez użycia siły.
_________________
Ze mną:
Kotowate: Mefisto, Mocca, Mia, Manga, Rambosz, Nyks i Hades. [*] Maura [*]
Chomik dżungarski: Ekler; Chomik syryjski : Truskawka
W pamięci 'stare stado': H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F i 'nowe stado': G, B, M, T, Z, MM, W, P, P i LL
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 11:06   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Ja mogę jedną rzecz potwierdzić (niestety na mało licznej próbie, bo jedynie na przykładzie mojej Bonitki) - mniejszą tendencję do nowotworów gruczołu mlekowego u kastrowanych samiczek.
Bonita została wykastrowana w wieku 4 miesięcy (była to "sterylka aborcyjna").
W tej chwili ma 2 lata i 2 miesiące i żadnego guzka!
Miałam w życiu kilkanaście samiczek i tylko 2 w tym wieku nie miały guzków (miały je w wieku 2,5 roku).
Być może przypadek Bonity to tylko dobre geny, ale może też być, że kastracja jej pomogła. :wink:
 
     
marhef 
Idiot.



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 1411
Skąd: Wroclove
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 14:47   

PALATINA, ja mam podobną obserwację - Mistle jest po kastracji (miała ją w wieku około roku), obecnie ma 2 lata i 3 miesiące i również żadnego guzka.
 
 
     
Ninek 



Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 4588
Skąd: Brzeg
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 18:05   
   Zwierzątka: 7 kotów, 2x chomik + pies


Z tego wniosek, że jednak warto ryzykować wtedy, gdy ryzyko jest mniejsze i kastrować młode samiczki, zamiast później wycinać guzy, gdy ryzyko jest już bardzo duże....
_________________
Ze mną:
Kotowate: Mefisto, Mocca, Mia, Manga, Rambosz, Nyks i Hades. [*] Maura [*]
Chomik dżungarski: Ekler; Chomik syryjski : Truskawka
W pamięci 'stare stado': H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F i 'nowe stado': G, B, M, T, Z, MM, W, P, P i LL
 
     
Martuha 



Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 975
Skąd: Legnica/Polkowice
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 18:19   
   Zwierzątka: 3 szczurzynki,2 psy,królik,rybki ;)


A u mnie przewinęło się kilkanaście ogonków-same samice dożywały około 3 lat i nigdy nie były sterylizowane i żadna z nich żadnego guzka nie miała,więc może wcale wasze ogonki nie miały guzów nie z powodu sterylki,ale genów.
_________________
Za TM : Białeczka,Łysa,Tycia,Iva,Gaja i kilkanaście innych aniołków ;(
Ze mną;Lillka SunRat's,Koffi Abraxas i Fetka :)
 
     
Ninek 



Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 4588
Skąd: Brzeg
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 19:20   
   Zwierzątka: 7 kotów, 2x chomik + pies


Martek, szczury kilka lat temu a szczury teraz to dwie różne bajki (samo to, że mój pierwszy szczur dożył prawie 5 lat o czymś świadczy) 90% samic ma gruczolaki sutka. U mnie do tej pory tylko jedna z tych, które odeszły nie miała guza (nawet jeśli to nie sam guz był powodem zgonu)
_________________
Ze mną:
Kotowate: Mefisto, Mocca, Mia, Manga, Rambosz, Nyks i Hades. [*] Maura [*]
Chomik dżungarski: Ekler; Chomik syryjski : Truskawka
W pamięci 'stare stado': H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F i 'nowe stado': G, B, M, T, Z, MM, W, P, P i LL
 
     
Martuha 



Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 975
Skąd: Legnica/Polkowice
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 19:26   
   Zwierzątka: 3 szczurzynki,2 psy,królik,rybki ;)


Off-Topic:
ninek ok zgadzam się z tobą,że szczury kilka lat temu a teraz to 2 różne bajki,ale ja od jakiś 9 lat do dnia dzisiejszego mam szczury i ani jedna nie miała guza,gruczolaka ani nic takiego po dzień dzisiejszy
_________________
Za TM : Białeczka,Łysa,Tycia,Iva,Gaja i kilkanaście innych aniołków ;(
Ze mną;Lillka SunRat's,Koffi Abraxas i Fetka :)
 
     
Nakasha 



Dołączyła: 16 Cze 2007
Posty: 9971
Skąd: Białystok/Kuriany
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 20:17   
   Zwierzątka: 3 psy, 2 kotki


Martek, nie wszystkie guzy są widoczne gołym okiem, niestety. Nowotwory potrafią rosnąć również w głębi ciała. Nasze szczurki sprzed 4 lat odchodziły z powodu nowotworów i żyły krótko - nie widzę żadnej różnicy między nimi a szczurkami obecnie. Często jest tak, że pamięta się tylko te, które żyły wyjątkowo długo, a często zapomina się, ile lat dokładnie żyły, szczególnie jeśli samemu było się wtedy dzieckiem :)
_________________
Za TM: 95 szczurzych duszyczek [*]
 
 
     
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 29, 2009 18:14   

ok, ja z taką sprawą... chłopcy są po zabiegu, narkozę dostali o 11. czy to normalne, że nadal są tak bezwładni...? kurde niby przechodziłam to już 2 razy, ale tak strasznie się stresuję jakoś...

dostałam ich wybudzonych, ale przysnęli obaj w domu, jak się obudzili, to trochę popełzali i znów kima, a teraz widzę, że flaczki z nich straszne i tak jakoś... ciężko oddychają? zwłaszcza Aslan. kurde muszę się w łeb walnąć bo chyba zaczynam siać panikę...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.2 sekundy. Zapytań do SQL: 11