Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
SZWY. Kiedy założyć, jak zdjąć samemu.
Autor Wiadomość
tamiska
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 30, 2008 13:28   

PALATINA napisał/a:
Coś chyba ze mną nie tak...? :roll:


Wszystko tak :P Czyjes zwierze chyba inaczej sie leczy niz swoje :P

Moje dwa szczurasy mialy narkoze i szwy. Nawet jak sie juz czolgaly to nie chcialy pic bo nie puscilo im znieczulenie w pyszczku. Dopiero w nocy costam jadly i pily z poidelka. Jak szczuras sie czolga bezwiednie po klatce nie ma co dawac jesc, bo nawet jesli trafi do michy to tylko mordke w niej umacza. Moje tak robily (przed chwila Stary umaczal mordeczke cala w misce, widac ze by zjadl ale niestety nie kontroluje pyszczka). Lekarze zwykle nawadniaja szczuraski po narkozie wiec teoretycznie nic im byc nie powinno jak nie beda pily az do odzyskania calkowitej swiadomosci, ale jesli szczuras na drugi dzien nie pije nic i nie je to mozna sie martwic.

Co do ran to zauwazylam, ze goja sie one zaskakujaco szybko jednak bez szycia i czyszczenia jest duze prawdopodobienstwo zakazenia wiec ja bym sie zdecydowala na szycie.
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 30, 2008 14:14   

PALATINA napisał/a:
Rana długości niemalże całego szczura zarosła się w ciągu tygodnia!!! Ja tylko pilnowałam, żeby była czysta.
kurcze, podziwiam, ty to masz nerwy. :D A swoją drogą, jak to się zrastało skoro skóra w tym miejscu także pracuje, w dodatku na takiej długości pracuje z różnym natężeniem.. Ja sobie tego nie wyobrażam.. :oops:

Myśmy zszyli ranę ciętą łopatki Fraglesa po ok. 8h. Zszyć trzeba było, bo to miejsce bardzo pracuje, widać było powłoki i mięśnie jak na dłoni, w dodatku brzegi rany się naturalnie rozchodziły. Całą drogę do Warszawy przemywałam mu to riwanolem, ale mimo to skóra przyschła i na Książęcej oczyścili brzegi i dopiero potem zszyli. A zrosło się w kilka dni, po 10 dniach nie było śladu, no ale to był młodziutki szczurek. Z tego co pamiętam szycie było węzełkowe, było ich chyba z 5, bo 2 się ostały do czasy zdjęcia szwów (po 10 dniach).
 
     
Kamila 
Czasem za dużo na głowie



Dołączyła: 25 Gru 2008
Posty: 228
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Gru 30, 2008 16:51   
   Zwierzątka: 2 Szczurki


Mój miał zakładane 5 szwów ale nićmi rozpuszczalnymi. Pomagałam weterynarzowi i byłam przy szyciu .Zdziwił mnie fakt iż tak trudno jest przebić skórę igłą od wewnętrznej strony a nić była gruba. Według mnie zaszył tylko po to by zaszyć i wydaje mi się że mógłby dać więcej szwów ale to nie ja jestem weterynarzem.
_________________
Mój Temacik :) ---> Szczurki Blog
 
 
     
tamiska
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 02, 2009 12:51   

Weci nie zawsze sa nieomylni, a mojemu bidulkowi przeszkadzaja szwy. Poza tym malo je i pije... Po zabiegu mial zatwardzenie, ale juz troche lepiej. Chwile pobiega i zaraz idzie sie polozyc. Dzisiaj jedziemy z rudym (znowu :( ) do weta wiec sie spytam go o co chodzi.

Rudy ma gule w mosznie po jednej stronie i ona sie powiekszyla. Zabieg kastracji byl juz mies temu wiec to nie moze byc opuchlizna i jedziemy sprawdzic.
 
     
Kamila 
Czasem za dużo na głowie



Dołączyła: 25 Gru 2008
Posty: 228
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Sty 02, 2009 14:56   
   Zwierzątka: 2 Szczurki


Mojemu się ładnie goi -zobacz>>>> http://picasaweb.google.c...319604007457410
trzymam :kciuki: za Twojego
_________________
Mój Temacik :) ---> Szczurki Blog
 
 
     
tamiska
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 02, 2009 20:49   

Noo juz ma ladnie :) Ale rana naprawde duza byla :shock:
 
     
Kamila 
Czasem za dużo na głowie



Dołączyła: 25 Gru 2008
Posty: 228
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Sty 02, 2009 21:42   
   Zwierzątka: 2 Szczurki


No tak ale dziś znów mu się krew polała ,co dziwne tym razem jest to nie z miejsca gdzie widać szwy ale w miejscu oddalonym o 1cm .Rana dziś wydaje się bardziej nabrzmiała tak jak by się płyn zbierał pod skórą. Szczurek czuje się świetnie tylko go ciągnie na karczku bo czasem to skacze tak jak by chciał zrzucić coś z siebie.Pozwoliłam mu dziś pobiegać po przedpokoju i zastanawiam się czy dobrze zrobiłam.
Tu zdjecie wczorajsze http://picasaweb.google.p...797746643177778

Tutaj z dziś
http://picasaweb.google.p...798017887194530
http://picasaweb.google.p...798127116721938
_________________
Mój Temacik :) ---> Szczurki Blog
 
 
     
tamiska
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 02, 2009 22:08   

Powinnas isc do weta, to moze byc ropien albo odczyn na nici tak jak u moich grubaskow. Im szybciej tym lepiej.
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 00:28   

tamiska napisał/a:
Powinnas isc do weta, to moze byc ropien albo odczyn na nici tak jak u moich grubaskow. Im szybciej tym lepiej.

Popieram, to nie powinno tak wyglądać.
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Kamila 
Czasem za dużo na głowie



Dołączyła: 25 Gru 2008
Posty: 228
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 00:47   
   Zwierzątka: 2 Szczurki


Przy mnie to zwierzęta mają szczęscie :( :( -jak pies mój miał operacje to też były komplikacje po......Jutro z rana pójde.Oby nie trzeba było dawać jasia :( :( .Przy ostatniej wizycie chciał weta ugryźć i głupi jaś nie pomógł-dopiero po któtymś tam zastrzyku nie był w stanie.

[ Komentarz dodany przez: Layla: Sob Sty 03, 2009 13:13 ]
błędy popr.
_________________
Mój Temacik :) ---> Szczurki Blog
Ostatnio zmieniony przez Layla Sob Sty 03, 2009 13:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 01:00   

Kamila napisał/a:
Przy mnie to zwierzęta mają szczęscie :( :( -jak pies mój miał operacje to też były komplikacje po......
a czy przypadkiem to nie kwestia tego samego weta/lecznicy? :wink:
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Kamila 
Czasem za dużo na głowie



Dołączyła: 25 Gru 2008
Posty: 228
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 01:10   
   Zwierzątka: 2 Szczurki


Nie :) .
Edit:Sprawdziłam teraz to pogrubienie i jest twarde :( ,to chyba niezbyt dobrze.
_________________
Mój Temacik :) ---> Szczurki Blog
 
 
     
nezu 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 12 Lip 2006
Posty: 5870
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 01:24   

Co do ran na szczurze. Przerabiałam już wszystko, od dziur po rozdarcia i tylko raz musiałam to szyć. No, właściwie trzy, ale drugi raz wykryty za późno i w paskudnym momencie, a trzeci był u szczura który nie kwalifikował się już do zabiegów chirurgicznych. :?

Daisy została przez Isis użarta w kark i się wyrwała. Poskutkowało tym, że ją Isis prawie oskalpowała. Rana na karku bardzo mocno krwawiła, była też ogromna (od jednego brzegu szyi po drugi) i nie było szans na samoistne zejście się brzegów rany, więc poleciałam do weta (byłam świadkiem tego ataku :? więc reakcja była błyskawiczna) na szycie. Szyta była tak jak szczur Olimpii, tylko na znieczuleniu miejscowym, ale Daisy to była oaza spokoju i niewinności.

Rana Dreama była paskudna. Mały oberwał w brzuch, w okolice hm... no, klejnotów. Do dziś nie wiem czyja to była robota. Były święta, nie było wetów, a kiedy zobaczyłam ranę, była już przyschnięta. No i w paskudnym miejscu. I duża.
No i Dream święta spędził w transporterze na podkładach ligninowych a ja cierpliwie oczyszczałam ranę za każdym razem.
Dwa dni później był już tylko strup jak po zadrapaniu, wąski i długi na jakieś 2 i pół centymetra a tydzień później nie było nawet śladu, że w ogóle tam coś miał.

No i Jumek... Jumek w chwili zranienia go przez własnego syna, miał już 2 i pół roku na karku i absolutnie nie kwalifikował się już do narkozy. Zarobił dziaba pod pachą, w paskudnym miejscu, które nie chciało się zejść. Jak to mówią dziewczyny "pracowało". No niestety, mały miał już za słabe serce na zabiegi, nie lubił też weta i wyrywał się tak, że bez narkozy ani rusz...
W młodości 3 razy był poddany narkozie i się bez problemu wybudził, ale w wieku 2 i pół roku serce nie jest już tak silne i.. no cóż.
Zdecydowałam z wetami, że mały będzie tylko smarowany w tym miejscu maściami gojącymi, będzie dostawał prewencyjnie antybiotyk, a sama rana będzie przeze mnie systematycznie oczyszczana. Nie zeszła się, ale zeschła. Po jakimś czasie na powierzchni zrobił się strup. Z tydzień później odpadł i jedyna pamiątka jaką ma po tyej przygodzie Jumek, to spora biała blizna.

Reszta rozdarć sama się schodziła i weci nie musieli nigdy interweniować z nicią.
Tak naprawdę gorsze doświadczenia mam z dziabami - dziurami. Przy takich pojedynczych otworach po zębach dość często moim ogonom wyrastały jak grzyby po deszczu ropnie. I to pomimo oczyszczania. No i przeważnie nie obywało się bez antybiotykoterapii i bolesnego nacinania/wyciskania. :?
A raz (u Krupi..) trzeba było operować w narkozie. :?

Rozdarcia goiły się bardzo ładnie i czysto...

A co do Maksia.. jak dla mnie wygląda bardzo... ropnie :(
 
     
tamiska
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 03, 2009 11:14   

nezu napisał/a:

A co do Maksia.. jak dla mnie wygląda bardzo... ropnie :(


Zgadzam sie, i to bardzo ropnie. Na szczescie wyglada na to, ze jeszcze sie bardzo nie rozlazlo, ale moze sie skonczyc chirurgicznym oczyszczaniem, a do tego radze dobrego weta znalezc.
 
     
Kamila 
Czasem za dużo na głowie



Dołączyła: 25 Gru 2008
Posty: 228
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Sty 03, 2009 12:10   
   Zwierzątka: 2 Szczurki


Właśnie wróciła od weta. Stwierdził zbieranie się płynu pod skórą, nie przekuwał- powiedział że poczekamy do połowy tygodnia i zobaczymy.Nie przekuwał bo powiedział ze boi się rozejscia szwów i musimy jeszcze poczekać . Dostał antybiotyk na osiem dni. Miejsce zaszycia wygląda ładnie. Gdy zapytałam czy to czasem nie ropa to odpowiedział że nie sądzi ale dał mu antybiotyk –powiedział że „przy ugryzieniach różnie bywa a szycie było konieczne bo nie było szans na samo zejście się skóry”. Więcej info. Z wizyty na http://forum.szczury.biz/...p=254182#254182
Dodam jeszcze że to ciemne miejsce które jest widoczne w miejscu zaszycia to spray które jest używane przez wetów po operacjach na miejscu zaszycia.
_________________
Mój Temacik :) ---> Szczurki Blog
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.18 sekundy. Zapytań do SQL: 13