Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Rezygnacja ze szczurów. Co z ostatnim, który został?
Autor Wiadomość
Lama 


Dołączyła: 19 Gru 2007
Posty: 688
Wysłany: Wto Cze 10, 2008 17:30   

Pooglądałam stare zdjęcia Loyse i nie mogę... Nie potrafię wystawić ogłoszenia, chyba nie potrafiłabym jej oddać... Jestem kompletnie zamotana, nie umiem podjąć decyzji. Niby ma już skończone 18 miesięcy, niby woli szczurze towarzystwo od ludzkiego, ale ja nie chcę oddawać komuś, nawet sprawdzonemu, mojego wyczekanego, wychuchanego i wykochanego zwierzaka, mojej murzyniastej dupki, po którą jechałam przez całą Polskę... I wcale nie wiem, czy którakolwiek decyzja będzie dla Loyse dobra.
Ja po prostu nie mam pojęcia co z tym fantem zrobić. Chyba zwyczajnie zrobię ogłoszenie próbne i jeżeli nikt odpowiedni się nie znajdzie, to Lojsiątko zostanie u mnie sama... ;(
 
     
marla
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 10, 2008 21:09   

lama może poszukaj jej koleżanki w podobnym wieku?
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 10, 2008 21:14   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Lama,
Widziałam ogłoszenie..
Więc jednak?
To strasznie trudna sytuacja. Współczuję podejmowania decyzji. :glaszcze:
 
     
idaa 



Dołączyła: 05 Kwi 2008
Posty: 745
Wysłany: Wto Cze 10, 2008 23:02   
   Zwierzątka: 7 myszek, 1 świń, 2 chomiki, 2 psy i kocica


Lama, jakąkolwiek decyzję podjęłaś, musisz wierzyć, że jest słuszna. I najlepsza dla Loyse, co wcale nie znaczy, że będzie najłatwiejsza dla Ciebie. :glaszcze:
_________________
Za TM
Hektor[*]&Rodney[*]
 
     
Lama 


Dołączyła: 19 Gru 2007
Posty: 688
Wysłany: Śro Cze 11, 2008 08:20   

aga napisał/a:
lama może poszukaj jej koleżanki w podobnym wieku?

Gdybym miała taką możliwość, to bym poszukała. Ale muszę niestety skończyć z trzymactwem szczurów na jakiś czas, być może na zawsze. Jeżeli dobiorę kolejnego szczura, to i tak któryś z nich umrze pierwszy i ten drugi zostanie sam, i co wtedy, znowu brać następnego? Błędne koło...
Najpierw głównym powodem była konieczność kwarantanny (od 2 lat miałam w stadku zapalenie płuc i non stop któryś ze szczurów był chory, Loyse była chora 2 razy - ostatni raz w listopadzie zeszłego roku, ale zapalenie zostało zaleczone; byłam z nią u weterynarza przy okazji leczenia Sepsy i mała jest zdrowa, płucka ma czyste, wet twierdzi, że skoro nie choruje już od ponad pół roku, to najprawdopodobniej się uodporniła; jeżeli wezmę kolejnego szczura, to ten cholerny wirus pewnie znowu mi się odnowi, zaatakuje nowego szczura... Muszę po prostu zdezynfekować wszystkie klatki i poczekać tak długo, jak trzeba, żeby to się wreszcie skończyło...).
Teraz głównym powodem jest mój alien - nie wezmę następnego zwierzaka, bo to by było zwyczajnie nieodpowiedzialne. Jeżeli dzieciak będzie miał alergię, to Loyse zaopiekuje się moja siostra, psa zabierze mój tata - na drugiego szczura rodzice się nie zgodzą, bo oni tych zwierzaków nie cierpią i jeden w domu to dla nich i tak za dużo... No i ja zwyczajnie nie dam rady zajmować się niemowlakiem, psem, stadkiem szczurów, kończeniem studiów i pisaniem 2 prac magisterskich jednocześnie.

Wystawiłam ogłoszenie, ale nie jestem zdecydowana w 100% na oddanie Loyse... Nie wiem co pocznę, muszę jeszcze trochę pomyśleć, pogadać z kilkoma osobami i wtedy podejmę ostateczną decyzję.
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 11, 2008 09:19   
   Zwierzątka: ogony


Lama, a może zdecydujesz się oddać Loyse komus, kto mieszka niedaleko Ciebie, abyś mogła często Loyse odwiedzać?
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
Lama 


Dołączyła: 19 Gru 2007
Posty: 688
Wysłany: Śro Cze 11, 2008 09:52   

Jak dotąd najbliższe niedaleko to Trzebinia, pociągiem jedzie się około 50 minut...
Przez chwilę miałam jeszcze pomysł, żeby Loyse zostawić u siebie, a np. co tydzień spotykać się z jakimiś katowickimi szczurami, ale to głupie jest, godzina czy dwie tygodniowo nie zastąpią jej przecież stadka, a ja - teraz z brzucholem, później z niemowlakiem - nie dam rady latać na takie spotkania częściej, tym bardziej, że nie mam samochodu i wszędzie muszę się tłuc autobusem...
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 11, 2008 10:42   

Lama napisał/a:
Wystawiłam ogłoszenie, ale nie jestem zdecydowana w 100% na oddanie Loyse... Nie wiem co pocznę, muszę jeszcze trochę pomyśleć, pogadać z kilkoma osobami i wtedy podejmę ostateczną decyzję.
Z jednej strony nie dziwię ci się, że oddajesz, z drugiej nie mogę uwierzyć. Koszmarna decyzja. Ale wydaje mi się, że oddanie jej do domu, któremu ufasz trochę ułatwia. I nie wiem, czy przypadkiem nie jest lepiej oddać i już nigdy nie zobaczyć.
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 11, 2008 11:43   
   Zwierzątka: ogony


Lama napisał/a:
ale to głupie jest,

Dokładnie, to jak dać dziecku lizaka a potem wyciągnąć go z buzi.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
idaa 



Dołączyła: 05 Kwi 2008
Posty: 745
Wysłany: Śro Cze 11, 2008 22:49   
   Zwierzątka: 7 myszek, 1 świń, 2 chomiki, 2 psy i kocica


Lama, gdy urodziła się moja córka miałam w domu psa, świnkę morską i królika. Też obawiałam się alergii. Przyszła pielęgniarka środowiskowa, myślałam, że da mi burę. A ona powiedziała, że dzieci wychowywane od urodzenia w domu, gdzie są zwierzęta rzadko mają na nie alergię. I to się zgadza. Ja mam alergię (pierwszy własny zwierzak w wieku ok. 20 lat), a żadna z moich córek jej nie ma (od urodzenia przebywają ze zwierzakami) :wink: Ja przeżyłam niemowlę i zwierzaki, u Ciebie też nie będzie źle :wink:
_________________
Za TM
Hektor[*]&Rodney[*]
 
     
nezu 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 12 Lip 2006
Posty: 5870
Wysłany: Śro Cze 11, 2008 22:52   

Off-Topic:
Często tak jest, ale nie zawsze...
Ja od powrotu ze szpitala wychowywałam się z hiperalergenem czyli kotką, a jestem na koty koszmarnie uczulona. Tak samo na szczury, chyba tylko psy mi oszczędziły koszmaru, ale dla odmiany psiarą szczególną nie jestem...
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 12, 2008 09:48   
   Zwierzątka: ogony


idaa napisał/a:
dzieci wychowywane od urodzenia w domu, gdzie są zwierzęta rzadko mają na nie alergię. I to się zgadza. Ja mam alergię (pierwszy własny zwierzak w wieku ok. 20 lat), a żadna z moich córek jej nie ma (od urodzenia przebywają ze zwierzakami)

Syn koleżanki z pracy ma koszmarne problemy ze zdrowiem, alergię prawie na cały świat, a na koty nie. Bo od małego wychowywał się z kotką (kotka pomagała w opiece nad nim, bawiła, jak jeszcze leżał w łóżeczku).
Też pielęgniarka środowisko podobno wyżyła się na koleżance, że kot w domu.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
Ostatnio zmieniony przez Nisia Czw Cze 12, 2008 13:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
helen.ch 



Dołączyła: 18 Lis 2006
Posty: 2799
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Cze 12, 2008 13:03   
   Zwierzątka: ......


Off-Topic:
Nisia napisał/a:
Też pielęgniarka środowisko podobno na koleżanke, że kot w domu.

:roll: nie zrozumiałam :mrgreen:
_________________
Po drugiej stronie tęczy:Mypcia, Klarysa,Kropka,Tiksi, Dixi, Pixi i Daisy ['], Edzio:( i Ciapek oraz Miłka i Bella
 
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 12, 2008 13:10   
   Zwierzątka: ogony


Off-Topic:
helen.ch, racja, ale śmiesznie brzmiało. Równoważnik zdania?
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
Natalia 


Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 23 Sty 2007
Posty: 993
Wysłany: Czw Sie 28, 2008 10:12   

W związku z tym, że Luna odeszła niecały tydzień temu, a Bebe została sama, zaczęłam namawiać mamę na wzięcie towarzystwa dla Bebci. Ale mama nie chce dać się namówić i szanse są coraz mniejsze... :( .
Muszę więc zacząć podejmować jakąś decyzję...
Oddać czy zostawić...?
Zostawić z jednej strony nie chcę, bo może dożyje 4 lat? i co będzie, tyle czasu bez szczura... A z drugiej jest do mnie przywiązana, tu ma swój dom, a mi też byłoby bardzo ciężko. No i podróż, prawdopodobnie musiałaby jechać na drugi koniec Polski, nie wiem jak by zniosła...
Bebcia ma rok i 8 miesięcy.
Co o tym myślicie?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.08 sekundy. Zapytań do SQL: 8