Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Rezygnacja ze szczurów. Co z ostatnim, który został?
Autor Wiadomość
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 13:37   
   Zwierzątka: ogony


Cytat:
Bo mam wrażenie, że np. mojej Europie szczury "zwisają".

Chyba nigdy nie możemy tego na 100% powiedzieć.
Przykład - Henia i Fatka. Kiedy Henia była chora i musiała mieszkac osobno, Alifek zaglądał do jej klatki, interesował się. Fatka za to nigdy. Ona się interesowała tylko jedzeniem, którego Henia nie zjadła.
No i myslałam, że to Alifek odchoruje odejście Heni, a nie Fatka. Tymczasem odwrotnie - Fatka kilka dni później zachorowała.

Dlatego uważam, że nie możemy powiedzieć "mojemu szczurowi wszystko jedno, czy mieszkają z nim inne szczury", ale możemy zrobić doświadczenie. Odseparować go na kilka dni od stada i zobaczyć, jak się będzie zachowywał.

Natomiast co zrobić w sytuacji, gdy szczurek został sam, a chce się zrezygnować z ogonów?
Wydaje mi się, że dla szczura najważniejsze jest stado. Zwłaszcza dla takiego, który całe życie był ze stadem. Dlatego też jeśli stada zabraknie szczurek może odchorowywać stratę lub nawet umrzeć z tęsknoty.
Na tęsknotę, jak wiadomo, najlepszym lekiem jest nowy kumpel. Konieczność ponownego ustalenia miejsca w hierachii, czy chocby obrony miski przed obcym, skutecznie wywiewa smutki z głowy.
Na tej zasadzie ja bym się skłaniała ku oddaniu szczurka komus, kto będzie w stanie zapewnić stado. Ale nie komus pierwszemu z brzegu. Komus zaufanemu, o kim wiemy, że jego stado przyjmie osieroconego szczurka.
Oczywiście, to nie sprawdzi się u każdego szczura. Mój Alifek ciężko odchorowuje każdą zmianę miejsca pobytu. A z kolei panny pewnie nie denerwowałyby się więcej, niż przeciętny szczur.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
Ostatnio zmieniony przez H. Czw Cze 11, 2009 13:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 13:53   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Moja siostra w takiej sytuacji zostawiła Gucia samotnego.
Miał wtedy 1,5 roku.
Raz go przyniosła do mnie na weekend, żeby sobie z moimi ogonami pobył. To było świeżo po tym jak został sam. Jednak Gucio zareagował bardzo agresywnie na moje szczury. Szkoda, bo miałyśmy nadzieje, że w ten sposób możemy mu zapewnic towarzystwo.

Gucio mieszka sam od kilku miesięcy. Jest trochę smutny, gdy siedzi zamknięty w klatce, ale gdy biega po domu staje sie innym szczurem. Wesoło bada wszystko dookoła.
Wczoraj skończył 2 lata.

Ja przechodziłam podobną sytuację z Runicą, która miała być moja ostatnią samiczką.
Jej wieczny towarzysz zycia odszedł, gdy miała prawie 2 lata.
Wzięłam wtedy Bonitę z interwencji, ale samiczki się nie dogadywały. Dla staruszki młoda była źródłem stresu, więc boni zamieszkała z facetami (jest 'bezmaciczna'), a Runica do końca życia była sama.
Tylko, że ona była juz staruszką.
Młodego szczura chyba warto oddać - ale wyobrażam sobie, jak trudno podjąć taką decyzję. :|
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 13:58   
   Zwierzątka: ogony


Cytat:
Tylko, że ona była juz staruszką.

No własnie. To chyba zależy od szczura. W starszym wieku chyba często święty spokój jest wazniejszy od kolegów. Ale mogą być szczury potrzebujące towarzystwa.

Chyba nie ma jednoznacznego rozwiązania. Dużo zależy od szczura.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
hefi 
ruda paskuda :P



Zaproszone osoby: 3
Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 343
Skąd: Wrocław
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 14:11   
   Zwierzątka: Pies: Feba, Świnki: Bolek, Tola, Ogony: Awantura, Katastrofa, Niunia [*],Mała [*], Cyntia [*]


Ja nie sądziłam, że to będzie aż taki dylemat... wiedziałam, że będzie ciężko... ale nie sądziłam, że AŻ TAK!

- nowy towarzysz w podobnym wieku... -> wszystko fajnie, ale szczurzy organizm jest nieprzewidywalny, więc co w momencie gdy jeden z nich odejdzie po np. kilku miesiącach... brać kolejnego... i koło się zamyka :/ chciałabym tego uniknąć...

- zostawić samego.... -> ale po co męczyć zwierzaka?? szczury to zwierzęta, które potrzebują drugiego osobnika swojego gatunku (oczywiście są wyjątki jak np. nietolerowanie innych szczurów, wiek itp)

i w końcu...
- oddać... -> chyba każdemu z nas nie jest łatwo rozstać się ze swoim szczurem, ale jesteśmy w stanie poświęcić swoje dobro nad dobro zwierzaka, który miałby szansę na zabawę i życie w stadzie... jednak znowu pytanie czy zaakceptuje nowe towarzystwo... tylko w tym przypadku można ewentualnie z powrotem wziąć swojego szczurka i zapewnić mu dobry dom mimo, że będzie sam...
_________________

Ostatnio zmieniony przez Layla Wto Cze 03, 2008 14:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 14:17   
   Zwierzątka: ogony


hefi napisał/a:
- oddać... -> chyba każdemu z nas nie jest łatwo rozstać się ze swoim szczurem, ale jesteśmy w stanie poświęcić swoje dobro nad dobro zwierzaka, który miałby szansę na zabawę i życie w stadzie... jednak znowu pytanie czy zaakceptuje nowe towarzystwo... tylko w tym przypadku można ewentualnie z powrotem wziąć swojego szczurka i zapewnić mu dobry dom mimo, że będzie sam...

...albo spróbować jeszcze raz gdzie indziej. Szczur czasem może nie dogadywac się z jednym stadem, a z innym wprost przeciwnie.

Jakby nie było, ten wariant byłby chyba najlepszy, bo daje szczurkowi szansę. Oczywiście, pomijam tu wyjątki, o których wiadomo, że nie chcą szczurzego towarzystwa.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
marla
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 03, 2008 14:27   

zostawiłam. jutro kończy dwa lata. zostawiłam bo już w podeszłym wieku, bo nie lubi zmian, bo nigdy nie był w dużym szczurzym stadzie i by sobie nie poradził. bo lubi ludzi i ma swobodę. do dziś sobie pluje w brodę za tą decyzję.
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 03, 2008 14:28   

I mnie nęka ten problem.
Gucia mieszka sama.
Ale kawka z Juko. A kawka na pewno odejdzie szybciej niz Juko.
Juko z Gucia nie połączę, no chyba, że zdarzy sie gigantyczny cud.

Samic juz absolutnie miec nie chce i nie będę, zatem opcja dobrania samicy odpada.
Z niejakim niezadowoleniem doszłam do wniosku, że Juko zostanie sama. Nawet jeśli chciałabym zapewnic jej inny dom, z koleżankami, to bardzo szczerze wątpie, aby dała sie połączyć. To baaardzo dominująca samica, poza tym potrafi sie wyżywac na Kawce. :?

Będzie żyła sama, a ja poswięce jej maximum mojego czasu.
 
     
agacia 



Dołączyła: 12 Lut 2007
Posty: 2089
Skąd: Wrocław
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 15:39   
   Zwierzątka: szczurki, psy i smoki;)


Wg mnie nie ma jednego wyjscia z takiej sytuacji. Ja bylam w takiej sytuacji gdy w zeszlym roku odszedl Jingles i Sasza zostal sam. Zostawilam go u siebie i nie wyobrazam sobie bym miala go oddac,ale on mial wtedy juz ponad 2 lata i tez troche posupadal na zdrowiu. Odszedl kilka miesiecy pozniej. Moje 3 pierwsze szczurki byly w podobnym wieku i od malego tworzyly stado.
 
 
     
Szura 
Wasza Wyskokowość



Dołączyła: 28 Paź 2007
Posty: 1069
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 16:13   

Hej, ale wydaje mi się, że zupełnie pomijacie przywiązanie szczura do WAS. Mój Lucek uwielbia prawie wszystkich, choć na pewne rzeczy pozwala tylko mnie, za to Buba oprócz mnie i mojej mamy innych ludzi nie lubi i nie ma ochoty ich poznawać.

O ile z Luckiem miałabym dylemat, o tyle Buby w życiu nie naraziłabym na taką nieprzyjemność jak oddanie. Zaufał mi i jestem członkiem jego *ludzkiego bo ludzkiego* stada. A odejście dwóch członków stada jeden po drugim?... Nie.

U mnie może zostać 1 szczur, bo chłopcy mają 7 miesięcy a ja za rok się wyprowadzam. Jeśli, nie daj boże, coś się jednemu stanie, nie wezmę kolejnego dopóki nie będę wiedziała, na czym stoję.
_________________
Jeśli powstaniesz choć jeden raz więcej niż upadłeś, uda ci się.
 
 
     
Lama 


Dołączyła: 19 Gru 2007
Posty: 688
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 16:47   

mataforgana napisał/a:
wiadomo, że śmierci przewidzieć się nie da, ale chyba najrozsądniej ułożyć sobie stado tak, żeby dwa najmłodsze ogony były w zbliżonym wieku. i jest spore prawdopodobieństwo, że ten, który zostanie ostatni, odejdzie niedługo po śmierci ostatniego kumpla.


Też tak myślałam i dlatego wzięłam mojej Enigmie do towarzystwa trochę młodszą Loyse. Szczerze - liczyłam, że rodowodowy szczur pożyje długo, z takim zamysłem wiozłam z drugiego krańca Polski Mjurzynę, a w końcu moja rodowodowa Enigma umarła w wieku 14 miesięcy... Miały zostać one dwie, została mi 2-letnia Sepsa z ciągle rosnącymi guzami i zapaleniem płuc, którego nie potrafimy zaleczyć, i półtoraroczna Loyse, zdrowa jak ryba. Nie oszukuję się - Sepsie został miesiąc, może dwa. I wtedy Mjurzyn zostanie bez towarzyszki.
Nad tym, co zrobić z samotną Loyse, zastanawiam się już od kilku miesięcy, i jakoś nadal nie potrafię nic wymyślić...
 
     
Gość

Wysłany: Wto Cze 03, 2008 17:04   

Ja bym nie oddala. Przynajmniej zadnego szczura z mojego obecnego stada, bo wiem jak sa do mnie przywiazani.
Nie przepadaja za innymi ludzmi, szczegolnie Lola i Rysiek ktorzy mnie kochaja i do nikogo innego nie pojda na rece.
Moim dziewczynka zostal mam nadzieje rok-1,5 zycia. Mimo iz sa w mniej wiecej podobnym wieku, nie odejda przeciez wszystkie naraz.
Ale bede starala sie poswiecic im wiecej uwagi.
Nie narazilabym ich na stres zwiazany z nowym stadem.
 
     
Bernadeta
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 03, 2008 17:25   

Nie oddałam,bo Mimi mimo,że była młoda a została sama, bała się obcych,była schorowana i traktowała mnie jak kogoś kto należał do jej stada.Nie znosiła gdy przestawiano jej klatkę,zaraz się płoszyła a co dopiero narażać ją na stres nowego miejsca i nowych ludzi.
Myślę jednak,że ocena należy do właściciela,bo zna swojego pupila i wie co dla niego będzie najkorzystniejsze.
Są szczurki które choć stadne bardzo przywiązują się do właściciela Mimi i Miki do takich należały,są takie które są samotnikami taka była Fiki,a i takie którym bez stada ciężko było by żyć .
 
     
Mangusta 
ICanHasASnake!



Dołączyła: 12 Lip 2006
Posty: 2458
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 17:29   

jeszcze w styczniu miałam podobny dylemat, ale chłop zadecydował że dokupujemy Bii koleżanki i jest luz. nie wiem co będzie później, bo nie wiem czy będziemy ciągnąć stado dalej czy przerzucimy się na inne tałatajstwa (choć chłop w szczurach jest zakochany po uszy, więc wątpię), ale póki co niespecjalnie się tym martwię. faktycznie, ustawię stado tak by dwa szczury były w podobnym wieku. siakoś to będzie...
_________________
Gadzinowe: Haribo, Gary; Czterokołowe: Hondziaszek, Granatowa Krowa
 
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 18:55   

Bernadeta napisał/a:
Myślę jednak,że ocena należy do właściciela,bo zna swojego pupila i wie co dla niego będzie najkorzystniejsze.
To jest chyba najważniejsze. Teraz mam chorego na starość i guza Gizma i jeśli miałby hipotetycznie zostać sam to nie oddałabym go. Za bardzo jest przywiązany do mnie, za bardzo mi ufa i ja to widzę w jego zachowaniu. To samo Capri, Filip, Narsil i Imp. Kaspian, czy Elton już nie są tak bardzo przywiązani (takie są moje odczucia), o Ojeju już nie wspomnę. Trudna decyzja, ale osobiście chyba skłaniałabym się do przyjęcia jakiegoś szczura w tym samym wieku niż oddania. W końcu są tacy co chcą oddać i tacy co chcą przyjąć. :wink:
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
muchomor
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 03, 2008 19:02   

Cytat:
Oddać czy zostawić - ja brałabym pod uwagę jeszcze wiek szczura i jego stan zdrowia. Nie będę oddawać szczura, który ma 2 lata, albo widoczne objawy starości. Nie wiem, jak zniósłby nowy dom, nowych właścicieli, nowych towarzyszy. Chyba zostawiłabym go u siebie, żeby sobie spokojnie dożywał swoich dni.
Dokładnie nowe " wszystko" to duży stres, myślę, że za duży dla starszego szczura.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.15 sekundy. Zapytań do SQL: 13