Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Zmiana środowiska lub klatki a zachowanie szczura
Autor Wiadomość
H. 


Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Mar 2007
Posty: 2925
Skąd: Olsztyn
Wysłany: Wto Lut 15, 2011 14:12   
   Zwierzątka: doge


Pyl napisał/a:
No i może ta klatka czymś specyficznym pachnie? Fretką? Kotem? Może przypomina mu coś dramatycznego z jego życia?
Jeżeli mowa o mojej klatce to żadnych kotów ani fretek u mnie nie uświadczysz :wink:
Powolutku. Myślę, że rady Pyl są dobre i warto je wypróbować.
 
     
harpoonka 



Dołączyła: 17 Mar 2009
Posty: 611
Skąd: Sulechów
Wysłany: Wto Lut 15, 2011 14:39   

Erato, tak, Twoja klatka ;P
Wcześniej, żeby dokarmić Gniotka, chciałam, żeby posiedział w transporterku (dużym, kocim) ale było to samo. Panika i próby ucieczki. Miałam nadzieję, że z klatką będzie inaczej. Dodam, że ten transporter zawsze był używany tylko do przenoszenia szczurów, wsadzałam nawet takie rzeczy, które nimi pachną (jakieś szmatki, które wcześniej szczury miały w dużej klatce).
Pyl, ja tak właśnie robię. Jest wybieg, stado na zewnątrz, a Gniotek dostaje jakieś pyszności w klatce. Ale nie jestem w stanie robić takich wybiegów wiele razy dziennie. Gniotek za to powinien jeść miękkie jedzonko częściej, bo twarde rzadko kiedy rusza :( Wet mówił, że jest osłabiony i należy go dokarmiać właśnie, ale raz czy dwa razy dziennie to za mało. On nie zje zbyt dużo na jeden raz i je baaardzo powoli...
I tak się składa, że on właśnie najczęściej siedzi z Tobisiem albo sam gdzieś na górnych półkach klatki.
_________________
Ze mną:Gummy Bear, Xellos, Lancelot, Yupikayey, Titek, Maynard, James & Keenan :)
Za TM: [*] Chester, Cheddar, Gapcio, Benny, Alvin, Ori, Toby, Gniotuś, Cashmere, Rocky, Quart, Parszywek, Blues, Billy, Qujo, Queequeg :( Na zawsze w moim sercu!
 
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 15, 2011 15:00   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


No to tylko pytanie czy masz teraz czas, aby przekonywać go do klatki czy też raczej będzie trzeba przynajmniej częściowo dokarmiać na siłę ze strzykawki.
A czy wiadomo z jakiego powodu nie je twardego a resztę je powoli?

No i może ktoś ma inne propozycje?
 
     
harpoonka 



Dołączyła: 17 Mar 2009
Posty: 611
Skąd: Sulechów
Wysłany: Wto Lut 15, 2011 15:13   

Pyl, z przekonywaniem do nowej klatki jest inaczej. Chodzi o to, że ja mam jeszcze 2 młode odratowane kotki i dwa psy, więc całe to towarzystwo zamykam na wybiegi. I kiedy kilkanaście szczurów biega po pokoju potrzebna jest moja maksymalna uwaga, bo zawsze jest trochę strachu że wejdą tam gdzie nie trzeba. Także ciężko jest wypuścić całe stadko i pilnować czy Gniotek zje.
On po prostu choruje. Choroba bardzo go osłabiła i dlatego mało twardego jedzonka je. Nie daje rady utrzymywać go w łapkach. A nutridrinki, gerberki i miękkie warzywka to przysmak dla wszystkich więc znika szybko.
Przyzwyczajać do klatki spróbuję trochę inaczej. Np jak się uczę mogę klatkę postawić ją obok siebie i wziąć tam Gniotka, zachęcając np gerberkiem do wejścia do klatki. Tak trochę kombinuję...
_________________
Ze mną:Gummy Bear, Xellos, Lancelot, Yupikayey, Titek, Maynard, James & Keenan :)
Za TM: [*] Chester, Cheddar, Gapcio, Benny, Alvin, Ori, Toby, Gniotuś, Cashmere, Rocky, Quart, Parszywek, Blues, Billy, Qujo, Queequeg :( Na zawsze w moim sercu!
 
 
     
Nakasha 



Dołączyła: 16 Cze 2007
Posty: 9971
Skąd: Białystok/Kuriany
Wysłany: Wto Lut 15, 2011 17:43   
   Zwierzątka: 3 psy, 2 kotki


A nie lepiej po prostu przekonać go do klatki? Wsadzić tam stare zasikane szmatki, dawać mu klatkę na wybiegu aby sam do niej wszedł, itp. A jak to nie podziała, to spróbujcie po prostu przeczekać jego panikę, po jakimś czasie powinien tak czy siak się przyzwyczaić do nowej klatki...
_________________
Za TM: 95 szczurzych duszyczek [*]
 
 
     
greenfreak 



Dołączyła: 12 Kwi 2010
Posty: 329
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto Lut 15, 2011 20:40   
   Zwierzątka: 2 samiczki, 5 samców


Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale tak mi przeszło przez głowę - może dopóki nie przyzwyczai się do klatki i nie będzie się w niej swobodnie najadał, będziesz mu dawać glukozę czy coś wzmacniającego w zastrzyku? Wydaje mi się, że pomoże mu to nabrać siły, a w zasadzie prosty zastrzyk trwa krócej.
_________________
Razem z nami: Nyu, Reki, Ricky, Pedro, Forfiter, Mohinder, Gaspar
Tęsknimy: Pippin, Merry, Sapek, Chii, Rin, Niki
 
     
harpoonka 



Dołączyła: 17 Mar 2009
Posty: 611
Skąd: Sulechów
Wysłany: Czw Lut 17, 2011 00:27   

Nakasha, stare, zasikane szmatki wsadziłam do klatki już na początku, ale nic to nie dało. Na siłę się trochę obawiam, że stres może pogorszyć jego stan :( A tego bym bardzo nie chciała...

greenfreak, jutro muszę iść do weta i spytam go o to. Jedyny problem ze mną, czy dałabym radę zrobić sama zastrzyk szczurkowi...
_________________
Ze mną:Gummy Bear, Xellos, Lancelot, Yupikayey, Titek, Maynard, James & Keenan :)
Za TM: [*] Chester, Cheddar, Gapcio, Benny, Alvin, Ori, Toby, Gniotuś, Cashmere, Rocky, Quart, Parszywek, Blues, Billy, Qujo, Queequeg :( Na zawsze w moim sercu!
 
 
     
greenfreak 



Dołączyła: 12 Kwi 2010
Posty: 329
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Lut 17, 2011 08:38   
   Zwierzątka: 2 samiczki, 5 samców


harpoonka, spytać warto. Jeśli nie będzie trzeba dożylnie, to dasz sobie radę, bo nie ma tyle stresu, czy się uda. A czy boli czy nie - sądzę, że mógłby po jakimś czasie zrozumieć, że robisz mu coś nieprzyjemnego, żeby on się czuł po tym lepiej. Czasem mogłabyś wtedy popilnować, żeby sam zjadł coś dobrego, ale przez więszkość czasu mógłby, jak sądzę, być ze stadkiem, zamiast w drugiej klatce.
_________________
Razem z nami: Nyu, Reki, Ricky, Pedro, Forfiter, Mohinder, Gaspar
Tęsknimy: Pippin, Merry, Sapek, Chii, Rin, Niki
 
     
jancia 
czakramy zablokowane :)



Dołączyła: 14 Maj 2011
Posty: 2931
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 17:11   
   Zwierzątka: Wszystkie za TM


Chciałam tu poruszyć również kwestię naszych wyjazdów wakacyjnych. Wiadomo, że nie zawsze da się szczura zabrać ze sobą. Do tej pory jednak, jak jechałam gdzieś dłużej niż na 2 dni brałam szczury ze sobą (do niedawna miałam 4, a teraz mam 3). Zauważyłam, że podróż bardzo je męczyła, w nowym miejscu nie były jakieś sfilmowane, ale to może dlatego, że byłam ja.

Teraz po raz pierwszy postanowiłam wyjechać bez nich i zostawiam je pod opieką w zupełnie innym domu. O opiekę się nie martwię, ale bardziej zastanawia mnie fakt dłuższej rozłąki z właścicielem , stresu itp. Mam jednego miziaka na stanie, więc tym bardziej.

Jak wasze doświadczenia w tych kwestiach? Zmiana otoczenia? Brak właściciela?
_________________
za TM: Harry 26.12.2008-12.01.2011, Franek 04.01.2011-21.02.2012, Edzio 04.01.2011 -31.05.2013, Kevin 15.02.2012 - 05.01.2014, Elvis 15.02.2012-27.03.2014, Freddie 25.10.2011 - 14.05.2014, Reksio 05.07.2013 - 06.09.2015, Jasper 5.07.2013 - 14.12.2015.
 
     
wilczek777 



Dołączyła: 23 Maj 2012
Posty: 1966
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 17:43   
   Zwierzątka: 2 x sheepdog


jancia, ja zostawiłam u TŻ całą ekipę i jak wrócę minie tydzień jak mnie nie ma. Najdłuższym rozstaniem był okres 2 tygodni mniej więcej ale zawsze wygląda to tak samo: Wołam i ekipa wiesza się na prętach - robię momentalnie wybieg i szczury zachowują się naturalnie, niektóre bardziej się miziają a niektóre jak zwykle wykonują skok wiary i opuszczają łóżko na którym zazwyczaj wybieg się zaczyna.

Jeśli chodzi o zmianę otoczenia - nic na moje szczury nie działa tak jak coś co prześmierdło domem. Może być nowa klatka, nowy pokój etc. ale ten jeden element - kocyk, osikany domek i już są u siebie i czują się pewniej.
_________________
Nasz temat :)
http://forum.szczury.biz/...t=13184&start=0

Za TM :(
Silver i Sharingan [*] Śpioch i Grubas [*] Białas i Mithril [*] Czarnuszek i Bibs [*] Miki i Kaszmir [*] Desant zwany Fretką i Miętus Emerald Moon [*] Bjorn i Anubis (Ibasan) Beris[*] Belfast [*]
 
     
jancia 
czakramy zablokowane :)



Dołączyła: 14 Maj 2011
Posty: 2931
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 17:58   
   Zwierzątka: Wszystkie za TM


Zostawię im jakąs swoją bluzkę w klatce. Kolejnym czynnikiem stresu może być fakt, że będą tam też inne szczurki, które będą czuć przez kraty. Większosć znajomych mówi, że szczury nie odczują mojej nieobecności, ale nigdy się z nimi na tyle nie rozstawałam i się po prostu martwię.
_________________
za TM: Harry 26.12.2008-12.01.2011, Franek 04.01.2011-21.02.2012, Edzio 04.01.2011 -31.05.2013, Kevin 15.02.2012 - 05.01.2014, Elvis 15.02.2012-27.03.2014, Freddie 25.10.2011 - 14.05.2014, Reksio 05.07.2013 - 06.09.2015, Jasper 5.07.2013 - 14.12.2015.
 
     
Kasik 
Firestarter



Dołączyła: 27 Cze 2011
Posty: 1788
Skąd: inąd
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 20:18   

jancia, bez przesady :P Nawet dziecko wytrzyma tydzień bez rodzica, a Ty zostawiasz tylko szczury ;)
 
     
jancia 
czakramy zablokowane :)



Dołączyła: 14 Maj 2011
Posty: 2931
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 20:36   
   Zwierzątka: Wszystkie za TM


Kasik napisał/a:
jancia, bez przesady Nawet dziecko wytrzyma tydzień bez rodzica, a Ty zostawiasz tylko szczury
:przytul: moja dr. Kasik, na pewno dobrze radzi :) I zadzwonię tylko 5 razy z pociągu do Smeg, czy Freddie zjadł kolację :lol: :lol:
_________________
za TM: Harry 26.12.2008-12.01.2011, Franek 04.01.2011-21.02.2012, Edzio 04.01.2011 -31.05.2013, Kevin 15.02.2012 - 05.01.2014, Elvis 15.02.2012-27.03.2014, Freddie 25.10.2011 - 14.05.2014, Reksio 05.07.2013 - 06.09.2015, Jasper 5.07.2013 - 14.12.2015.
 
     
limomanka 



Dołączyła: 10 Wrz 2012
Posty: 6679
Skąd: Koty na Górnym Śląsku
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 20:50   
   Zwierzątka: 2 kocury (Wolfgang i Nutek), ONkowa Masza


jancia, znam temat z drugiej strony - to ja byłam hotelem dla trzech panien. I widziałam jak po 2 tygodniach garnęły się do właścicieli.
Owszem, stresowały się nieco zapachem moich samców i innych tymczasów, ale dawały wyciągać, wypuszczać i były miziaste jak u swoich państwa.
Da się przeżyć.
_________________
Dbajmy o pisownię i polskie znaki. Jest różnica, czy ktoś robi "łaskę" czy "laske", czyż nie?

Za Śmiercią Szczurów odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach, Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz Solo, Aria i Sopran
 
     
jancia 
czakramy zablokowane :)



Dołączyła: 14 Maj 2011
Posty: 2931
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 20:52   
   Zwierzątka: Wszystkie za TM


limomanka, dzięki :)
_________________
za TM: Harry 26.12.2008-12.01.2011, Franek 04.01.2011-21.02.2012, Edzio 04.01.2011 -31.05.2013, Kevin 15.02.2012 - 05.01.2014, Elvis 15.02.2012-27.03.2014, Freddie 25.10.2011 - 14.05.2014, Reksio 05.07.2013 - 06.09.2015, Jasper 5.07.2013 - 14.12.2015.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.2 sekundy. Zapytań do SQL: 11