Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Szczur a hałas
Autor Wiadomość
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 28, 2008 13:14   
   Zwierzątka: ogony


Olimpia, zanim przyjechałam na studia, nie łaziłam po koncertach (bo nie było z kim, ani nie było okazji). W domu siostra jedna grała na pianinie, druga na skrzypcach - nikt mi nie powie, że te instrumenty są szczególnie głośne (choć np. skrzypkowie podobno mogą ogłuchnąć, no, ale słuchacz nie trzyma ucha przy pudle rezonansowym).
Poszłam raz na koncert, był ścisk i akurat trafiłam koło głośnika. Wyszłam z potwornym bólem uszu (uczyłam się trochę o słuchu i hałasie w technikum, więc wiedziałam, czemu mnie uszy bolą), potem przez kilka dni słyszałam wszystko "jak spod wody". No, ale atmosfera się spodobała, więc poszłam drugi raz. Znów to samo... Miałam ochotę sobie uszy wymontować, tak mnie bolały, a potem dźwięk spod wody przez blisko miesiąc.

Może nie uszkodziło mi to szalenie słuchu, płuca szczura słyszę (gdy se do ucha przyłożę), ale telewizję musze już troszkę głośniej, bo słyszę dźwięk, ale nie rozumiem słów. O właśnie, wcześniej tego nie miałam. Nie rozumiem co ludzie mówią! Proszę, aby mówili głośniej, bo inaczej słyszę, że mówią, ale nie słyszę co.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
marhef 
Idiot.



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 1411
Skąd: Wroclove
Wysłany: Pią Mar 28, 2008 13:41   

Nisia, ja łaziłam pół życia po koncertach, a głuchnąć zaczęłam dopiero pracując na szwalni ;)
I nie dajmy się zwariować, wiadomo, że nie będę słuchać muzyki na cały regulator, ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby przy szczurach posłuchać jej nieco głośniej.
 
 
     
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 28, 2008 14:07   

podpisuję się pod wszystkimi paniami, które nie trzęsą się nad ogoniastymi :D

mieszkam w tyciej kawalerce, jak jestem w domu to muzyka gra niemal non stop ( no chyba że śpię :) ). na full nie słucham, bo w bloku ściany upiornie cienkie, a ja mam szacunek dla starszych sąsiadów, no ale jednak laptop stoi w pokoju ze szczurami, ja zmywam więc mi woda zagłusza nieco, stąd muzyka raczej głośno, okno otwarte i szum ulicy bardzo wyraźny ( przystanki w obie strony niemal pod blokiem, słyszę każdy tramwaj ), kundel właśnie drze paszczę bo rozmawia z kolegą z chodnika na odległość, itp itd, a co na to szczury? a szczury na to jeden wielki zbiorowy zieeeeew, dobranoc :-P

wiadomo, że jeśli tylko szanowny autor nie będzie napierniczać w talerze 24h na dobę i to na maksa, to wszystko da się sensownie zorganizować :)
 
     
agacia 



Dołączyła: 12 Lut 2007
Posty: 2089
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią Mar 28, 2008 14:44   
   Zwierzątka: szczurki, psy i smoki;)


U mnie tv tez chodzi praktycznie caly czas,a jak nie tv to radio. Jak odkurzam to chlopaki troche sie boja,ale chowaja sie wtedy do domku. Mysle,ze bardziej by sie stresowali jakbym ich za kazdym razem wynosila z pokoju.
 
 
     
muchomor
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 28, 2008 17:57   

Co innego sie trząść , co innego katowac zwierze . Perkusja sie niesie , a szczury są wrażliwe na hałas , mogą sie przyzwyczaic a moga zestresowac i paść od stresu. Zgadzam się z Nisią i zdecydowanie odradzam. Na dodatek nam nawet trudno sobie wyobrazić, jak wrażliwe są szczury one "słyszą" również wibrysami i generalnie mają wrażliwsze uszy. To co dla nas jest jeszcze hałasem, byc moze dla nich jest juz fizycznym bólem.

Poza tym gratuluje rozwagi, zdecydowanie lepiej zastanowić się przed niż po fakcie :)
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 28, 2008 18:54   

Nisia napisał/a:
Poszłam raz na koncert, był ścisk i akurat trafiłam koło głośnika. Wyszłam z potwornym bólem uszu (uczyłam się trochę o słuchu i hałasie w technikum, więc wiedziałam, czemu mnie uszy bolą), potem przez kilka dni słyszałam wszystko "jak spod wody". No, ale atmosfera się spodobała, więc poszłam drugi raz. Znów to samo... Miałam ochotę sobie uszy wymontować, tak mnie bolały, a potem dźwięk spod wody przez blisko miesiąc.
Ja miałam takie słyszenie "spod wody" za każdym razem po szkolnej dyskotece - zarówno w podstawówce, jak i w liceum i po koncertach/imprezach obecnie też. Ja nie słyszę tylko co ktoś mówi jak mówi z mojej prawej strony (tam gdzie ucho po pęknięciu błony bębenkowej) i mam tak od momentu pęknięcia (było to jakoś chyba w 4 czy 5 klasie podstawówki). :wink:
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
szaszthi 



Dołączyła: 21 Mar 2008
Posty: 16
Wysłany: Sob Mar 29, 2008 11:23   
   Zwierzątka: kotek, króliczek, dwa szczurki


to tak jak z dziecmi, wychowywane pod kloszem beda duzo bardziej podatne na choroby itp. mam kota, krolika i dwa szczury, oraz chlopa, ktory lubi posluchac sobie glosno muzyki. no i co? wszyscy zyjemy, a mnie sie wydaje ze tak glosna muzyka to mnie najbardziej przeszkadza, bo mam bardzo czuly sluch. kot spi w pokoju komputerowym zwiniety w kuleczke, a muzka gra. krolik biega po mieszkaniu w rytm muzyki (niektore uchole sa muzykalne, naprawde, a mojemu podoba sie to czego konrad slucha, szczurki niby sa za sciana, ale tam tez potrafi byc glosno od muzyki i co? jedza spia, bawia sie (no sklamalam, nie wiem jeszcze jak Suresh, ale Mohinder jest juz trzeci tydzien i swietnie sobie radzi). to, ze mamy zwierzeta w domu nie oznacza, ze musimy zrezygnowac z wszystkiego. rozsadek, to podstawa.
_________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne idą tam gdzie chcą....
 
     
sachma 



Zaproszone osoby: 15
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 5423
Skąd: Pruszcz Gd
Wysłany: Sob Mar 29, 2008 14:55   

muchomor, szczur od stresu ci nie umrze ;) chyba ze jest to naprawdę jakis panikarz - jesli ogon jest zrównoważony, dobrze z socjalizowany to nie ma strachu ze cos mu sie stanie ;)
 
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 29, 2008 14:58   

Zawały nie są typową dolegliwością dla szczurów - to charakterystyczne dla królików. Szczur musiałby być ogromnym panikarzem lub zostać wyjątkowo przestraszony, żeby dostał zawału. Szczerze powiem, że nie słyszałam jeszcze o przypadku zawału u szczura.
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sob Mar 29, 2008 15:30   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


muchomor, mam szczurzycę z chorym sercem, które to serce jej pika jak młot. Szczurzyca stresuje się bardziej tym, że druga baba ją wyprzedza przy misce niż najgłośniejszą muzą. Azja ma chore serce, ale podróżuje (np. na święta) słucha ze mną głośnej muzy, odkurzam przy klatce (a nawet piętra klatki). I nic. Nie ma co się trząść.
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
Semena 



Dołączyła: 19 Sty 2008
Posty: 990
Wysłany: Śro Kwi 02, 2008 12:23   

Wiecie co? Myśle że tez wiele zależy od szczurka. Mam w domu okropny, glosny, swidrujacy dzwonek do drzwi, a dzieciaki to poprostu olewaja. Bardziej boja sie szelestu toreb foliowych :| Zreszta, gdyby szczurki byly takimi delikatesami, to nawet odkurzac bym nie mogla, a poprostu wynosze sie do drugiego pokoju i zamykam drzwi. Myśle, ze nie trzeba przesadzac oraz ze szczurki z hodowli beda lepszym rozwiazaniem, rowniez ze wzgledu na perkusje. Byc moze beda bardziej opanowane...
_________________
Zakochana bez pamięci! (Mars [*], Mefisto [*], Nils[*])
Na zawsze w naszych sercach: Marsik [*], Nilsik [*], Mefiś [*]
 
     
szczu*milka 
wszystko na odwrót ^_^



Dołączyła: 07 Gru 2006
Posty: 36
Skąd: Szczecin/Podgrodzie
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 18:13   
   Zwierzątka: Albi ^_^


Gdy gramy na instrumentach z siostrą, to wynosimy klatkę z dziewuchami. Zasada nie rób drugiemu co tobie nie miłe. Słuchanie muzyki,TV,odkurzanie to co innego :)
_________________
*Kami*,*Wacek* za TM
 
 
     
serika 



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 28
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią Sie 21, 2009 13:05   
   Zwierzątka: szczurasy


Ja się hałasem martwiłam do czasu....
Jakieś 2 lata temu miałam remont przedpokoju. Codziennie rano zrywałam się i przenosiłam ogony do pokoju zanim przyszli robotnicy - aż któregoś dnia zaspałam. Obudził mnie straszliwy hałas - panowie kuli jakąś maszynerią piekielną ścianę. Przerażona wpadłam do kuchni ratować moje ogony (pokój jest mocno wyciszony kuchnia nawet nie ma drzwi) i zastałam laski śpiące sobie w najlepsze w tym ogłuszającym hałasie bardzo zdziwione, że je budzę.
_________________
Moja starowinka 2 lata - 8 miesięcy!
 
     
Ogoniasta 
<:3 )~<:3 )~



Dołączyła: 13 Lut 2009
Posty: 1026
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob Sie 22, 2009 09:39   
   Zwierzątka: 11 szczuraskowych piękności :)


Moje niuńki też problemu z hałasem nie mają. U nas zawsze coś "gra". Często słuchamy muzyki, oglądamy TV...zwłaszcza żużel lubimy oglądać z podkręconym dźwiękiem ( ten ryk silników :] ), one wtedy śpią w najlepsze, albo spacerują po pokojach - jak akurat mają czas wybiegu. ;) Mieszkamy na nowym osiedlu i nie wszystkie mieszkania są wykończone, więc często słychać wiertary i inne głośne urządzenia...Panny nie zwracają na nie żadnej uwagi. Częściej mi przeszkadza budzenie wiertarką o 6:00. :wink:
Zauważyłam natomiast, że przeszkadza im podniesiony głos (szczególnie obcych). Dlatego gdy są u nas znajomi czy jest impreza to zamykam drzwi od szczurzego pokoju, żeby miały ciszę i spokój.
Myślę, że wszystko zależy od szczura i od jego poziomy tchórzostwa. :wink:
Oczywistością jest też to, że nie można z tym hałasem przesadzać!! Żadnych głośników na full itp. Trzeba przede wszystkim zachować umiar i logiczne myślenie. :wink:
"Nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe" - Jak Ty byś się czuł/a gdyby ktoś ci "trąbał trąbką" do ucha?? :wink: :>
_________________
ODYSEJA spod Husarskich Skrzydeł, DZIKA BERTA, XAVI Rotta Taivas, FREYA, LADY SNOW, ZORRO, VENUS, KARMEL, BONNIE BLUE, MONA, LISA,

W sercu: Meggy [*], Pampuszek [*], Fibi [*], Rossa [*], Vilemo [*], Sasha [*], Celica vel Chunni SunRat's [*], Lexi [*], Seventh Heaven [*], Delicja [*], Izzie [*], Lily [*], Muffinka [*], Foxy Lady [*], Brook [*], Brandy [*], Shandy [*], Lucynka [*], Whisky [*], Bajka [*] Daisy [*], Morelka [*], Impala [*], Tessa [*], Tequila [*], Iliada HS [*], Wydra Serduszko [*], Brie [*], Mary [*]
 
 
     
Hera
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 22, 2009 12:31   

Tak samo jest u mnie :) słucham muzyki oglądam TV , odkurzam przy klatce , a moi chłopcy na to leją :P
Oczywiście zgadzam się z ogoniasta że przesadzać nie można , no ale chyba nikt nie słucha muzyki aż taki głosnło ( że się sciany rozwalają a lustra pękają :P )
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 1.89 sekundy. Zapytań do SQL: 11