Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Eutanazja
Autor Wiadomość
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 29, 2008 09:27   
   Zwierzątka: ogony


xxx, jesli weterynarz był pewien, że zwierzątko śpi, to na pewno nic ją nie bolało. Te drgawki, popuszczanie moczu jest mimowolne, nieświadome.
:przytul:
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
agacia 



Dołączyła: 12 Lut 2007
Posty: 2089
Skąd: Wrocław
Wysłany: Śro Sty 30, 2008 22:08   
   Zwierzątka: szczurki, psy i smoki;)


Popuszczanie moczu jest tez zwiazane z tym,ze zwieracze sie rozluzniaja,a jak tak sie dzieje to znaczy,ze zwierze juz nie zyje.
 
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 30, 2008 22:50   

agacia napisał/a:
Popuszczanie moczu jest tez zwiazane z tym,ze zwieracze sie rozluzniaja,a jak tak sie dzieje to znaczy,ze zwierze juz nie zyje.
Lub jest już w głębokiej narkozie. :wink:
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 30, 2008 23:01   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Ewa K napisał/a:
W przypadku szczurków czy narkoza nie jest podawana w iniekcji?

Tak. Jeszcze sie nie spotkałam z podawaną inaczej.

Olimpia napisał/a:
Cytat:
Nisia napisał/a:
Co więcej, pani doktor mówiła, że tych oczu nie da się zamknąć.


Nie da się, to fakt. U chomika też się nie da.


Da się... Ale tylko, jeśli sie je zamyka zanim zwierzę zaśnie. Ja zawsze głaszczę moje ogoniaste po pysiach, gdy zasypiaja i potem mają oczka zamknięte.
Oto dowód: http://www.fotosik.pl/pok...7163b42105.html
To umierający Marcyś. Spał juz mocno, serce wciąż biło...
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 30, 2008 23:07   

Off-Topic:
No tak, ale tu była kwestia zamknięcia oczu po śmierci - tak jak się to robi u ludzi.
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 30, 2008 23:14   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Olimpia,
To zamykajmy je wcześniej. Serio. Czemu chciec je zamykać potem, a pozwalać, by zasypiały z otwartymi? Ja nie moge patrzec jak spi z otwartymi, więc zawsze je zamykam, gdy juz spia, ale jeszcze trochę czują i trochę reagują.

Off-Topic:
P.S. Martwemu człowiekowi nigdy nie zamykałam oczu. Naprawdę da sie tak łatwo, czy to tylko tak w filmach jest? Serio pytam?
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 30, 2008 23:34   

PALATINA napisał/a:
To zamykajmy je wcześniej. Serio. Czemu chciec je zamykać potem, a pozwalać, by zasypiały z otwartymi?

Szczerze powiem, że Dziunia była moim pierwszym zwierzęciem w życiu które usypiałam i przyznam się, że jak odchodziła to akurat niewiele mnie obchodziło czy będzie miała zamknięte oczy czy nie... :wink: Byłam myślami zupełnie gdzie indziej. :cry:

Jednak pomysł sam w sobie nie jest głupi.
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 30, 2008 23:42   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Oli, ja uśpiłam już masę swoich zwierzaków... Z psem włącznie. :cry:
Nie pamiętam oczu psa (choc chyba i jego też głaskałam po oczach - robię to odruchowo, a nie specjalnie po to, żeby były potem zamknięte). Byłam wtedy bardzo zdenerwowana. Usypialiśmy Mikę w domu. Moja siostra ryczała... i nawet mój ojciec wyszedł do innego pokoju i głośno płakał! Nigdy w życiu nie widziałam, żeby on płakał! :shock: Byłam zdenerwowana tym, że wszyscy sie rozkleili i tylko ja musze sie wszystkim zajmować. Pomóc wetowi, zapakować potem psa itd... Ech... To było smutne wydarzenie, bardzo smutne......
 
     
xxx 


Dołączyła: 12 Sty 2008
Posty: 100
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Czw Sty 31, 2008 05:17   

przykro mi z powodu pieska Palatina,ja mojego na szczescie nie musialam usypiac,sam odszedl majac 13-14 lat(nie wiem dokladnie bo jak go bralam to byl juz dorosly)spokojnie podszedl do swojej smierci,wiedzial ze juz jego czas....sorry za offtopa,na wspomnienia mi sie zebralo :|

mam nadzieje ze Sita nie widziala tego co sie dzialo,zaslonilam jej i tak oczy jak wetka pochylala sie do zastrzyku w serce....ale chwile nie moglam bo musiala precyzyjnie w serce i mi nie pozwolila trzymac reki....mam nadzieje ze nic juz nie widziala,nie slyszala i ten mocz byl od rozluznienia miesni,pamietam jak brzuszek sie jej zrobil taki jak nalesnik....wiec mysle ze miesnie od trzymania moczu tez mogly sie rzeczywiscie rozluznic....no i kupka zaczela jej wychodzic ale juz nie wyszla w calosci....
lekkiej smierci dla naszych malych tuptuskow zycze i cudownie dlugiego zycia bez bolu! :)
 
     
Maniak 
...:::Marzena:::...



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 558
Skąd: Z pierwszej stolicy ;)
Wysłany: Wto Maj 06, 2008 20:24   
   Zwierzątka: szczury, brat


pisałam już w negatywnych.
Cookie ma dużego guza.
jest juz stara- ma ponad 2 lata.
zdecydowałam, że ją uśpię. ale to cholernie boli. nie wiem kiedy to zrealizować. narazie radzi sobie dobrze, skacze biega,mimo narośli. czy zrobić to teraz- kiedy jest jeszcze w dobrej kondycji, czy jeszcze trochę poczekac?ale wiem że, czekanie może się skonczyć, tym iż może cierpieć, czego ja nie chcę. pomożcie proszę. ;(
_________________
whatever you do,. do it well.
 
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 06, 2008 20:32   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Maniak,
Nikt niestety nie może zdecydować za Ciebie, kiedy.. :glaszcze:
Ja usypiałam Majeczkę z dużym guzem, gdy była w bardzo dobrej kondycji. Radosna i pełna życia, tylko guz już wielkości mandarynki, zaczął bardzo przeszkadzać przy chodzeniu. z zura natomiast czekałam, aż się zacznie gorzej czuć, ale jej guzek bardzo wolno się rozwijał.
Nie ma odpowiedzi na pytanie, które zadajesz... :glaszcze:
Każdy myśli co innego.
Ja bym za długo nie czekała.
 
     
Maniak 
...:::Marzena:::...



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 558
Skąd: Z pierwszej stolicy ;)
Wysłany: Wto Maj 06, 2008 20:38   
   Zwierzątka: szczury, brat


chyba w tym tygodniu pojdę, spróboję przynajmniej, nie chce żeby ją bolało. jeśli tego do konca tygodnia nie zrobie, to w przyszłym napewno. ;( nie mogę czekać, za dlugo. boję się. ;(
_________________
whatever you do,. do it well.
 
 
     
Layla 
zawieszona



Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 8055
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Maj 06, 2008 20:42   
   Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta


Maniak, na pocieszenie powiem, że moja Aria ma 2 lata i 4 miesiące. Pierwszy guz został wycięty kiedy miała 2 lata. Kolejne dwa wyrosły w krótkim czasie. Obecnie Aria ma 2 guzy wielkości węgierek ale... radzi sobie. Jest wesoła, je, bawi się (jak na swój wiek rzecz jasna). Niemniej jednak, jeśli cookie jest w dobrej formie a guz jeden - może jednak zabieg?
_________________
KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!

Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban...
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 08, 2008 09:20   
   Zwierzątka: ogony


Maniak, ciężko cokolwiek mówić, jeśli się nie widzi, jak szczur się czuje, jak się zachowuje.

Ja bym radziła wizytę u weta, ale takiego "szczurzego". Z którym możnaby sobie normalnie pogadać, spytać, czy trzeba to robić już, czy jeszcze można poczekać, a może wet zaproponuje operację? Dwuletnie szczurki też się z powodzeniem operuje...

Poza tym - nie pisałaś, czego to guz? Gruczolaki sutka potrafią byc ogromne, a mimo to operowalne i wciąż łagodne. To samo dotyczy włókniaków.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 08, 2008 09:24   

Maniak, Nisia ma rację, dlatego ja bym radziła spróbować biopsji, albo czegos bardziej dla ciebie dostępnego, co jednak pomoże ustalic co to. Nie wiadomo czego to guz, warto operować czy nie, czy będzie rósł dalej.

Moja Kawka tez ma guza, ale ma ponad dwa lata i nowotwór złośliwy, więc wetka powiedziała, że nie ma sensu operować. Dlatego dobrze wiedziec co nowotworzy i jak.
Poza tym, jeśli Cookie nadal biega, bawi sie i ma dobre samopoczucie, to jeszcze nie czas. Kiedy, jeśli, zacznie ja boleć, będziesz wiedziała..
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.2 sekundy. Zapytań do SQL: 12