Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Odmiana szczura a jego charakter - czy odmiana ma wpływ?
Autor Wiadomość
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 17, 2007 18:09   

Moje pieszczochy dumbo (choć obie eFki są strasznie miziaste) przebija fuzzik. :mrgreen: Bobik jest przesłodki. Nie wiem jak można być takim adhdowcem i takim nieprzeciętnym miziakiem jednocześnie. :serducho:
 
     
Gość

Wysłany: Nie Lis 18, 2007 16:00   

U mnie jeden dumbol niebieski adhdowiec, nie doykalski, ale bardzo lubiacy byc w poblizu ludzi. Nadia syjam dumbo, miziak i ciapa, Lola interwencyjna, kaptur agouti, ma samczy charakter :P Woli spac niz biegac, lubi mizianki, podstawia lepek do miziania i taki misiek ogolnie z niej ;)
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 21:20   

Viss napisał/a:
można też spojrzeć na to z inne strony. Mnie zastanowiło coś innego. Dlaczego oba szczury, niebieskie kaptury w młodym wieku, w dodatku bez względu na płeć nagle "wariują"?

Mnie też to zdziwiło. Dodam tylko, że mój niebieski Ojej też nie należy do "normalnych" szczurów. W wieku ok 2 miesięcy zachowywał się jak dorastający półroczny samiec, a przy kastracji okazało się, że jądra ma rozwinięte jak właśnie ok 6 miesięczny samiec.
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 21:33   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Olimpia, ciekawe - nasz Azul też się pultał mocno do innych szczurów, ale kilka sesji łączenia i nasza zawziętość poskutkowały. Wydzielic temat?
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lut 28, 2008 21:34   

a ja dodam, że american blue Azul, który przyjechał do mnie od Azi i po nieudanym łączeniu z moim Seniem trafił do kateratiny (panther) również po pewnym czasie został wykastrowany z powodu agresji. nie chcę uogólniać ani wyciągać daleko idących wniosków, bo moja Risa jest powder blue i to ostoja łagodności, no ale Risa jest z hodowli - a wszystkie pozostałe szczury, o których teraz mówimy to kundelki...

tak czy siak, ja wiem jedno... kapturek american blue był moim odwiecznym marzeniem i już nigdy nie odważę się z takim szczurem spróbować... chyba, że trafi się taki w sprawdzonej hodowli i wyłącznie po rodzicach o super łagodnych charakterach... to wtedy może kiedyś. jak na razie mam dość smutnych przygód...

edit:
Angels, jeśli uważasz za stosowne, ja nie mam nic przeciwko.

ps
od nezu wiem, bo kontaktowałam się również z nią w sprawie Zu, że nie ma żadnych dowodów na nienormalną agresję u szczurów blue wśród hodowców. ale jak zaznaczyłam - powyższe przejścia dotyczą kundelków...
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 21:38   

kurcze... głupio to trochę zabrzmi, ale to jest ciekawe - ktoś może powinien to w jakiś sposób zbadać... :drap:
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 21:48   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Kolejna ciekawostka: Azul nasz był z łódzkiego zoologa, urodził się w okolicy 1.04.2005 i prawdopodobnie miał dzieci z własną siostrą, ale jak zachowywała się samica i te dzieci to już niestety nie wiem.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
nezu 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 12 Lip 2006
Posty: 5870
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 03:51   

A ja nie mam złych doświadczeń z niebieściakami, choć miewałam i miewam i kaptury niebieskie, opiszę może te przypadki które znam.
Niestety, większość to szczury z rodowodem i możecie uznać, że to się nie liczy, ale jednak opiszę.. ;)

Pierwszy przypadek, mała kapturowa bluśka, która trafiła do Masterton (u mnie była w Toruniu na tymczasie). O ile wiem nie sprawiała żadnych problemów wychowawczych od chwili trafienia do Mast aż do odejścia (już nie u niej..).

Drugi przypadek to Cykoria mojej znajomej z Malborka, szczurzycy wziętej z innego forum, z miotu wpadkowego z Poznania (megainbreed). Śliczna była, troszkę płochliwa ale jak najbardziej oswojona. Nie był to szczyt odwagi, ale nigdy nie zauważyłam żeby przejawiała agresywne zachowania w stosunku do innych szczurków. Jej waścicielka bardzo ją kochała. Cykoria odeszła z powodu raka, jak większość jej rodzeństwa i mama..
Jej brata, też niebieskiego kaptura miała Jokada.

Była też Meliska.. Meli to był blue berkshire. No i z nią już bywały problemy, ale nie z agresją tylko z nietykalskością. Meli była z megainbreedu i miała małoocze. Jedno oko było niedorozwinięte, mniejsze i niewidzące. Skutkiem czego Meli nie widziała nic z jednej strony i była nerwowo, płochliwa.. Odeszła młodo, tak jak jej siostra, zabiła ją w koncu wrodzona wada serca. :(

Później długo,długo nic i trafiać zaczęły do mnie moje pierwsze rodowodowe bluciaki.
Między innymi Derianna, siostra Dogena. Dumbo, blue hooded. Oaza spokoju i szczurzy ragdoll, co prawda do tego spokoju musiała dorosnąć, ale kiedy skończyła 5 miesięcy zrobił się z typowej rozbieganej kobitki totalny, niepoprawny miziun. I jest taka do dziś dnia. :)
Takim szczurem jest też mój Dream z Little Stuarta, (blue variegated blazed), który zarówno z charakteru jak i z wyglądu od zawsze przypominał poduszkę. Od śmierci Dogena jest alfą w stadzie, ale alfą łagodnym i tolerancyjnym.

Jest też dzielny i kochany Ralph oraz marudna, najmłodsza w gronie Amayka (blue agouti). Oboje co prawda nie są hooded, ale również nigdy nie spotkałam się z ich strony z problemami behawioralnymi (a z Amayką mogłam, w końcu trafiła do mnie już dorosła, a w stadzie znalazła się praktycznie w 5 minut).

Znam ciotkę Zu, Helgę, Helga to najkochańszy sphynx pod słońcem ;) . Też niebieska.

Nie wiem sama co o tym wszystkim myśleć. Naprawdę. Nawet patrząc na zachowania moich alf nie spotkałam się z czymś takim.
Jedynym samcem którego byłam zmuszona wykastrować był Imhotep( nie, nie blue, czarny w białych skarpetkach), wnuk który trafił do mnie od właścicielki, która przestała mieć warunki dla swoich szczurów. Mieszkał z Lordem, ale w chwili kiedy zaczął Lorda gryźć, a potem rzucać się do mnie... hm..
Imhotepowi po kastracji przeszła agresja w stosunku do mnie, ale nie w stosunku do innych szczurów, przy czym agresja ta była spowodowana lękiem. Nie lubił ich, nie wiem, może trauma z okresu burzy hormonów. Porwał mi (zrobił w nich dziury...) kilka moich szczurów, męczył się i stresował z moim stadem. Zdecydowałam, że tak dłużej być nie może, że nie będę go skazywać na ciągły stres, byle zapach drugiego szczura kończył się jego płaczem.. dosłownie :( . Czy ktoś kiedyś słyszał płaczącego szczura? Połknęłam dumę i zamieszkał w innym domku.
Od jakiegoś czasu mieszka dwa domy dalej jako szczurzy jedynak. Nie narzekam, bo widuję go niemal codziennie i codziennie mam o nim jakieś wiadomości. W towarzystwie ludzi czuje się o niebo lepiej, niż w towarzystwie szczurów... Jest szczęśliwy.
I to chyba jedyny mój trudny przypadek w tym domu...
 
     
pituophis 
( . )( . )


Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 1431
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 09:43   
   Zwierzątka: węże, koty, jeż, rogatki, eublefary i sporo gryzoni


Mialem 4 szczury american blue. Jeden z nich byl panikarski, reszta to jedne z wiekszych miziakow. Wszystkie byly szczurami nierodowodowymi, trafialy do mnie z roznych przyczyn.

Moim zdaniem nie ma zwiazku pomiedzy tym kolorem a agresja, i pisze to na podstawie doswiadczen szerszych niz wlasne.
_________________
Love is a flaw, love never completely under will :]
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 10:05   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


pituophis, też tak myślałam, ale kto wie może kopnięta jest jedna polska linia kundelków? Właściwie skąd dokładnie jest Zu?
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 29, 2008 11:06   

hyh. Ryjuś był bratem z miotu nezowej Meliski.

a Zu - Zu jest z warszawy, ktoś rozprowadzał na allegro nierodowodowe łysole. i tak do KIM trafiła łysa samica blue hooded, w ciąży. i właśnie stąd jest Zu...

ja nie chcę wyciagać daleko idących wniosków, bo to wygląda na mega pecha po prostu...
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 11:08   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


mataforgana, niestety też możliwe. :( I chyba najbardziej prawdopodobne.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
nezu 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 12 Lip 2006
Posty: 5870
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 12:17   

Jak dla mnie, to po prostu pech a nie kwestia jakiejkolwiek linii.
Ryjek, Meli i kilkanaście innych maluchów (w tym siostra melisy, czarna kapturkowa Bazylia) urodziły się akurat w Warszawie, nie w Łodzi.
Ponadto jak już pisałam, Meli nie była agresywna, była płochliwa i gwałtowniej to reagowała już na mnie (krzyk i ucieczka, chociaż jak już dała się złapać to przestawała krzyczeć i nigdy mnie nie ugryzła), niż na resztę stada samic.
Pamiętam przypadek ich brata u ayumi, był podobno cudowny z charakteru, odszedł nagle, podejrzewam że z tego samego powodu co Meli i Bazylka (serce).

Zu za to jest spod Poznania. Jakiś dzieciuch kupił sobie szczurze rodzeństwo na giełdzie (bo w brak inbreedu o którym pisał w swoim ogłoszeniu nie wierzę). Wiadomo jak jest z tak rzadkimi cechami recesywnymi jak sphynx a tu jeszcze druga cecha recesywna, kolor blue. Gostek rozmnożył tę parkę kilkukrotnie, z jednego z poprzednich miotów jest Helga Marty (blue berkshire bodajże, sphynx).
Helga ma problemy neurologiczne, chodzi na sztywnych tylnych łapkach, porusza się jak żaba, dosłownie, nawet wspina się na tych wyprostowanych łapkach. Natomiast z charakteru to bardzo kochany ogonek, choć do Marty przyjechała nieoswojona.. No i świetnie dogaduje się ze stadem. A z innego miotu, kolejnego, jest matka Zu. Sphynx blue hooded. No i po niej urodziła się między innymi Zu.

Nie wiem mata co powiedzieć, jak dla mnie to wygląda na jakiś dziwny pech, nie zasadę. Naprawdę w życiu nie spotkałam się z problemami z agresją czy zaburzeniami w zachowaniach behawioralnych z innymi szczurami u moich niebieściaków i to zarówno tych z rodowodem jak i tych z mocno zinbreedowanych miotów...
 
     
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 29, 2008 12:30   

nezu, ja wierzę... nie doszukuję się... cholerny przypadek.
i pech, a może jakieś zakichane fatum.

dlatego dla własnego dobra i dla dobra szczurów daruję sobie na przyszłość blue hooded, to widocznie ma pozostać niespełnione marzenie...
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 21:16   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Ja też nie wierzę w związek, choc miałam niebieściaka (z zoologa).
Antoś w wieku 4 miesięcy stał sie tak agresywny do 2 razy większych dorosłych samców, z którymi mieszkał, że został wykastrowany i trafił do samiczek.
Z samiczkami dogadywał się świetnie. Do ludzi był bardzo łagodny. Ogólnie był samiczkowo-ADHD-owy, bardzo intensywnie znaczył teren.
Zmarł wskutek nowotworu śledziony w wieku 9 miesięcy, co sprawiło, że kiedys ukochany niebieski kolor stał się tym, którego dziś wyjątkowo nie lubię (za bardzo mi sie kojarzy z jedynym niebieściakiem, jakiego miałam).
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.16 sekundy. Zapytań do SQL: 11