|
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów
|
Przesunięty przez: AngelsDream Śro Maj 02, 2012 09:23 |
Szczurze ucieczki i kryjówki - szczur uciekł |
Autor |
Wiadomość |
Mangusta
ICanHasASnake!
Dołączyła: 12 Lip 2006 Posty: 2458
|
Wysłany: Sob Wrz 22, 2007 17:01
|
|
|
Cytat: |
Męczy mnie pytanie nieco bolesne, ale... co one by z tą myszą zrobiły?
Się boję pytać w sumie... | pewnie to samo co ja bym zrobiła jakbym ją dorwała mimo że bardzo lubie zwierzęta to jak mi coś nie daje zasnąć przez całą noc to budzą się we mnie mordercze zapędy....
myszy nadal mam, ale do domu już nie włażą. |
_________________ Gadzinowe: Haribo, Gary; Czterokołowe: Hondziaszek, Granatowa Krowa |
|
|
|
|
Straciatella
Dołączyła: 04 Wrz 2007 Posty: 63 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2007 16:57
Zwierzątka: Ciurasy <:3~ |
|
|
W pierwszym etapie socjalizacji Trampusia, gadzina jedna zeskoczyła mi z kolan (jak sprężynka smyrknął) i tyle go widziałam - wgramolił sie pod biurko z komputerem (a tam ze 30 kabli) i siedzial sobie, absolutnie awyciagalny. Stra narobiła paniki, wyłączyła korki, odstawiła biurko, a Trampuś? Smyrknął pod biblioteczkę. Siedzi tam i kwiczy. Kwiczy kwiczy kwiczy. Stra sucharka. Nie. Stra dropsika. Nie. Stra klatke przystawila, bo zawsze do klatki ciągnąl. I nic. I płacz coraz głośniejszy i bardziej przeraźliwy (Stra nie wiedziała, że szczur umie TAK płakać) Zdjęłam wszystkie 700 książek, odlręciłam biblioteczkę od ściany, odstawiam. A tu wrzask taki, jakbym niewiadomo co zrobiła maluchowi. Myslałam, że postawiłam mu na nogę. Tylko mi mignał jak przepędził pod komodę. Stra mokra od potu momentalnie. Capła komodę i sru ją odstawiła na środek pokoju (komoda waży 200 kilo.... adrenalina )po czym kangurzym susemcapnęła szczurasa. Miziam, glaszczę, szeptam mu, a on jedna wielka kupka nieszczęścia tuli sie i płacze... i broń biologiczną stosuje.... wytarłam go, włożyłam do klatki. Zmyłam szczurzą kupę z rąk. Wrzuciłam koszul do pralki. Przykręciłam biblioteczkę. Łapie się za komodę.... i zonk... nie mogę jej dźwignąć...
Historia kosztowała mnie z 5 lat zycia. Stresy zabijają. A ja balam się jak nigdy w życiu. Autentycznie nigdy w ćwierćwiecznym życiu TAK się nie bałam. Zastanawia mnie tylko jak (byl mały, ale nie az tak mały >__<) ta mała gadzina przecisnęła sie przez otwór na kable wielkości 50 groszówki..... |
_________________ Takie małe ciałka, tak wielkie szczęście...
|
|
|
|
|
helen.ch
Dołączyła: 18 Lis 2006 Posty: 2799 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2007 17:31
Zwierzątka: ...... |
|
|
Straciatella napisał/a: | Zastanawia mnie tylko jak (byl mały, ale nie az tak mały >__<) ta mała gadzina przecisnęła sie przez otwór na kable wielkości 50 groszówki..... | bo te gadziny mają "składane żebra", jak przejdzie łepek przejdzie i reszta gadziny |
_________________ Po drugiej stronie tęczy:Mypcia, Klarysa,Kropka,Tiksi, Dixi, Pixi i Daisy ['], Edzio:( i Ciapek oraz Miłka i Bella |
|
|
|
|
sophiya
zaszczurzony odpoczynek
Dołączyła: 17 Lip 2007 Posty: 10 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Wrz 28, 2007 09:46
Zwierzątka: <:3 )~ |
|
|
Nasza klatka jest fretkowa, czyli musi stać na podłodze. Wiercidupki ostatnio przyuważyły, że po klatce można sobie elegancko zejść na sam dół, a tam nie wita ich czarna otchłań, jak zapewne do niedawna myślały [piękne czasy], lecz drewniana podłoga a obok prawdziwy skarb - wersalka. Jak tam wlezą to nie ma zmiłuj, muszę czekać aż same noska wyściubią. Dodam, że jak każda tego typu wersalka ma dziurę z tyłu, robią je specjalnie chyba dla gryzoni aby sobie wchodziły do środka i mościły się na atlasowych poduchach.
Jednak będę się chyba musiała przyzwyczaić, bo chcę im zostawiać otwartą klatkę.
P.S. W gruncie rzeczy cieszę się, że siedzą pod wersalką, bo to oznacza, że nie wyczaiły jeszcze ogromnej, starej 3 drzwiowej szafy, która ma pusto między podłogą a dnem. o.O |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez sophiya Pią Wrz 28, 2007 11:00, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
falka
['] ['] ['] [']
Dołączyła: 20 Lis 2006 Posty: 1957 Skąd: Elbląg
|
Wysłany: Pią Wrz 28, 2007 09:53
Zwierzątka: kotka Puma |
|
|
sophiya napisał/a: | każda tego typu wersalka ma dziurę z tyłu, zrobią specjalnie chyba dla gryzoni aby sobie wchodziły do środka i mościły się na atlasowych poduchach | i gromadziły tam zapasy, urządzały toaletę, drążyły korytarze w wersalce usuwając niepotrzebną nikomu gąbkę i jakieś dziwne sznurki trzymające tapicerkę - ja już jednej wersalki się pozbyłam w ten sposób |
|
|
|
|
devilline
superfrajer.
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 1641 Skąd: Czerwionka-Leszczyny/Rybnik
|
Wysłany: Pią Wrz 28, 2007 15:07
Zwierzątka: kot. |
|
|
U mnie tylko jedna poważna ucieczka miała miejsce. Teraz chłopaki nie uciekają, bo nie mają gdzie, choć nieraz Archie próbuje wyjść ze mną z pokoju.
W domu pojawił się Green. Oswajałam go w małym pokoju na fotelu. Zaraz obok była szafa, a za nią szpara - zatkana jakąś książką.
Książka okazała się zbyteczka, gdy uciekł mój grubas. Nie pamiętam jak to było, wiem ze uciekł, przeskoczył nad książką i tyle go widziałam.
Wściekła, dwa dni czekałam aż wróci do klatki. Pomógł kawałek sera i sznurek przywiązany do drzwiczek. Kiedy Green wszedł do klatki, ja, siedząca sobie spokojnie na łóżku i czytająca książkę pociągnełam za sznurek i szczur rozstał uwięziony.
Co do kryjówek... Zaczynając od wbudowanej szafy (po paru wycieczkach chłopaków pozatykane starymi schodkami z klatki, książkami i segregatorami), mała szpara w moim łóżku (chłopaki już nie wchodzą do tej części pokoju - zagrodzone. Ale kiedyś szukałam Day'a pół godziny, zanim go znalałam), pod kanapą (obecnie stoi rozłożona, bo miałam dosyć codziennego rozkłania kanapy), za klatką (kiedyś ulubiony azyl Staniczka - na szczęście mu przeszło) i kończąc na szafie (teraz wszystko jest szczelnie pozamykane).
Z mojego doświadczenia wiem ze szczur jak się uprze, to prawie zawsze uda mu się dostać tam gdzie chce... |
|
|
|
|
zasadzkas
Dołączyła: 13 Maj 2007 Posty: 1214
|
Wysłany: Nie Wrz 30, 2007 18:45
Zwierzątka: dobermanka |
|
|
sophiya napisał/a: | każda tego typu wersalka ma dziurę z tyłu, robią je specjalnie chyba dla gryzoni aby sobie wchodziły do środka i mościły się na atlasowych poduchach. |
A kotki mogły spokojnie rodzić kocięta z dala od ludzkich oczu |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie Wrz 30, 2007 21:20
|
|
|
taa tez mam taka wersalke. Poscieli juz tam nie trzymam bo zdarzalo sie ze spalam na poduszce do ktorej przyklejone byly szczurze kupy, jablka, dropsy, ziemniaki i masa podobnych kradzionych rzeczy.
Raz w tygodniu tylko tam odkurzam.
Czyli podsumowujac - nie posiadam juz wersalki, zostala przejeta przez szczury |
|
|
|
|
Kac
Dołączył: 01 Paź 2007 Posty: 11
|
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 14:55
|
|
|
Mój scur często uciekał mi pod wersalkę, ma ona takie wyprofilowane miejsce na rękę żeby można było ją rozłożyć, ale jest dość niewielkie więc nie sądziłem, że przejdzie, ale myliłem się sądząc, że szczury nie są tak elastyczne jak koty. Włożył najpierw łebek powochął coś i zapewne wyczuł coś fajnego i tyle go widziałem. Za pierwszym razem się przestraszyłem, starałem się go jak najszybciej wyciągnął, ale gdy go wyjąłem uciekł tam jeszcze raz. Do tej pory uciekał mi tam co najmniej ładnych parę- paręnaście razy i jestem już spokojniejszy gdy gdzieś mi ucieka, zwykle sam wraca, a jak nie chce to wystarczy go czymś przestraszyć (np. zrobić hałas) a w sekundzie szuka schronienia w moich rekach. Ot taki chojrak z niego, coś a'la stefek burczymucha z tego wiersza. |
|
|
|
|
ania26
Dołączyła: 06 Wrz 2007 Posty: 10 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lis 09, 2007 12:59
Zwierzątka: szczurki |
|
|
Na moich uciekinierów zawsze działa potrząsanie pudełkiem z dropsami jogurtowymi.
Najśmieszniej było ostatnio. Źle zamknęłam klatkę i Vicuś mi zwiał. Jako, że nie jest "szkodliwy", to nie szukałam go szczególnie - wyszłam z założenia, że jak zgłodnieje, to się pokaże. Siedziałam przy komputerze, gdy za szafką ktoś zaczął kichać. Odsunęłam szafkę i wyjęłam Vica, nie wiedział co się dzieje, taki był zaspany.
A wersalka to było ulubione miejsce moich 2 nieżyjących juz kapturek. Wygryzły sobie dziurę od spodu i właziły między sprężyny, znosząc tam różnego rodzaju chrupki, do skrzyni w pościel też właziły. Raz znalazłam na poduszce rozmaśloną mandarynkę. Innym razem któraś wlazła pod poszewkę i pogryzła poduszkę. Przy zdejmowaniu pościeli miałam opady śniegu z pierza |
_________________ Moje maluszki: Ezri, Oksanka, Odo, Vic
Aniołki: Mery, Łaciatka, Pysia, Megi, Mała |
|
|
|
|
hatshepsy [Usunięty]
|
Wysłany: Sob Sty 19, 2008 21:47 malenstwo uciekło - pomocy
|
|
|
dzisiaj o godzinie 18 uciekł mi szczurek
biegał sobie spokojnie po pokoju ze starszym kolegą.
obie slodkosci połozyly sie na fotelu i zasnely.
wyszłam na 10 minut z pokoju ( zamknelam drzwi za sobą)
a jak wrocilam na fotelu spal juz tylko starszy
czy ktos ma jakies pomysły gdzie malenstwa szukac?
przeszukałam cały pokój ale znajac jego szybkosc i spryt moze byc wszedzie.
czy jest mozliwe ze szczurek sam wyjdzie z ukrycia??
bardzo prosze o pomoc |
|
|
|
|
S
Dołączyła: 25 Sie 2007 Posty: 357
|
Wysłany: Sob Sty 19, 2008 22:02
Zwierzątka: brak |
|
|
Przeszukaj jeszcze raz cały pokój: w klatce, w szafach, za szafami, w łóżku, w materacu, w ubraniach ...
Po prostu wszędzie. |
|
|
|
|
hatshepsy [Usunięty]
|
Wysłany: Sob Sty 19, 2008 22:04
|
|
|
martwie sie ze zrobi sobie krzywde
ciagle sie modle zeby sam wyszedł
i czekam az mąz wroci zeby rozmontowac kanape... |
|
|
|
|
Layla
zawieszona
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 8055 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob Sty 19, 2008 22:07
Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta |
|
|
hatshepsy, nie panikuj. Jeśli pokój był zamknięty, to malec w nim jest. Moje szczury często chowają się w wersalce Reaguje na coś, np. na puszkę z dropsami? Moje reagują i wyłażą z każdego kąta na dźwięk. |
_________________ KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!
Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban... |
|
|
|
|
pszczolka71
Dołączyła: 17 Sty 2008 Posty: 16
|
Wysłany: Sob Sty 19, 2008 22:07
Zwierzątka: pies, kotek, szczurek.. |
|
|
Wyjdzie, jak zglodnieje. musisz byc cierpliwa i strasznie ostrozna, zeby nie nadepnąc, nie zrobic krzywdy. Bo jezeli bedziesz przesowac szafki, łozko - mozesz zrobic krzywde i jest to dosc możliwe. Przynęta czasem dziala cuda |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|