Alloszczur

Merrick · Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 34 Skąd: Wrocław

Widzisz ja zrobiłam tak jak radzicie, wszystkie szafki zostały przeszukane, kuchenka rozłożona na części pierwsze meble dwa razy odsunięte. I nic. Ale dzięki. :usmiech:

Jakoś przetrwam, nie chciałabym tylko, żeby gdzieś cierpiała. :cry:

Morannon

A jakieś eskapady a la włażenie na szafę? Szczur potrafi wleźć gdzie chce. Może po ubraniach się gdzieś wspieła wyżej? Albo wlazła za książki...?
Choć pewnie nie ograniczaliście sie do szukania tylko nisko.

Hehm.. przejełam się

SzczurkiOli · Dołączyła: 26 Gru 2006 Posty: 62 Skąd: woj.pomorskie

Merrick,
popatrz co jest najbliżej klatki - u mnie np. regał z książkami.
Też miałam taką sytuację ;
otóż gdy mój ogon był młodszy przecisnoł się przez pręty klatki...szukałam jej wszędzie,płakałam,byłam bezradna,miałam dość wszystkiego... :cry:

Zaczęłam układać książki na regale z nudy i co zobaczyłam :shock:

? !
ogon :lol1:

! ! ! ,odrazu złapałam oddech

Teraz jak je wypuszczam,to obie na regał :roll:

Ogon być może jest blisko Ciebie ! życzę Ci powodzenia i pomyślnego zakończenia

Ratata

No i sprawdźcie wszystkie wersalki, fotele i inne meble z obiciem. Szczurzyca mogła wygryźć dziurę w materiale i całkiem możliwe jest, że siedzi sobie gdzieś pod tapicerką...

helen.ch · Dołączyła: 18 Lis 2006 Posty: 2799 Skąd: Zielona Góra

PALATINA · ['] Dołączyła: 19 Lis 2006 Posty: 4754 Skąd: Warszawa

Jak mi zginął Bonifacy, to odnalazł się na regale z kwiatkami (wysoko).
Gdy zginął Sputek, był pod kuchenką.

Trzymam kciuki!
Wiem, jaki to stres snuć coraz to gorsze przypuszczenia...

Merrick · Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 34 Skąd: Wrocław

Sobota rano - nie ma jej. Wczoraj nawet odpruliśmy obicia w kanapach. I nic. :cry:

Powoli tracę nadzieję, tylko tak strasznie za nią tęsknię i boję się, że może gdzieś cierpi. To już trzy noce odkąd zniknęła. W nocy nic nie słychać. jest cicho.

Ratata

A pod płytą kuchenki gazowej sprawdzaliście? O ile macie taką oczywiście...
Trzymam kciuki

Merrick · Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 34 Skąd: Wrocław

Wszędzie, kuchenkę rozebrałam na cześci. Dziunia była u mnie dwa lata i nigdy nawet na godzinę nie zniknęła a teraz to już trzy noce. :cry:

Layla

Merrick, proponuję rozłożyć żarełko ale mocno niezdrowe i pachnące, jakieś ciastka, kiełbaskę. Coś czego nie dajemy, ale co jest wonne i kuszące.

A co do tych przypuszczeń o toalecie - klapki od kibelka by nie podniosła, chyba, że nie zamykacie.

Jest o tyle niepokojące, że szczura jest wiekowa, jest ciepło i nie ma wody... Trzymam kciuki...

Ratata

No właśnie. Wodę też rozstawcie.

merch

Ja obawiam się , ze skoro szczurka jest już starsza to znalazła jakąś kryjówke i umarła:(. Jednej moje szczurzycy długo nie potrafiłam znaleść - wyłaziła jak chciała, dopiero ostatnio nauczyłam sie większości jej kryjówek. Czasem jak zalezy mi na szybkim znalezieniu szczura i przekopie wszystko okazuje się , że siedzi już w klatce.
Trzymaj się.
No i ostrożnie zamykaj i otwieraj szuflady.

Merrick · Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 34 Skąd: Wrocław

Rozłożyłam na noc jedzonko. I nic. :cry:

Ale dziękuje za wszystkie rady i za zainteresowanie.

LunacyFringe

Przykro mi

mataforgana

Merrick, heh... myślę, że mała zaszyła się w spokojnym miejscu i odeszła...

tak zrobiła Triss mojej siostry... była już w podeszłym wieku, ale niezłej formie, mimo to któregoś dnia podczas normalnego biegania luzem nie wróciła do klatki z resztą stada i przepadła. wkrótce przeszukująca wszystkie ulubione kryjówki dziewczyn siostra znalazła ją martwą w kącie pokoju...

cóż... oby twoja jeszcze wróciła, ale szczerze mówiąc, to już teraz niewielkie szanse...

przykro mi.