Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Ciąża urojona lub natręctwo - budowanie gniazda i inne
Autor Wiadomość
serika 



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 28
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob Lut 28, 2009 01:45   
   Zwierzątka: szczurasy


To mój pierwszy post na forum, ale tak się składa, że zetknęłam się z podobnymi objawami i moje wnioski są nieco... inne.
Kilka miesięcy temu Babe zaczęła szaleć - gonić swój ogon, budować gniazdo i narzucać się Gejshy. Z początku mnie to bawiło, potem zaczęłam się martwic.
Szukalam odpowiedzi... (nie wiem czemu nie trafilam na Alloszczura :huh2: ) niewiele się dowiedziałam poza tym, ze może to być ciąża urojona i ze się zdarza i nie ma się co martwic. I wtedy zdarzyła się rzecz ciekawa - otóż strasznie się zatrułam i cały tydzień jadłam sucharki i rybę - i szczurowi przeszło...
Szczerze mówiąc trochę zgłupiałam. Po zastanowieniu doszłam do wniosku, że winny może być... kurczak (jako, ze to niemal jedyne mięso jakie jadam). Otóż Babe to straaaszny złodziej jedzenia. A ja oczywiście nie mam serca jej zabierać tego co uda jej się ukraść. Tak czy siak kurczak zostało odstawiony i dziwne zachowanie zniknęło. Około miesiąc później pojawiło się znowu. No cóż... widać nie miałam racji. Pogodziłam się z tym, że to jakiś szczurzy "schiz", dałam jej stos ręczników i postanowiłam przeczekać. Jakieś 2 dni później przyłapałam jednak mojego męża na dokarmianiu lasek... kurczakiem --;. Dostał po łapach. Kurczak wypadł z diety i od tej pory objawy nie wróciły.
Nie wiem skąd mi przyszło do głowy, że to akurat ten nieszczęsny drób ale wydaje się, że odstawienie pomogło. Czy to na pewno kurczak - nie wiem. Gejshy nic nie było - a i ona czasem podjadała.
 
     
sachma 



Zaproszone osoby: 15
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 5423
Skąd: Pruszcz Gd
Wysłany: Sob Lut 28, 2009 17:15   

moje szczury dostają drób często, ciąża urojona się nam zdarzyła, ale wet zwalił to na kark hormonów i kazał przeczekać i rzeczywiście termin "porodu się zbliżał" a samica przestała jeść tak dużo, po 3 tygodniach napęczniały brzuch zniknął a jej zachowanie wróciło do normy.. zdarzyło się to tylko raz u samicy która miewała ruje bardzo bardzo często i miała je dość silne.

Nie demonizowałabym aż tak drobiu.. to prawda że są tam hormony, ale po moich szczurach nie zauważyłam żeby cokolwiek w ich zachowaniu się zmieniało a są miesiące kiedy dostają drób dwa razy w tygodniu, są też takie kiedy nie dostają go wcale. Ja bym to zwaliła na zbieg okoliczności bądź objawy zatrucia - jeśli drób jest surowy bądź mocno przyprawiony szczura ma prawo rozboleć brzuch - ból wyzwala dziwne reakcje stresowe, takie jak np agresja, drażliwość czy chęć zaszycia się - w zależności od osobnika.

Jedna z moich samic zaszywa się kiedy coś ją boli.. kiedy nadwyrężyła sobie łapę z wielkim zapałem budowała gniazda i kryła się w nich całymi dniami, odpędzając resztę stada - zaczęła dostawać maść i leki p.bólowe i odechciało jej się budowy, przestała też atakować reszta stada..
 
 
     
Hanka_i_Medyk 


Dołączyła: 13 Lut 2009
Posty: 189
Skąd: Warszawa/Wrocław
Wysłany: Sob Lut 28, 2009 18:59   
   Zwierzątka: Szczury


serika napisał/a:
Po zastanowieniu doszłam do wniosku, że winny może być... kurczak (jako, ze to niemal jedyne mięso jakie jadam).


Możesz mieć pecha i kupować kurczaki w sklepie, do którego przywozi się mięso zwierząt "pędzonych" na hormonach albo karmionych jakąś podejrzaną paszą... Jeśli po odstawieniu drobiu przechodzi, to może warto wykluczyć go z diety i zastąpić czymś innym?

I pomyśleć, jakim świństwem my się faszerujemy, jeśli tak działa na nasze ogony :(
 
     
marla
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 03, 2009 18:03   

kurczak kurczakowi nierówny. ja bym go nie wykreślała z diety zapobiegawczo, ale pamiętała, że może być przyczyną.

bo to, że może jest prawdą. jak dzieci mogą mieć problemy z hormonami przez kurczaka ze złych źródeł (tak mówią lekarze) to szczury tym bardziej. dlatego, jeżeli ktoś się obawia ciąży urojonej do tego stopnia, że chciałby wykreślić z diety kurczaka, to polecam różne słoiczki z obiadkami dla dzieci, tam na pewno nie ma żadnego świństwa.
 
     
martyna_tina 


Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 2
Skąd: Ostrów Wielkopolski
  Wysłany: Pon Maj 03, 2010 08:47   Nagła zmiana zachowania - łapanie za kark
   Zwierzątka: Ogony :)


Witam!
Kilka dni temu adoptowałam malusieńką szczurcię. Dołączyła do 2 dorosłych już samic. Bałam się jak na nią zareagują, szczególnie silnie dominująca Lili, ale skończyło się na kilku delikatnych kopniakach i można powiedzieć, że zapanowała miłość ;) Śmiałam się nawet, że Lili wzięła Kruszynkę za swoją córkę - mała wszędzie za nią dreptała, a "duża" pozwalała zabierać sobie jedzenie, wciąż lizała malutką i ogólnie widok całej 3 śpiącej słodko w hamaczku był najsłodszym na świecie :) :serducho:
W czym więc problem? Dziś rano usłyszałam pisk - pomyślałam, że pewnie Kruszynka znów przesadziła z zabawą i DżaDża (2ga "dorosła") ją zdominowała... weszłam do pokoju i co widzę? Kruszyna próbuje spokojnie spacerować po klatce a Lili uparcie co chwilę dobiega do niej, łapie za kark (lub próbuje, kiedy mała zdoła się wykręcić) i przenosi - kilka cm dalej :shock: i zaraz znowu...i znowu.... :shock: W końcu malutka uciekła do hamaka, patrzę, a Lili wspina się i próbuje ja wyciągać! W przerwach między kolejnym łapaniem za kark było ciągłe delikatne szturchanie małej łapkami... Na tą chwilę w klatce jest już spokój, wszystkie 3 szczurzyce śpią przytulone w hamaku.

Czy ktoś może mi wyjaśnić, co spowodowało takie zachowanie Lili? Czy to jakiś przejaw agresji czy coś innego? Co prawda obejrzałam Kruszynkę, nie ma żadnych ran czy wyrwanej sierści, ale jej pisk kiedy Lilucha ją przenosiła był niepokojący :/ Dotychczas żaden z moich szczurów się tak nie zachowywał, nie wiem zupełnie co o tym myśleć.
Bardzo proszę o radę!
 
 
     
Anouk 


Dołączyła: 28 Wrz 2008
Posty: 1912
Wysłany: Pon Maj 03, 2010 08:52   

W Lili być może odezwał się instynkt macierzyński, szczurze matki też przenoszą swoje młode za kark, tylko zadanie mają o tyle łatwiejsze, że takie oseski są o wiele lżejsze :) A powiedz mi, martyna_tina, jak wyciągasz Lili z klatki, to zanosi do niej różne szmatki, które znajdzie w pokoju i robi z nich gniazdo? Moja Diana (*) zachowywała się tak w stosunku do Lu (*), zaciągnęła ją do gniazda i próbowała karmić :D

http://forum.szczury.biz/...der=asc&start=0 <-- tutaj masz temat ciąży urojonej.
 
 
     
martyna_tina 


Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 2
Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: Pon Maj 03, 2010 09:07   
   Zwierzątka: Ogony :)


Dziękuję za linka :)
Co do znoszenia szmatek do klatki to owszem, robi to, ale u niej to nic nowego. Z tym, że raczej nie buduje gniazda, zatacha szmatkę, papier itd. do środka i już ma to w nosie :mrgreen:
Tak się właśnie zastanawiam, czy takie zachowanie można "zwalić" na instynkt macierzyński... Próbuję to sobie tłumaczyć "na chłopski rozum" - Lili jest w porównaniu do Kruszyny jak Godzilla :lol1: i gdyby chciała, rozprawiłaby się z nią w 3 sekundy. A ona po prostu zachowywała się, jakby sama nie wiedziała co i po co robi - łapała ją, przenosiła, ściągała z krat kiedy mała się wspinała, po czym liznęła kilka razy i odchodziła. Po chwili przypominało jej się, że gdzieś tam jest Kruszyna i sytuacja się powtarzała :shock: Starałam się nie interweniować, widziałam, że tak naprawdę Liluch nie robi małej krzywdy, ale ta podnosiła taki raban, że nie spuszczałam ich z oka.
Jeśli to pseudo-instynkt macierzyński, to jakiś lekko on brutalny - z resztą, jak cała Lili 8)
PS. Nie wiem czy ma to coś do rzeczy, ale Lili jest ogólnie pobudzona, jak przy rujce.
 
 
     
Edyta820917 
zakosiana w ściurach :)



Dołączyła: 17 Maj 2013
Posty: 146
Skąd: Sosnowiec,śląskie
Wysłany: Sob Cze 22, 2013 16:10   
   Zwierzątka: 7 bab różnych ;)


moja 4 miesieczna Shila raczej ma ciąże urojona (zreszta wet tez to podejrzewa)...też budowała gniazdka,gryzie co popadnie w szczegolnosci mnie i książki namietnie a gdy ma rujkę-masakra jest agresywniejsza,ogon ma do góry i nerwowo chodzi :?
Sutki ma widoczne,powiekszone i jak przy niej np łapie na rękę małe inne dwie szczurcie potrafi dziabnąć i to mocno ;( a jak te małe dwie biorę z klatki (oczywiscie jak ta starsza jest gdzies indziej) to starsza biegnie na gore i atak na mnie -do pretow :cry:
Jak wpuszczam je do klatki to zas je obwą:cenzura: długo bo pachną troszkę mną i wczoraj nawet byl moment że jak ta najstarsza widziała ze ta najmniejsza jest na rekach a trzy wszystkie byly na wybiegu to najstarsza wręcz skoczyła na małą i ją poturbowała aż tamta pisknęła mocno i odskoczyła a potem drugi raz gdzieś na półce i ta mała spadła z dolnej ;(
tak jakby je broniła ale miedzy innymi przekazywała że jak jeszcze raz wejdzie na moja reke to ja dziabnie :shock:
Co myślicie o takim zachowaniu?
_________________
ze mną: Shila,Kiara,Layla,Gina,Negra,Ronja i Ranija
 
     
hekatomba 


Dołączyła: 05 Sty 2012
Posty: 429
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Cze 22, 2013 19:37   
   Zwierzątka: cztery szczurzyce oraz stawonogi: rybiki cukrowe, kosarze pospolite i kątniki domowe (gościnnie)


Edyta820917, moim zdaniem Twoja szczurzyca jest jeszcze nie do końca oswojona. Jakiś czas temu dostałaś garść informacji o tym, co może być tego przyczyną i jak sobie z tym radzić [klik]. Którą z proponowanych tam metod zastosowałaś? Dominowałaś agresywną szczurzycę?
 
     
Edyta820917 
zakosiana w ściurach :)



Dołączyła: 17 Maj 2013
Posty: 146
Skąd: Sosnowiec,śląskie
Wysłany: Sob Cze 22, 2013 19:59   
   Zwierzątka: 7 bab różnych ;)


tylko że jak mnie ugryzie to ucieka i czytalam ze po 5 minutach to jej nic nie robi :( a ona zawsze ucieka za szafe...albo tam gdzie jej nie dosiegne :( tym bardziej że boje sie jej dotknac bo wiem ze bedzie mocne ugryzienie tym bardziej ze jestem b,szczupła i moje raczki sa dla niej cienizna a jak mi przyfanzoli w żyłe to sie narobi :(
_________________
ze mną: Shila,Kiara,Layla,Gina,Negra,Ronja i Ranija
 
     
hekatomba 


Dołączyła: 05 Sty 2012
Posty: 429
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Cze 22, 2013 20:16   
   Zwierzątka: cztery szczurzyce oraz stawonogi: rybiki cukrowe, kosarze pospolite i kątniki domowe (gościnnie)


Spróbuj zatem wybiegu na ograniczonym terenie, np. na łóżku. Wtedy po ugryzieniu nie będzie miała gdzie uciec, a Ty zdążysz zareagować dominując ją. Jeżeli po ugryzieniach pojawiają się rany, w ostateczności możesz spróbować dominować szczurzycę w rękawicach. Przede wszystkim przeczytaj wątki, do których Cię odesłano. Jest tam naprawdę sporo informacji, dzięki którym niejednej osobie udało się oswoić agresywnego szczura. Twoja samiczka nie jest wyjątkiem. W innym temacie pisałaś, że ograniczyłaś jej wybiegi, co moim zdaniem nie jest najlepszym pomysłem, zwłaszcza jeżeli zamykasz agresywną samiczkę w klatce, z której obserwuje ona jej dwie biegające koleżanki.

Warto dodać, że u szczurów ze sklepu zoologicznego, o których socjalizację nie miał kto zadbać, takie ugryzienia są dość często spotykane. Po oswojeniu powinny minąć, ale nie stanie się to z dnia na dzień. Wymaga to od Ciebie sporego nakładu pracy i czasu, który powinnaś jej poświęcać. Nie chcę się wtrącać, ale dopóki nie poradzisz sobie z obecnym problemem, nie powinnaś przygarniać kolejnych szczurów. Odczekaj trochę, oswój małą i dopiero później pomyśl o powiększeniu stada.
 
     
Kasik 
Firestarter



Dołączyła: 27 Cze 2011
Posty: 1788
Skąd: inąd
Wysłany: Sob Cze 22, 2013 20:45   

hekatomba napisał/a:
Nie chcę się wtrącać, ale dopóki nie poradzisz sobie z obecnym problemem, nie powinnaś przygarniać kolejnych szczurów. Odczekaj trochę, oswój małą i dopiero później pomyśl o powiększeniu stada.
Podpisuję się pod tym... Warto najpierw poradzić sobie z aktualnymi problemami w stadzie, zamiast dobierać sobie ewentualnych kolejnych zmartwień - w końcu nigdy nie wiadomo, na jakiego szczura się trafi.
 
     
limomanka 



Dołączyła: 10 Wrz 2012
Posty: 6679
Skąd: Koty na Górnym Śląsku
Wysłany: Sob Cze 22, 2013 21:51   
   Zwierzątka: 2 kocury (Wolfgang i Nutek), ONkowa Masza


Kasik napisał/a:
Warto najpierw poradzić sobie z aktualnymi problemami w stadzie, zamiast dobierać sobie ewentualnych kolejnych zmartwień - w końcu nigdy nie wiadomo, na jakiego szczura się trafi.

Zwłaszcza, że szczury uczą się od siebie nawzajem - także tych negatywnych zachowań.
_________________
Dbajmy o pisownię i polskie znaki. Jest różnica, czy ktoś robi "łaskę" czy "laske", czyż nie?

Za Śmiercią Szczurów odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach, Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz Solo, Aria i Sopran
 
     
Edyta820917 
zakosiana w ściurach :)



Dołączyła: 17 Maj 2013
Posty: 146
Skąd: Sosnowiec,śląskie
Wysłany: Śro Cze 26, 2013 17:10   
   Zwierzątka: 7 bab różnych ;)


wczoraj ponosiłam najstarsza na ramieniu udało mi się ją złapać-piszczała jak głupia :roll: a kup chyba z 10 zrobiła i nawet poszłam na spacer z nią na parter :mrgreen: -mieszkam na 4tym piętrze,głaszcząc ją...potem wróciłam do domku,i udałam się do innego pokoju żeby nie pitła....siedziała cały czas na ramieniu i ją głaskałam,wąchała mi nawet brodę chowając łebek pod nią :shock: :shock: :shock: myślałam że mnie strach zje bo jakby mnie ciachła w policzek to amen w pacierzu...i po 30 minutach może dłużej ściągnęłam ją z ramienia na kolana i szukała schowka więc dałam jej moją bluzkę którą miałam pod ręką :) głowę schowała ale tył dała do głaskania,po 20 minutach była już niecierpliwa więc pomyślałam że ją dam na wybieg na parę chwil albo do klatki bo pózno było już ale ją jeszcze głaskałam po główce,ona kręciła głową i tak wykręciła że mnie dziab koło kciuka w tą poduszeczkę miękką i tak mi krew poleciała że cały miała bok w krwi bo ją szybko za fraki :lol: i dominacja jak opisywaliście w postach i jedną ręką trzymałam ją na kolanach, żeby nie zwisała i drugą myziałam brzuszek...ale się wyrywała matko jedyna :evil: i piszczała i znowu kupy ;( i potem jak troszkę się uspokoiła po 10 minutach gdzieś to ją posadziłam na kolana,pogłaskałam i zabrałam do klateczki bo pózno już było i wszystkie schowałam do klatki :)
Nie wiem czy zajarzy coś żeby nie gryzła i ile takich dziabów dostanę i ile jeszcze dominacji będzie ale moja ranka jest spora i nawet garów nie mogę myć hmmm :cry:

p.s.a niedawno dałam im jeść i chciały wejść do paczki z jedzeniem i przesuwałam te dwie małe ale najstarsza gryząca się wcisnęła i mnie podgryzła (ugryzła) ale wcale nie mocno nawet nie wiem gdzie ślad....dziwne ma zachowania czasem, takie jak teraz podgryzienie to moze byc -super :) ale nie z krwią...obserwuje ją kiedy gryzie z krwią.Na kolanach coś nie lubi być bo albo kolana albo palce atakuje a na ramieniu spoko jak na razie :shock:
_________________
ze mną: Shila,Kiara,Layla,Gina,Negra,Ronja i Ranija
 
     
Thiril 


Dołączyła: 12 Lut 2014
Posty: 6
Wysłany: Śro Lut 12, 2014 20:35   
   Zwierzątka: szcurki


Witam,

z moim męcz-czyznom w grudniu 2013 zakupiliśmy 2 dwumiesięczne szczurzyce: Cholerę i Tyfusa. Tyfus to wieczna śpioszka a Cholera żywe srebro, samiczka alfa. Na początku lutego dokupiliśmy 2 nowe koleżanki, miesięczną Ospę i Dżumę. Zgodnie z wytycznymi na tym forum póki co puszczamy je na neutralnym terenie. Zaprzyjaźniły się, sypiają razem w kącie kanapy i cud miód i orzeszki. Chociaż Cholera ustawia młode do porządku, czasem nawet agresywnie (szczęście, że krew się jeszcze nie polała). W momencie przygarnięcia "młodszej ekipy" Cholerze i Tyfusowi trochę szajba odbiła. Zaczęły tworzyć jedno gniazdo, wywalać granulat z klatki i w nocy zdarza im się być nieco nadpobudliwe. Po przeszukaniu różnorakich forum wyszło, że mają/nie mają urojonej ciąży, mogą mieć natręctwa... Już sami nie wiemy. Czy ktoś może coś poradzić? Czy w tym przypadku jest bezpiecznym przenieść młode towarzystwo do dużej klatki będącej w posiadaniu starszyzny (do dnia dzisiejszego młode są w osobnej klatce - obawiamy się, że Cholera może zrobić im krzywdę - jest w końcu 4x większa od nich no i to zachowanie samicy alfa...) ??

Pozdr
Thiril i Mikołaj
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.31 sekundy. Zapytań do SQL: 11