Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Czyszczenie ucha na siłę?
Autor Wiadomość
Knocica 
pszemek pomusz



Dołączyła: 03 Gru 2018
Posty: 2
  Wysłany: Sob Gru 08, 2018 19:50   Czyszczenie ucha na siłę?
   Zwierzątka: Bruno, Ptyś, Remi


Czuję, że post może być dość chaotyczny, więc z góry przepraszam :oops:

tl;dr: Dwa szczurki gryzą ucho trzeciemu, dzisiaj zauważyłam troszkę krwi.

dłuższa wersja, prawdopodobnie z połową informacji nieistotnych, ale nie wiem co może być ważne:
Dokładnie tydzień temu, w sobotę, szczurki przywędrowały do mnie. Niestety nie mam pojęcia jakie to odmiany, ogólnie wiem o nich niewiele: podobno są "rasowe", są z adopcji, mają dwa miesiące (choć głowy nie dam, bo zwyczajnie nie potrafię powiedzieć czy takiej wielkości powinny być dwumiesięczne szczurki). Nie wiem, czy są braćmi, ale przez dłuższy czas były razem. Jeden z nich jest w rodzaju Blue (nie wiem dokładnie jak się to rozróżnia, trafiłam na linki pokazujące chyba z sześć odmian Blue i nie wiem która z nich to on, w każdym razie jest stalowoszary i tyle też słyszałam od osoby, od której je dostałam - że jest "Blue"), a dwa pozostałe są w tym samym odcieniu brązu, ale jeden ma białe boczki. Więc pierwsze co mi się nasuwa to to, że dwa brązowe to rodzeństwo, a szary jest z innego miotu (ma też inne uszka niż dwa pozostałe, jeśli to ma jakieś znaczenie).

Szczurki są u mnie dopiero od tygodnia, ale postępy w oswajaniu są w porządku. Stalowy (Remi) wydaje się być najbardziej zsocjalizowany - nie boi się aż tak brania na ręce, najchętniej wchodzi na rękę wsadzoną do klatki, czasem wspina się do otworu, jakby chciał żeby go wziąć. Ogólnie wydaje się być najbardziej towarzyski. Z kolei dwa pozostałe są odrobinę bardziej dzikie (chociaż nie piszczą przy braniu ani nic, po prostu nie są aż takie chętne do tego).

Od kilku dni zauważyłam, że te dwa ciemniejsze myją Remiego dość natarczywie. Zdarzyło się, że lekko go do tego przymuszały. Remi nie piszczał, ale widziałam, że nie potrzebował mycia, sam to akurat robił, trochę protestował, ale one i tak go czyściły. Nie zauważyłam, żeby było odwrotnie (czyli on myje je) albo żeby myły siebie nawzajem. Zawsze to one myją jego, zwłaszcza lubią czyścić mu ucho, w dodatku zawsze to samo, prawe. Jedynie raz widziałam, jak jak jeden z nich czesał mu sierść na plecach, ale poza tym razem zawsze jest to czyszczenie tego nieszczęsnego ucha. Problem w tym, że dzisiaj kiedy wzięłam go na ręce zobaczyłam, że ma na tym uchu krew. Nie było jej dużo, raczej drobny zaciek. Po jakichś pięciu minutach od włożenia do klatki musiał to zmyć, bo zniknęła. Ale jedyne co przychodzi mi do głowy to to, że znowu go czyściły i albo tak napastliwie, że go dziabnęły, albo zahaczyły go przypadkiem. Tego nie wiem.

Zaczęły przychodzić mi do głowy dziwne pomysły, od początków wykluczania ze stada (pewnie przesadzam, ale to moje pierwsze szczurki i kotłują mi się dziwne pomysły) po jakąś dziwną karę za bycie takim garnącym do ludzi? Nie wiem czy to możliwe, czy po prostu sobie to dopowiadam, ale może te dwa są bardziej dzikie i zaczęły go strofować za kontakty z ludźmi? Nie wiem czy to w ogóle możliwe. Może odrobinę częściej biorę go na ręce i zaczęły to źle odbierać? Chociaż staram się oswajać je po równo, czasem zastanawiam się nawet czy nie powinnam trochę odpuścić Remiemu, skoro jest bardziej milusiński i szybciej idzie mi oswajanie go, i skupić się na częstszych kontaktach z pozostałą dwójką. Co mnie dziwi to to, że to zaczęło się dziać dopiero u mnie, a przecież wcześniej też przebywały razem, dlaczego dopiero tutaj zrobiło się tak dziwnie?

Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Czy powinnam w ogóle rozważać odizolowanie go? Domyślam się, że powinnam jeszcze to wszystko poobserwować i to na pewno zrobię, ale czy ktoś ma pomysł co się tu dzieje? Będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc.

Edycja: Zastanawiałam się też, czy to nie tak, że Remi jest od nich mniejszy albo słabszy. Zważyłam je i wygląda na to, że jeden jest odrobinę większy, ale Remi i drugi z nich ważą tyle samo. Możliwe, że to przez kolor sierści wydaje się mniejszy, smuklejszy.
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob Gru 08, 2018 23:36   

Ok, to po kolei:

Szczury nie mają ras, tylko odmiany. Szczury różnej barwy i z różnymi uszami mogą się znaleźć w jednym miocie, także nie jest wykluczone, że są z jednego miotu. Jak wrzucisz zdjęcia, to można spróbować potwierdzić wiek : )

Szczury w stadzie zawsze się trochę iskają, myją, przepychają i biją, z różnym natężeniem. Jest to forma zabawy i ustalania relacji w stadzie. Szczególnie u młodych szczurów takie zabawy są na porządku dziennym. Piszczenie, przewracanie na plecy itp. są normalne i nie trzeba w nie w ogóle ingerować. Powodem do niepokoju mogą być tylko bardzo agresywne ataki, mocne ugryzienia do krwi, albo wyraźny nieustanny stres jednego szczura. Na pewno nie ma sensu rozdzielać stada, dopóki nie jest ustalone źródło problemu, a szczur nie jest zagrożony jakimiś poważniejszymi obrażeniami. Nie słyszałam jeszcze, by szczury celowo "wykluczyły" innego ze stada.

Szczurów generalnie nie obchodzi kontakt z człowiekiem, ludzi traktują jak dyspozytory jedzenia, zabawy i miziania, i zdecydowanie nie posiadają koncepcji zazdrości o kontakt z ludźmi. Także nie ma żadnego powodu, żeby się tym przejmować, jeśli chodzi o relacje w stadzie. Różne szczury bywają w różnym stopniu przymilne i oswojone, jak jakiś jest bardziej, to można śmiało korzystać ; ). Taki bardziej proludzki szczur, który szuka kontaktu z ludźmi, potrafi "przekonać" inne, że ludzie są spoko i nie trzeba się ich bać, warto przybiec po smakołyk itp.

Dziwne jest to, że szczury zaczepiają jedno konkretne ucho. Może wyczuwają, że coś się w nim dzieje? Zapalenie ucha albo ropień? Możesz zwrócić uwagę na objawy takie jak przekrzywianie głowy, trzepanie łepkiem, chodzenie w kółko, nadmierne (samodzielne) mycie tego ucha. Możesz też przejść się do szczurzego weta dla świętego spokoju, żeby do owego ucha zajrzał.
 
     
szczurkai 



Dołączyła: 21 Mar 2016
Posty: 92
Skąd: zielona góra
Wysłany: Sob Gru 08, 2018 23:43   
   Zwierzątka: szczury i żółw


Knocica, witaj na forum !
Na początek: szczury nie mają ras , a odmiany. Możliwe, że wszystkie twoje szczury pochodzą z jednego miotu, w jednym miocue może być wiele kolorów szczurów.
To natarczywe mycie to prawdopodobnie iskanie- przejaw sympatii lub dominacji . Co do uszka : prawdopodobnie po prostu upodobały sobie akurat to miejsce do iskanie, a to zadrapanie było przypadkowe. Mimo wszystko proponuję powachac ucho / uważnie obejrzeć/ przejść się do weta , bo szczury mogły wyczuć w nim np. Ropę i usiłują mu to teraz wymyc. Miałam kiedyś podobny przypadek , okazało się, że delikwent ma zapalenie ucha
Pamietaj, że rozdzielanie szczurów jest zawsze ostatecznością . Szczury są silnie stadne i separacja jest dla nich bardzo stresująca
_________________
Moje :
Syria, Serbia , Ukayali , Orinoco
Za TM:Luna, Chelsi, Unia Europejska, Velvet, ,Melania, Bella, Paryż , Tokio
 
     
Knocica 
pszemek pomusz



Dołączyła: 03 Gru 2018
Posty: 2
Wysłany: Pon Gru 10, 2018 01:36   
   Zwierzątka: Bruno, Ptyś, Remi


Dziękuję Wam za odpowiedzi!

Co do rasowości chodziło mi o to, że zrozumiałam to tak, że są to szczurki z rodowodem. Nie miałam niestety okazji dopytać o wiele rzeczy i jest jak jest, pozostają jedynie domysły i niedopowiedzenia. I przekochane szczurki :)

Do tej pory udało mi się uchwycić tylko jednego szczurka, tego w sygnaturce. Jak tylko uda mi się zrobić zdjęcia reszcie, to na pewno wrzucę (strasznie się skubańce wiercą :mrgreen: ).

A jesli chodzi o weterynarza, to z rana definitywnie się do niego wybiorę, bo lekko martwi mnie ich ogólny stan. Nic drastycznego się nie dzieje, ale możecie mieć rację co do problemów z uchem - mam wrażenie, że Remi trząsł odrobinę głową jakąś chwilę temu. Tak jakby delikatnie mu skakała, koniecznie muszę to skonsultować. Inna sprawa, że zdaje mi się, że drugi szczurek siedząc w rękawku trząsł się. Może jedynie mi się zdawało, ale wyglądało to tak, jakby miał lekkie drgawki. Oby tylko nie wyszło z tego coś poważnego :|

Edit: Szczurki sfotografowane ^^ Bruno i Ptyś mają futerko identycznie brązowe, co może być nie do końca widoczne na zdjęciu. A Remi, jak Remi, siwusek z lekko pofalowanymi uszkami (i chyba są odrobinę niżej, niż u reszty).
_________________
Bruno, Ptyś i Remi :wavexxs:
 
     
szczurkai 



Dołączyła: 21 Mar 2016
Posty: 92
Skąd: zielona góra
Wysłany: Pon Gru 10, 2018 13:25   
   Zwierzątka: szczury i żółw


Knocica, że zdjęć wynika , że Remy ma uszka dumbo - bardziej po bokach, niż standardowe . A co ich rodowodowości , to miejsce , z których ich brałaś nie było raczej hodowlą rodowodową. Tam robią bardzo dokładny,, wywiad środowiskowy ". Załóż swoim ogonom temat w dziale ,,, wasze szczury. Tam możesz dzielic się przygodami z waszego wspólnego życia :)
_________________
Moje :
Syria, Serbia , Ukayali , Orinoco
Za TM:Luna, Chelsi, Unia Europejska, Velvet, ,Melania, Bella, Paryż , Tokio
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.29 sekundy. Zapytań do SQL: 13