Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Odnawiamy starą klatkę
Autor Wiadomość
Asaurus 
Arg!



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1315
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 14:10   
   Zwierzątka: Raum,Godryk,Fejn,Qworonog,Castiel,Inias,Lugh,Liczący,Lekki


wushu, każda farba może być toksyczna, jak się ją zje, bo do końca nie wiadomo co producent użył do jej produkcji. Na pewno wszelkie farby z atestem, dozwolone dla małych dzieci, powinny być bezpieczne. Dodatkowo farby wodne, też przynajmniej teoretycznie, nie powinny szkodzić.
 
 
     
wushu 



Dołączyła: 26 Gru 2009
Posty: 1021
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 14:18   

Asaurus, no jasne, to wiem :wink: Chodzi mi o konkretne nazwy farb i firmę. Może ktoś z Was próbował różnych i ma pojęcie, która poza tym że np. nadaje się dla dzieci, ma inne ważne cechy jak łatwość nakładania, szybko schnie, dobrze się trzyma i te pe.
_________________
Moje wesołe naleśniki
Łysa :) Ruda Wushu Sun Rat's :)

Mortek ['] Danuta ['] Łajka ['] Kukiełka Quetzal Anahata ['] Linka Sun Rat's ['] Nirvana Anahata ['] Tuja Emerald Moon ['] Maślana ['] Chmurka Gluty [']
 
     
czarnuszak 


Dołączyła: 26 Lip 2012
Posty: 21
Skąd: Brzeg
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 18:39   
   Zwierzątka: psy koty koszatki i 3 szczureczki


Witam, jeśli ktoś jeszcze zagląda, a na pewno zagląda to mogę powiedzieć, że ocynk w zakładach kosztuje ok 5/10 PLN za KG. Mój tato woził na ocynk i płacił 5,5 PLN za KG
 
     
Krolik 
Kroliczyca(bo baba)



Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 96
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Pon Lut 25, 2013 16:28   malowanie klatki
   Zwierzątka: szczurzyce-Mio i Mao, 5 myszek na tymczasie


Witajcie.
Wiem, że gdzieś był temat budowy własnych klatek (gdzie pytałam CZYM malować), ale nie chcę generalnie tam robić offa.
Kupiliśmy większą klatkę w stanie "do remontu" :P Za takie grosze, ze i tak się opłacało ;)
Juz trochę z mężem dłubiemy, żeby zedrzeć cały lakier z prętów - już pył pilnik do metalu, nóż, szczotka druciana, papier ścierny (ale choć jest lepszej jakości, to moment robi się szmatka z niego).
Czy ktoś ma za sobą już takie robótki i może polecić może jakiś środek do usuwania starego lakieru? Albo jakiś złoty przepis na dokładne wyczyszczenie i nie nabawienie się zakwasów ?:P
Przy okazji, mąż zakupił do malowania srebrzankę żaroodporną silikonową firmy METEOR - czy się nada?


Temat scalony z istniejącym: Odnawiamy starą klatkę.
Na przyszłość, tutaj jest spis działu klatek i wyposażenia.
Moderacja dziękuje za uwagę.
_________________
szczurki Dzidzia, Tosia i samotnica Misia [*]
pies - Maniek 2,5roku [*]
królik Tupaś - 10 lat [*]

Trzy ogony i jedne jajka, czyli z rodziny szczurzastych siostry Mio i Mao oraz Bob myszowaty ^^
Ostatnio zmieniony przez Asaurus Pon Lut 25, 2013 23:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
wojsza 



Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 312
Wysłany: Pon Lut 25, 2013 19:39   

Moja rada taka może trochę dziwna ale płyn hamulcowy DOT 4 powinien sobie z najstarszym lakierem prarodzic(trzeba się trochę ponawcierać i koniecznie w rękawiczkach i długim rękawie bo świństwo jest toksyczne, potem dokładnie klatkę przemyć gorącą wodą z mydłem), jak nie to to papier ścierny drobny wodny, a potem pasta polerska matująca powinna być git.
Z farbą jest gorzej większość farb dostępnych jest toksyczna, łącznie z akrylową o której myślałem jest neutralna a tu taki bolek. Najlepiej klatkę oddać do galwanizacji, lub spróbować jakąś organiczną farbą proszkową ale te są drogie
_________________
Mea Culpa.

 
     
Asaurus 
Arg!



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1315
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 25, 2013 23:46   
   Zwierzątka: Raum,Godryk,Fejn,Qworonog,Castiel,Inias,Lugh,Liczący,Lekki


Pewnie niejedno świństwo przeżre starą farbę, w specjalistycznych sklepach najlepiej pytać, jednak każda chemia jest niebezpieczna i w czasie stosowania i po użyciu, wyschnięciu. Co do mechanicznego zdzierania farby to polecam wiertarkę czy wkrętarkę zaopatrzoną w możliwie największą tarczę drucianą. Z klatkami problem polega na dużej ilości prętów i przestrzeni między nimi, bez sensu jest każdy pręt po kolei skrobać, a płaską powierzchnią ścierną zdejmiemy tylko część starej farby.

Co do toksyczności farb, to jak już wiele razy pisałem wszystko może być szkodliwe, ale najczęściej problem leży w rozpuszczalniku, który paruje w czasie wysychania farby, przez co w stanie płynnym jest ona toksyczna, za to już po pomalowaniu i wyschnięciu, raczej nie powinna zaszkodzić. Też trzeba spojrzeć na ilość zjedzonej farby, od jednego obgryzionego pręta, żaden szczur jeszcze nie umarł, ale wychłeptania "nietoksycznej farby" już pewnie by nie przeżył. Chociaż znałem kiedyś psa, który podpijał Drewnochron i nawet jeszcze trochę pożył.

[ Dodano: Pon Lut 25, 2013 23:52 ]
wojsza, jak mniej więcej, ten płyn hamulcowy wychodzi kosztowo? Widzę, że 0,5l kosztuje koło 10zł, ale jak z jego wydajnością do usuwania farby, czy wystarczy niewielką ilość wsmarować czy lepsza byłaby kąpiel całego elementu klatki? Przy odnawianiu starych klatek głównie chodzi o cięcie kosztów, więc taka metoda powinna być tania.
 
 
     
Krolik 
Kroliczyca(bo baba)



Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 96
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Wto Lut 26, 2013 00:25   
   Zwierzątka: szczurzyce-Mio i Mao, 5 myszek na tymczasie


Mąż właśnie potraktował ją dziś wiertarką (szkoda, ze cała kuchnia jest do sprzątania, bo nawet na żyrandolu czarno :/ ) z końcówkami szczotki drucianej... Jutro musi jeszcze jeden bok dokończyć.
A zastanawialiśmy się, czy przed malowaniem położyć impregnat do metalu? Mięliśmy remont niecały rok wstecz i zostało nam w puszce tego trochę (takie brązowe "coś", czym malowaliśmy "gołe" futryny przed położeniem okleiny - podobno właśnie chroni przed rdzewieniem.
_________________
szczurki Dzidzia, Tosia i samotnica Misia [*]
pies - Maniek 2,5roku [*]
królik Tupaś - 10 lat [*]

Trzy ogony i jedne jajka, czyli z rodziny szczurzastych siostry Mio i Mao oraz Bob myszowaty ^^
 
 
     
Asaurus 
Arg!



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1315
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 26, 2013 00:59   
   Zwierzątka: Raum,Godryk,Fejn,Qworonog,Castiel,Inias,Lugh,Liczący,Lekki


Krolik, ja stosuję podkład na ocynk/metale nieżelazne i trwałą farbę typu hammerite (ale to na ocynkowane pręty, nie obdrapane z farby). W sumie podkład zazwyczaj pomaga, ale musi być dobrze dobrany do malowanego materiału i farby, która będzie na wierzchu.
 
 
     
Krolik 
Kroliczyca(bo baba)



Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 96
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Wto Lut 26, 2013 01:08   
   Zwierzątka: szczurzyce-Mio i Mao, 5 myszek na tymczasie


Czyli szukać informacji na podkładzie? Pisałam, że się "zastanawiamy" właśnie ze względu na tą srebrzankę, którą mamy pomalować docelowo - czy po prostu jest sens, bo ona ma w zastosowaniu: grzejniki, piece, instalacje CO, tłumiki, rury wydechowe samochodów.
I pytanie jeszcze - co przed nałożeniem farby? Czym najlepiej odtłuścić? Aceton się nada, czy nie bardzo? Czytałam coś o Domestosie... - co on ma na celu?
_________________
szczurki Dzidzia, Tosia i samotnica Misia [*]
pies - Maniek 2,5roku [*]
królik Tupaś - 10 lat [*]

Trzy ogony i jedne jajka, czyli z rodziny szczurzastych siostry Mio i Mao oraz Bob myszowaty ^^
 
 
     
Kasik 
Firestarter



Dołączyła: 27 Cze 2011
Posty: 1788
Skąd: inąd
Wysłany: Wto Lut 26, 2013 09:31   

Ja z racji, żem leniwe stworzenie, nie skrobałam nic (klatka była piaskowana, ale niedokładnie), nie odtłuszczałam (jedynie umyłam płynem do naczyń). Pomalowałam bez podkładu, jedną warstwę jakąś farbą do rdzy, drugą hammeritem (polecam, bo nie śmierdzi) i od wakacji klateczka działa :D Nie zauważyłam żadnego odpadania farby, ani nic z tych rzeczy. Szczury nic nie obgryzają.
 
     
wojsza 



Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 312
Wysłany: Wto Lut 26, 2013 22:04   

Płyn kosztuje jakieś 12 zł i najlepiej by było gdyby trochę się element pomoczył jednak płyn hamulcowy nawet jak rozpuści farbę to jest zdatny do dalszego rozpuszczania kolejnych elementów 20 letnią farbę olejną której żaden rozpuszczalnik nie ruszył zniszczył w 2 godziny ;p.
Jeśli chodzi narzędzia mechaniczne to wiertarka z szczotka druciana za bardzo niszczy metal, można gdzieś dostać głowice do której przyczepia się papier ścierny jest niedrogie a efekt niebo lepszy, lub jak ktoś zamożniejszy i ma dużo cierpliwości narzędzie dremla :)
Przed nałożeniem farby nie ma sensu domestosa używać on odkaża, a chodzi o to żeby odtłuścić powierzchnie czyli woda z detergentem jakimś(najlepiej prochem do prania).
Ni mam zdania o Hammericie niby toksyczna ale zdania są rożne, najlepiej farba chyba taka co dla dzieci nie jest toskyczna.
_________________
Mea Culpa.

 
     
Asaurus 
Arg!



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1315
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 26, 2013 23:58   
   Zwierzątka: Raum,Godryk,Fejn,Qworonog,Castiel,Inias,Lugh,Liczący,Lekki


Domestos kiepsko odtłuszcza, za to dobrze przeżera wszelkie dziwne naleciałości na ocynku, szczególnie dobrze reaguje ze szczurzymi sikami. Do odtłuszczenia, zwykły ludwik spokojnie wystarczy. Co do hammerite'a to jest ok na rdzę, ale jak mamy starą farbę to i tak trzeba ją najpierw usunąć. Inna sprawa, że oryginalny hammerite jest stosunkowo drogi a można spokojnie dostać takie same farby innych firm, które nie wydają kasy na reklamę w TV, a działają tak samo skutecznie.

Wszystko może być toksyczne, ale zarazem nie znam ani jednego przypadku zatrucia się szczura obgryzającego pomalowane pręty klatki, więc tutaj raczej bym nie panikował.

Jak kogoś tutaj stać na Dremela, to niech sobie kupi nowe narzędzia, a ja chętnie się zaopiekuję jego starymi :]
 
 
     
wojsza 



Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 312
Wysłany: Pią Mar 01, 2013 00:43   

Ale jednakże domestos zostawia po sobie dziwny nalot, i tez nie można zapomnieć o rękawiczkach, ja popełniłem raz ten błąd.
_________________
Mea Culpa.

 
     
Asaurus 
Arg!



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1315
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 01, 2013 07:50   
   Zwierzątka: Raum,Godryk,Fejn,Qworonog,Castiel,Inias,Lugh,Liczący,Lekki


wojsza, pisząc o domestosie miałem na myśli rozcieńczony z wodą 1 do 10 (mniej więcej) i używany w sprayu. Przepłukujesz wodą, spryskujesz, odczekujesz ok 30-60 sekund, przecierasz gąbką, spłukujesz obficie gorącą wodą. Mi żaden nalot nigdy nie zostawał, a i rękawic nie chciało mi się używać i rąk nie przeżarło. Kluczowe jest płukanie wodą, bo domestos bardzo dobrze się w niej rozpuszcza.
 
 
     
Krolik 
Kroliczyca(bo baba)



Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 96
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Sob Mar 02, 2013 00:34   
   Zwierzątka: szczurzyce-Mio i Mao, 5 myszek na tymczasie


Kurcze, wiecie - pomalowałam przedwczoraj ta srebrzanką i niby wszystko ładnie pięknie, ale dziś podczas urządzania klatki zauważyłam, ze ta farba jakby sie miejscami nie trzymała a miejscami nie wyschła("kleiła" się)... Trochę to dziwnie wygląda. Dodałam dziewczynom trochę rzeczy do klatki, zeby zminimalizować wchodzenie po prętach (a nie mają nawyku ich gryzienia), ale chyba trzeba będzie się przymierzyć do zakupu tego Hammerite i pomalowania raz jeszcze...tylko czym teraz to cholerstwo usunąć? :/
_________________
szczurki Dzidzia, Tosia i samotnica Misia [*]
pies - Maniek 2,5roku [*]
królik Tupaś - 10 lat [*]

Trzy ogony i jedne jajka, czyli z rodziny szczurzastych siostry Mio i Mao oraz Bob myszowaty ^^
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.15 sekundy. Zapytań do SQL: 12