Alloszczur

[tuśka]

O kurcze...:)
No to się przedstawiłam wymownie :

Szczuronessa
Ja chcę tych chłopaków

[ema0505]

tuśka, szalona!

[tuśka]

ema, no co? Już było tuż tuż, ale żeśmy się ze szczuronessą dwukrotnie na PW nie zgadały... Raz ona była w Łodzi, a nie wiedziała, że ja z Łodzi jestem, a dzisiaj miałam transport do Polkowic, taki szybki, w ostatniej chwili, to szczuronessy nie było na forum... Prawda szczuronessa? Żeśmy się dwa razy nie zgadały, raz to przypadek, ale po raz drugi, to już jakieś fatum. Nie dane mi są Twoje szczurki..

[Hanami]

[Szczuronessa]

Długo nie odświeżałam tematu, ale wciąż są maluchy do odebrania. Adopcje zostały wstrzymane na jakiś czas z powodu przeziębienia stadka chłopaków oraz moich zaliczeń w szkole

Do oddania wciąż jest jedna panienka kapturek oraz mamusia maluchów, która do końca jeszcze nie wyzdrowiała niestety (leci jej jeszcze poryfirynka z noska i lekko gruchocze od czasu do czasu).

Oraz do adopcji jest jeszcze dwóch lub trzech chłopców - kapturki w tym jeden rex. Jeden był zarezerwowany, a nie posiadam wiadomości od jednej Pani czy dalej jest chętna przygarnąć kawalera.

Zdjęcia postaram się wrzucić jeszcze dziś ;p

[Shiva]

Szczuronessa, jak tam sytuacja z maluchami i mamusią?

[Szczuronessa]

Pozostało trzech chłopców w tym jeden rex oraz jedna panienka i jej mamusia Zołza.

Zołzuchna czuje się już dobrze, nie charczy i nie rzęzi, ale pokichuje jeszcze poryfirynką w ciemnym kolorze. W oczkach również można od czasu do czasu zauważyć tą poryfirynkę. Udało mi się zrobić świeże zdjęcia panien, a chłopcy mają gdzieś aparat co skutkuje zdjęciami rozmazanymi

Córa Zołzy:

Na miejscu nie potrafi usiedzieć. Ciekawska i bardzo sprytna. Uwielbia wykorzystywać naiwność moich dzieci, gdy podchodzą do niej mając coś w swoich rączkach (oczywiście pod moim nadzorem).






Zołza:

Najukochańsza szczurka jaką kiedykolwiek miałam. Biedna, rozchorowała się najbardziej z całego stada.Jednak jest coraz lepiej. Nie mogła otwierać oczek, tak miała je zaropiałe. Charczała z płuc oraz chudła w oczach. Wraz z poprawą stadka poprawiło się też jej zdrowie choć nie do końca. Dostaje odporościowo miodek w wodzie, tran oraz betaglukan. Do karmy dorzucam jej parę ziarenek karmy psiej. Z dnia na dzień jest coraz lepiej i zaczyna łapać wagę więc karmę już zaczynam odstawiać. W listopadzie kończy dwa latka. Zrobił się z niej straszny miziak

Tak wyglądała przed chorobą:



Tu w tej chwili:







A teraz panowie (najlepsze zdjęcia jakie dorwałam )

Pan Rex:
Najbardziej inteligentny z całej bandy. Jak mi raz zwiał na pokoik, choć miałam wiele okazji, to zawsze znalazł sposób by mi i tak zwiać



Oraz jego dwóch braci:
Są jak bliźniaki. Dlatego zamieściłam tylko te parę zdjęć. Jedyne czym dla mnie się różnią to jeden ma przed jajcami czarną plamkę Wszędzie chodzą razem.





Starałam się w przypadku Zołzy wyłapać ją tak naprawdę w najgorszym momencie z tymi oczkami. Jeśli ktoś chciałby już ją przygarnąć, chciałabym by znał i widział w jakim jest stanie.

Oczywiście młodziaki są już do przygarnięcia ;p

[xmenso]

Szczuronessa, Zainteresowana Zołzą, ale czy mozliwy byłby transport do Brodnicy?

[Karena]

Aktualne?

[Szczuronessa]

Tak.

Rex jedynie do tej pory znalazł domek i na dniach do niego pojedzie

Reszta nadal poszukuje swojego nieba na ziemi

Z Zołzą jest już o wiele lepiej, ale zrobiła się strasznie leniwa, zwłaszcza na rękach (chodzi o pieszczoty, bo córę, która wciąż z nią jest ustawia jak tylko tej coś do głowy strzeli ). Taka wredota z niej była, a teraz odpędzić się od niej nie mogę

[PiriRat Family]

Słodziakowe stadko, trzymam kciukaski by sie dobrze trzymało

[wiktorgre]

Witam,
jestem zainteresowany adopcja, czy zostaly jeszcze jakies ?

[agathe1988]

Aktualne?

[Szczuronessa]

Tak, domku poszukują jeszcze panowie

[Szczuronessa]

Temat do zamknięcia ;p Panowie znaleźli cudowny domek, który nie chce rozdzielać chłopaków