Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: AngelsDream
Wto Mar 27, 2007 12:56
Tajemnicze guzy - operacje
Autor Wiadomość
Cegriiz 
Avaria



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 4899
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 14:04   
   Zwierzątka: Kupa szczura i cztery myszy


pentiumeeek napisał/a:
z zoperowanym Szymkiem pare godzin do domu...


To nie jest parę godzin :roll:
To jest 1,5 h.
Zresztą jak Ci wygodniej. Polecamy Ci Warszawę, bo tam chirurdzy są już do szczurów przetestowani i z powodzeniem.
_________________
Moje ogony
 
 
     
susurrement 
i'm a dreamer.



Dołączyła: 08 Kwi 2009
Posty: 3379
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 14:09   
   Zwierzątka: 2 susły, jeż i piesy dwa a Nela z rodzicami


Cegriiz napisał/a:
To nie jest parę godzin :roll:
To jest 1,5 h.

dokładnie. zresztą też nie można robić paniki - ludzie przyjeżdżają do Warszawy z drugiego końca Polski, żeby tutaj operować; nierzadko wracają potem np 6h do domu ze szczurem po zabiegu i jeszcze nie słyszałam, żeby coś się potem działo. zwierzak po znieczuleniu wziewnym wstaje chwilę po zdjęciu maski, spędza w lecznicy trochę czasu na obserwacji a wydawany jest wybudzony, dogrzany i w stanie stabilnym.
_________________
dwa susły, jeż Zefir; psy Pikolo i Molly, Nela
za TM Po, Tori, Timon, Pumba, Tosia, Misia, Tina, Mimi, Plamka, Bonifacy, Filemon, Miracle of A, Chandrika of A, Czekoladka of A, Elodie SR, Timba, Groteska of A, Czereśnia of A, Iluzja SR, Magnolia, Destiny of A, Molly, Moduł of A, Konwalia of A, Helenka SR, Pció, Mabelle of A, Kokardka, Koniczynka SR, Gracja SR, Kami of R4U, Pasja, Vivienne of A, Bamse, Vinci of A, Kulka, Kiss of RAT4U, Antonine B, N, B&B, Krunio, Biszkopcik, Bilbo, Fiona, Molly, Całusek, Bójka, Skarpetka, Brawurka, Bajka. Tościk i Huk & Przytulak, Lucek, Puszka, Rich i Stefan
 
     
Bel 
Rockabilly



Dołączyła: 19 Paź 2009
Posty: 8297
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 15:06   
   Zwierzątka: Szeregowy Pierdolot,Alpha i 3 smoki


ja z Wawy jechałam do Białegostoku i operowałam dwa szczury dodatkowo mając 3 pozostałe na kontrolę. I co? i przeżyły ;) odległość to naprawdę żaden problem. Trzeba tylko chcieć ;) a co do wieku 6 lat... nie raz trafiłam na dzieciaka, który twierdził, że jego myszka,chomik czy szczur mają po 8 i więcej. I dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze te zwierzaki były jednolitego koloru.. morał z tego taki, że rodzice nie chcąc narażać dzieciaka na stres czy smutek jak zwierzak umierał podkładali szybko drugiego. Ot zagadka wyjaśniona ;)
 
     
Cegriiz 
Avaria



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 4899
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 15:09   
   Zwierzątka: Kupa szczura i cztery myszy


Off-Topic:
Bel napisał/a:
że rodzice nie chcąc narażać dzieciaka na stres czy smutek jak zwierzak umierał podkładali szybko drugiego


Dlatego się cieszę, że moi tak nie robili :P
_________________
Moje ogony
 
 
     
mikanek 



Dołączyła: 02 Lis 2010
Posty: 383
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 11, 2012 10:16   
   Zwierzątka: 2 koty, 1 królik, 3 szczury


W Grodzisku Mazowieckim (hmm 20 min od Żyrardowa?) można zajrzeć do lecznicy Faunistica. Kastrowałam tam mojego szczura, podobno mają pod opieką wiele szczurów (robią sterylki, wycinanie guzów). Nie pamiętam nazwiska, ale od gryzoni jest tam pani doktor ;)
_________________
Toffi & Ryjek & Paszczak
*za tęczowym mostkiem hasa Susełek* Mikaś* Rychu, Nelisława * Muminek* Mika* Victoria*Surik*Hipcio*Pimplak*Gocia*Gajutek*Mika*Migotka*Julcia*Suri*Bubu*Kotlecik*Surik
 
 
     
yumeha21 



Dołączyła: 10 Sie 2011
Posty: 102
Skąd: Białystok
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 20:50   

Słuchajcie, odkryłam wczoraj późnym wieczorem, że moja Fen ma guza (jeszcze w południe go nie było!) dziś mój TŻ zabrał ją do weta. Obejrzała ją, próbowała nakłuć i nic, przyszedł chirurg popatrzył, pomacał. Stwierdzili, że 3 dni obserwacji, 3xdziennie witamina c i ogrzewanie guza bo to może być krwiak, który po prostu zastygł. za te 3 dni na kontrole i ewentualna wycinka tego. Szperałam w forum naszym i wygląda mi to na guza sutka, bo jest umiejscowiony pod paszką tak z boczku i ma wielkość winogrona. Jeśli chodzi o zachowanie Fen to nic się nie zmieniło, normalnie funkcjonuje(biega, je, bawi się itd tak jak zawsze). Powiedzcie mi co o tym myślicie, czy ktoś z was miał taki przypadek? Powiedzieć dla weta o moim przypuszczeniu? Nie podoba mi się, że mam to ogrzewać..


Operacja się udała. Wycięty guz został przecięty przez weta by się upewnić co to jest. To był nowotwór. 2 szwy. Fen wybudzona czuje sie dobrze.
_________________
moje ogonki<3
bazarek różnych różności ;)
 
     
aagunia205 



Dołączyła: 14 Lis 2010
Posty: 47
Skąd: Elbląg/Trójmiasto
Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 21:08   
   Zwierzątka: Lola & Tosia


Witam, miesiąc temu odkryłam u swojej szczurki guza za lewą przednią łapką był miękki i się przemieszczał, niestety musiałam wyjechać zostawiłam ją pod "dobrą opieką" lecz nikt nie powiedział mi, że guz urósł do wielkości piłeczki pingpongowej. Co to może być ? oczywiście jadę nią najszybciej do weterynarza.
_________________
Loca[*]♥ ; WAKA[*]♥ ; LOLA[*]♥ ; TOSIA[*]♥
 
     
yumeha21 



Dołączyła: 10 Sie 2011
Posty: 102
Skąd: Białystok
Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 22:00   

Z umiejscowienia to jak się oczytałam na naszym forum - zapewne rak, tak jak u mojej w/w Fen.. operacja i obserwacja, ale nikt na ci tu nie powie dokładnie, nie jest to możliwe. Napisz relacje z wizyty u weta. 3mam kciuki aby to jednak nie było nic groźnego. :kciuki:
_________________
moje ogonki<3
bazarek różnych różności ;)
 
     
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 22:54   

aagunia205, to może być guz gruczołu mlekowego. Zalecane jest usunięcie połączone z kastracją samicy. W jakim wieku jest szczurka?
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
aagunia205 



Dołączyła: 14 Lis 2010
Posty: 47
Skąd: Elbląg/Trójmiasto
Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 08:53   
   Zwierzątka: Lola & Tosia


Ma rok i 8 mcy, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze!
_________________
Loca[*]♥ ; WAKA[*]♥ ; LOLA[*]♥ ; TOSIA[*]♥
 
     
Dukat 


Dołączyła: 20 Lis 2011
Posty: 624
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 12:25   
   Zwierzątka: ogony


W połowie sierpnia u mojej samiczki podejrzewany był ropień w bliskiej okolicy cewki moczowej, diagnozowany u kilku weterynarzy, usg również potwierdziło tą diagnozę jako "zmianę o charakterze ropnym".
2 września pojechałam z Małą do pana Piaseckiego na wycięcie tego ; juz wtedy dość dużego - ropnia.
Pan Tomasz postawił wstępną, inna diagnozę - że to jest guz złośliwy i nie wie czy to w ogóle ruszać. Dla niego był " nieoperacyjny" Uparłam się żeby ciął. Po zabiegu stwierdził że mam doprą intuicję bo to nie był gruczolakorak tylko "guz twardy-lity" i był guzem potrójnym, że jest szansa ze nie odrośnie. Wysłaliśmy na histo. Dwa tygodnie był spokój - przyszły badania - mięsak. Znów zaczęło odrastać .
Wkroczyliśmy z jadem tarantuli, zastrzyki co trzy dni przez dwa tygodnie, później co tydzień.
Od trzech tygodni dostaje tą chemię 1/8 tabletki Endoxanu co dwa dni. Zakażenia w nerkach nie ma i nie wystąpił krwiomocz, co jest przeciwwskazaniem tej terapii. Ale tą metodę poleciła mi moja pani weterynarz na miejscu, bo w Zwierzyńcu w ogóle jej nie stosują. I nie polecają.
W ogóle nie słyszałam o stosowaniu chemii u szczurów.

Guz zaczął się inaczej zachowywać. Prawdopodobnie przez tarantulę zaczął być wypychany " na zewnątrz" i ograniczany ładnie. Ewidentnie czuć dwie osobne gule.Nie ma ucisku na cewkę moczową.
Samiczka jest w dobrej kondycji - żadnej porfiryny, porusza się sprawnie i jeszcze potrafi napsocić. Zachowuje się "lepiej" niż przed i po operacji mimo że guz, wolniej ale jednak odrasta.
Wcześniej w ogóle nie było żadnej mowy o ponownym wycięciu guza, rokowania były bardzo .. umiarkowane żeby nie napisać fatalne.
Ale wczoraj weterynarz zasugerowała że powinnam przemyśleć reoperację - bo cokolwiek .. czy jad, czy chemia ale działa na tyle że można o tym pomyśleć. Guz ma tendencje; przez wypychanie go "na zewnątrz" do pęknięcia.. a w tedy i tak możliwości są dwie.
Albo reoperacja w celu ratowania zwierzaka albo wdrożenie leczenia miejscowego; czyszczenie powierzchowne rivanolem, smarowanie maścią z kasztanowca..
I tu zaczynają się dylematy.
co robić ?
Może ktoś miał podobny przypadek ? Poradźcie !
_________________
Hamaczki dla każdej paczki :P
http://forum.szczury.biz/...p=807186#807186

Futra z charakterem
http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=13433
 
     
crayou 



Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 13
Skąd: Police
Wysłany: Nie Gru 16, 2012 10:34   
   Zwierzątka: Edd




Ktos może podpowiedzieć co to jest? Szczurka to nie boli, jak sie tego dotyka. Miał jakiś czas takie zgrubienie, teraz troche urosło i pojawiła się na środku... dziurka :( Nie mam zaufanego weta w moim mieście i szykuje się wyprawa.
Znacie takie przypadki?
_________________
69% ludzi znajdzie coś dwuznacznego w każdym zdaniu.
 
 
     
Kasik 
Firestarter



Dołączyła: 27 Cze 2011
Posty: 1788
Skąd: inąd
Wysłany: Nie Gru 16, 2012 11:00   

crayou, to wygląda na ropień lub kaszak, dość standardowo. W zasadzie to wymaga tylko oczyszczenia - gdybyś był "doświadczony" w leczeniu szczurków, to mógłbyś nawet zająć się tym sam, ale zapewne nie wiesz co i jak - dlatego wizyta u weta wysoce zalecana ;) Poproś, żeby wet Ci wszystko dokładnie wytłumaczył, jak to pielęgnować i oczyszczać, ewentualnie weź antybiotyk (chociaż rana nie wygląda na razie na taką, która by wymagała antybiotykoterapii) i nie daj się naciągnąć na codzienne wizyty - umów się na jedną wizytę kontrolną za tydzień, żeby sprawdzić, czy wszystko się ładnie zaleczyło (skoro masz daleko) - no chyba, że rana zacznie się babrać, wtedy wiadomo, trzeba lecieć znowu.
 
     
crayou 



Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 13
Skąd: Police
Wysłany: Nie Gru 16, 2012 11:06   
   Zwierzątka: Edd


Kasik, dzięki za opdpowiedź - uspokoiłaś mnie trochę.
Mam ze dwóch wetów w moim mieście ale opinie mają słabe. Szwagierce tak wykastrował kotka, że ten się więcej już nie obudził...
Może skoro to nieskomplikowana sprawa, to spróbuję - chciałbym oszczędzić Eddowi stresu związanego z wycieczką, tym bardziej że nie mam transporterka.
Dzięki za cenne rady i miłej niedzieli życzyczę.
_________________
69% ludzi znajdzie coś dwuznacznego w każdym zdaniu.
 
 
     
Kasik 
Firestarter



Dołączyła: 27 Cze 2011
Posty: 1788
Skąd: inąd
Wysłany: Nie Gru 16, 2012 13:01   

crayou, jeżeli chcesz, to możesz, ale jeżeli np. wet będzie chciał podać szczurowi jakieś leki, to koniecznie najpierw zapytaj o nazwę leku i dawkę i skonsultuj to z kimś, kto się zna na szczurach :) Lepiej sprawdzać wetów, którzy nie mają doświadczenia ze szczurami ;)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.21 sekundy. Zapytań do SQL: 13