Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
MAM PYTANIE I NIE WIEM, GDZIE JE ZADAĆ
Autor Wiadomość
Lok3rs 


Dołączył: 28 Cze 2016
Posty: 14
Wysłany: Nie Sty 22, 2017 15:57   
   Zwierzątka: Brudas, Kuba, Przemek, Rufuz, Vlekje, Witje, Dżony, Bandżi, Denis, Pablo, Pacho, Zuźka (chomik syry


Czy zamiast inhalolu mogę uzyc innych środków do inhalacji? Mieszkam w Holandii i ciężko dostać dokładnie to.. wcześniej używałem do inhalacji takich kulek, wybierałem z nich olej strzykawka i wpuszczalem to do garnka z wrzątkiem. Tak zalecila mi wetka i pomagało.
 
     
Misiek 


Dołączyła: 26 Sty 2017
Posty: 2
Skąd: Konin
Wysłany: Pią Sty 27, 2017 12:24   
   Zwierzątka: Szczur


Co sadzicie o narkozie wziewnej? Moj szczurek 2letni ma tluszczaka kolo zeberek po prawej stronie. Mozna go zlapac i oddzielic tak jakby od skory jakby sie go podnosilo. Ma moze 3 ,4 cm. 6 lutego ma zabieg. Maja mu to wyciac. Strasznie sie stresuje. Szczuras czuje sie okej nie utrudnia mu to chodzenia ale poki sie zalapuje na operacje wole mu to wyciac niz czekac az sie zwiekszy i cos sie stanie .. szczurek wczesniej nie mial problemow ze zdrowiem procz stanu zapalnego w nozce co przeszlo po jednym zastrzyku.Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi :)
_________________
Misiek 😉
 
     
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 27, 2017 12:51   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


Misiek, narkoza wziewna jest zdecydowanie bezpieczniejsza, a szczur szybciej wraca do siebie po zabiegu. Dobrze, że Twój wet Ci ją zaproponował.
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
Rattonowa 


Dołączyła: 13 Wrz 2016
Posty: 4
Wysłany: Wto Mar 14, 2017 14:46   

Mam drobny problem z dwumiesięczną samiczką.
Rzecz w tym, że Młoda ostatnio zaczęła mi podgryzać przesikany, zbrylony żwirek. Wiem, że to objaw niedoborów, tylko czego?
Słowem wyjaśnienia - moje dwie ponad roczne samice nigdy nie wykazywały takich objawów. Na co dzień karmię Villmie, prócz tego codziennie dostają coś świeżego do przegryzienia (owoce, warzywa, surowe mięso) i raz-dwa razy w tygodniu suszonego owocka z Herbal Pets (nie melasowane, nie słodzone). Podkradnę ojcu wapno dla ptaków (sepię), bo nigdy nie podawałam i może tego brakuje, szczególnie, że Frela intensywnie rośnie, ale chce się zapytać, czy coś jeszcze powinnam wprowadzić/usunąć z diety?
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 14, 2017 16:04   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Rattonowa, mogą być niedobory, ale może być też zwykła nuda i ciekawość świata. Wrzuć jej jakieś gałązki do obgryzania, wypuść więcej na wybieg, może zaadoptuj jej koleżankę w podobnym wieku. Ewentualne niedobory wynikające z innych potrzeb młodych szczurów możesz uzupełnić dając jej raz na pewien czas gotowane jajko w skorupce - będzie źródłem białka, wapnia jak i... dodatkowego zajęcia.
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
Rattonowa 


Dołączyła: 13 Wrz 2016
Posty: 4
Wysłany: Wto Mar 14, 2017 18:37   

Dziękuję bardzo za rady : )
Jutro zakupię gałązki, a jeszcze dzisiaj po wybiegu dostaną dziewczyny jajko : ) Nie wiem tylko jak będzie z dłuższym bieganiem u Młodej, bo z tego, co zaobserwowałam, świat stara się poznawać bardzo ostrożnie - troszkę biega, ale nie za dużo. Głównie chowa się w kątach, wystawia nos i obserwuje, węsząc intensywnie ; )
 
     
Venothia 



Dołączyła: 27 Cze 2014
Posty: 11
Skąd: Sztokholm
Wysłany: Wto Mar 14, 2017 21:10   
   Zwierzątka: Dziewczynki Nela i Suki


Mam problem z Moja Nelą :(
Przyniosłam ją z zoologicznego. Wsadzilam do nowej klatki, ściółki itd. Zaczęła kichać na następny dzień. Przeczekałam tydzień bo myślałam, że to przez nowe zapachy. Jednak po ponad tygodniu ona wciąż kicha. Na białej ścianie miałam takie pomarańczowe ciemne plamki. Myslalam że to porfiryna ale jak kichnęła mi na dłoń to kropelka była biała. Dałam jej białą koszulkę do tuby i dziś zobaczyłam że są na niej właśnie te ciemno pomarańczowe plamy. Ona sama sobie obgryza paznokcie moze to od tych paznokci. Juz sama nie wiem :( Mieszkam w Sztokholmie i cieżko mi znalezc kogoś kto sie zna. Bardzo sie martwię o Moją Nelę i nie wiem co to moze byc :( Szczurek jest ciekawski ruchliwy zachowuje sie normalnie. Nie ma problemów z oddychaniem.
_________________

 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 14, 2017 23:17   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Venothia, nie musisz pisać tego samego posta w kilku wątkach - jeśli ktoś będzie mógł Ci pomóc odpowie Ci w pierwszym.

Ja z mojej strony polecam zapoznanie się z podstawowymi informacjami o szczurach (np. o stadności) oraz znalezienie polecanego szczurzego weta - przez internet nie wyleczymy zwierzaka.
 
     
Venothia 



Dołączyła: 27 Cze 2014
Posty: 11
Skąd: Sztokholm
Wysłany: Śro Mar 15, 2017 05:54   
   Zwierzątka: Dziewczynki Nela i Suki


W złym miejscu go dodalam za pierwszym razem ale został usunięty. Mam dwa szczurki ale z jednym jest tylko taka sytuacja. W Sztokholmie cieżko jest znalezc kogoś kto sie zna na szczurach jak i gadach. Poszłam do weta, polecanego i powiedział mi ze to z zapachów. Mi sie nie podobają te plamy i uważam ze to nie jest od zapachów. Wiem ze nie wyleczycie mi zwierzątka przez internet ale moze ktoś miał podobna sytuacje.
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 15, 2017 06:17   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Venothia, miejsce było dobre, post został usunięty jako dublet.
Możesz sprawdzić czy plamy to porfiryna czy krew wodą utlenioną - poczytaj wątek o porfirynie. Czy wet był polecany dla gryzoni? Osłuchał mychę? Zajrzał jej otoskopem do uszu?
Z kichającym szczurem większość z nas miała doświadczenie, ale nie wiem jak możemy ocenić co dolega akurat Twojemu ogonowi. Obgryzanie paznokci nie ma związku z kichaniem (ani na biało ani na pomarańczowo) - natomiast jeśli jest zbyt intensywne i szczur się kaleczy to może być oznaką nadmiernego stresu.
Czy Twoje ogony są już połączone? Jak dawno? Czy młoda bardzo się stresowała łączeniem? Czy masz pewność, że kicha tylko ona i plamy pochodzą tylko od niej? Jak długie mają wybiegi? Czy na wybiegach nowa ma kontakt z kurzem (np. wchodzi za łóżko, szafę, w inne trudno sprzątalne miejsca)?
 
     
Venothia 



Dołączyła: 27 Cze 2014
Posty: 11
Skąd: Sztokholm
Wysłany: Śro Mar 15, 2017 06:55   
   Zwierzątka: Dziewczynki Nela i Suki


Sprawszę wodą utlenioną. Dziękuje. Weta poleciła mi administratorka pewnego popularnego bloga o szczurach. Ale Szwedzi patrzą pod innym kontem jeśli chodzi o polecanie. Jeśli jest szybko i sprawnie to według nich jest dobry. A tu nie o szybkość chodzi. Zajrzał jej w oczy i nosek. Spojrzał na łapki i pazurki. Zadał kilka pytań o skasował za wizytę :/ // Nela obgryza pazurki jak jej przeszkadzają. Nie kaleczy sie przy tym bo wczoraj dokładnie zbadałam jej pazurki. Ogony to rodzeństwo, przywiozłam je tego samego dnia. Sa z jednego miotu. Mam je 1,5 tygodnia. Narazie mam etap oswajania. Nela bez problemu po tyg czasu wchodzi na raczko Suki jeszcze sie boi ale czasami za przekąskę wyjdzie na klatkę. Na rękę jej jeszcze nie brałam. Nie chce jej fundować stresu. Mamy sporo czasu na to. Nela była raz na wybiegu dwa dni temu. Biegała po prześcieradle na łożku. Nie miała kontaktu z kurzem. Suki nie kicha.
_________________

 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Śro Mar 15, 2017 16:10   

Venothia napisał/a:
Jednak po ponad tygodniu ona wciąż kicha. Na białej ścianie miałam takie pomarańczowe ciemne plamki. Myslalam że to porfiryna ale jak kichnęła mi na dłoń to kropelka była biała.


U mnie jeden ze szczurów ma podobnie, dopiero teraz sobie uświadomiłam, że te dziwne pomarańczowe plamki na ścianie mogły się wziąć od kichania :shock: . Ciekawi mnie, czy uda Ci się coś konkretnego ustalić.
 
     
Venothia 



Dołączyła: 27 Cze 2014
Posty: 11
Skąd: Sztokholm
Wysłany: Śro Mar 15, 2017 16:59   
   Zwierzątka: Dziewczynki Nela i Suki


Znalazłam specjalistę w Sztokholmie ale jest baaaardzo drogi. Wybiorę się do niego w przyszłym tygodniu, muszę dozbierać na niego :( Senthe na początku myślałam że to mocz ale kolor mi nie odpowiadał i wygląd. To są rozbryzgi. Udało mi się dostać w polskim sklepie vibovit bobas. Zmieszałam z wodą to szczurki nawet nie tknęły. Spróbowałam z musem gruszkowym, Nela zjadła a Suki odwróciła się tyłem :OOO Podałam jej z miodem ale też nic ;/
_________________

 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Mar 16, 2017 14:06   

Też brałam te plamy za mocz. U mnie to już trwa naprawdę długo (sądząc po ilości plam i fakcie, że jak sięgam pamięcią, od miesięcy Merlin sporo kicha), więc chyba możesz się specjalnie nie przejmować, że to coś nagłego i bardzo groźnego. Tym bardziej, że poza kichaniem Twój szczur nie ma żadnych innych problemów (mój też nie). Może jakaś alergia.
 
     
Venothia 



Dołączyła: 27 Cze 2014
Posty: 11
Skąd: Sztokholm
Wysłany: Czw Mar 16, 2017 20:20   
   Zwierzątka: Dziewczynki Nela i Suki


Zaczęłam podawać im rutinoscorbin. Nela troszkę mniej kicha ale Suki zaczęła. I to tak intensywnie ze potrafi cała noc co kilka sekund kichać. Zaczęło sie dzis z rana ale jak śpi przestaje kichać. Nela miała tak na samym początku. Ehm czyli Suki sie od niej zaraziła. Bede im podawać jeszcze przez 5 dni. Na weta musze czekać dwa tyg :/ Tak mnie ściska w środku jak słyszę jak ona sie meczy :( Wzięłam ja na ręce choć jeszcze jest nie oswojona. Na sile wręcz i zaczęłam głaskać po policzku. Od tego przestała kichać i poszła spac. Tak jakby ja to uspokoiło. Chciałam jej ulzyc troche bo wiem ze to szczurki bardzo lubią. Troche mnie obsikala ale finalnie przestała kichać i spała pol godziny w moich rękach. Mam nadzieje ze to tylko przeziebienie i słabe naczynka :(
_________________

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.21 sekundy. Zapytań do SQL: 11