Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: AngelsDream
Śro Maj 16, 2007 14:44
Dlaczego w stadzie, a nie pojedynczo?
Autor Wiadomość
Natalia 


Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 23 Sty 2007
Posty: 993
Wysłany: Wto Sty 23, 2007 20:52   

Uważam, że szczury powinno się trzymać w stadzie. Człowiek nigdy nie zastąpi szczurowi towarzysza własnego gatunku. To nie jest możliwe. Można powiedzieć, że my jesteśmy dodatkiem dla szczurów ;) . Lubią nas(tak przypuszczam - a w każdym razie większość :) ), obcują z nami, ale kiedy wracają do klatki, powinien tam na nich czekać towarzysz, z którym wymyślą najbardziej szalone zabawy :P . Osoby, które mogą mieć tylko jednego,wg. mnie w ogóle nie powinny brać szczura - dla jego dobra...
 
     
Maniak 
...:::Marzena:::...



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 558
Skąd: Z pierwszej stolicy ;)
Wysłany: Wto Sty 23, 2007 23:47   
   Zwierzątka: szczury, brat


cóż Natalia no raczej nie inaczej... :roll: trzymanie jednego szczura jest wręcz niedopuszczalne, toż to katusze dla ogona :roll:
_________________
whatever you do,. do it well.
 
 
     
devilline 
superfrajer.



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 1641
Skąd: Czerwionka-Leszczyny/Rybnik
Wysłany: Śro Sty 24, 2007 16:53   
   Zwierzątka: kot.


oczywście jeśli mówimy o szczurze który chce mieć stado. Wiadomo że są antyspołeczne szczury.
 
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 24, 2007 21:08   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Guślarka napisał/a:
Myślę, że oswoił się dlatego, że jest sam i potrzebuje kontaktu ze mną - skoro nie ma przyjaciela... A wy co o tym myślicie? Czy szczury trzymane pojedynczo na pewno nie mają lepszego kontaktu z człowiekiem? Bo zaczna mi się mimo wszystko tak wydawać...


Bo tak jest... w pewnym stopniu.
Ale z drugiej strony moim zdaniem człowiek nie ma prawa pozbawiać zwierze stadne stada tylko z czystego egoizmu, żeby go bardziej kochało.
Takie jest moje zdanie.
To troche jak usuwanie pazurów kotom, żeby nie niszczyły mebli i wycinanie strun głosowych psom, żeby nie hałasowały, gdy zostaja same... Co z tego, że kot lubiłby się powdrapywać na firanki, a pies potrzebuje czasem poszczekać, bo taka ich natura.
No może porównania średnio trafne, ale ja to odbieram podobnie.
 
     
Maniak 
...:::Marzena:::...



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 558
Skąd: Z pierwszej stolicy ;)
Wysłany: Śro Sty 24, 2007 23:12   
   Zwierzątka: szczury, brat


PALATINA napisał/a:
Ale z drugiej strony moim zdaniem człowiek nie ma prawa pozbawiać zwierze stadne stada tylko z czystego egoizmu, żeby go bardziej kochało.
jestem tego samego zdania PALATINA... ale ludzie cóż "Wielki egoista super egocentryk...zwany społeczeństwem..." tylko niektorzy mnej, inny bardziej :roll:
_________________
whatever you do,. do it well.
 
 
     
Niuniak 



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 133
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Sty 28, 2007 19:55   
   Zwierzątka: Szczuraki : Manfred, Leon, Kasieńka, Kuba =)


a mi sie wydaje że to raczej od szczurka zależy. ja miałam pierwszego samca i on nie tolerowal żadnych zwierzat w swoim pokoju :P jedyne co to samice :P tylko że dla pojedynczego zwierzątka trzeba duużo czasu poświęcać...ja akurat miałam mnóstwo czasu(czasy liceum :P ). teraz z czystego egoizmu mam 4 szczurki - bo mnie gmr dopadło :P
_________________

 
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 28, 2007 20:00   

Niuniak ma zdecydowanie rację. Choć w znakomitej większości szczury to zwierzęta stadne i muszą być trzymane razem, to są wyjątki. U mnie samotnicą jest Gucia. Dlaczego? Nie wiem. Jest zazdrośnicą i innych szczurów nie toleruje. Ostatnio próbowałam ją połączyć znowu, po bardzo długim czasie, ale ona atakuje, żeby zabić i koniec pieśni :/
Seniuś z koleji jest po nader ciężkich przejściach z innym szczurem i się zwycajnie panicznie ich boi.
 
     
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 29, 2007 13:04   

tak, Seniuś jest samotnikiem.
tzn. samotnikiem wobec szczurów.

ale to w pewnym sensie moja wina. ponieważ chciałam wynagrodzić mu brak szczurzego, normalnego stada, uczłowieczyłam go niechcący aż za bardzo. a on mocno się zraził do innych szczurów, bo z Ryjeczkiem miał naprawdę bardzo ciężkie życie. żałuję, że wczesniej nie zrobiłam z tym czegoś...

i mając od początku niemalże dość liczne stadko, wiem, że szczur samotny=nieszczęśliwy.
ale rozumiem wyjątki, które potwierdzają regułę.
mój Senio.
 
     
PALATINA 
[']



Dołączyła: 19 Lis 2006
Posty: 4754
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 29, 2007 14:46   
   Zwierzątka: pies, 2 koty, 2 knurki morskie... i rybeczki :)


Owszem, wyjątki są.
Choc nie do końca wiem, czy są to faktyczne szczurze odludki, czy cos tak pokierowało ich losem.

Np. Mój Sputek. Mieszka teraz sam i nie da sie go z nikim połączyć za chiny! Ale mieszkał wcześniej większośc życia z Shakem. Od kiedy u mnie byli, Sput był przez kolegę zamęczany non stop. Zachowywał sie jak "zaszczuty pies". Jego paniczny strach spowodował, że zdecydowałam się ich rozdzielić, dla ich dobra właśnie.
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam. Gdybym ich nie rozdzielała, nadal mieszkaliby razem, byliby stadem. Ale psychika Sputa zastraszanego na każdym kroku była już na skraju wytrzymałości.
Teraz Sput wcześniej sam męczony, stał sie agresywny do każdego innego szczura. Musi byc sam.

Inny przykład, to mój śp.Heniek. Z Maciem żył w zgodzie, a po jego smierci z nikim nie udało sie go połączyć (było kilka prób z różnymi samcami). Musiał być sam.

Ale myślę, że mimo to szczur powinien żyć w stadzie!
 
     
Fea 



Dołączyła: 21 Lis 2006
Posty: 1150
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 21:54   

Ja trochę z innej beczki, ale mimo wszystko w temacie - jak rozpoznać samotnika? Muszę mieć pewność, żeby mojemu myszowi nie zrobić krzywdy...
Heike z Oazy trafił do Nisi, był tam przez miesiąc i nie znosił jej szczurów, niezależnie od płci. Potem przyjechał do mnie i na widok moich białasów dostawał szału nawet na otwartej przestrzeni, rzucał się do gryzienia w ułamku sekundy, fukał, tylko Sindrego oszczędzał, bo to wówczas było maleństwo - ale Sindre rósł i o zamieszkaniu z nimi w klatce nie było mowy. Do dzisiaj Heike się pieni na sam ich widok.
Przywiozłam od An Ronję. Na Ronję rzucał się od pierwszej chwili i to nie były próby zdominowania, tylko najczystsza agresja, najchętniej by mi ją zeżarł - powiedziałabym, że to wyglądało jak polowanie. Po kilku miesiącach (!) prób udało mi się je do siebie przyzwyczaić na tyle, że zamieszkały w jednej klatce, ale Heike Ronję olewał ostentacyjnie, udawał, że jej nie ma, a zaczepiany prał ją równo. Mama wydzwaniała do Irlandii, że szczury się leją i Ronja się boi. Spały osobno, Heike wynosił się do kąta albo rozwalał na hamaku.
Teraz mam jeszcze kilkumiesięczną Lovis i dwie ogromne woliery, z czego jedną już skręciłam. Wsadziłam do klatki dziewuchy, Ronja iska Lovis i lata z nią po całej wolierze, mało tego - uczy się od młodej pić z poidła, czego nie byłam jej w stanie nauczyć przez rok. 0_o Obydwie wyglądają na zachwycone. Po godzinie dołożyłam Heikego i od razu zaczęło się polowanie, mało nie zagryzł Lovis, w ostatniej chwili go odciągnęłam. Mala jest podrapana, na szczęście niezbyt poważnie, bo od razu wsadziłam łapę do klatki i udało mi się go na chwilę odciągnąc, co dało Lovis czas na ucieczkę. Na spacerach ją ignorował i chował się pod koc czy jakieś sprzęty, byle nie mieć z nią do czynienia, w klatce dostaje furii i to takiej, że trudno mi opisać - dosłownie lata w powietrzu, najeżony i wściekły. Nie wiem, czy dobrze robię, próbując go połączyć z jakimkolwiek szczurem - zawsze to dla niego kupa stresu, że już nie wspomnę o potencjalnym współlokatorze, który dostaje ostre wciry... Łączenie z Ronją trwało kwartał.
_________________
Można pogłaskać naszego królika i nadać mu imię. Królik ma to w dupie, a państwu będzie miło.

pisz, dopóki nie uwolnisz wszystkich
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 22:19   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Fea, ja wiem jak jest mieć szczura trudnego - mamy Orbitha - az pisać się nie chce jakie męki przechodzimy łącząc go z jakimkolwiek szczurem...
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Fea 



Dołączyła: 21 Lis 2006
Posty: 1150
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 22:40   

Oj, to współczuję... A udało się chociaż? Jak reaguje na towarzystwo? Dla dobra Heikego jestem gotowa męczyć się z nim kolejny kwartał, ale nie wiem, czy efekt końcowy go uszczęśliwi. Z kolei po raz pierwszy chyba widzę Ronję tak szczęśliwą i nie mam serca pozbawić jej Lovis - wreszcie normalnie bawi się z innym szczurem, iska małą, jedzą razem z jednej miski bez przepychanek o żarcie, wspinają się po prętach, ganiają po półkach, uszata mi się wyraźnie ożywiła. Heike tymczasem wrócił do własnej klatki, najadł się i siedzi obrażony, i mi go strasznie żal.
Nie chcę uspokoić sumienia i pójść na łatwiznę, zrobię wszystko, co będzie potrzeba, ale względem stadności Heikego mam coraz większe wątpliwości.
_________________
Można pogłaskać naszego królika i nadać mu imię. Królik ma to w dupie, a państwu będzie miło.

pisz, dopóki nie uwolnisz wszystkich
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 23:02   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Fea, widzialas kiedys szczura w dziurze? Przepraszam dziurę w szczurze? Ja dziś zobaczyłam i uznałam, że trzeba spasować. Jakimś cudem Orbith zaakceptował tylko Rufusa i Syfona. Syfona już z nami nie ma. Rufus się mocno zestarzał. Chcieliśmy uszczęsliwić Orbitha i połączyć z młodszymi -> efekt: Hymir u weta, na szyciu, w tej chwili.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Fea 



Dołączyła: 21 Lis 2006
Posty: 1150
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 23:06   

:/
Cholera. Na szyciu? Nieźle go załatwił... Współczuję małemu, a sama się wystraszyłam.
_________________
Można pogłaskać naszego królika i nadać mu imię. Królik ma to w dupie, a państwu będzie miło.

pisz, dopóki nie uwolnisz wszystkich
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 23:18   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Fea, powiem ci tak - jak szczur chce zagryźć, zagryzie - Hymira uratował tylko refkleks i mój Misiek. Próbowaliśmy wszystkiego - w końcu się udało, ale Orbith zaakceptował szczury wybiórczo i nie ma na to żadnej rady.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.26 sekundy. Zapytań do SQL: 13