Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Świszczenie, kichanie, porfiryna, osłabienie, katar
Autor Wiadomość
Martuha 



Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 975
Skąd: Legnica/Polkowice
Wysłany: Pon Mar 01, 2010 19:55   
   Zwierzątka: 3 szczurzynki,2 psy,królik,rybki ;)


Słuchajcie rozkładam już ręce ;( Moja adoptowana szczurka (pisałam wcześniej)ma problemy z oddychaniem,świszczy,ostatnio pojawiła się porfiryna,a dziś zauważyłam,że jedno oko ma wyraźnie większe i go nie zamyka,wokół niego jest krew(porfiryna?) od drugiego,wet twierdzi,że to osłabienie i przeziębienie,ostatnio dostała serię zastrzyków i trochę jej pomogło,ale teraz nie widzę żadnej poprawy :( .U mnie jest tylko 2 wetów do tej pory ten do którego chodzę był bez zastrzeżeń,ale teraz mam obawy.Nie wiem jak małej pomóc,serce mi po prostu staje jak na nią patrzę.To ta panienka z tej pseudohodowli,co żyły w tragicznych warunkach-szczurki,myszki,koszatniczki.Ja już nie wiem co robić,nie wiem jak jej pomóc,a nie mogę siedzieć bezczynnie :( .Może ktoś by doradził co mogę jej ewentualnie podać,jakakolwiek rada :( .Daję na wszelki wypadek zdjęcie(jakość nie za dobra obecnie mam dostęp tylko do komórki :( ) tego oczka może ktoś wie,miał podobną sytuację i coś pomogło :( Ja już wydałam na nią 200zł(cena się nie liczy)ale nic nie pomaga ;( Może to tylko jakiś uraz,ale nie ma w klatce nic ostrego.

Rozszerzenie 'jpg' usunięte z forum przez admina, dlatego załącznik nie będzie pokazany.

 
     
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Śro Mar 03, 2010 15:07   

Martuha, w kwestii oka mam dwa pytania. Pierwsze - czy oko nagle się powiększyło, czy też coś wcześniej się z nim już działo (dziwnie wyglądało, były "coś" widać w środku) i dopiero później doszło to takiego obrzęku? Drugie pytanie - czy wewnątrz gałki ocznej zbiera się krew?

Mam za sobą dwa problemy oczne podobnego typu.

W jednym przypadku było tak - nic się nie działo i nagle wieczorem czarne oko Niuni zrobiło się rubinowe, z każdą godziną było coraz bardziej czerwone, ale tylko lekko powiększone. Następnego dnia poleciałam do weta i okazało się, że to wylew krwi do jamy oka. Na szczęście rana wewnątrz goiła się sama i szybko, podawałam tylko Rutinoscorbin przez kilka dni, oka nie zakrapiałam. Szybko powstała blizna, oko zrobiło się czarne, a z czasem z powodu dużej ilość włóknika oczko stało się białe. Niunia jest niewidoma (drugiego oka nie ma wcale, taka już do nas trafiła), wylew nastąpił prawdopodobnie samoistnie, Niunia nie miała żadnego wypadku, nie została także skrzywdzona przez inne szczury, bo wtedy aktualnie mieszkała sama (miałam zamiar ją wykastrować i połączyć z samcem, ale z powodu wylewu i krwawienia niewiadomego pochodzenia odeszłam od tego pomysłu).

Drugia historia jest bardzo świeża - Siusi oczko zaczęło "dziwnie" wyglądać. W czarnej gałce można było zobaczyć taką jasną plamę, okrągłą i nieruchomą. Sądziłam, że ma problem z widzeniem i jest to jakiś rodzaj zeza (nie może kontrolować źrenicy), bo nie było żadnych innych objawów. Zupełnie nagle oko zrobiło się czerwone i bardzo obrzęknięte. Od razu wizyta u weta i zalecenia, żeby podawać Rutinoscorbin i obserwować. Istniała szansa, że jest to podobna sytuacja, co w przypadku Niuni i rana wewnątrz oka sama się zasklepi. Niestety, Rutinoscorbin nie pomagał, oko robiło się coraz większe. Chodziłam z nią do weta praktycznie do 3 dni, dostała zastrzyk z lekiem przeciwzapalnym i (chyba) antybiotykiem. Dostałam receptę na krople, podawane w przypadku jaskry, zmniejszające ciśnienie w gałce ocznej, ale nigdzie nie można było dostać. Wetka wyszukała więc w internecie krople dostępne w Zielonej Górze, które są dla szczurów bezpieczne (Starazolin - na receptę). Miały za zadanie zmniejszyć obrzęk. Moim zdaniem krople na niewiele się zdały - wieczorami Siusi oczy (zdrowe i chore) robiły się większe, rano malały. Prawdopodobnie problemom z okiem towarzyszył spadek odporności, bo Siusia zaczęła rzęzić i pierwszy raz w życiu miała jakieś problemy z drogami oddechowymi. Dostawała antybiotyk i już jest w porządku. Aktualnie chore oko jest tylko nieco większe od zdrowego, nie jest jednak jednolite, jak w przypadu Niuni - ma kolor czarno-czerwono-wątrobowy (taki kolor pomiedzy brązem a czerwienią). Jak do tej pory nie zrobiło się z powrotem czarne, ani nie jaśnieje. Rana, która powstała wewnątrz, nie chciała się zasklepić i krew powoli sączyła się przez dłuższy czas.

W obu przypadkach wetka wykluczyła uraz rogówki (na forum wyczytałam, że w takim przypradku podaje się gentamycynę). Żadne ze schorzeń nie okazało się niebezpieczne dla zdrowia, skończyło się "tylko" utratą wzroku w przypadku Niuni, u Siusi będzie podobnie. Powodem do niepokoju był długi obrzęk i brak samoistnego gojenia się w przypadku Siusi.
_________________
za TM: W, S, J, DM1, K, M, P, DM2, S-a, N, L, B-o, Cz, Sh, OM3, G, A, R, Q, T, Po, Pe, C, B-a, E, Ś, B-k, MM
 
     
Martuha 



Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 975
Skąd: Legnica/Polkowice
Wysłany: Śro Mar 03, 2010 15:19   
   Zwierzątka: 3 szczurzynki,2 psy,królik,rybki ;)


Devona, Dzięki wielkie za wyczerpującą odpowiedź niuńce mojej to oczko powiększyło sie z dnia na dzień tzn 1 marca,wcześniej nic się nie działo.Wewnątrz gałki nie zbiera się krew ale codziennie muszę jej przemywać oczko ponieważ wycieka albo krew albo porfiryna.To samo zaczęło dziać się z noskiem choć minimalnie,ale wcześniej nie miało to miejsca.Ogólnie zaczęło się z problemem z oddychaniem wszystko-świszczy non stop przy każdym oddechu,słyszę nawet nocą jak oddycha z drugiego pokoju-wet powiedział,że to przeziębienie i w związku z tym osłabienie,przez kilka dni chodziłam z nią na zastrzyki i przepisał krople do nosa.Przez pierwsze dni była poprawa,a teraz na nowo świszczy ;( Co do oczka to zaglądałam do niego i widać w środku jak gdyby taka małą rankę zasklepioną,oczko jest trochę suche,kiedy jej przemywam nie zamyka go ,w ogóle nie reaguje,jest trochę mętne,ona to oczko ledwo zamyka.Wet powiedział ,że to może być uraz i kazał podawać krople z apteki,ja nie wiem co robić,nie wiem co może jej pomóc,godzinami siedzę na necie i czegoś szukam,nie mogę spać,bo nie daje mi to spokoju ;( A dodatkowo ona jest tak cudownie kochana i przytulaśna,że serce jeszcze bardziej mi się kraja,bo ciągle pcha mi się na kolana i zasypia tak u mnie.Dałam ją na razie do osobnej klatki ,aby inne szczury nie zrobiły jej krzywdy i nie męczyły,nie dałam jej trocin tylko śpi w bluzie żeby było jej ciepło i sobie bardziej trocinami tego oczka nie zadrapała.
_________________
Za TM : Białeczka,Łysa,Tycia,Iva,Gaja i kilkanaście innych aniołków ;(
Ze mną;Lillka SunRat's,Koffi Abraxas i Fetka :)
 
     
Nelgidiah 


Dołączyła: 15 Mar 2010
Posty: 3
Skąd: Poznań
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 16:33   "Suchy Katar" !
   Zwierzątka: Dwa szczurze ogonki i jeden wyluzowany jamnik


Mam 2 dwumiesięczne młode szczurki dumbo (samce)
Cały problem polega na tym ze od około 11 marca jeden z nich zaczol psikać bez żadnej wydzieliny z nosa poza czysta porfiryna( szczurek wazy 100g nie jest osłabiony, ma apetyt, trochę więcej śpi, zachowanie psycho-motoryczne w normie).
Z samego początku wyeliminowałam trociny i wszelkie substancje silnie alergotworcze. (mała drewniana kłoda, nazbyt aromatyczna karma firmy Versele-laga itp.) Klatka została ponownie porządnie wyparzona i nie znajduje się w pobliżu kaloryfera ani miejsca z przeciągami.
Postanowiłam udać się do weterynarza (Centrum Zdrowia Małych Zwierząt M. Majka R. Starczewski, przy wieży RTV, poznań piatkowo) który owe psikanie zauważył i podał 3 zastrzyki (wzmacniające odporność i apetyt) i probiotyk. Kuracja rozpoczęła się w pon 8 marca, została ponowiona 9 i prawdopodobnie jeszcze dziś... Sprawa jest na tyle podejrzana ze już po drugiej iniekcji powinna być poprawa... a jej nie ma. Do tego drugi szczur zaczyna psikać ale mniej często niż ten pochorowany.
Suchy katar jest dla niego dosyć meczący (to tak jak suchy kaszel u ludzi)
Drugie moje podejrzenie padło na to ze szczurki na owe zabiegi jeżdżą w transporterku wraz z szmatkami i "kocykami" ale to nie zawsze daje ciepło kiedy na dworze jest stopien powyżej zera a ty jedziesz 20 min tramwajem...


Pilnie proszę o pomoc, bo chce aby maluchy nareszcie odpoczęły i normalnie funkcjonowały

dziekuje za szybka odpowiedz
_________________
Zawładnę światem! ... ale zrobie to dopiero jutro
 
 
     
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 17:09   

Ze swojej strony mogę powiedzieć, ze zdarza się, że tak jak u mojej szczurki, że zwierzak kicha przez całe życie, raz częściej, raz rzadziej (gdy jest zdenerwowana częściej). Moja przechodziła dwutygodniową kurację antybiotykową i nic to nie zmieniło, a ma już rok.
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
kaś 



Dołączyła: 26 Lut 2010
Posty: 166
Skąd: Olsztyn/Ełk
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 17:40   
   Zwierzątka: Querido, Mekintosz, Vincent.


Możliwe że się trochę doziębiają podczas przewozu, a do tego należy też wziąć pod uwagę czynnik zwiększonego stresu, który może trochę pogarszać ich stan. Spróbuj antybiotyku który możesz im podawać w domu, do tego polecam scanomune na odporność lub też jakieś witaminy do poidła.
Czasem leczenie może potrwać dłużej, jednak najważniejsze by go nie przerywać zanim nie będziemy pewni zdrowia zwierzaka.
 
     
Małpa 
Dawniej maartuusiaa94



Dołączyła: 17 Sty 2010
Posty: 228
  Wysłany: Czw Mar 25, 2010 19:36   Przewlekły katar
   Zwierzątka: <: )~ Jamal, Za TM: Joyuś ;((


Off-Topic:
Jeżeli taki temat już jest to proszę o scalenie,bądź usunięcie, lecz szukałam i nie znalazłam

Moje oba maluchy mają katar odkąd do mnie trafiły. Początkowo jako ściółkę stosowałam granulat i sianko, myślałam,że to alergia więc sianko zabrałam. Nic się nie zmieniło. Niema żadnej wydzieliny z noska. Zwykłe kichanie. Niewiem co to może być, czasem zdarza im się kichać po 3 razy z rzędu i to jednemu i drugiemu.Tak jest odkąd u mnie są. Teraz jako,że klatki chwilowo brak, w transporterze mają tylko szmatki, prane w szarym mydełku i mimo wszystko kichają. Co to może być? Czy Wasze szczurki również czasami tak kichają?
A jeszcze jedno, na dwór z nimi nie wychodziłam, naprawdę nie miały żadnej styczności z osobami lub zwierzętami chorymi. Po prostu sobie kichają... :?:
_________________
Moje ogonki:
Jamal standard standard black capped.
Za TM: ;(
Joy dumbo velveteen black silvered niest. irish.

[/url]
 
 
     
S 


Dołączyła: 25 Sie 2007
Posty: 357
Wysłany: Pią Mar 26, 2010 10:18   
   Zwierzątka: brak


Jeżeli szczurki nie są chore, to mogą mieć alergię.
Alergia może być na domowy kurz, szare mydło, używane w Twoim domu detergenty (mydło, szampon, płyn do mycia podłóg itp.), lub Twoje kremy, perfumy. Rozpoznanie alergenu jest procesem długotrwałym i wymaga cierpliwości.
A może maluchy pchają noski wszędzie gdzie się da i kichają z uwagi na pyłki, kłaczki, jedzenie lub wodę w nosku itp.
 
     
Małpa 
Dawniej maartuusiaa94



Dołączyła: 17 Sty 2010
Posty: 228
Wysłany: Pią Mar 26, 2010 10:37   
   Zwierzątka: <: )~ Jamal, Za TM: Joyuś ;((


No w sumie to nochale pchaja wszedzie... podlogi i kurze myje woda z plynem do naczyn, zapach nie utrzymuje sie wogole. ja nie stosuje kremow, balsamow, perfum, bo jestem alergikiem. To pewnie przez ta ich ciekawosc... Dzieki S, :) :wink:
_________________
Moje ogonki:
Jamal standard standard black capped.
Za TM: ;(
Joy dumbo velveteen black silvered niest. irish.

[/url]
 
 
     
olus0312 
DIL GANG



Dołączyła: 11 Sty 2010
Posty: 354
Skąd: Gdynia/Dobre Miasto
Wysłany: Pią Mar 26, 2010 10:52   
   Zwierzątka: 3 smrody i pies Diler


maartuusiaa94 a u weta z nimi byłaś? Mój szczurcia jest ze mną od września i od początku strasznie kichała. Byłam z nią u weta na samym początku jak do mnie trafiła 3 razy, wet stwierdzał, że płucka czyste, mimo to kichała jak opentana. W grudniu znów pojechałam z nią do weta i o dziwo u weta nie kichnęła ani razu. Wetka stwierdziła, że jest zdrowa w 100 % i że to alergia. Wróciłyśmy do domu i znów to samo, jest marzec i nadal kicha. Robiłam cuda: zmieniałam ściółkę, karmę, półeczki z drewnianych na plastikowe, wiertrzyłam etc. Niestety do tej pory nie mogę ustalić na co ma alergię :( Szkoda mi jej strasznie, bo takie kichanie na pewno jest mega wkurzające.
_________________
Ze mną: Lola Abraxas, Bulinka i Quanta SunRat's
Za TM - Staś, Ice of Anahata, Gaja SunRat's, Kichacz
 
     
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Pią Mar 26, 2010 11:03   

maartuusiaa94 napisał/a:
Początkowo jako ściółkę stosowałam granulat i sianko, myślałam,że to alergia więc sianko zabrałam. Nic się nie zmieniło.
Może są uczulone ogólnie na drzewne ściółki? Spróbuj zmienić podłoże na ręczniki papierowe.
_________________
za TM: W, S, J, DM1, K, M, P, DM2, S-a, N, L, B-o, Cz, Sh, OM3, G, A, R, Q, T, Po, Pe, C, B-a, E, Ś, B-k, MM
 
     
Annemon 



Dołączyła: 17 Mar 2010
Posty: 102
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 06:57   
   Zwierzątka: 2 kotysławy i 1 piesław :D


Mam trochę podobny problem :cry:

Moje szczurkowe zaczęły kichać na 2-gi dzień po tym, jak do mnie trafiły. Weterynarz zasugerował alergię- ściółka została zmieniona. Miałyśmy już i trociny, i żwirek bentonitowy, i w końcu mamy drewniany. NIC :( Ciągle kichanie, zmieniłam lecznicę.
W pn zaczęły dostawać antybiotyk, ale brak poprawy! W śr weterynarz podjął decyzję o odstawieniu antybiotyku, skoro nie skutkuje, żeby nie osłabiać niepotrzebnie szczurzyc i kazał mi smarować im noski maścią majerankową na ten ich katar.
Wczoraj wieczorem zaczęło się pogarszać ;( Już nie tylko kichanie, ale i jakieś świsty i ogólnie słyszę, że dziewczyny mają problemy z noskami. Noc była straszna, wariowałam nie wiedząc, jak im ulżyć :(


Jestem załamana, czekam teraz aż otworzą lecznicę i od razu będę z nimi leciała ale boję się, że oni nie są w stanie pomóc :(

Czy ktoś ma jakiś pomysł, co to może być? Doradźcie, co jeszcze mogę zrobić?
 
 
     
Nelgidiah 


Dołączyła: 15 Mar 2010
Posty: 3
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 09:28   
   Zwierzątka: Dwa szczurze ogonki i jeden wyluzowany jamnik


mam identyczny problem... nawet poruszylam owy temat na forum. Aktualnie zastosowalam leczenie z wszy bo moze to one staly sie alergenem dla moich szzuraskow... mimo ich kichnia sa sprawne, jedza i przybieraja na wadze...
_________________
Zawładnę światem! ... ale zrobie to dopiero jutro
 
 
     
Małpa 
Dawniej maartuusiaa94



Dołączyła: 17 Sty 2010
Posty: 228
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 15:50   
   Zwierzątka: <: )~ Jamal, Za TM: Joyuś ;((


olus0312, niebyłam, bo w sumie nic im nie dolega.
Devona, teraz chwilowo nie mam klatki, maluchy siedzą w transpo, albo w dużym kartonie mają tam papier toaletowy wyłożony i dalej kichają, co prawda mniej, ale jednak. Cz mogą mieć alergię na jakiś składnik karmy?
_________________
Moje ogonki:
Jamal standard standard black capped.
Za TM: ;(
Joy dumbo velveteen black silvered niest. irish.

[/url]
 
 
     
Annemon 



Dołączyła: 17 Mar 2010
Posty: 102
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 16:18   
   Zwierzątka: 2 kotysławy i 1 piesław :D


Teoretycznie to chyba mogą mieć alergię na wszystko :/

Ja jednak w przypadku swoich obstawiam jakąś cholerną przewlekłą infekcję... Wczoraj wet zalecił nowy antybiotyk, tym razem krople, przez 5 dni plus smarowanie boków plastikowej kuwety w klatce maścią majerankową, żeby to wdychały. Zobaczymy, mam szczerą nadzieję, że teraz będzie lepiej.

A moje szczurzydełka poza tym kichaniem przeklętym też normalnie jedzą, biegają i generalnie są aktywne. Wczoraj wet je osłuchał i płuca czyste. Jakieś cholerstwo im w noskach siedzi po prostu no :(
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.38 sekundy. Zapytań do SQL: 13