Alloszczur

[AngelsDream]

[Chynaa]

[quagmire]

Chynaa, bardziej mi chodziło o to, że może niepotrzebnie się martwisz tym, że jest nowotwór, skoro może go nie być. Aczkolwiek co jak co, ale kwestia finansowa do mnie przemawia jak najbardziej.

[Chynaa]

[quagmire]

Tak, spokojnie kurczaka. Pyl podawała też jakąś rybę, ale już nie pamiętam, jaką. Chociaż jeśli chodzi o zapotrzebowanie na białko, to szczurza karma powinna je pokryć.

Myślę, że USG nie wyeliminuje w 100%, bo można obejrzeć wszystko oprócz głowy. Z drugiej strony, nowotwór może być gdzieś, gdzie go nie widać.
Może warto ustabilizować chłopaka wątrobowo jak na razie. Zwłaszcza, że na nowotwór i tak wiele nie poradzisz.

[Chynaa]

[Chynaa]

Czy przy problemach z wątrobą ogon może tracić na wadze?

Wydaje mi się, że to logiczne bo pokarm nie jest... no, tu się nie znam, ale wiecie o co mi chodzi, ale wolę dopytać.

[quagmire]

Nie wiem, o co chodzi z pokarmem. Ale u moich dwóch szczurów był to pierwszy, a u jednego nawet jedyny widoczny objaw jakiejkolwiek choroby. Coś, co skłoniło mnie właśnie do zbadania im krwi. Przy czym był to powolny i systematyczny spadek wagi.

[Chynaa]

[quagmire]

Chynaa, przejrzałam funkcje wątroby, bo jedyne co mi przychodziło do głowy, to produkcja żółci (liza tłuszczy) i szczerze mówiąc tak technicznie, to nie wiem.
Z doświadczenia mojego w każdym razie wynika, że szczur chudnie (w obu przypadkach u mnie był to raczej problem stłuszczenia wątroby).

[Kasik]

Wątroba ma funkcji od groma i trochę: produkcja żółci (emulgacja tłuszczy), gromadzenie glukozy jako glikogenu i obrót nim, obrót lipidami i cholesterolem, metabolizm białek w organizmie, produkcja białek krzepnięcia krwi, białek odpornościowych, detoksykacja wszystkich substancji obcych. To jest taka nasza największa "fabryka", więc jak siada wątroba, to robi się duży problem w zasadzie na każdej linii... Także w takim przypadku nic dziwnego, że masa ciała spada. Chociażby ze względu na problemy z "obróbką" pokarmu, czy na problemy z poziomem cukru.

[Chynaa]

quagmire, dziękuję.

Kasik, dziękuję. Czyli, dopóki nie "naprawię" Lennonowi wątroby to, że traci na wadze (ale wygląda to mniej więcej tak: dwa razy w nocy, czyli po dziennym jedzeniu - około 537 i 545, wcześniej nie ważyłam, dzień wolny od ważenia, następny, kiedy Lennon jeszcze nie jadł nic poza tym, co zawsze ma w klatce: ok. 520) nie musi być spowodowane rozwojem nowotworu, ale właśnie niepoprawną pracą wątroby?

I wiem, że mam podawać leki 2 razy dziennie, ale nie pytałam co ile godzin, a że nie są to antybiotyki dostaje mniej więcej co sześć: ok. 17-18 i drugą dawkę ok. 23).

[Pyl]

Chynaa, a nie możesz podać rano i wieczorem? Skoro należy podawać dwa razy dziennie, to znaczy, że działają ok. 12 godzin, więc 17 i 23 to kiepskie rozwiązanie.

[Kasik]

Chynaa, każda choroba, która zaburza prawidłowe funkcjonowanie na naprawdę wielu poziomach, będzie powodowała stres organizmu, rozregulowanie jego pracy i wyniszczenie, niestety. Nie da się powiedzieć, czy to kwestia wątroby, czy nowotworu, obie wersje są prawdopodobne. Ja bym próbowała karmić jak najczęściej, łatwo przyswajalnymi posiłkami - zawierającymi jak najmniej tłuszczu (sinlac odpada!), myślę że gerberki czy gotowane warzywa/owsianki będą dobre, mięso kurczaka też na pewno nie zaszkodzi.

[Chynaa]