Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Nagłe pogorszenie relacji
Autor Wiadomość
sryt9 



Dołączyła: 30 Paź 2014
Posty: 147
Wysłany: Pią Lut 20, 2015 09:14   

limomanka napisał/a:
sryt9Chłopcy chcący zwyczajnie podejść, powąchać, wyiskać byli odpychani gwałtownie przez nieskoordynowane łapki Fenka i się wkurzali na maksa, a końcu atakowali,


Sytuacja wygląda dokładnie tak samo w przypadku Żarówki... Dodatkowo pisk i Plusz sie wkurza i go atakuje.

Teraz kiedy Pluszak jest sam widze ze mu brakuje jednak towarzystwa, nawet takiego miernego. Zaczął niszczyć cale wypawyposażenie, czego nie robił nigdy...

Co do trzeciego ogona, gdybym na przyszłość się chciała jakoś zabezpieczyć trzecim szczurkiem - nie bedzie tak, ze w krytycznych momentach oba szczurki nie zwroca sie przeciwko malemu?
_________________
→ nasza galeria ←
ze mną: Zorro • Pluszak • Żarówka

 
     
limomanka 



Dołączyła: 10 Wrz 2012
Posty: 6679
Skąd: Koty na Górnym Śląsku
Wysłany: Pią Lut 20, 2015 09:23   
   Zwierzątka: 2 kocury (Wolfgang i Nutek), ONkowa Masza


Przeniosłam dyskusję o łączeniu z wątku o leczeniu objawów neurologicznych, żeby nie mieszać tematów.

Nie można nic powiedzieć na pewno. Każdy ogon jest przecież zupełnie inny.
Tolek w dużym stadzie był ideałem szczura - każdego przyjął i przytulił, zawsze bronił nowych członków stada, pierwszy się zaprzyjaźniał. Teraz, na starość odrzuca nowego kolegę, co sprawia, że muszę wymieniać szczury klatkami. Została mi ostatnia trójka i zawsze któryś jest sam. Ale przynajmniej wymieniają się zapachami. Nie wiem czy coś z tego wyjdzie, kombinuję jak mogę, ale Tolo się zbiesił totalnie i Fiu po prostu nie lubi.

Natomiast trójka ogonów sprawiłaby, że na krótkie lub dłuższe - zależnie od reakcji - momenty dnia mogłabyś dać małemu towarzysza w chorobówce. Często kiedy trzeba oddzielić ogona na czas pooperacyjny ze względu na szwy, kilka chwil w towarzystwie pomaga szczurowi szybciej dojść do siebie. Zawsze to daje większe możliwości - także wtedy, kiedy jeden ze szczurów odchodzi, drugi nie musi być łączony w stresie żałoby, a ty nie musisz szukać towarzysza na gwałt.
_________________
Dbajmy o pisownię i polskie znaki. Jest różnica, czy ktoś robi "łaskę" czy "laske", czyż nie?

Za Śmiercią Szczurów odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach, Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz Solo, Aria i Sopran
 
     
sryt9 



Dołączyła: 30 Paź 2014
Posty: 147
Wysłany: Pon Lut 23, 2015 15:24   

limomanko, dziękuje za rady.

Poważnie rozmyślam te kwestie zwłaszcza, że pierwsze efekty leczenia na uszko już, dzięki Bogu, zaczynają być widoczne, a Żarówka jak był tak dalej pozostaje po prostu chyba szczurkiem specjalnej troski... a Pluszak dalej nie daje mu spokoju...
Połączyłam ich pare dni temu i pierwsze dwie doby dałam się ponieść ekstazie troche za bardzo bo w trzecią już zaczęły się stare odgłosy, tłuk, pisk i latające szczury po klatce. Zawzięłam się i póki sobie krzywdy nie robią i śpią czasem koło siebie to będę ich trzymać razem, chociaż poważnie rozważam jakąś tygodniową terapie w klatce 30x30 żeby sobie przypomnieli, że się lubią...
Liczę że trzeci sprawny ogon albo skupiłby uwagę Pluszaka na sobie i być może dorównał mu temperamentem co skutkowałoby spokojem dla Żarówki, albo trzymał sztamę z małym i jakoś razem by odpychali Plusza w jego wątpliwych chwilach kiedy mu się nudzi i lubi się poboksować.
Bo to nie jest zły szczur. Iska czasem małego, tylko Żarówka sie go chyba trochę boi stąd te piski od razu.

Boję się natomiast sytuacji w której trzecia mysz okaże się klonem psychologicznym Pluszaka i wtedy nie jeden, a oba szczury zaczną go atakować... Spędzam z nimi oboma dużo czasu i uwierzcie, tego nie da się opisać i nie jest to skutek choroby, ale mały jest ewidentnie cofnięty, wycofany, mało ruchliwy i taki specjalnej troski właśnie. Boję się że w takiej sytuacji musiałabym poważnie rozważyć oddanie któregokolwiek z chłopaków (albo nawet obu), bo oddanie Żarówki z uwagi na jego stan nie wchodzi w rachubę. A z Pluszakiem mamy taką swoją więź... A opcja 2+1 w dwóch klatkach jest wykluczona...

Wszystko to przemyśle, dziekuje za rady i proszę o następne co zrobić z tymi bijatykami :(
_________________
→ nasza galeria ←
ze mną: Zorro • Pluszak • Żarówka

 
     
limomanka 



Dołączyła: 10 Wrz 2012
Posty: 6679
Skąd: Koty na Górnym Śląsku
Wysłany: Pon Lut 23, 2015 15:27   
   Zwierzątka: 2 kocury (Wolfgang i Nutek), ONkowa Masza


sryt9, w jakim wieku jest teraz Żarówka? Może po prostu zaczął dojrzewać i Pluszak potrzebuje podkreślić swoje rządy?
Ja bym ich zostawiła razem. Ewentualnie właśnie spróbowała pokisić ich kilka dni w transporterze/miniklatce. Ale póki żadnemu nie dzieje się krzywda, niech sobie to ustalają sami.
_________________
Dbajmy o pisownię i polskie znaki. Jest różnica, czy ktoś robi "łaskę" czy "laske", czyż nie?

Za Śmiercią Szczurów odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach, Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz Solo, Aria i Sopran
 
     
sryt9 



Dołączyła: 30 Paź 2014
Posty: 147
Wysłany: Śro Lut 25, 2015 23:29   

limomanka, Żarówek ma obecnie około 3-4 msc, podejrzewam, że bliżej 3 niż czterech bo wzięłam go kilka dni przed sylwestrem, a miał wtedy około 4 tygodnie.
Z tym, że to nie jest nowa sytuacja, albo sytuacja, która wystąpiła kiedy mały zachorował. Taki stan rzeczy utrzymuje się praktycznie od połowy stycznia mimo, że łączenie odbyło się idealnie i na początku Żarówka bardzo szukał wsparcia u Pluszaka.
Ja mam swoje dwie teorie mianowicie jedna skupia się na specyfice Żarówki, jego maleńkości (jest mniejszy niż szczurki w jego wieku), jego byciu nie-szczurem (mało pro-szczurzych zachowań) i ogólnym inwalidztwie bo nie wiem jak to nazwać (szczur nie skacze, ciezko mu sie wspinać i jest mało mobliny). Po prostu Pluszak czuje to, że jest słabszy i to nagminnie wykorzystuje.
Chociaż co ciekawe panowie nigdy nie bili sie o jedzenie, nigdy sobie nie kradli żarcia itp. Najczęściej sytuacja wygląda tak, że Plusz stanie na małego, mały drze japę, Plusz się wkurza i sie zaczynają kotłować.

Druga teoria jest taka, że kiedy Żarówke łączyłam z Pluszakiem starszy akurat wchodził w okres dojrzewania, mógł się na nim troche powyżywać, tylko Pluszakowi przeszło, a Żarówce uraz do niego już nie stąd te nieuzasadnione piski.

Poza tym mam tez podejrzenia co do ślepoty małego i ogólnych problemach w odbieraniu bodźców bo na mnie kiedy znienacka go dotknę tez potrafi zareagować piskiem i podskokiem (nigdy nie agresją).

Do tego dochodzą jeszcze inne czynniki czyli np problem z hamakami i pięterkami, które dla Żarówki stanowią dyskomfort (dla niego idealna byłaby niska duża klatka bez niczego), a nie mogę ich wywalić bo unieszczęśliwie Pluszaka...
Po prostu trafiłam na dwa skrajne szczury.

[ Dodano: Śro Lut 25, 2015 23:27 ]
Dziewczyny pomocy, chłopaki dalej sie niemiłosiernie kłócą, na wybiegu dzisiaj sie tak poturbowały, że Plusz sie zapomnial i na mnie zacisnąl zęby jak ich rozdzielalam... :( Co prawda szybko sie zorientował, ze ciałko cos nie tego i nie ma ani śladu, ale widać ze dla Żarówki to okropny stres, lata w kółko po każdej takiej akcji jakby nie wiedział co ma ze sobą zrobić...

Ja też juz nie wiem co mam z nimi zrobić, na dzisiaj znów lądują sie kisic w małej klatce, co dalej to nie wiem...
_________________
→ nasza galeria ←
ze mną: Zorro • Pluszak • Żarówka

 
     
limomanka 



Dołączyła: 10 Wrz 2012
Posty: 6679
Skąd: Koty na Górnym Śląsku
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 07:28   
   Zwierzątka: 2 kocury (Wolfgang i Nutek), ONkowa Masza


sryt9 napisał/a:
Żarówek ma obecnie około 3-4 msc

a Plusz? Może to on dojrzewa :> Możesz jeszcze spróbować nasmarować chłopców jadalnym olejkiem zapachowym przed kiszeniem.
_________________
Dbajmy o pisownię i polskie znaki. Jest różnica, czy ktoś robi "łaskę" czy "laske", czyż nie?

Za Śmiercią Szczurów odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach, Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz Solo, Aria i Sopran
 
     
sryt9 



Dołączyła: 30 Paź 2014
Posty: 147
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 09:14   

Chłopcy rozdzieleni. To jaki raban zrobili w nocy i jak Żarówka reaguje na Pluszaka (kupa, siku, pisk, porfiryna, panika, wiecej pisku i ostatecznie zęby), kiedy ten w sumie nic nie robi utwierdzilo mnie w przekonaniu ze to problem niestety w Żarówce.
Boje sie ich dalej łączyć ze wzgledu na stres u małego, moze mu sie pogorszyc..
Nie wiem co robić z nimi, poki co robie im na pewno przerwe bo reakcje małego na Plusza byly coraz gorsze, a dzisiaj w nocy doslownie klatka latala razem z nimi po pokoju...
_________________
→ nasza galeria ←
ze mną: Zorro • Pluszak • Żarówka

 
     
oxxy 



Dołączyła: 01 Paź 2012
Posty: 1116
Skąd: Bytom
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 11:23   
   Zwierzątka: koty sztuk dwie


sryt9, to może kastracja?
_________________
:lapa: "Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś." :lapa:
 
     
sryt9 



Dołączyła: 30 Paź 2014
Posty: 147
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 11:32   

Pluszaka? Nie w nim jest problem, a kastracja Zarowki jest niemożliwa ze wzgledu na jego stan zdrowia no i jak juz wspominałam z moich obserwacji to raczej nie w hormonach jest problem...
_________________
→ nasza galeria ←
ze mną: Zorro • Pluszak • Żarówka

 
     
oxxy 



Dołączyła: 01 Paź 2012
Posty: 1116
Skąd: Bytom
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 11:40   
   Zwierzątka: koty sztuk dwie


sryt9, a mogłabyś mi przypomnieć jakie problemy ze zdrowiem? Nie umiem znaleźć odpowiedzi. :) Czy któryś z chłopaków po kłótni miał jakieś rany? Moje dziewczyny do tej pory się tłuką czasami, kończy się to całkowitym paraliżem ze strachu jednej z nich - ale nie robią sobie krzywdy. Może Twoi chłopcy potrzebują nieco dłużej sobie "powalczyć".
_________________
:lapa: "Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś." :lapa:
 
     
sryt9 



Dołączyła: 30 Paź 2014
Posty: 147
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 11:53   

Żarówka to ciężki szczurek i z perspektywy czasu dochodze do wniosku, że to troche za cięzki przypadek jak dla szczurzego żółtodzioba, którym niestety jestem.
Jest to mój drugi ogon, zaczęło sie niewinnie od ogólnych niedyspozycji małego, jakby sie zatrzymał w rozwoju na czterytygodniowym szczurze - nie skacze, nie jest mobilny, ma problemy z koordynacją, nie wykazuje w ogóle szczurzych zachowań (może tez tu tkwi problem w komunikacji chłopaków?), potem doszły problemy z uchem, które teraz trzymamy antybiotykiem w ryzach - przekręcenie ciałka, lekki niedowład prawej strony i co rzutuje na całości - ma problemy z poruszaniem sie po hamakach, wpada w ściany, meble, szafki... Zestresowany całkowicie traci kontrole nad sobą i biega dopóki nie wpadnie w coś lub sie nie przewróci, albo nie weźmie sie go w ręce i nie uspokoi...
Czasem zaczepi Plusza, powącha go, a gdy starszy próbuje sie z nim nawet bawić małego ogarnia taka panika, przewraca sie na plecy, piszczy, gryzie, sika i wszystko na raz... Nawet przed iskaniem się tak broni mimo, że Pluszak wykazywał chęci nawiązania jakiejkolwiek relacji między nimi - po prostu Żarówka nie chce lub nie może sobie na to pozwolić nie wiem.

Aktualnie sytuacja urosła do naprawde sporego problemu, może nie powinnam ich rozdzielać jak się tłuką, ale dzisiaj w nocy był pisk na całe mieszkanie, latało już futro i po 20 minutach bałam się, że w końcu sam sobie zrobi krzywde nawet obijając się o pręty więc ich rozdzieliłam, wyczyściłam ze wszystkich wydzielin i wylądowały znowu w osobnych klatkach z czego Żarówce przypadła chomikówka, bo inną nie dysponuje...

Gdzieś tam w głowie mam myśl, że może trzeci by rozwiązał problem, może by coś ruszyło, a może po prostu Żarówka potrzebuje jakiegoś starszego emeryta któremu nie w głowie już zabawy i dałby mu spokój, nie wiem... Na razie ograniczają mnie rodzice w moich pomysłach i strach, że jak coś nie wyjdzie to skończe z trzema szczurami każdy solo...

Myślałam już nawet o oddaniu któregoś z chłopaków komuś doświadczonemu, ale nie wiem sama...
_________________
→ nasza galeria ←
ze mną: Zorro • Pluszak • Żarówka

 
     
oxxy 



Dołączyła: 01 Paź 2012
Posty: 1116
Skąd: Bytom
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 12:09   
   Zwierzątka: koty sztuk dwie


Nie miałam do czynienia z przysadką czy guzami mózgu, ale może ten jego spowolniony rozwój ma podłoże właśnie czegoś, co się dzieje w głowie? Tu mógłby się ktoś doświadczony wypowiedzieć albo napisz w wątku o problemach z "głową"? Może ktoś miał podobny przypadek.
I (mogę się mylić), ale to ucho to chyba nie jest powód żeby nie kastrować? Chociaż jeśli faktycznie jest coś nie tak "z głową" to narkoza może źle wpłynąć. Ciężki orzech do zgryzienia. Może daj im ze dwa-trzy dni spokoju i spróbuj łączenie od początku?
_________________
:lapa: "Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś." :lapa:
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 13:39   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


oxxy, temat jest omawiany w wątku o objawach neurologicznych - bardziej wskazuje na problemy z zapaleniem ucha, ale oczywiście nie wyklucza to ew. guza przysadki - z tym, ze ogon jest młody, to mało prawdopodobne.
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
sryt9 



Dołączyła: 30 Paź 2014
Posty: 147
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 13:59   

oxxy, problemy ucha nie, ale jak juz wyzej zostało napisane - nikt tak naprawdę nie wie co mu w łebku "siedzi" i jakoe narkoza czy zabieg miałyby skutki.
Do tego rekonwalescencja, mały ma słabą odporność, co chwile sie czymś wspomagamy bo kicha i po prostu sie boje poddawac go jakimkolwiek zabiegom.
No ale OT zrobiliśmy, bede próbować jeszcze, ale od stycznia sprawy sie mają coraz gorzej i juz za kazdym razem tylko szukam krwi na którymkolwiek chlopie.
_________________
→ nasza galeria ←
ze mną: Zorro • Pluszak • Żarówka

 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 14:08   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Off-Topic:
sryt9, a co w kwestii dalszego leczenia malca? Wyzdrowiał już? Byłeś na kontroli? Może nie tu, ale napisz coś więcej. Bo kwestie zachowania mogą być prostą pochodną stanu zdrowia i żadna kastracja może nie myć potrzebna.
_________________
Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.13 sekundy. Zapytań do SQL: 11