Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Devona
Pon Gru 16, 2013 22:35
[polecam] Oaza [Warszawa]
Autor Wiadomość
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 13, 2011 16:59   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


pizmol, aż sama próbowałam sobie przypomnieć, ile Oxywetu dawałam chłopakom przy epidemii i najcięższy z nich, ważący 700 gramów dostawał coś ok 0,35 ml, więc rzeczywiście duuużo Twój dostał :(
Martwice przy zastrzykach z Oxywetu niestety pojawiają się często - niezależnie od ilości płynu.
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
pizmol 



Dołączyła: 19 Cze 2011
Posty: 2136
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 13, 2011 17:14   

No tak, rozumiem, że martwica w ogóle przy zastrzykach pojawia się często, ale ta pojawiała się już po kilku godzinach. To szybko jak na martwicę chyba, nie? W sumie wcześniej nie mieliśmy z tym do czynienia. Dawka była zdecydowanie za duża bo z najcięższego szczura w stadzie zrobił się najlżejszy. Chodzi teraz taka mała biedna kulka z czarnym plackiem na karku i krzywym łepkiem.

Przy leczeniu zwierząt trzeba mieć chyba jeszcze większe zaufanie do lekarza niż w przypadku ludzi. Zwierzak nie powie, że się źle czuje po lekach a my różnice zauważyliśmy dopiero po kilku dniach, kiedy dało się wyczuć biorąc go na rękę (nie mamy wagi). My niestety straciliśmy zaufanie do Oazy... Mimo tego, że panie tam były zawsze miłe, można było pogadać jak nie było kolejki. Nawet adoptowaliśmy jednego ogona od pani Izy... Szkoda no.
_________________
boys boys boys

Moje kolczyki
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 13, 2011 18:54   

Leczenie ucha jest trudne i trwa długo, tak jak ci pisałam. I na temat leczenia też są różne teorie. Dobrze, że pojechałaś do Ogonka.
Co do p. Izy Kaczmarczyk, to nie zniechęcałabym się aż tak od razu. To nie jest zły czy niedouczony lekarz. :)
 
     
pizmol 



Dołączyła: 19 Cze 2011
Posty: 2136
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 13, 2011 19:02   

Nie mówię, że jest złym lekarzem. Widać, że ma spore doświadczenie i sama kocha szczury. Ale jakim cudem dała nam tak olbrzymią dawkę leku? Chodzi o zaufanie...
Poza tym mówiono nam w Oazie, że w przypadku szczurów antybiotyków jest niewiele. Na kichanie i na zapalenie ucha szczury dostały ten sam antybiotyk. W Ogonku okazało się, że antybiotyków jest sporo i każdy działa na coś innego... Kompletnie nie znam się na leczeniu zwierząt bo do tej pory żaden poważnie nie chorował. Opieram swoje zdanie i zaufanie na tym co obserwuję i słyszę.
_________________
boys boys boys

Moje kolczyki
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 13, 2011 19:06   

Może dostaliście dawkę leku do domu na kilka dni?

Tak czy inaczej - błąd lekarza to coś co się zdarza i nie każdy jest niewybaczalny. Nie musisz chodzić do Oazy, natomiast nie warto całkowicie zniechęcać do dr Izy innych.
 
     
pizmol 



Dołączyła: 19 Cze 2011
Posty: 2136
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 13, 2011 19:24   

Nie, dostaliśmy kilka strzykawek i specjalnie dopytywaliśmy czy to dawka jednorazowa.
To jest temat o lecznicy, w którym ma się wyrażać swoją opinię o tej placówce. Czyż nie? Zatem wyraziłam.
_________________
boys boys boys

Moje kolczyki
 
     
Viss
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 13, 2011 19:28   

:D Oczywiście. Dlatego skomentowałam.
 
     
pizmol 



Dołączyła: 19 Cze 2011
Posty: 2136
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 13, 2011 19:34   

Ostrzegam po prostu innych żeby nie wierzyli ślepo tak jak my bo pomyłki się zdarzają. Chociaż śmiem twierdzić, że w tym przypadku nie była to pomyłka tylko błędne przekonanie, że taką dawkę się stosuje. Dlatego tym bardziej zamierzamy porozmawiać z panią doktor o tym, bo może pomyliła dawkę z innym lekiem. Lepiej zwrócić jej uwagę teraz, zanim poda to innemu zwierzakowi. Przy wszystkich innych wizytach było bez zarzutu.
_________________
boys boys boys

Moje kolczyki
 
     
susurrement 
i'm a dreamer.



Dołączyła: 08 Kwi 2009
Posty: 3379
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 14, 2011 01:53   
   Zwierzątka: 2 susły, jeż i piesy dwa a Nela z rodzicami


pizmol, a ile szczur wazy? 0,6 ml to dawka na 600g szczura. mozna podac jednorazowo raz dziennie albo dwa razy, co 12h, po polowie.
_________________
dwa susły, jeż Zefir; psy Pikolo i Molly, Nela
za TM Po, Tori, Timon, Pumba, Tosia, Misia, Tina, Mimi, Plamka, Bonifacy, Filemon, Miracle of A, Chandrika of A, Czekoladka of A, Elodie SR, Timba, Groteska of A, Czereśnia of A, Iluzja SR, Magnolia, Destiny of A, Molly, Moduł of A, Konwalia of A, Helenka SR, Pció, Mabelle of A, Kokardka, Koniczynka SR, Gracja SR, Kami of R4U, Pasja, Vivienne of A, Bamse, Vinci of A, Kulka, Kiss of RAT4U, Antonine B, N, B&B, Krunio, Biszkopcik, Bilbo, Fiona, Molly, Całusek, Bójka, Skarpetka, Brawurka, Bajka. Tościk i Huk & Przytulak, Lucek, Puszka, Rich i Stefan
 
     
Nisia 
ofiara losu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Posty: 3881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 14, 2011 09:28   
   Zwierzątka: ogony


susurrement napisał/a:
0,6 ml to dawka na 600g szczura. mozna podac jednorazowo raz dziennie albo dwa razy, co 12h, po polowie.

Dokładnie tak. A pogorszenie stanu szczura może świadczyć np. o tym, że zastosowane leczenie nie jest wystarczające jak na stopień zaawansowania choroby.
_________________
Wśród Aniołków: Henia, Fatka, Alif Matsura, Hela, Lola, Beba, Iskierka, Šamsi, Tomiś, Calypso, Tamarka, Morelka, Szpulka, Śliwka, Ahirka i Zdenka :(
 
 
     
pizmol 



Dołączyła: 19 Cze 2011
Posty: 2136
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 14, 2011 11:32   

Kiedy był ważony przed dobraniem dawki ważył 470g. To było we wtorek. W niedzielę, kiedy go wzięłam na ręce od razu wyczułam, że jest dużo lżejszy. Nie miał apetytu. Prawie nic nie jadł. Był jakiś taki poddenerwowany. W poniedziałek, niecały tydzień później, gdy był ważony w Ogonku, okazało się, że ważył 405g. Teraz, kiedy dostaje inne antybiotyki, do pyszczka, apetyt powoli mu wraca. Czyli to była raczej wina leku. Może po prostu jego organizm źle znosił ten lek.

Tak jak mówiłam, porozmawiamy z p. doktor w Oazie i zobaczymy, co ona powie. Nie jestem lekarzem ani nie mam doświadczenia z tak poważnymi chorobami, więc ciężko jest mi jednoznacznie oceniać. Ale obserwując sposób badania zwierzaka, ocenę stanu zdrowia i podejście do nas, jako właścicieli, to chyba zrezygnujemy z Oazy.
_________________
boys boys boys

Moje kolczyki
 
     
valhalla 



Dołączyła: 04 Lip 2011
Posty: 2589
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 15, 2011 09:01   
   Zwierzątka: świniątka


Ciężko jest zaufać ponownie lekarzowi, ja np. do pewnej lekarki nie pójdę już nigdy, chociaż ma niezłe opinie na forach... Niestety nawet w stolicy weterynarzy, którym można ufać na ślepo jest niewiele. Ja uważam dr Izę za jedną z lepszych lekarek, choć ostatnio jeżdżę gdzie indziej.

Cenię ją za to, że z byle powodu nie daje ciężkich środków. Najpierw przeciwzapalne, a potem antybiotyki, jeśli się stan nie poprawi (tzn. mam na myśli lekkie kichanie itd. a nie choroby, które od razu są poważne). Tak samo na początki pasożytów dostaliśmy kropelki na kark, a nie od razu zastrzyki, które nie były potrzebne przy może trzech wszołach na każdym szczurze. Ma też talent do uspokajania nerwowych zwierzaków i delikatnie się z nimi obchodzi.

Dziwi mnie trochę ta historia, bo dr Iza zawsze wyliczała dawki leku dokładnie, na podstawie wagi szczura, a ważyła szczury przed zapisaniem leku. Nie wiem, dlaczego u Ciebie stało się tak, jak się stało. Jesteś pewna co do stężenia leku? Może był czymś rozcieńczany (wiem, że enro się rozcieńcza żeby zminimalizować ryzyko martwic, może oxyvet też?) i dlatego tak dużo wyszło?
_________________
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
 
     
pizmol 



Dołączyła: 19 Cze 2011
Posty: 2136
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 15, 2011 10:15   

Nasz też był ważony przed podaniem leku i też zawsze bardzo lubiliśmy doktor Izę. Wzięliśmy ostatnio nawet od niej ogonka, które przechowała dla nas przez nasz urlop. Dobrze obchodziła się ze szczurami i wcześniej nigdy nie było problemów. Dwa szczury nam wykastrowała, plus trzeciego adopcyjnego, ale to zanim go wzięliśmy bo chciała go zabrać do swoich dziewczynek. Usunęła guzy kropkowi i opiekowała się do samego końca Niebieskim w hotelu w Oazie, kiedy my byliśmy na urlopie. Niestety wtedy też umarł.
Lek nie był rozcieńczony bo rozmawiali o tym z praktykantem. Jedno moje podejrzenie jeszcze, że może praktykant źle naciągnął a ona nie zauważyła. Ale to raczej też niemożliwe bo ten zastrzyk, w ramach treningu, robił mój chłopak i zwrócił uwagę, że jest tak dużo płynu - był przerażony, że tyle musi wcisnąć w szczura. Przytaknęli, że takie dawki się daje. I tu na forum część ludzi to potwierdza... Może po prostu nasz Klakson tak na to zareagował?
Wiem jedno. Przestał dostawać te zastrzyki i od razu wrócił mu apetyt. Więc na 95% jestem pewna, że to od tego leku a nie od choroby. Jak będzie chwila czasu to podjedziemy do niej i pogadamy. Wtedy dam tu znać.
_________________
boys boys boys

Moje kolczyki
 
     
susurrement 
i'm a dreamer.



Dołączyła: 08 Kwi 2009
Posty: 3379
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 15, 2011 10:19   
   Zwierzątka: 2 susły, jeż i piesy dwa a Nela z rodzicami


oxyvetu sie nie rozciencza. jego dawka dla szczura to 50-60 mg/kg (1 x dziennie lub po polowie 2 x dziennie). stezenie to 50 mg/ml; nie widzialam jeszcze w innej formie, to chyba jedyny na rynku.
zatem dla szczura wazacego 470 g powinno sie podac miedzy 0,47 a 0,55 ml. skoro dostaliscie 0,6 ml to albo dlatego ze lek byl nabierany inna igla, ta wiec byla pusta, zatem trzeba nabrac wiecej, bo czesc zostanie w igle. natomiast nawet jesli nie o to chodzilo - nie jest to zbyt duza dawka, czesto wlasnie zaokragla sie w gore i podaje sie od 0,5 do 0,6 ml.
_________________
dwa susły, jeż Zefir; psy Pikolo i Molly, Nela
za TM Po, Tori, Timon, Pumba, Tosia, Misia, Tina, Mimi, Plamka, Bonifacy, Filemon, Miracle of A, Chandrika of A, Czekoladka of A, Elodie SR, Timba, Groteska of A, Czereśnia of A, Iluzja SR, Magnolia, Destiny of A, Molly, Moduł of A, Konwalia of A, Helenka SR, Pció, Mabelle of A, Kokardka, Koniczynka SR, Gracja SR, Kami of R4U, Pasja, Vivienne of A, Bamse, Vinci of A, Kulka, Kiss of RAT4U, Antonine B, N, B&B, Krunio, Biszkopcik, Bilbo, Fiona, Molly, Całusek, Bójka, Skarpetka, Brawurka, Bajka. Tościk i Huk & Przytulak, Lucek, Puszka, Rich i Stefan
 
     
pizmol 



Dołączyła: 19 Cze 2011
Posty: 2136
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 15, 2011 10:21   

Tak, rozmawiali też o tym, że w igle zostanie więc jedną kreskę więcej. To ja już nic nie rozumiem...
_________________
boys boys boys

Moje kolczyki
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.12 sekundy. Zapytań do SQL: 12