Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Witamina B17, profilaktyka raka
Autor Wiadomość
Boska.Schi 



Dołączyła: 28 Lip 2013
Posty: 43
Skąd: 3City
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 11:21   
   Zwierzątka: Odi-labik, Speedi-Fuzz, Edi-Syjam


Layla napisał/a:
Boska.Schi, oczywiście wiesz dlaczego nie ma teraz polio? Dzięki masowym szczepieniom. A nie że "samo wymarło". :roll:


nie twierdze, że wszystkie szczepionki szkodzą i że nie sa potrzebne, ale w wielu przypadkach nie są one potrzebne w tak młodym wieku. Organizm dziecka jest bombardowany od najwcześniejszych lat i niestety ale jego odporność kuleje najczęściej stąd tak powszechne we wspólczesnym świecie alergie, AZS i inne dysfunkcje których nigdy nie było w rodzinie a np. moje córki obie mają. Sa szczepioenia które są konieczne, a inne raczej podawane na wyrost... nie wspominając o wynalazkach typu 5w1 i 6w1...
Nie wspominając o antybiotykach w mięsie zwierząt, herbicydach toksycznych przenoszących te toksyny wprost na nasz stół... współczesnym światem rządzi jedna korporacja i to ona dyktuje warunki od rolnictwa po przemysł spożywczy i marki np takie jak coca-cola czy kfc, nestle, milka...i wiele innych
 
     
Ebia 


Dołączyła: 13 Lut 2012
Posty: 2876
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 14:33   

B17 + B15 + immunokal, a teraz zamiast immunokalu ogromne ilości Detoxu stosuje osoba z mojego otoczenia. W szpitalu osoba ta dostała wyrok..
Podobnie jest z lekarzem, który przeżył datę swej śmierci o 10 lat, w chwili obecnej ma się świetnie (skacze ze spadochronu, na bungee). Witaminę B17 będzie brał do końca życia.. ale chyba jednak działa..
Spotkałam również 3 rodziny, których członkowie żyli dzięki witaminie. Niestety odstawili ją zbyt wcześnie (jest to coś, co trzeba brać przez wiele lat) i odeszli w ciągu 2-3 miesięcy od odstawienia pomimo wcześniejszej poprawy..
I nie piszę tutaj o diecie bogatej w wit. B17 (chociaż to też - równolegle), tylko o ogromnych ilościach tej tabletkowanej.
Może jest to terapia dla zdesperowanych ludzi, jak ktoś tutaj napisał, może nie.. Ja poznałam wiele osób, które zostały przez polskich lekarzy skreślone, zostawione z diagnozą - brak szans na przeżycie. Osoby te żyją, bo brały witaminę B17. Poza tym, jeśli człowiek spotyka się z krytycznym stanem kogoś bliskiego, to poda mu wszystko, chociażby tabun ludzi groził, że się tą osobę zatruje.. bo skoro nikt nie daje szans na życie, to co można jeszcze stracić?

Podobnie ogromne szanse daje wykorzystanie angiogenezy (niszczenie niestabilnych naczyń krwionośnych zaopatrujących komórki nowotworowe w subst. odżywcze, przez co niekarmiony nowotwór sam obumiera). Terapię tą zaczyna się wykorzystywać w USA. Jak znajdę filmik, to może go tutaj wrzucę.
 
     
limomanka 



Dołączyła: 10 Wrz 2012
Posty: 6679
Skąd: Koty na Górnym Śląsku
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 15:08   
   Zwierzątka: 2 kocury (Wolfgang i Nutek), ONkowa Masza


A nie jest tak, że ta tabletkowana witamina jest zazwyczaj gorzej przyswajalna od naturalnej?
My stosowaliśmy dietę antyrakową (na podstawie książki Antyrak Servan-Schreibera), choć wcześniej też nie nadużywaliśmy produktów rakotwórczych, teraz prawie całkiem je wykluczyliśmy. Mój mąż spotkał w szpitalu panią, która przychodząc na chemię była w dużo gorszym stanie, niż on, a nowotwór cofnął się o połowę tylko przy stosowaniu diety (przynajmniej ona się przy tej wersji upierała - ale przecież wiadomo, że chemia też swoje zrobiła). Moim zdaniem - i osobistą obserwacją - najważniejsze jest nastawienie chorego i to, w co sam wierzy. Sama znam osobę, która w przypływie desperacji i nieskuteczności leczenia przeszła na dietę lnianą dr Budwig - żyje i ma się dobrze. Mój mąż też się ma, ale nie zrezygnował z konwencjonalnego leczenia, a tylko wspomagał je odpowiednią dietą i zmianą stylu życia.
_________________
Dbajmy o pisownię i polskie znaki. Jest różnica, czy ktoś robi "łaskę" czy "laske", czyż nie?

Za Śmiercią Szczurów odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach, Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz Solo, Aria i Sopran
 
     
Ebia 


Dołączyła: 13 Lut 2012
Posty: 2876
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 16:13   

limomanka, osoby o których pisałam również nie zrezygnowały z konwencjonalnego leczenia, my również nie, jednak nie powiem, co trzeba było zrobić, aby to leczenie uzyskać (onkolog kierował na oddział paliatywny, nawet już bez chemii).
Z leczeniem jest tak, że jeśli zdiagnozuje się złośliwy nowotwór ostatniego stopnia z ogromną ilością przerzutów, wystąpi krążenie obwodowe, wyłączenie płuca i ogromny ucisk na drugie, to nie ma czasu na samą dietę. Wtedy wit. B17 najlepiej w zastrzyku. Później przejście na tabletkową. I do tego ogromne ilości pestek moreli oraz swoją drogą równolegle ścisła dieta od samego początku. W naszym przypadku główne założenia to ograniczona ilość białka i produkty o IG max 50, a najlepiej o jak najniższym.
Dieta dr Budwig nie jest dla każdego. Ja osobiście mam do niej baaardzo duży dystans, bo w przypadku, o którym mówię bardziej zaszkodziła, niż pomogła
Nastawienie jest ważne, ale samo nastawienie to nie wszystko
Jeśli chodzi o samą witaminę, opinie są różne, metoda jest i będzie kontrowersyjna, ale ja na podstawie własnych obserwacji oraz po poznaniu sporej ilości osób, które jej używają, nie mam podstaw do podważenia jej działania (skoro nawet niektórzy lekarze nieoficjalnie szepczą, aby nie zaprzestawać jej brania). Szczególnie, że są ludzie żyjący (całkiem sporo ich jest), pomimo, że onkolodzy rozłożyli ręce.
Ostatnio zmieniony przez Ebia Wto Lip 30, 2013 16:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
limomanka 



Dołączyła: 10 Wrz 2012
Posty: 6679
Skąd: Koty na Górnym Śląsku
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 16:20   
   Zwierzątka: 2 kocury (Wolfgang i Nutek), ONkowa Masza


Pewnie, że wszystko zależy od rodzaju i stadium nowotworu. Ale nie o tym temat - rozumiem, jaki jest powód podawania syntetyków.
_________________
Dbajmy o pisownię i polskie znaki. Jest różnica, czy ktoś robi "łaskę" czy "laske", czyż nie?

Za Śmiercią Szczurów odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach, Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz Solo, Aria i Sopran
 
     
Ebia 


Dołączyła: 13 Lut 2012
Posty: 2876
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 16:27   

Temat trochę o tym ;) czyli o przykładach, na których widać efekty działania wit. B17 w różnych stadiach i rodzajach nowotworu, a skoro widać działanie lecznicze, to i w profilaktyce musi się sprawdzać.
Wprawdzie mowa o ludziach, ale może ktoś kiedyś odważy się podać ją szczurom i być może zauważymy spadek przedwczesnej śmiertelności obciążonych miotów właśnie dzięki profilaktyce. Kto wie.. W każdym razie warto o tym mówić :)
 
     
Kasik 
Firestarter



Dołączyła: 27 Cze 2011
Posty: 1788
Skąd: inąd
Wysłany: Śro Lip 31, 2013 11:57   

Ebia napisał/a:
Podobnie ogromne szanse daje wykorzystanie angiogenezy (niszczenie niestabilnych naczyń krwionośnych zaopatrujących komórki nowotworowe w subst. odżywcze, przez co niekarmiony nowotwór sam obumiera). Terapię tą zaczyna się wykorzystywać w USA.
Raczej hamowanie angiogenezy ;) Metodę "uśmiercania" guzów poprzez zamknięcie dopływu krwi stosuje się powszechnie i w Polsce, np. embolizacja w przypadku guzów wątroby. A jeżeli chodzi o lek - może masz na myśli bewacizumab?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.13 sekundy. Zapytań do SQL: 12