Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Samica czy młode? - dyskusja wokół miotów wpadkowych
Autor Wiadomość
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 29, 2012 15:02   

AngelsDream, ciąża i poród nie obciąża organizmu hormonalnie, hormony i ich zmiany w tym czasie pomagają, a nie obciążają ;)
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 29, 2012 18:11   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Pozwolę sobie ustosunkować się do Waszych wypowiedzi, choć ograniczę się do faktów - oceny i komentarze emocjonalne pozostawię w spokoju.

Nisia, poprzedni miot miał coś koło 9 dni w momencie odebrania od poprzednich właścicieli, więc usypianie tych maluchów to już nie było by usypianie osesków, ale podrośniętych malców. Choć z przyczyn zdrowotnych było to rozważane, jeden z nich został uśpiony. Reszta dostała szansę.

heniok, tak jak pisała Martini - pytanie o wpływ antybiotyku na malce i ewentualną konieczność uśpienia miotu z tego powodu zadałam dr Ani jak tylko dowiedziałam się o maluchach (zanim w ogóle okazało się, że będę się miała zająć maluchami). Dr Ania potwierdziła, że antybiotyk jest bezpieczny dla płodów. To ten sam antybiotyk, którymi leczone były oseski z pierwszego miotu.

baby, nie wiem czy były na forum przypadki takiego przetrzymywania miotu przez samicę o 2 tygodnie. Mamuśka oddzielona od samca była 1.02 wieczorem, w tym dniu była zbadania przez dr Rzepkę - ciąży nie stwierdziła. Urodziła 26.02 rano (lub w nocy 25/26.02) - nie wykluczę co prawda ciąży przechodzonej o 2 tygodnie, ale ta może być przechodzona o parę dni.

smeg, nie wiem jak się zawozi malce do uśpienia "po bożemu" - ja po prostu jadąc od Martini do domu wstąpiłam z razem z Mamuśką na Powstańców. To o tyle kiepskie rozwiązanie, że Mamuśka była mocno niespokojna (nie miałam gdzie jej odłożyć na czas selekcjonowania malców - nie mieli nawet tymczasowego transportera).
W kwestii laktacji - inaczej jest pewnie usypiając malce tuż po porodzie, inaczej po kilku dniach karmienia.

I garść faktów.
O maluchach (że istnieją) dowiedziałam się w niedzielę przed południem. Wtedy też dowiedziałam się, że wushu jest chora i nie będzie mogła w żaden sposób zająć się swoimi DTciakami (a był to poprzedni miot w fazie wysyłania do DS oraz Mamuśka z oseskami). "W żaden sposób" oznacza również, że nie będzie w stanie ich uśpić, bo jest chora i jedzie do szpitala. Całą niedzielę wushu była niedostępna, kontakt wyłącznie SMSowy i mocno utrudniony, podobnie w poniedziałek. Dopiero w okolicach 17-18 udało się uzgodnić przewiezienie DT-ciaków wieczorem do Martini. Nie udało mi się też skontaktować i uzyskać od wushu "błogosławieństwa" na uśpienie całego miotu (nie twierdzę, że wushu jest temu przeciwna, piszę tylko, że nie udało mi się takiego potwierdzenia zdobyć). Nie było też uzasadnienia stricte medycznego (vide konsultacje z dr Anią). Małe miały wtedy 2 dni, każdy dzień zwlekania z decyzją w oczekiwaniu na "błogosławieństwo" był wg mnie gorszym rozwiązaniem niż uśpienie części miotu.

Mamuśka waży obecnie 280g, wszystkie maluchy mają mleko w brzuszkach. Wieczorem będę uzgadniać z dr Anią dalsze kroki (jak zdiagnozować Mamuśkę bez wożenia jej znów po Warszawie). Na bieżąco będę informować o zdrowiu Mamuśki i maluchów w temacie adopcyjnym.

Jak dla mnie to wszystko co ma do powiedzenia w tym wątku.
Ale jeśli ktoś ma jeszcze jakieś konkretne pytania to postaram się na nie odpowiedzieć.
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 04:04   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Jeśli ktoś nie śledzi na bieżąco to podsyłam garść informacji. W skrócie: maluchy mają zapalenie płuc.
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 05:05   

Pyl, skoro mam jest zdrowa, to może to mykoplazma? dr Ania mówiła coś, co to może być?
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 11:49   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Oli, bez badań to nawet dr Rzepka nie oceni. Mamuśka co prawda nie wykazuje objawów choroby, ale spokojnie może być nosicielką, tylko organizm ma bardziej odporny niż u szkrabów. Pewnie może być myko, może być i każda inna "płucno-uszna" bakteria.
Pytałam dr o genezę choroby u drugiego miotu i dr wskazywała dwie możliwe przyczyny, które opisałam w wątku:
- niedoleczenie poprzedniego miotu (dziewczynka z zapaleniem ucha) i bezpośredni kontakt maluchów z chorą dziewczynką,
- możliwe predyspozycje genetyczne do chorób płuc w obu miotach.
Pierwsze na pewno jest faktem, drugiego nie ma jak wykluczyć. Mogą oczywiście występować jeszcze oba na raz.

Myślę, że najbliższe tygodnie obserwacji starszego miotu mogą wiele powiedzieć - antybiotyk mieli odstawiony jakoś w połowie lutego, są w kolejnym DT, rozjeżdżają się teraz do nowych domków, mają mnóstwo wrażeń, stresu, nowych bakterii w okolicy - jeśli nie złapią masowo chorób dróg oddechowych to myślę, że można będzie uznać, że punkt drugi nie występuje. Nie biorę pod uwagę pojedynczych przypadków, bo z punktu pierwszego mogą wynikać jeszcze ewentualne nawroty choroby.

Jedyne co mnie teraz martwi to jak działa na malce antybiotyk - dostają ten sam antybiotyk co poprzedni miot, więc bakteria mogła się na niego uodpornić. Najpóźniej w środę po kontroli będę to wiedzieć.
 
     
Oli 



Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 13184
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 13:14   

No nie chodziło mi o pewność, ale najbardziej prawdopodobną przyczynę, bo przecież chyba nie nakaszlałaś sama na maluchy :P
_________________
Z nami: Jojo i Princeska; Duszek, Amidala i Zosia; Api i Kava
na dt: suczka Sarabi www.facebook.com/EkipaDuszka
 
 
     
Pyl 
Powrócona



Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 14367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 10, 2012 01:08   
   Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O


Garść nowych informacji.
W środę większość maluchów dostała ostatnią porcję antybiotyku, są po kontroli u dr Rzepki. Dziś ostatni antybiotyk dostała Mamuśka i jedna z dziewczynek. Za tydzień, dwa (na pewno przed wydaniem do DS) planuję jeszcze jedną kontrolę u weta.
Maluchy ważą teraz koło 30g, Mamuśka niezmiennie kole 300g.
 
     
agnieszka123 



Dołączyła: 07 Mar 2012
Posty: 30
Skąd: Wrocław
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 23:48   

Chwila, chwila... Jestem trochę oburzona. Jak można radzić, żeby zabić ("uśpić" - piękne słowo :| tak jak "usunąć" zamiast "zabić" o aborcji u człowieka) zwierzę? Tak po prostu - bo niechcący szczurzyca zaszła w ciążę? Nie dlatego, że zwierzę jest np schorowane, tylko dlatego, że istnieje prawdopodobieństwo, że chłopak nie znajdzie im domów? A ileż to szczurów znajduje dom w jeden dzień? W dziale "Oddam" szczury rozchodzą się jak świeże bułeczki. To wszystko radzicie Wy, pseudo Wielcy Wielbiciele Szczurów? :| Żenada. Albo rzeczywiście czegoś tu nie zrozumiałam...

Ale do rzeczy.

Ratzinger, śliczne maluchy, gratulacje. Zastanawiam się... mogłabym sobie wybrać jedną samiczkę? O ile dałoby się załatwić transport z Warszawy do Wrocławia...

[ Komentarz dodany przez: AngelsDream: Sro Mar 21, 2012 00:38 ]
Wydzielone z tematu Roczna samiczka w ciąży - osowiałość. AD.

Link do pierwotnego tematu: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=11815
Ostatnio zmieniony przez AngelsDream Śro Mar 21, 2012 00:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cegriiz 
Avaria



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 4899
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 23:59   
   Zwierzątka: Kupa szczura i cztery myszy


agnieszka123 napisał/a:
To wszystko radzicie Wy, pseudo Wielcy Wielbiciele Szczurów? :|


Przede wszystkim... nie obrażaj.
po drugie, chyba nie do końca zaglądałaś do działu oddam, skoro twierdzisz, że szczurki znajdują domki w jeden dzień.

ratzinger, powodzenia w wyadoptowaniu maluchów :wink:
_________________
Moje ogony
 
 
     
Devona 
(astro)fizyczka



Dołączyła: 18 Sie 2008
Posty: 3981
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 00:07   

Agnieszka123, na forum obowiązują zasady netykiety, a to oznacza, że nie obrażamy innych użytkowników. Zachęcam do bliższego zapoznania się z forum i tematem usypiania części miotów, zwłaszcza wtedy, gdy nie znamy przodków rodziców. Warto bliżej zaznajomić się z danym zagadnieniem, zanim zabierze się krytyczny głos w dyskusji. Wcale nie tak łatwo znaleźć domy wielu szczurom, poza tym często uśpienie jest wskazane z innych względów niż liczebność miotu (np. wiek i kondycja samicy).
_________________
za TM: W, S, J, DM1, K, M, P, DM2, S-a, N, L, B-o, Cz, Sh, OM3, G, A, R, Q, T, Po, Pe, C, B-a, E, Ś, B-k, MM
 
     
Karena 
SITH HAPPENS



Dołączyła: 14 Wrz 2010
Posty: 5324
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 00:08   
   Zwierzątka: szczurze damy


agnieszka123, Proszę Cię o wstrzymanie się z takim sposobem pisania. Nie obrażaj nikogo.
_________________
♥♥♥  Zapraszamy do naszego wątku ♥♥♥ 

🐭 -Hamaki na forum-
▶ -Facebook : Hamaki od 'Wilki Szpilki"-
 
 
     
agnieszka123 



Dołączyła: 07 Mar 2012
Posty: 30
Skąd: Wrocław
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 00:26   

Dyskusja polega też na tym by pisać co się myśli, prosto z mostu, czasem mocniej, tak jak w polityce. Nie widzę nic niestosownego w tym stwierdzeniu - po prostu uważam, że zabijanie zwierząt bez powodu jest czymś karygodnym. Ktoś kto nazywa siebie wielbicielem szczurów a radzi zabicie całego stadka maluchów powinien się nad sobą zastanowić. Nie chciałam nikogo obrazić lecz zmusić do myślenia i wyrazić swoje oburzenie.

Nie rozchodzą się jak świeże bułeczki? Zaglądam do tego działu i z moich obserwacji wynika, że mnóstwo maluchów znajduje dom. Sama chętnie przygarnęłabym kolejną szczurkę.
 
     
mmarcioszka 



Dołączyła: 24 Cze 2010
Posty: 11559
Skąd: Nieporęt/Warszawa
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 00:32   
   Zwierzątka: królinka i szczury


agnieszka123, czy wiesz ile szczurow siedzi miesiącami w DT, bo nie są kolorowymi dumbo rexami, tylko zwykłymi kapturkami z jakiejs karmówki albo pseudo? Ile chórób genetycznych jest utrwalanych przez wpadkowe miota? Jakim obciążeniem dla samicy jest odchowanie 20 młodych (bo tyle może się urodzić) ? Proszę, najpierw poczytaj dokładnie forum, a potem pisz, że zabijamy zdrowe zwierzęta :roll: AD, czy możesz przenieść i moj post - nie zauważyła Twojej uwag przed napisaniem, przepraszam.

[ Komentarz dodany przez: AngelsDream: Sro Mar 21, 2012 00:37 ]
Nie ma problemu. Zrobione. AD
_________________
:wavexxs:
Paskudy mmarciochy
Hand made by mmarcioszka
Ostatnio zmieniony przez AngelsDream Śro Mar 21, 2012 00:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Martini 



Dołączyła: 14 Sie 2011
Posty: 2625
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 00:44   
   Zwierzątka: kicha z ogoniastymi zwierzątkami...


agnieszka123 napisał/a:
Nie rozchodzą się jak świeże bułeczki? Zaglądam do tego działu i z moich obserwacji wynika, że mnóstwo maluchów znajduje dom.


Agnieszko, pomijając kwestie usypiania, nie rozchodzą się jak świeże bułeczki. Dla wielu DT wyadoptowanie szczura, który nie jest dumboszkiem albo nie ma nietypowego umaszczenia to naprawdę wyzwanie. Zapewniam Cię, że nie jest tak, że wkleja się zdjęcia słodkich maluszków i po jednym dniu ma się komplet rezerwacji.
To, co widać na forum, to bardzo często czubek góry lodowej, a całej pracy włożonej w szukanie szczurom domków nie widać. W wątku przy szczurze pojawia się dopisek "zarezerwowany", ale tylko osoba wyadoptowująca często wie, ile wysiłku ją kosztowało znalezienie domu dla zwykłego albinosa. Dołóż do tego angażowanie wielu osób do przewiezienia szczurów, jeśli jadą do innych miast. No i oczywiście szeroko rozumianą opiekę nad szczurami na DT.
Nie jest to oczywiście argument typu "jest z nimi dużo roboty, więc je usypiajmy", bo od tego wszyscy są tu dalecy, ale chciałabym zwrócić Twoją uwagę, że wyadoptowywanie szczurów to naprawdę nie jest takie hop-siup i każdy, kto kiedykolwiek oddawał szczury, to potwierdzi.

PS.

agnieszka123 napisał/a:
Dyskusja polega też na tym by pisać co się myśli, prosto z mostu, czasem mocniej, tak jak w polityce


Być może w polskiej polityce, której poziom sięga dna. Dyskusja polega na tym, bo swoje myśli odpowiednio ubierać w słowa i popierać argumentami, a nie nazywać osoby o odmiennym zdaniu "pseudo-miłośnikami szczurów", tym bardziej, kiedy kieruje się te słowa w stronę osób, którym jak mało komu na nich zależy. Chyba, że z całego forum czytasz tylko offtopicki i nie zdążyłaś zauważyć.
_________________
think big, start small
 
     
mmarcioszka 



Dołączyła: 24 Cze 2010
Posty: 11559
Skąd: Nieporęt/Warszawa
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 00:49   
   Zwierzątka: królinka i szczury


agnieszka123, jest dokładnie tak, jak Martini pisze. W tematach adopcyjnych zgłasza się pięćdziesięci chętnych, a pozniej po ankietach, wizytach przedadopcyjnych i całej tej "procedurze" znajduje się czasem tylko jeden albo wcale :?
_________________
:wavexxs:
Paskudy mmarciochy
Hand made by mmarcioszka
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.2 sekundy. Zapytań do SQL: 13