Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Agresja, szczur agresywny wobec ludzi
Autor Wiadomość
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 13, 2016 14:23   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


Senthe, doświadczenia z gryzącymi za bardzo nie mam. Na pewno nie możecie dać się gryźć. Warto, również dla własnego komfortu korzystać z rękawicy. Czy on gryzie w konkretnej sytuacji? Sam się rzuca na rękę, czy gryzie ją tylko, gdy mu podstawisz pod nos? Z jakich warunków został wzięty? Mój Naboo, z dość niewiadomego źródła pochodzący, z tym, że już dorosły szczur (znaleziony przez SM i po kwarantannie na Paluchu) gryzł jak się podstawiało mu palce pod nos. Ostrzegał, ale krótko ;) W jego przypadku po prostu przestałam mu podstawiać rękę do zębów. Z tym, że wszystko inne można było z nim zrobić. Podnieść go, przenieść, wet mógł go zbadać.

Podstawową radę mam taką: nie wkładajcie mu rąk do klatki, może się okazać, że gryzie głównie w niej. No i warto go obserwować. Szczur zazwyczaj pokazuje, że zaraz dziabnie.
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob Lut 13, 2016 18:37   

Żył wcześniej w sporym stadzie. Udziabał mnie, gdy zupełnie spokojnie podawałam mu palce pod nos, teraz już nie mam tego w planie : P. Merlin od początku jak już, to nas lizał, a nie takie ekscesy : (. W ogóle Pix w porównaniu z nim strasznie często gryzie różne rzeczy, nie tylko nas.

Nie rzuca się na rękę, ale próbuje mnie straszyć, kiedy mu coś przestawiam w klatce. Z tego co słyszałam, wcześniej lubił być trzymany na kolanach i przykrywany rzeczami typu kocyk. Dziś jeszcze bez rękawicy, ale ze zużytą koszulką urządziłam mu sesję dotykania i dominowania w stylu zabieranie rzeczy z klatki, przygniatanie karku w klatce kiedy zaczynał protestować, delikatne przykrywanie koszulką i generalnie pokazywanie, że jestem władcą jego świata : P. Nie wiem, czy załapał, ćwiczenie będziemy powtarzać.

Wydaje się bardzo zaczepny i wcale nie skłonny, żeby dać sobie spokój: podchodzi z zaciekawieniem do koszulki, zostaje w nią zawinięty, fuka, oburza się, ucieka, a potem przychodzi znowu po dokładnie to samo. Boi się mnie trochę, ale nic, przede wszystkim nie zamierzam mu pozwolić na gryzienie ludzi, potem przejdziemy do zaprzyjaźniania się. Skombinuję jeszcze niebawem jakieś niepotrzebne szmatki, żeby mu włożyć do klatki z moim zapachem.
 
     
tuśka 



Dołączyła: 14 Sty 2016
Posty: 663
Ostrzeżeń:
 2/4/5
Wysłany: Sob Lut 13, 2016 19:04   
   Zwierzątka: Labrador, szczury


A w jakim on jest wieku? Może hormony buzują?
_________________
Obecnie ze mną Alex, Parszywek,Carlos, Denzel

ZA TM min: Manfred [*] Zosia [*] Halina [*] Czarna [*] Alexander [*] Scotty [*] Hania [*] Alina [*] Sasha [*] Mała [*] i wiele wiele innych [*]...
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob Lut 13, 2016 19:26   

Ok. 4 miesiące, tak jak pisałam we wcześniejszym poście.

I sorry, ale nie kupuję wyjaśnień typu "szczur jest w nowym domu, odłączony od stada, po nieudanym łączeniu z innym, nie chce być podnoszony i gryzie wszystko, w tym palce ludzi... to na pewno HORMONY!". Hormony to nie jest jakieś ostateczne wyjaśnienie każdego zachowania : |. Domyślam się, że po wykastrowaniu mógłby się stać spokojniejszy, ale to nie jest raczej decydujący czynnik w tej chwili...
 
     
tuśka 



Dołączyła: 14 Sty 2016
Posty: 663
Ostrzeżeń:
 2/4/5
Wysłany: Sob Lut 13, 2016 19:44   
   Zwierzątka: Labrador, szczury


Oj powiem Ci, że hormony naprawdę potrafią namieszać. Ze szczura pieszczocha mogą zrobić zębatego potwora. Ale Twój jest trochę za młody jeszcze na burzę hormonów, więc przyczyny trzeba szukać gdzie indziej.
_________________
Obecnie ze mną Alex, Parszywek,Carlos, Denzel

ZA TM min: Manfred [*] Zosia [*] Halina [*] Czarna [*] Alexander [*] Scotty [*] Hania [*] Alina [*] Sasha [*] Mała [*] i wiele wiele innych [*]...
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob Lut 13, 2016 20:07   

Zadziorny drań i tak pewnie ostatecznie pójdzie do kastracji, ale na razie spróbuję się z nim dogadać po dobroci (o ile dominowanie rękawicą da się nazwać podobrocią, huh). Jest przecież wiele niekastrowanych samców, które nie mają jakichś szczególnych problemów z agresją podczas okresu dojrzewania, prawda?
 
     
tuśka 



Dołączyła: 14 Sty 2016
Posty: 663
Ostrzeżeń:
 2/4/5
Wysłany: Sob Lut 13, 2016 20:27   
   Zwierzątka: Labrador, szczury


Senthe napisał/a:
Jest przecież wiele niekastrowanych samców, które nie mają jakichś szczególnych problemów z agresją podczas okresu dojrzewania, prawda?

Tak, owszem, ale nie każdego samca dotyka burza hormonów. To jest dokładnie tak jak z ludzmi. Większość nastolatków cieszy się ładną cerą, ale niektórzy zmagaja się z trądzikiem. Albo niektóre matki cierpią na depresję poporodową, podczas gdy inne nie wiedzą nawet czym ona jest. To wszystko zależy od konkretnego osobnika. Ja w swoim życiu miałam naprawdę wiele szczurów, u większości gospodarka hormonalna przebiegała prawidłowo. Jednak jedna moja dziewczyna Mała, dotychczas kochany, potulny szczur, któregoś dnia, kiedy włożyłam rękę do domku, w którym akurat siedziała, upierdzieliła mnie do krwi. Od tej pory zaczęła gryźć za każdym razem kiedy zobaczyła moją rękę w klatce. Próbowałam ją dominować, też zaopatrzyłam się w rękawicę, ale każde próby poskromienia jej, kończyły się jeszcze większą agresją. Kiedyś pamietam, zaczęła z całej siły napierdzielać ogonem w podłoże, w oczach dziki szał, pierwszy raz widziałam szczura w takim stanie... Po sterylizacji wszustko się skończyło. Szczurek wrócił do przyjaznej osobowości, choć już nie była taka sama jak przedtem, nie mniej jednak mogłam się do niej zbliżać już bez rękawicy.
_________________
Obecnie ze mną Alex, Parszywek,Carlos, Denzel

ZA TM min: Manfred [*] Zosia [*] Halina [*] Czarna [*] Alexander [*] Scotty [*] Hania [*] Alina [*] Sasha [*] Mała [*] i wiele wiele innych [*]...
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Lut 14, 2016 10:13   

Nie jest dobrze, traktowany łagodnie szczur gryzie, a na próby ukarania za gryzienie reaguje, jakbym chciała go zabić, wije się i walczy jeszcze bardziej. Przynajmniej dzięki skarpetce obronnej nie jestem jakoś bardzo obolała. Za to dzisiaj udało mu się spaść na podłogę i uciec pod szafę, postawiłam klatkę na podłodze i mam nadzieję, że wróci jak będzie mu się chciało pić ;( . Jest niesprzątana od paru dni i śmierdzi na kilometr, więc przynajmniej się nie zgubi : (
Ostatnio zmieniony przez Senthe Nie Lut 14, 2016 10:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 14, 2016 10:13   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


Senthe, a sprawdzałaś jego zachowanie poza klatką? Czy macie obawy i nie chcecie go wyjmować, bo on naprawdę może się tak zachowywać tylko w klatce.

tuśka, oj miałam kilka szczurów, które zaczęły dojrzewać w tym wieku, więc jest to możliwe.
Wcale nie twierdzę, że kastracja to jedyne rozwiązanie. Zwłaszcza, że on mieszka sam i nie jest to uciążliwe dla jego kumpli. Ale może mieć zdecydowanie wpływ na łączenie. Ja bym przeczekała ten okres, szanując granice, które ustala szczur, żeby nie pogłębiać zachowań agresywnych. Ale nie twierdzę, że to najlepsze rozwiązanie.
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Lut 14, 2016 10:17   

No właśnie poza klatką (na półce) dał się dotykać, ale ostatecznie też postanowił mnie ugryźć. Teraz już w ogóle nie wiem co zrobić, co jeśli postanowi siedzieć pod szafą aż umrze z głodu : (
 
     
Albireo 



Dołączyła: 11 Wrz 2014
Posty: 1083
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Lut 14, 2016 11:27   

Senthe, zwierzęta mają instynkt samozachowawczy - prędzej czy później zrobi się głodny i wyjdzie szukać jedzenia. Natury nie oszukasz, głód przeważy. Zwłaszcza, jeśli mu w klatce albo niedaleko niej położysz coś apetycznie pachnącego.
_________________
"Zawsze przy mnie, lecz nie ze mną": Spika, Irina, Akne, Rosika, Spock, Flawia sHS, Flora sHS, Xilesia of ZR, Yldritta od ZR [*]
 
     
smeg 



Dołączyła: 18 Cze 2009
Posty: 2238
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Lut 14, 2016 12:15   
   Zwierzątka: brak


Jeśli szczur reaguje agresywnie na dotykanie pleców i grzbietu - stroszy futro, fuczy, próbuje napierać bokiem na Twoją rękę - to oznaki agresji hormonalnej i należy go wykastrować. Wiek (4 miesiące) też może na to wskazywać.

Jeśli szczur po prostu gryzie (bez pozostałych oznak zdenerwowania), trzeba go oswajać jak gryzącego szczura. Ja zazwyczaj daję takim nerwusom do zlizania smakołyki z łyżeczki - na początku próbują ją atakować, ale szybko uczą się, że przydzwonienie zębami w metal nie jest zbyt przyjemne i zaczynają zlizywać jogurt lub papkę warzywną. Po kilku dniach lub tygodniach, jeśli są postępy, można zacząć podawać w ten sposób płynne smakołyki z palca. Szczurowi ręka zacznie się wtedy dobrze kojarzyć ;)
_________________
Za TM: Ally, Majka, Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halinka SR, Oliwka, Lili, Margolcia SR, Mortadelka SR, Rudolf Czerwononosy SR, Frotka, Flaszka <:3 )~~
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Lut 14, 2016 12:31   

Reaguje agresywnie na dotykanie jako takie : /. Z drugiej strony on w ogóle gryzie wszystko co może. Mój chłopak kupił jakieś dziwne zabawki dla gryzoni typu drewniany sześcian do gryzienia, poprzedni szczur w ogóle tego nie ruszał, ten w jedną noc przerobił pół sześcianu na trociny :shock: . Raczej go wykastruję, nie widzę powodu by tego nie robić, teraz główne pytanie to jak go wsadzić do klatki, a potem do transportera... Próbowałam go wypłoszyć spod szafy do klatki postawionej przed nosem, w efekcie tylko się tam bardziej zabunkrował : /. Mam nadzieję, że ostatecznie dojdzie do wniosku, że w klatce jest jednak wygodniej... Boję się próbować go złapać nawet w rękawicach, może w ogóle uciec w jakieś nieprzewidywalne miejsce... No masakra z tym ogonem.

EDIT: OK WSZEDŁ DO KLATKI, SUKCES! Teraz mogę spokojnie wyjść z domu przynajmniej : D
 
     
smeg 



Dołączyła: 18 Cze 2009
Posty: 2238
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Lut 14, 2016 16:12   
   Zwierzątka: brak


Agresywne szczury najlepiej łapać "przez szmatę" :P Narzucić jakiś koc albo hamak na niego i chwycić zawiniętego w materiał, wtedy nie ma jak ugryźć. No, ale to możliwe pod warunkiem że akurat nie przebywa pod szafą ;)
_________________
Za TM: Ally, Majka, Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halinka SR, Oliwka, Lili, Margolcia SR, Mortadelka SR, Rudolf Czerwononosy SR, Frotka, Flaszka <:3 )~~
 
     
Senthe 



Dołączyła: 07 Lut 2016
Posty: 796
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Lut 22, 2016 12:55   

Szczur ciągle jest agresywny i gryzie, choć częściej mojego chłopaka niż mnie (wydaje mi się, że wynika to raczej z połączenia większej odwagi i braku wyczucia, kiedy można szczura bezpiecznie dotknąć i ignorowania ostrzeżeń... ale cóż, nie kłócę się, to nie moje palce).

Martwię się, że nie ma w ogóle towarzystwa, siedzi całymi dniami nabuzowany i wkurzony, z nudów wspina się na wysokie półki. Na podłogę go nie wypuszczę, bo nie mam jeszcze zabezpieczonej, a na 100% nie będzie mnie słuchać i wracać do mnie w razie czego. Po smakołyki przychodzi chętnie i odważnie, generalnie chyba jest zdania, że jesteśmy jego podwładnymi i mu się należy :| . Podczas prób łączenia drugi szczur ucieka przed nim desperacko. Generalnie despota się zrobił... Staram się podchodzić łagodnie, czasem go pogłaskać kiedy czuje się bezpiecznie, ale mój główny problem jest taki, że ja faktycznie boję się ugryzienia :( . Głaskanie w rękawiczkach jest bez sensu, a z gołą ręką od razu się wycofuję, kiedy coś mu się nie podoba i próbuje mnie postraszyć. Jak raz go spróbowałam zdominować, to wyrywał się i gryzł jak podczas walki na śmierć i życie, w ogóle nie udało mi się go złapać. Niby takie małe stworzonko, ale strasznie zwinne. Co jeśli odgryzie mi głowę :(
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.22 sekundy. Zapytań do SQL: 12