Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Zmiana właściciela oswojonych szczurków
Autor Wiadomość
mcaffey 


Dołączyła: 17 Maj 2010
Posty: 9
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 20:47   Zmiana właściciela oswojonych szczurków

Witam! Piszę tu konkretnie w kontekście tego tematu, a mianowicie, jak sądzicie czy może być problem z oswojeniem się do nowego właściciela, szczurków które mają już 6 miesięcy ale wcześniej były już oswojone ? Czy może być tak, że one już do końca będą nie ufne, albo będzie im brakowało poprzedniego właściciela (przecież powstaje więź między właścicielem). Z góry bardzo dziękuję.
 
     
Firewarrior 



Dołączyła: 02 Wrz 2010
Posty: 98
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 15:04   

Musisz dać im trochę czasu, a przyzwyczają się i będą Cię kochać tak samo :) Muszą tylko się oswoić z Twoim zapachem, poznać Cię lepiej. A oswojenie szczura traktowałabym raczej jako "przyzwyczajenie do ufania ludziom", a nie "ufanie tylko jednemu człowiekowi".
_________________
http://gosia-firewarrior.deviantart.com/ <- moja TFUrczość

Tobiasz, WWW, Ewok i wkrótce Precelek :)
 
     
mcaffey 


Dołączyła: 17 Maj 2010
Posty: 9
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 16:57   

A jeszcze jedno pytanie, co wy byście zrobili na moim miejscu (mam na myśli wzięli/nie wzięli), jak byście nie mieli żadnych szczurków, a miot z hodowli który by was interesował byłby gotów dopiero w styczniu, a i tak nie było by pewności czy szczurki dostaniecie, bo wiadomo, że jest dużo chętnych. Zaczekali do tego stycznia czy wzięli te. Czy może byście wzięli, ale mieli byście pewne obawy/wahania (powiedzcie jakie). Zadaję te pytania, gdyż wcześniej nie spotkałem się z sytuacją "przejmowania" dorosłych zwierząt.
 
     
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 17:03   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


mcaffey, jeśli szczurkii są w potrzebie, bo ktoś musi je oddać, to bardzo dobrze zrobisz, jeśli je weźmiesz. Jeśli są oswojone, to pewnie szybko pokochają Ciebie równie mocno jak poprzedniego właściciela.
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 17:30   

Chyba najlepszym sposobem jest wziąć te w potrzebie, a potem dobrać z hodowli - nie musisz się wtedy stresować, że nie starczy dla Ciebie szczura i możesz spokojnie na niego czekać
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
mcaffey 


Dołączyła: 17 Maj 2010
Posty: 9
Wysłany: Śro Paź 20, 2010 12:15   

A teraz pytanie bardziej "techniczne" a mianowicie, czy waszym zdaniem powinienem je oswajać do siebie, tak jak bym oswajał nieoswojonego szczura, tylko po prostu efekty powinny być szybsze. Czy np. spróbować tego sposobu :
Cytat:
"Szczur jako zwierzę zdecydowanie towarzyskie, nawiązuje bardzo często prawdziwie przyjacielski kontakt z człowiekiem. Impulsem do tego może stać się kilka pierwszych godzin spędzonych przez zwierzę w domu. Potrzebujemy do tego wyłącznie krzesła, spokojnego miejsca i przede wszystkim czasu. Zanim włożymy nowo zakupionego szczura do klatki, wyjmujemy go z pojemnika i bierzemy na kolana (powinniśmy mieć ubranie, któremu nie zaszkodzi kilka kropel moczu zdenerwowanego szczura). Siadamy na krześle bez ruchu, cały czas przemawiając spokojnym tonem. Szczury są bardzo zalęknione po transporcie i szukają jakiegoś schronienia. Gdy z dłoni zrobimy daszek tuż nad zwierzęciem, to spokojniejsze osobniki natychmiast się do niego chowają, a te bardziej nerwowe próbują ucieczki. Nie mają odwagi, aby zeskoczyć i uciec na otwartej przestrzeni i dlatego właśnie krzesło musi stać daleko od innych mebli; na kanapie czy na podłodze lękliwy szczur miałby ułatwioną ucieczkę. Jeżeli jednak szczur odważy się i zacznie schodzić w dół po nogawce, zawracamy go spokojnym ruchem dłoni. Warto pamiętać, że w takiej sytuacji szczury zwykle nie usiłują gryźć! Tylko wyjątkowo bojaźliwe szczury ciągle próbują uciekać. Prawdopodobnie nie dadzą się całkiem oswoić i nigdy nie będą przyjmowały pokarmu z ręki. Taki osobnik nie sprawi nam wiele radości. Na szczęście są to sporadyczne wypadki."
Cytat ze strony http://free.of.pl/s/szczury/oswoic.html

Czy może po prostu wpuścić je do klatki i wkładać do niej rękę, a one powinny stosunkowo szybko "przypomnieć" sobie co to jest ta ręka, tylko wystarczy aby przyzwyczaiły się do nowego zapachu i szybko zaczną na nią wchodzić. Co wy byście zrobili (chociaż podajcie czy traktowalibyście jak wcześniej nie oswojonego szczura aby dla niego to wszystko nie działo się za prędko, czy raczej szybszymi sposobami go do siebie przekonywali). Z góry dzięki ;)
 
     
quagmire 



Dołączyła: 16 Maj 2008
Posty: 12121
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 20, 2010 12:40   
   Zwierzątka: Mati, Cielo oraz Finn


Sam zobaczysz. Wszystko zależy od charakterów. Możliwe, że od razu do Ciebie wyjdą o zaczną po Tobie chodzić, jakby znały Cię zawsze. Naprawdę trudno to przewidzieć. Ale oswajać ich tak typowo nie będziesz musiał. To tak jakby Twój kolega dał Ci na weekend swojego psa, bo np gdzies jedzie. Może pies Cię od razu nie pokocha, ale nie będzie przecież dzikusem, który będzie bał się wyjść z kąta, bo jest oswojony.
_________________
"I'm not going to ask you if you just said what I think you just said because I know it's what you just said."

Moje Słonka za TM: Syriusz, Lavian, Fado, Miluś, Ayanek, Oliś, Bibuś, Piesio, Ryjek, Zefirek, Nikuś, Deduś, Jumiś, Viguś, Jazzik, Hiruś, Karmelek, Ilduś, Indi, Szuwarek, Zeze, Ledusia, Mauryś, Kleoszek, Naboo, Przemysław, Remus, Marysia, Tosia :serducho:
 
     
pyla264 


Dołączyła: 17 Paź 2010
Posty: 5
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 11:27   

hej mam takie pytanie mam szczura ale nie bardzo jest chętny do kontaktów ze mną i chcę kupić mi kolegę ale oswojonego bo moje zwierzątko jest z zoologa i moje pytanie jest takie czy jest tutaj ktoś z Wrocławia kto miał by na sprzedaż oswojonego ale młodego samca?? Ja z miłą chęcią go przygarne mam nadzieje, że to może jakoś pomoże mojemu maleństwu jest bardzo płochliwy cały czas się boi rzadko przychodzi i nie chcę go sterylizowac molała bym kupić mu kolegę bardzo prosze o odpowiedź ja kupiła bym go do wszystkich świetych...
Ostatnio zmieniony przez Dimishka Czw Sty 06, 2011 10:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Costa 
Amore, Rex i Didi



Dołączyła: 19 Paź 2010
Posty: 26
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 11:41   
   Zwierzątka: Trzy oseski - Amore, Rex i Didi


Nie ciekawie, że kupiłaś szczurka w zoologicznym - są zbyt wcześnie zabrane od mamy. Przejrzyj ten dział: http://forum.szczury.biz/viewforum.php?f=63

Jest tam wiele ogłoszeń o szczurkach, które czekają na dom. Na pewno znajdziesz coś dla siebie... poza tym poczytaj o oswajaniu szczurków, normalne, że czuje się niepewnie, skoro nie wie, że ludzie potrafią być kochający i mili ; ) Postaraj się nawiązać z nim kontakt, gdyż często bywa, że przez jego brak ludzie po prostu nie chcą już kluch.
_________________
 
 
     
Kamerhan 



Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 6
Wysłany: Śro Sty 05, 2011 19:02   
   Zwierzątka: psa , chomika i będe mieć dwa szczurki ;*


Napewno się oswoją . Spokojnie . Spytaj się właściciela jak z nimi postępował , abyś wiedział jak z nimi postępować . Jeżeli są już oswojone to nie będzie raczej problemów z kontaktem z ludźmi , jak już mogą się na początku trochę bać innego człowieka . Tak , powinny się normalnie oswajać :glaszcze: Trzymam kciuki za was :kciuki:
_________________
Kamerhan - nie typowa .
 
     
clarrra 



Dołączyła: 24 Mar 2011
Posty: 36
Skąd: Bochnia / Krakow
Wysłany: Pią Kwi 08, 2011 08:53   
   Zwierzątka: dwie szczureczki


Ja wlasnie jestem w podobnej sytuacji. Tydzien temu wzielam do siebie dwie dorosle, ponad roczne szczurcie (siostry) i widze, ze wlasnie z obecnoscia czlowieka sa oswojone, ale maja problem z oswojeniem sie ze mna i z moim synem. W ogole - nowe miejsce, nowe zapachy, nowa klatka... wszystko jest dla nich nowe wiec nie dziwie sie ze sa po prostu ostrozne. To jest tak, jakby ktos mnie nagle wyjal z mojego mieszkania w bloku i wywiozl np do babusowej chatki w jakiejs dzungli, dawal inne jedzenie itp i chcial sie ze mna bawic hihi.
Wiec podeszlam do moich dziewuszek z duza doza wyrozumialosci. Nie zmuszam ich do wychodzenia, nie dotykam na sile. Duzo siedze prz klatce i mowie do nich, podtykam smakolyki. I wczoraj pierwszy sukces! Jedna z nich (Nitka) weszla mi na rece i wyszla z klatki. Tak sie jej to spodobalo, ze co chwile wchodzila i wychodzila. A minal ledwo tydzien :) Jestem dobrej mysli!
_________________
Clarrra
 
     
mataforgana
[Usunięty]

Wysłany: Pią Kwi 08, 2011 09:15   

clarrra, no pewno, będzie dobrze :) szczuraki tak naprawdę rzadko na maksa przywiązują się do jednego właściciela (chociaż zdarzają się takie przypadki). z reguły nawet dorosłe po zmianie domu łatwo się przyzwyczajają do nowych warunków i odwdzięczają nowemu opiekunowi :)
 
     
Niamey 
Zhongguo!



Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 3537
Skąd: Szanghaj
Wysłany: Pią Kwi 08, 2011 16:31   

clarrra, też mam takie dwie roczne panny, które przede mną miały kilku innych właścicieli - na początku były trochę niepewne, teraz przybiegając, dają się głaskać itp. :)
_________________
moje szczuraki
Pino*Myszka*Diuna*Zefir*Śmietanka*Lotta*,Migotka*Mimbla*Ponyo*Kikimora*Archa*Bucca*Beren*Itka*
 
     
Priscilla 



Dołączyła: 22 Maj 2011
Posty: 24
Skąd: Cz-wa / Leicester
Wysłany: Sob Maj 28, 2011 09:25   
   Zwierzątka: Szczurencjusze: Czesio, Krecik, Głośnik


Ja z kolei wzięłam dwa 5-miesięczne szczuraski z adopcji, Głośnika i Krecika. Są ze mną dopiero trzeci dzień a już cieszę się ich postępem. Już pierwszego dnia ochoczo zwiedzały podłogę i dały się pogłaskać. Jeszcze nie wchodzą w pełni na rękę (jedynie przednimi łapkami). Za to dziś rano otworzyłam klatkę, rozpłaszczyłam się na podłodze:), obłożyłam jogurtowymi dropsikami i czekałam:). Po chwili podszedł Głośnik i zaczął sobie po mnie wędrować, wchodząc do rękawa i biegając pod szerokim szlafrokiem:). Krecik jeszcze się nie odważył, bo generalnie jest częściowo niewidomy więc i dużo ostrożniejszy, ale je z ręki i daje się pogłaskać. Nawet Czesiek, którego mam już 5 tygodni, zdecydował się wejść mi na kolana czego nigdy dotąd nie robił:), więc towarzystwo oswojonych wczesniej szczurków bardzo mu służy:). W moim przypadku widzę, że zmiana właściciela nie odbiła się jakoś szczególnie na ogonkach i jest duza szansa, że zostaniemy najlepszymi kumplami:).
 
     
szczurowata 
ciurza mama



Dołączyła: 20 Sie 2011
Posty: 366
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 04, 2012 15:29   
   Zwierzątka: Pies i świnka morska.


Wiesz, ja kilka miesięcy temu adoptowałam Ariskę. Miała wtedy chyba 8 miesięcy. Jak do mnie przyjechała, to była płochliwa, ale po kilku tygodniach przywiązała się, i jest naprawdę kochana. Fakt - są przypadki gdzie szczurek w stosunku do nowych właścicieli jest agresywny, ale to już naprawdę rzadkość. :wink:
Jak chcesz adoptować szczurki, to bieeerz! :DD
_________________
Za TM - Keyko, Bambi, Ariska, Pchełka, Wenus i Sawa. ;(

aktualny brak ogonów
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.16 sekundy. Zapytań do SQL: 14