Alloszczur

klauduska · Dołączyła: 20 Gru 2010 Posty: 2035 Skąd: Warszawa

siemka, w razie czego ja podtrzymuję, że mogę je przyjąć do siebie

maluchy są przecudowne :serducho:

ps. ja bym je na kocu elektrycznym leżącym pod samlą trzymała. tak kociaki odchowywałam, bo musiały mieć baaardzo ciepło. wszystko opatulone extremalnie szczelnie z wielką ilością koców i szmat.

edit:
w ogóle gratuluję odchowania !

Cegriiz

Cudowne maluchy :serducho:

Niech jedzą i rosną! :kciuki:

siemka

furburger

ale one są cudowne!
dużo kciuków żeby ta czwórka przeżyła i gratuluję odwagi i poświęcenia, nie każdy byłby w stanie odkarmić takie maluchy :kciuki:

siemka

Wiem że to nie do końca odpowiedni dział, ale nie chcę zakładać tysiąca wątków- jesli mod uważa inaczej-prosze przenieść

Maluszki zrobiły się wyjątkowo ruchliwe i dziś w nocy zafundowały nam poszukiwania, bo ogryzek wybrał się na zwiedzanie pokoju. Szczęśliwie został znaleziony zanim się wychłodził.
Uszka odlepiły się już zupełnie, ale zdaje się że jeszcze nie słyszą, za to pojawiły się siekacze i wgryzają się we wszystko co popadnie, łacznie ze swoimi ogonami

Pozdrawiamy (futerka takie pozlepiane, bo musiałam zmienić strzykawkę na zakraplacz i teraz więcej mleczka ląduje na maluchach niż w ich brzuszkach

)

drugi mały

ogryzek

drugi grubasek

harry poter

A tu więcej fotek:
https://picasaweb.google.com/109267997807596483426/CIURKI

Kami · Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 1446 Skąd: Poznań

Jakie one cudowne. :serducho:

Świetne zdjęcia zrobiłaś.

żeby dalej rosły

Onia · Dołączyła: 04 Mar 2011 Posty: 2096 Skąd: Kielce

Są śliczne ! Gratulację .Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok :kciuki:

Nashi · Dołączyła: 08 Kwi 2011 Posty: 876 Skąd: Poznań

Gratuluję wytrwałości, wytrzymałości i samozaparcia. Odchowanie takich szkrabów to na pewno musi być trudne, wymagające cierpliwości zadanie. Ale młode są piękne, trzymam za nie kciuki.

Karena

to chyba najładniejsze zdjęcia bobasów ever :serducho:

siemka

Od dwóch dni maluchy zaczęły mi się potwornie wzdymać po karmieniu. Na początku wzdymał się jeden, teraz już wszystkie.
Początkowo myślałam że może w złym stosunku rozrabiam mleko, ale okazuje się że i rozrzedzenie go i zmiana na inne nie daje nic

Apetyt mają dziki, wypróżniają się, ale po kilku liźnięciach mają, już teraz wszystkie, brzuchy jak balony...
Podałam nawet troszkę espumisanu, ale nie widzę efektów.
Uprzedzając pytania- tak, masuję im te brzusie przed i po karmieniu.
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł bardzo proszę o radę, bo zaczynam się martwić że jednak nie przeżyją...

Pyl

siemka, napisz w wątku Czym i jak odkarmić oseska? lub Wzdęcie lub na pw do hodowców. Możesz też wrzucić link na ShoutBox'a. W dziale ogłoszenia nie każdy musi czytać.
Może warto też zadzwonić do weta?
Trzymam kciuki za maleństwa.

siemka

Dzięki, siedzę w pracy i nie mam czasu wyszukiwać :oops:

Dziękuje za podesłanie linków.
Wet... nie mam takiego w Pozku który byłby gryzoniowokompetentny. Gdyby nie to już dawno byłyby u weta.

Pyl

siemka, nie za ma co.
W Pozku to w Poznaniu? Tutaj masz jeszcze wątek o polecanych wetach - w Poznaniu jest kilku, tutaj masz wątek o lecznicy Homeopatia - sądząc z opinii Poznaniaków najlepsza.
A zadzwonić... możesz do każdej lecznicy w Polsce, więc nie musisz się sugerować miastem.

Karena

siemka, mieszkam przy homeopatii. jakbyś miała problemy z trafieniem albo nie wiedziała jak dojechać napisz mi PW, pomogę

Pyl

siemka, w święta niektóre lecznice też działają - na pewno jest dyżur w warszawskim Ogonku (będzie trudno się dodzwonić, ale próbuj), nie wiem jak Homeopatia - wg netu jest czynna i w święta - tutaj masz kontakt. Zobacz tylko do kogo warto uderzać.