Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: AngelsDream
Sob Lut 23, 2013 11:27
Planowany miot Wasza Wysokość z Wuwuniarni
Autor Wiadomość
Mara Narzisse 



Dołączyła: 05 Lut 2013
Posty: 79
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 22, 2013 16:54   
   Zwierzątka: Fiora i Calliope <3


wuwuna, niestety tak to czasami bywa. Zrobiłaś wszystko co w twojej mocy, nie jest to twoja wina. Wszyscy trzymamy kciuki by pozostałe przeżyły. Mamunia jest ok?
Nie zamartwiaj się za bardzo, tyle miotów było udanych a i tym razem dałaś mamie szczurzej całe wsparcie jakie mogłaś. Będzie dobrze :)
 
     
mmarcioszka 



Dołączyła: 24 Cze 2010
Posty: 11559
Skąd: Nieporęt/Warszawa
Wysłany: Pią Lut 22, 2013 19:02   
   Zwierzątka: królinka i szczury


wunia przykro mi... tulę mocno i ściskam kciuki :kciuki:
_________________
:wavexxs:
Paskudy mmarciochy
Hand made by mmarcioszka
 
     
majlena 
zawsze pozytywnie



Dołączyła: 16 Cze 2011
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lut 22, 2013 21:01   
   Zwierzątka: obecnie w sferze marzeń


Wunia :glaszcze:
Natura jest nieprzewidywalna. Na to się nic nie poradzi.
Trzymaj się jakoś. Spokojnie. Wszystko jakoś się ułoży.
_________________
-> B.RAT: miniusie, kreciki, fragles oraz koralikowiec
WWW Ą-Trumpusia, WWW Ąqysia(Dywan), Sanders Flytrap Kärpäsloukku(Pułapka) oraz Dziedzic Morfeusza
Figa, Czarna Magia, Bzdurka, Lulu, Nutka, Choco, Bańka, Limonka, Rurka, Duszyczka, WWW Arbuzia i ...

a także bRATkowe gratki do szczurzej klatki <- tymczasowo nie szyję... proszę czekać na mój powrót do gry.
 
     
Dory 



Dołączyła: 20 Lis 2006
Posty: 849
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 23, 2013 09:58   

Przykro strasznie... dużo siły życzę :glaszcze:
Jak Ryrkycia?
 
 
     
wuwuna 



Zaproszone osoby: 4
Dołączyła: 15 Kwi 2008
Posty: 9886
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Lut 23, 2013 11:25   
   Zwierzątka: Koronolo i jego królestwo


Akcja porodowa zaczęła się w nocy. Ryrkytka zaczęła krwawić. Ale wydawało mi się wtedy, że to już za chwilę i będzie po sprawie..
Niestety ona nie mogła urodzić do rana. Ok. 8 dzięki temu, że to niesamowicie silna i duża samica wyparła największego samca.
Maluch był olbrzymi i miał bardzo szeroką czaszkę. Był pięknie rozwinięty, jak 2-3 dniowy osesek.
Czarny i kudłaty, na pusto ważył 8 gram. (Gdzie normą jest 5-6 g.).
Poddusił się…był za duży…
Prawdopodobnie te co pierwsze się rodzą, są najpierw zagnieźdzone i pierwsze się rozwijają, dlatego są większe, bo mają dłuższy czas by dojrzewać i wyrosnąć.
Cukieruś urodził się już z objawami niedokrwistości i zmarł w trakcie.
Tuż za nim, przyblokowana była panienka (najpiękniejsza z możliwych) standard standard black blazed. Ważyła 7 gram. Miała mniejszą głowę. Gdyby nie ten samiec może ona już zdołaby się urodzić. Została podduszona…

Reszta cukiereczków urodziła się żywa. Ale mało piszczały i były słabe.
Nie pomyślałam, że tak będzie, że nie dadzą rady…ale podtopione, były wystarczająco słabe, za małe by przeżyć….
Podejrzewamy z panią doktor, że te z jednego rogu macicy zablokowane przez Cukierusia utonęły po prostu we własnych wodach… :‘( Nie było dla nich ratunku.
Te z drugiego rogu miały wolną drogę, więc one mają szanse większą.

Cukiereczków cała 6. już po sekcji…. klasyczne niedotlenienie. Płyn w płucach, pojawiły się ogniki niedokrwienia, łopatologicznie mówiąc malce zatonęły w wodach płodowych….zablokowanych przez największego samczyka.

Porażka, czuję się totalnie niekompetentna i zdruzgotana faktem, że przegapiłam datę krycia. A potem mimo podejrzeń, że to już początek terminu porodu i koniec nie mogliśmy podjąć się tej cesarki….

Moje kochane aniołekczki lećcie na zieloną łączkę. Czuwajcie nad rodzeństwem, rodzicami i babcią….

Byliście tak małe a taka pustka po Was pozostanie na zawsze (*) (*) (*) (*) (*) (*).

Wszystkie maluchy podczas porodu zostały podduszone. I pozostała piątka też zmarła… (*) (*) (*) (*) (*)

Ryrkytka czeka na USG i na tel. z dalszymi instrukcjami od pani doktor… kciuki się przydadzą…

Ryrkycia tak bardzo się starała, siedziała w gnieździe z martwymi dziećmi i je tuliła…. jak je zabrałam ciągle siedziała w gniaździe, zakołapała się, przykryła i przeżywała…
ona tak pięknie się nimi zajmowała…tuliła je do ostatnich chwil…

edit. Ryrykię zabieram właśnie do Medicavetu… dostanie antybiotyk, a w poniedziałek zrobimy USG.
_________________

Szczurkowe Laleczki

w bajkowej krainie do której i ja zmierzam...Aweszelle, Wowo, Ydżynty, Reggae, Ingraadu, Gunnar, CH.P.Ramudilka, Uoi, Wuneczka, Mastomys, Qremkline Qundelek, Bowdaraża, Xibbula, Kóelkonos, Tepikól, Góró Jokómkel, Gygymeszl, Gymýmmöl, Flip, Umúmrúl, Champion, Raś, Hebreebreel, Werdamerda, Enty Emiśmiś, Diópiószele, Charlie, Gín Géžužůý, Awwu, Bůxůwůxib, Umumul, Uau-uu, Dżyliki, Ju-Wu-Tumpek
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.66 sekundy. Zapytań do SQL: 13