|
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów
|
SAMCE - łączenie samców w różnym wieku |
Autor |
Wiadomość |
Cyanide
Zła kobieta
Dołączyła: 15 Sie 2013 Posty: 534 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 27, 2015 01:26
|
|
|
Zacznę od tego, że boję się łączenia. Mniej więcej rok temu staraliśmy się połączyć Hacusia (ponad 2lata) z dwoma półrocznymi chłopakami. Wydawało się, że wszystko jest ok więc zostawiliśmy towarzystwo na noc razem w jednej wolierze. Rano okazało się, że Hacuś ma na plecach wielką dziurę... Szycie, potem gojenie, komplikacje po narkozie, w efekcie problemy z serduszkiem. Hacuś odszedł od nas w kilka miesięcy po tym wypadku, a mnie została dziura w sercu, wyrzuty sumienia i trauma odnośnie łączenia. Dlatego właśnie potrzebuję Waszej pomocy.
Obecnie mamy dwóch chłopaków (tych samych z którymi próbowaliśmy połączyć Hacusia, bobery mają już ok. 1,5 roku) i malucha na tymczasie (ma ok. roku). "Bobery" to Ogór i Ciastek, a maluch to Zosiek (żaden z nich nie jest kastrowany). Zosiek od ponad tygodnia przebywa w osobnej klatce. Teoretycznie wzięliśmy go na tymczas, ale w praktyce nie mam serca się z nim rozstawać więc zmuszona jestem połączyć towarzystwo. I tu pojawia się problem. Zosiek jest szczurem niedożywionym, bardzo chudym i małym jak na swój wiek. Jeśli chodzi o charakter to jest łagodny, ciekawy świata i bardzo towarzyski. Ewidentnie potrzebuje towarzystwa, tym bardziej, że całe życie mieszkał sam. Dzisiaj mąż wziął go na ręce i "pokazał" Ogórkowi i Ciastkowi. Ogórek nie wydawał się być zainteresowany, natomiast Ciastuś zareagował agresją Zanim udało się nam ich rozdzielić, zdążył dziabnąć Zośka ze dwa razy w boczek (na szczęście nic się nie stało). No i moje pytanie; jak ich połączyć w sposób stosunkowo bezpieczny? Weźcie proszę pod uwagę, że ja sama boję się tego jak ognia, więc im mniejsze ryzyko wypadku, tym lepiej. Macie jakieś pomysły/sprawdzone metody? |
_________________ Są sprawy ważne i szczurniejsze |
|
|
|
|
Layla
zawieszona
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 8055 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto Sty 27, 2015 10:19
Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta |
|
|
Cyanide, ja puszczam samce na kanapę (nigdy nie posiadałam neutralnego terenu więc musiałam tam gdzie mogłam). Codziennie wydłużam wspólne wybiegi, a reaguję tylko na kąsanie (fruwanie futra i kotłowanie się dopuszczam). Zastanawiające, że Twoje szczury tak wtedy zareagowały - może Ciastek wymaga kastracji? Co to znaczy, że zareagował agresją? Nastroszenie się i fukanie jest zupełnie normalne u facetów podczas zapoznawania się
Na początku zamieszkiwania wspólnej klatki wyjmuję nowego szczura na noc lub na czas dłuższej nieobecności. Metoda z wanną u mnie się nigdy nie sprawdziła i trudno mi ją w związku z tym polecać. |
_________________ KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!
Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban... |
|
|
|
|
smeg
Dołączyła: 18 Cze 2009 Posty: 2238 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto Sty 27, 2015 10:32
Zwierzątka: brak |
|
|
Ja zamiast wanny polecam duzy karton - szczury mniej w nim panikuja, niz w zimnej i sliskiej wannie, a jest wystarczajaco "neutralny" nawet w najmniejszym mieszkaniu, w ktorym szczury biegaja po calosci. Spotykaj je przez kilka dni (albo nawet tygodni, jesli bedzie potrzeba) na neutralu, najlepiej jak najdluzej, po kilka godzin dziennie, o ile nie bedzie krwawych bojek. Poza spotkaniami wymieniaj miedzy klatkami zasikane szmatki i fragmenty sciolki, zeby przyzwyczajaly sie do zapachow.
Dodam jeszcze, ze szczurow zazwyczaj nie trzeba szyc, jesli sa wzglednie mlode i zdrowe - nawet, jesli maja przerazajaca dziure na kilka cm do samego miesa, to o ile nie krwawi za bardzo, wystarczy szczura oddzielic do osobnej klatki na czyste podklady higieniczne, a nastepnego dnia jest juz zasklepione. |
_________________ Za TM: Ally, Majka, Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halinka SR, Oliwka, Lili, Margolcia SR, Mortadelka SR, Rudolf Czerwononosy SR, Frotka, Flaszka <:3 )~~ |
|
|
|
|
Layla
zawieszona
Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 8055 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto Sty 27, 2015 13:22
Zwierzątka: owczarek szetlandzki - Burbon, świnia morska Samanta |
|
|
I nie stawiaj klatek obok siebie, ale to na pewno wiesz. |
_________________ KUP E-BOOKA O SZCZURACH!!!
Za Tęczą Cyrus Wielki, Księżniczka Aiko, Bianca Tygrysek, Betty Chmureczka, Azjunia, Luter, Aria, Lenin, Europa, Nana, Ludwiś, Omar Rat's Troop, Harold, Kiko, Helmut, Alia, Vader, Larysa, Oczko, Gringo, Kalif, Sezam, Emir, Hassan, Bono, Alban... |
|
|
|
|
Cyanide
Zła kobieta
Dołączyła: 15 Sie 2013 Posty: 534 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 27, 2015 23:31
|
|
|
smeg, Layla, dzięki serdeczne. Będę próbować, tylko teraz z kolei boję się o Ogórcia. Jest na furosemidzie, prillium i (od dzisiaj) cardisure flavorze. Cały dzień jest bardzo senny, ożywia się dopiero na wybiegach. Cholernie się o niego martwię i zaczynam się zastanawiać, czy w takiej sytuacji jest sens narażać go na dodatkowy stres? Jak sądzicie? |
_________________ Są sprawy ważne i szczurniejsze |
|
|
|
|
angelus
garota
Dołączyła: 30 Kwi 2009 Posty: 2327 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Sty 29, 2015 06:41
Zwierzątka: szczurowadła |
|
|
Cyanide, Myślę, że możesz spróbować i zobaczyć, czy Ogórka bardzo to stresuje. Moja Ebola ma 2 lata i 8 miesięcy, guza przysadki i nowotwór kości, ale się łączymy. Baardzo powoli i ostrożnie, ale myślę, że warto. |
_________________ angelusowe aniołki
Zdecydowanie za szybko opuściły ten świat, ale nigdy nie opuszczą mojego serca...
Denga, Dżuma, Sepsa, Ebola, Plaga, Vena, Febra, Xerxes, Yakuza, Coma, Coli
|
|
|
|
|
Shiva
Dołączyła: 15 Lip 2014 Posty: 141 Skąd: Lubin/Bielawa
|
Wysłany: Pią Sty 30, 2015 17:56
Zwierzątka: 4 szczurzych panów |
|
|
Czy przy dołączaniu nowego samca do większego stada, jeśli u któregoś kawalera ze stada pojawi się agresja, to powtarzać proces łączenia codziennie tak samo?
Ze wszystkimi razem na wybiegu czy najpierw z agresorem pojedynczo, 1 na 1? |
_________________
Ze mną: Sammy, Vanja, Jasiek, Edek
Za TM: Tośka, Zośka, Borys, Tito, Tymek, Marycha, Vinci, Nex, Vegas, Dimka, Misza, Mani |
|
|
|
|
Cyanide
Zła kobieta
Dołączyła: 15 Sie 2013 Posty: 534 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 01:48
|
|
|
angelus, przekonałaś mnie. W takim razie i my spróbujemy . |
_________________ Są sprawy ważne i szczurniejsze |
|
|
|
|
Chichiro
Dołączyła: 06 Gru 2012 Posty: 13
|
Wysłany: Śro Lut 04, 2015 16:31 Problem z akceptacja?
|
|
|
Cześć! Wczoraj dla Naszego Stefanka(ok 1,5 roku) przyprowadziliśmy kolegę. Pierwsze łączenie było ok, Stefan go poiskał, maly go gonil etc, ale na noc stali w klatkach obok. Dzisiaj wsadziliśmy ich do jednej klatki i Stefan się nim w ogóle nie przejmuje, jedynie dwa rady go zdominował. Ale teraz zaczął gryźć kraty od klatki(nigdy tego nie robił) i przy każdej możliwej okazji próbuje wyjść. Cały czas siedzi koło drzwiczek i się patrzy smutno. Co robić? :'( |
|
|
|
|
Morgana551
Dołączyła: 29 Sie 2013 Posty: 530 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: Śro Lut 04, 2015 17:25
|
|
|
Chichiro, po pierwsze nie powinno się obcych szczurów trzymać w dwóch klatkach koło siebie. Może to je zdenerwować. Trzymałeś się zasad łączenia? Jak długo i ile razy szczurki się spotykały?
Z Twojego opisu wynika, że nowy szczurek jest młodziutki. Pamiętaj, że szczury w różnym wieku mają różne potrzeby. Różnica wieku nie powinna być większa niż 5-6 miesięcy. |
_________________ W nowym domu: Hektor, Tyrion, Frodo, Snow i Hades
Za tęczowym mostem: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar, Elmo, Blue, Theron, Muffin, Aslan, Memfis. |
|
|
|
|
bolek
Dołączył: 06 Lis 2014 Posty: 433 Skąd: Torun
|
Wysłany: Śro Lut 04, 2015 18:58
Zwierzątka: szczury, pies |
|
|
Ja jedynie mogę powiedziećz ze swojego doświadczenia. Jak przyniosłem swojemu Bolkowi młodszeg kolegę Lolka to nowemu szczuraskowi dałem godzinę na oswojenie się z nowym zapachem otoczenia. Po godzinie czasu puściłem Bolka z Lolkiem na neutralny teren w moim przypadku było to łóżko. Prawie cały dzień były poza klatką. Klatkę mam tylko jedna, wiec szczury na noc wylądowały w jednej klatce oczywiście po całym zabiegu pielęgnacyjnym klatki. I do tej pory nie było żadnego fukania na siebie. Trzymam kciuki aby j tobie się udało. |
_________________ Ze mna: Bolek (ur. 10.09.2014) Lolek (ur. 16.12.2014) Bilbo (ur. listopad 2014)
Nasz temat: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=16993 |
|
|
|
|
Devona
(astro)fizyczka
Dołączyła: 18 Sie 2008 Posty: 3981
|
Wysłany: Śro Lut 04, 2015 19:13
|
|
|
Chichiro, scaliłam z istniejącym tematem. W przyszłości staraj się nie zakładać nowych wątków, dopóki nie sprawdzisz, czy podobny już istnieje. |
_________________ za TM: W, S, J, DM1, K, M, P, DM2, S-a, N, L, B-o, Cz, Sh, OM3, G, A, R, Q, T, Po, Pe, C, B-a, E, Ś, B-k, MM |
|
|
|
|
Nikky
Dołączyła: 17 Paź 2009 Posty: 387 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2015 18:53
Zwierzątka: 5 szczurów, pies, 4 koszatniczki, 2 papugi |
|
|
Mam dylemat, we wtorek oddaję najagresywniejszego szczura z stada na operację. W domu mam jednego już dorosłego i chciałabym go dołączyć. Zastanawiam się czy nie dołączyć go podczas nieobecności tamtego i może on wtedy się przekona, że skoro go reszta akceptuje, to będzie okej? Ten szczur nie jest alfą, ale jest typem samotnika i nawet swoich kompanów nawala, aczkolwiek nigdy nie do krwi. |
|
|
|
|
smeg
Dołączyła: 18 Cze 2009 Posty: 2238 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2015 21:44
Zwierzątka: brak |
|
|
Nikky, jest to jakiś pomysł, spróbuj. Czasem pomaga takie łączenie stada na raty. Sam nowy szczur poczuje się dzięki temu pewniej w stadzie i może będzie dzięki temu mniej drażnił tego agresywnego. |
_________________ Za TM: Ally, Majka, Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halinka SR, Oliwka, Lili, Margolcia SR, Mortadelka SR, Rudolf Czerwononosy SR, Frotka, Flaszka <:3 )~~ |
|
|
|
|
svala
Panikarz
Dołączyła: 18 Kwi 2015 Posty: 61 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie Kwi 26, 2015 00:29 Pomocy! Problem przy łączeniu.
|
|
|
Posiadam jednego szczurka - samca, w bliżej nieokreślonym wieku (może 3-4 miesiące) i postanowiłam znaleźć mu towarzysza. Adoptowałam szczurka w wieku 6 tygodni, bardzo przyjaznego i chętnego do kontaktów z człowiekiem. Proces łączenia przeprowadziłam według tego schematu.
Przyznaję, że się bałam procesu łączenia, gdyż Przemysz jest trochę niecywilizowanym szczurem, który długo nie miał kontaktu z innymi szczurami oraz pochodzi z hodowli karmówkowej, czyli nigdy nie był oswajany. Jednak gdy postawiłam klatki blisko siebie (punkt drugi) bardzo zawzięcie próbowały się do siebie dostać i wyglądało na to, że są przyjaźnie nastawieni. Po kilku dniach wymieniania ściółek i zapachów wstawiłam ich do wanny, wysypałam mnóstwo żarcia i czekałam. Przemysz kilka razy wywrócił młodego, który strasznie przy tym piszczał, ale krzywda nikomu się nie stała - nie było nawet zadrapania. Wyglądało na to, że będą się dogadywać.
Problem pojawił się dopiero na etapie wspólnej klatki. Po dokładnym wymyciu i przemeblowaniu wsadziłam szczurki do klatki i obserwowałam. Na początku było nieźle, problem pojawił się dopiero, gdy Wytrzeszcz (młody) wlazł do domku, a po chwili Przemysz (stary) do niego dołączył. Zaraz potem Wytrzeszcz uciekł stamtąd strasznie kwicząc i panikując, a Przemysz za nim. Myślałam, że to coś poważnego, ale nie - tylko wywrócił go na plecy, obwąchał, powiercił w brzuchu i odszedł. Niby wszystko ok, ale od sporu z domkiem mały był jak sparaliżowany ze strachu. Wcisnął się w jakiś kąt, i jak tylko Przemysz się zbliżał (nawet gdy nie okazywał zainteresowania młodym, np. szedł po żarcie) zaczynał kwiczeć niemiłosiernie. Unikał każdego kontaktu i odskakiwał od starego. Po pewnym czasie zlitowałam się nad maluchem i wyciągnęłam go, obejrzałam dokładnie (ponownie ani zadrapania czy wyrwanego futerka) i wsadziłam do starej klatki.
Powtórzyłam proces wspólnych wybiegów. Ponownie wyglądało na to, że świetnie się dogadują. Przemysz trochę go poprzewracał, tym razem obyło się bez żadnych pisków (całkowita uległość), a potem łazili i spali razem. Myślałam, że konflikt został zażegnany, ale po wstawieniu do klatki (małej, wymytej, kiedyś mieszkały w niej myszy), mały zaczął panikować, gdy tylko stary go dotknął. Piszczał i uciekał przed nim w popłochu. Przyczepił się do ściany klatki i wisi tak dobre pół godziny. Stary w ogóle się nim nie interesuje. Co jakiś czas zawiesza się obok, ale odpuszcza. Młody nie wydaje nawet jednego dźwięku.
I tu pojawia się moje pytanie: co mam zrobić? Czy trzymać je razem w klatce i czekać aż młody się uspokoi, czy ich rozdzielić? Najdziwniejsze jest to, że Przemysz pomimo tych ucieczek i pisków ani razu nie zrobił mu krzywdy, uważa Wytrzeszcza za zdominowanego, a właściwie to chyba nawet go lubi, ale młody i tak wpada w panikę, ale tylko w klatce.
Pomocy!
Wygląda to mniej więcej tak:
zdjęcie nr1
zdjęcie nr2 |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|