|
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów
|
POMOCY! COŚ SIĘ DZIEJE Z MOIM SZCZURKIEM! |
Autor |
Wiadomość |
Luinin
Dołączyła: 15 Lis 2015 Posty: 80
|
Wysłany: Nie Lis 15, 2015 16:08
|
|
|
Była wspomniana przysadka ale raczej odpada bo nie wykazywał objawów żadnych. Potem podejrzenie kokcydiozy ale w teorii lekarstwo które dostawał (enroxil) powinno było je wybić. Być może to po prostu starość. Aby go bolało też nie zauważyłam a to raczej panikarz zawsze był jeśli chodzi o dotykanie (postawa "Nie tykaj w ogon bo mi odpadnie!" )
Je normalnie twarde żarełko bezproblemowo (ale dostaje też warzywka czy owoce, jajko od czasu do czasu i biały serek czysty), w przednich łapkach trzyma ciasteczka czy ziarenka, nawet wspina się głuptas po prętach do góry na samych przodach więc chyba z przodami problemów nie ma. Uszka ma czyste, obmacany był dokładnie - wydaje się być w 100% zdrowy. Tylko to czołganie się które kraje mi serce
Badania krwi nie robiłam więc może to byłby jakiś trop. Boje się z nim wyjeżdżać do jakiejś dalszej lecznicy. Wszakże to starszy pan już. Ale jak trzeba będzie to trzeba będzie.
Przy okazji chciałabym serdecznie podziękować wam za szybki odzew i pomoc! |
|
|
|
|
Devona
(astro)fizyczka
Dołączyła: 18 Sie 2008 Posty: 3981
|
Wysłany: Pon Lis 16, 2015 14:55
|
|
|
Gohan, Peppa, Kropkarat, Sarcia112, scaliłam Wasze pytania z ogólnym tematem alarmowym.
Chciałabym przypomnieć, że szczury z objawami choroby w każdym przypadku powinien zobaczyć weterynarz. Na forum nie diagnozujemy, możemy tylko doraźnie coś poradzić, mimo tego wizyta u specjalisty od gryzoni jest konieczna. |
_________________ za TM: W, S, J, DM1, K, M, P, DM2, S-a, N, L, B-o, Cz, Sh, OM3, G, A, R, Q, T, Po, Pe, C, B-a, E, Ś, B-k, MM |
|
|
|
|
Madziarka03
Dołączyła: 23 Mar 2016 Posty: 2
|
Wysłany: Śro Mar 23, 2016 22:21
|
|
|
Witam,
bardzo proszę o pomoc. Od 3 tygodni mam szczurka, ma 7 tygodni. Dwa tygodnie temu w miejscu w którym maluch śpi znalazłam małe czerwone plamki wyglądające na krew. Pomyślałam, że nie będę panikować, być może gdzieś się przypadkiem zranił, np jak jadł. Jednak dziś znów znalazłam takie ślady. Co może być tego przyczyna??? Jest to mój pierwszy szczurek wiec nie mam dużego doświadczenia, ale wydaje mi się, że zachowuje się normalnie biega, je, bawi się.
Jeśli ktoś ma jakieś podejrzenia lub podpowiedzi bardzo proszę o odpowiedz.
Zdjęcie w wersji pomniejszonej zamieściłam na profilowym |
|
|
|
|
Pyl
Powrócona
Dołączyła: 30 Cze 2010 Posty: 14367 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Mar 23, 2016 22:44
Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O |
|
|
Madziarka03, zajrzyj do tego wątku - jest duże prawdopodobieństwo, że to nie krew ale porfiryna.
Możesz to sprawdzić zakraplając czerwone ślady (na hamakach czy innych ściereczkach z klatki, oczywiście nie na samym szczurze) wodą utlenioną - ślad krwi będzie się pienił, porfiryna nie.
Porfiryna jest objawem choroby lub stresu - jeśli maluch nie wykazuje żadnych innych objawów to stawiałabym na stres. Czy maluch ma towarzystwo innego szczura?
/Edit
Jeśli jednak będzie to krew to wskazana jest wizyta u weterynarza znającego się na leczeniu gryzoni. Szczury nie krwawią bez powodu (nie mają okresu). |
_________________ Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB? |
|
|
|
|
Devona
(astro)fizyczka
Dołączyła: 18 Sie 2008 Posty: 3981
|
Wysłany: Śro Mar 23, 2016 22:52
|
|
|
Madziarka03, nie widać zdjęcia. Czerwona wydzielina to może być porfiryna, ale też krew. Być może nie ma powodu do paniki, ale mimo wszystko sugerowałabym pójść do weterynarza, który zna się na leczeniu gryzoni. No i szczurek zdecydowanie potrzebuje kolegi tej samej płci - stadność to jedna z podstawowych potrzeb ogoniastych, nie mogą żyć w pojedynkę.
/edit
Nie odświeżyłam strony przed wysłaniem postu i informacje się zdublowały . |
_________________ za TM: W, S, J, DM1, K, M, P, DM2, S-a, N, L, B-o, Cz, Sh, OM3, G, A, R, Q, T, Po, Pe, C, B-a, E, Ś, B-k, MM |
|
|
|
|
Madziarka03
Dołączyła: 23 Mar 2016 Posty: 2
|
Wysłany: Czw Mar 24, 2016 08:04
|
|
|
Bardzo dziekuje za pomoc. Zrobilam test, plamki bo skropleni ich woda nie pienily sie. Zastanawiam sie jednak czy przez to ze wydzielina znajduje sie na drewnie w ktore wsiaknela i wyslchla wgl mogla sie pienic. Mysle ze najlepiej bedzie jak udam sie do weterynarza. Pytanie czy ma ktos kogos sprawdzonego w Krakowie, szczerze mowiac nie ufam lekarzom, a o weterynarzach juz nie wspominam :-\ |
Ostatnio zmieniony przez Devona Czw Mar 24, 2016 23:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Pyl
Powrócona
Dołączyła: 30 Cze 2010 Posty: 14367 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
podrick
Dołączyła: 10 Maj 2016 Posty: 16
|
Wysłany: Pią Maj 20, 2016 10:06
Zwierzątka: cztery sztuki szczura |
|
|
Mam pytanie, za które proszę mnie nie bić (względnie można lekko ochrzanić), bo szukałam, ale nie dopatrzyłam się niczego w stu procentach pasującego do sytuacji.
Otóż Steve (7/8 miesięcy) od samego początku, od kiedy u nas był, ma tendencje do sklejania się oczek po spaniu. Czasami zdarza mu się obudzić i zacząć funkcjonować z zamkniętymi oczami. Miał tam trochę brązowawej wydzieliny, więc na dzień dobry przemyłyśmy mu to rumiankiem. W tej chwili wydzieliny nie widać, nochal też ma czysty, nie kicha, ale nadal po obudzeniu jedno lub oba ślipka są zamknięte.
Oczywiście i tak zabieramy go do weta na przegląd z resztą drobiazgu, ale chciałabym dowiedzieć się, czy panikować czy nie panikować do tego czasu. |
_________________ Steve Rogers, Sam Wilson, Bucky Barnes + Stefan |
|
|
|
|
agathe1988
Dołączyła: 24 Maj 2015 Posty: 919 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Maj 20, 2016 10:11
Zwierzątka: Cała 16 w <3 |
|
|
podrick, to porfiryna. Pojawia się przy stresie, spadku odporności lub chorobie. Wizyta u weta jest dobry pomysłem, by wykluczył "cięższą" chorobę. Możesz podać chłopakom coś na odporność(woda z miodem, tran, betaglukan) i obserwować, czy oczko nadal się porfiryni.
Przemywać najlepiej solą fizjologiczną lub nawet samą przegotowaną wodą.
Jeden z moich maluchów ma podobnie- zaklejone oczy po spaniu, ale po chwili, gdy zaczyna się myć, wszystko wraca do normy( jest zdrowy). |
_________________ Na zawsze w sercu: Dumbo [*] Dabi [*] Abu [*] Dropsik [*] Gucio [*] Bubuś [*] Mount [*] Tadeusz of Zirrael Rattery [*] Everest [*] Homer [*] Thor [*] Dover [*] Otto [*] Puci [*] Navaho Incredible Rats [*] Powhatan Incredible Rats [*] |
|
|
|
|
podrick
Dołączyła: 10 Maj 2016 Posty: 16
|
Wysłany: Pią Maj 20, 2016 10:21
Zwierzątka: cztery sztuki szczura |
|
|
agathe1988, dzięki wielkie. Będziemy uodparniać, ale i tak na dniach zabierzemy do weta. Stresu akurat miał sporo, bo najpierw nowy dom a potem nowe stado. |
_________________ Steve Rogers, Sam Wilson, Bucky Barnes + Stefan |
|
|
|
|
oxxy
Dołączyła: 01 Paź 2012 Posty: 1116 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Pią Maj 20, 2016 17:55
Zwierzątka: koty sztuk dwie |
|
|
podrick, u nas to była oznaka zapalenia spojówki. Niech obejrzy wet czy nie ma spuchniętego trochę oczka. Myśmy wtedy zakrapiali dicortineffem. |
_________________ "Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś." |
|
|
|
|
angelus
garota
Dołączyła: 30 Kwi 2009 Posty: 2327 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2016 08:22
Zwierzątka: szczurowadła |
|
|
Może to zły temat, ale potrzebuje szybko odpowiedzi.
Vena miała 3 tyg temu wycinanego guza w pachwinie, rana zaczęła sie paprać, była ropa, martwica itd. Wczoraj byłam na którymś z kolei czyszczeniu, wetka powiedziała, że rana jest płytsza, ale na szerokość, to nadal wielka dziura, Vena miała założony jeden szew na środku rany, który właśnie się rozwiązał.
Ona przy tej ranie nic nie rusza, ale jednak dziura jest duża, a pachwina to beznadziejne miejsce.
Weterynarz całodobowy w Krakowie to jakaś porażka i dlatego nie wiem, czy jechać szybko gdziekolwiek, żeby ją z powrotem zeszyli, czy czekać do jutra rana.
Rana nie krwawi, ani nic, ale już tak długo się z tym męczymy, że nie chce pogorszyć sytuacji kiedy akurat zaczynało sie poprawiać.
Jakieś sugestie/pomysły/cokolwiek?
Edit
Sytuacja się już po części rozwiązała, zadzwoniłam do lecznicy i szwów u szczura mi nie założą...
Zakładanie Venie kołnierza mija się z celem, bo ona tego naprawdę nie rusza, szew był rozwiązany, nitki są na miejscu tylko węzeł puścił, bo musiał być źle związany (drugi raz mi ta wetka szyła i drugi raz się rozwiązało...)
Mam nadzieję, że się nie rozbabra do jutra... |
_________________ angelusowe aniołki
Zdecydowanie za szybko opuściły ten świat, ale nigdy nie opuszczą mojego serca...
Denga, Dżuma, Sepsa, Ebola, Plaga, Vena, Febra, Xerxes, Yakuza, Coma, Coli
|
Ostatnio zmieniony przez angelus Czw Maj 26, 2016 08:52, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Pyl
Powrócona
Dołączyła: 30 Cze 2010 Posty: 14367 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2016 08:46
Zwierzątka: DyDoIbJodNicFil Bor44 oraz R i O |
|
|
angelus, jak nie masz dobrego weta to olać. Jeśli to jeden węzełek to raczej był po to, żeby się za bardzo nie rozchodziła rana, a nie żeby się skóra zrosła. Rana i tak goi się "od spodu", a nie zrasta się skóra.
Ew. patrzeć czy coś do rany nie wlazło. Pamiętasz u mnie u Mycha chyba jak zagarnął g do rany? Byłam pewna, że guz odrasta... Masz zalecenie płukać to czymś? |
_________________ Czy wiesz, że powstała ulotka o szczurach?
Może chcesz wspomóc kampanię informacyjną roznosząc ulotki do lecznic? A może promując akcję na FB? |
|
|
|
|
angelus
garota
Dołączyła: 30 Kwi 2009 Posty: 2327 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2016 08:56
Zwierzątka: szczurowadła |
|
|
Pyl, dzięki!
Węzeł był właśnie po to żeby się nie rozłaziło, był na środku, boki rany były otwarte, żeby się wietrzyło.
Mam maść na przyspieszenie gojenia, w ranie założona maść z antybiotykiem, nic do płukania.
Pamiętam... są takie rzeczy których się nie zapomina! Vena siedzi na podkładach papierowych, więc przynajmniej żwirek nie wlezie, ale g zawsze może...
Bardzo Ci dziękuję.
Myślę, że będę w takim razie obserwować i jak coś płukać rivanolem. |
_________________ angelusowe aniołki
Zdecydowanie za szybko opuściły ten świat, ale nigdy nie opuszczą mojego serca...
Denga, Dżuma, Sepsa, Ebola, Plaga, Vena, Febra, Xerxes, Yakuza, Coma, Coli
|
|
|
|
|
oxxy
Dołączyła: 01 Paź 2012 Posty: 1116 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2016 11:06
Zwierzątka: koty sztuk dwie |
|
|
angelus, ja wychodzę z założenia, że jak nie krwawi i szczur się tym nie bawi to nie ma sensu zakładać szwów. Moja Tosia miała ranę aż do mięśni, taką 2x2 cm. Nie szyliśmy - przemywaliśmy Rivanolem i smarowaliśmy Sorcoserylem. |
_________________ "Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś." |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|