Alloszczur

[mmarcioszka]

muezza, żeby się trzymać postanowień, nie rozsypać psychicznie i nie zbankrutować zrezygnowałam z tymczasowania ponad 4 lata temu (wyjątki to "hotel" dla znajomych zwierzaków i krótkie tymczasowanie np.przy czekaniu na transport) i już raczej nie wrócę do bycia DT.

[jokada]

A mnie bierze gmr...
Przez chwilę po stracie trzech szczurów w krotkim czasie myślałam że źle nie będzie...
Ale trochę mnie ciśnie.

Postanowienie - nie brać nowych szczurów do kwietnia (akcji tańszej kastracji i wykastrowania Ediego)
Chyba że stado zmniejszy się do 2 szczurów...

[muezza]

Bycie DT w ogóle jest dość specyficzne. Przerabiałam to kilka razy przy kotach - nawet teraz mam malucha (pod opieką fundacji, więc nie zbankrutuję ). Jednocześnie nie uważam się za idealny DT dla szczurów, wciąż muszę nabyć więcej doświadczenia, ale jak coś poważnego dzieje się na rewirze krakowskim, to jak mogę nie zareagować? Uważam się za bardzo awaryjny DT, więc nie wyszukuję bid na tymczas, ale jak trafi się taki Bombo - nieodpowiedzialna właścicielka z wieloma problemami trafiła na bliżej nieokreślony czas do szpitala, dom jest pusty, zapieczętowany przez policję, a w domu od tygodnia (lipiec) siedzi szczur, nie wiadomo, czy żyje, czy nie, cynk na grupie - no to nie umiem olać sprawy i dzwonię, i jadę, i przywożę biedula. Na szczęście żył i stał się moim Bombowym - to była miłość od pierwszego spojrzenia.

[Lama]

O jeżu Jerzy, wzięło mnie. Naciskam "ignoruj" przy wszystkich adopcyjnych szczurzych tematach.
Ciapka już z nami nie ma, Chomikowa na początku wakacji skończyła rok, ale... Nie mogę wziąć szczurzastych, dopóki nie będę miała większego mieszkania. Przy dwóch psach zwyczajnie nie da rady.
Jeżeli w jakimś adopcyjnym temacie napiszę, że chcę zarezerwować malucha, to uprzejmie proszę trzasnąć mnie w łeb i napisać do osób oddający/sprzedających szczury, że jestem zła i się nie nadaję. Piszę poważnie - nie mogę, nie mogę, nie mogę!

[Karena]

Jestem dt. Proszę o kciuki.

[muezza]

Ja też i jakoś tak wyszło, że całkiem sporym Klatki, klatki wszędzie Zobaczymy, jak to będzie w dłuższej perspektywie... na razie jest spoko, nic nie korci, przynajmniej nie za mocno.

[Pyl]

Lama, Twoja deklaracja jest nadal ważna? Może trzeba ją sobie przypomnieć?

Karena, twarda jesteś, dasz radę

[Lama]

[jokada]

GMR mnie bierze
tyle dumbo-szczurów nowych domów szuka ...
ma-sa-kra
jeszcze ze 4-5 miesiecy powinnam nie brać

[mmarcioszka]

Zmieniłam swoją deklarację w pierwszym poście. Rozważam wygaszenie stada, ale na to pewnie ostatecznie się nie zdecyduję. Mam obecnie 6 szczurów i postanowiłam się niedoszczurzać, w przyszłości zostaję przy 3-5.

[jokada]

mmarcioszka, to możemy razem tego pilnować. Ja bym się chciała mieścić w przedziale 3-4 sztuki.

[mmarcioszka]

jokada, jestem za. Miewałam wielkie stada, ale 5 to aktualnie maksymalna liczba, przy której daję radę psychicznie w czasie chorób i starzenia się, a i logistycznie jest mi wygodniej. 3 to minimum, bo z pary zawsze może nagle zostać samotny ogon, więc chcę te 3-5 utrzymać.

[oxxy]

mmarcioszka, wpiszesz mnie do pierwszego posta? Piszę z telefonu i nie chcę czegoś popsuć.

Nie będę przyjmować kolejnych szczurów. Zostaję przy swojej czwórce, a kiedy przyjdzie czas pożegnań - wygaszam stado.

[smeg]

Cytat:

smeg: Całkowity ban na nowe szczury do czasu zmniejszenia stada do liczby poniżej 5 sztuk. Wtedy mogę sobie pozwolić na przygarnięcie jednego-dwóch. Tymczasy tylko w wyjątkowych sytuacjach, i tylko łatwo wyadoptowywalne.

Trzymam się dzielnie Pół roku temu przygarnęłam 1,5-roczną szczurkę po tym, jak stado zmniejszyło mi się do 5 sztuk. Od tamtej pory utrzymuję stałą liczebność - 6 panien. Niedługo zaczną się starzeć, bo prawie wszystkie zbliżają się do 2 lat, więc nie w głowie mi będą kolejne. Rozważam całkowite wygaszenie stada.

[jokada]

można mnie dopisać - maksymalnie 4 szczury
niedzoszczurzanie do kwietnia 2016
bardzo ewentualnie max 6 jeśli dwa szczury będa miały powyżej 2,5 roku