To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2011 - Miot O SunRat's - rezerwacje str. 6

quagmire - Wto Lis 19, 2013 09:12

Misiu :( Niech Ci się ładnie oddycha. Proszę :*
heniok - Wto Lis 19, 2013 10:06

pszczoła, kciukam z całych sił za wnusia :kciuki: :kciuki: :kciuki:
Zizollo - Wto Lis 19, 2013 10:50

pszczoła za Ozzika moc kciuków i ciepłych myśli żeby ogonek miał dogrzany i łapcie :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: mój Kiran jest naprawdę jego kopią i jak zobaczyłam to zdjęcie http://s1141.photobucket....49491a.jpg.html widzę obraz dorosłego Kiranka :serducho:

niech się wujcio trzyma jak najdłużej,bo to za wcześnie dla niego :(

Kami - Wto Lis 19, 2013 14:41

pszczoła, utul misia ode mnie. :glaszcze: Mocno trzymam kciuki. :kciuki: :kciuki:
AngelsDream - Wto Lis 19, 2013 15:43

Eh, uroki leczenia sercowców. :kciuki:
Liriel - Pon Gru 02, 2013 17:02

Omenowi prawie całkowicie siadły tylne łapki :( musiałam usunąć drabinki z klatki, bo jak się wspinał po nich, łapy wpadały mu między szczeble i nie mógł się wydostać z pułapki. w ogóle jest jakiś taki osowiały, mimo że ma apetyt a podczas ostatniej wizyty wszystko było ok (oprócz łapek) :|
Pyl - Pon Gru 02, 2013 17:29

Liriel, a przednie łapki jak? Trzyma w nich jedzenie?
pszczoła - Pon Gru 02, 2013 18:41

Liriel, zwróćcie szczególną uwagę na serce, u Ozzy'ego takimi właśnie objawami się zaczynało. Raz na wizycie osłuchowo było wszystko OK, a po 1,5 tygodnia na kolejnej już było o wiele wiele gorzej.


I Ozziczka już nie ma :cry:
Nie ma, po prostu nie ma. Zostało ciałko na moich rękach, coraz chłodniejsze... Jak on mógł nas opuścić, przecież miał żyć wiecznie, był taki dzielny.
To był najbardziej wyjątkowy, TEN szczur, najukochańszy, z którym wygraliśmy tyle bitew :serducho:
Nie opiszę bólu, jaki po sobie pozostawił.

Heniok, Emilka,
dziękuję za Misia, to był ogromny zaszczyt ;(

Pyl - Pon Gru 02, 2013 19:14

pszczoła, wiesz, że jestem z Wami :glaszcze:
Mój-Twój ukochany miś :serducho:

quagmire - Pon Gru 02, 2013 19:26

pszczoła :glaszcze: :glaszcze: :glaszcze:
Miał żyć wiecznie i będzie żył wiecznie, w :serducho: i to nie jednym.

Kami - Pon Gru 02, 2013 19:28

pszczoła, tulę mocno. :glaszcze: Nie chce mi się wierzyć, przecież widziałam Misia kilka dni temu, wyglądał do mnie z hamaka i wylizywał ręce. :(
Pyl - Pon Gru 02, 2013 19:32

A ja z nim byłam umówiona na spotkanie :( Widać miał jakiś bardzo ważny powód, że je odwołał :(
Oluś - Pon Gru 02, 2013 19:45

pszczoła, tak mi przykro. :( Trzymaj się. :glaszcze: :glaszcze:
heniok - Pon Gru 02, 2013 20:25

:glaszcze: pszczoła, to my dziękujemy, za domek, za miłość, za walkę, za wszystko :cry:
pszczoła - Pon Gru 02, 2013 22:00

Dziękuję Wam za ciepłe słowa...

Mam wyniki sekcji, przekazane na razie telefonicznie, więc może być trochę bez składu.

Nowotwór trzustki, martwiczno-krwotoczne zapalenie trzustki i otrzewnej, wylew do jamy brzusznej... Zapalenie i wylew to prawdopodobna przyczyna śmierci. Serce zmienione, ale nie aż tak by spowodować śmierć. Płuca, wątroba, nerki, przysadka - wszystko OK.
Podejrzenie hipoglikemii, która mogła powodować niedowład.

Powiem Wam, że jestem tym zdruzgotana. Ozzik nie okazywał oznak bólu. Gdybyśmy z wetką wiedziały, co go męczy, uśpiłabym go wcześniej. A tak, to bardzo musiał cierpieć... Chociaż wcale tego nie okazał, świadomość mu odpłynęła i pod koniec nie kontaktował.
W sumie nic się nie dało zrobić, ale gdybym wiedziała o hipoglikemii, mogłabym kontrolować cukier.
Ehh, szczury :(



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group