To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Kastracja - samce.

Ewa - Nie Lip 01, 2007 01:11

Proszę mi wytłumaczyć jak krowie w miedzy.
Jeżeli Fredzio ma ambiwalentny stosunek do mnie to czy mój zapach przy wybudzaniu pomoże czy wręcz przeciwnie?

Anonymous - Nie Lip 01, 2007 13:22

Ewa, tak naprawdę na dwoje babka wróżyła. Ale ja osobiście uważam, a z naszych rozmów już trochę wniosków wyciągnęłam, że to nie będzie miało większego znaczenia. Najważniejsze są kolejne dni, gdy będzie dochodził do siebie. Przez pierwsze kilka dni bądź przy nim ale nie nachalnie, a potem stopniowo ucz dotyku. Tak jak radziłam przez telefon. ;)
zasadzkas - Nie Lip 01, 2007 14:29

Nie wiem, czy mogę, ale modzi czuwają, jakby co skasują, więc:
mój dzikun Munio pielęgnowany po zabiegu (piątek wieczór) bardzo wyluzował w stosunku do mnie. Dotykałam go co i rusz, po zabiegu, okrywałam, głaskałam, owijałam. Jak się zupełnie wybudził, miał odruch spierniczenia, ale tym razem nie odpuściłam, skoro po dobroci nie chciał, to "na chama". I są efekty: wczoraj miałam go na kolanach, głaskałam, aż oczyska mrużył, biorę na ręcę, boi się, ale nie wyrywa. A wszystko to mimo, że wczoraj i dziś miał jeszcze zastrzyki bolesne, przy których piszczał przeokrutnie i to ja go trzymałam. Ufff.

Anonymous - Nie Lip 01, 2007 14:33

zasadzkas, jasne, że możesz, dlaczego nie? :) Ja osobiście jako Juni a nie jako mod cieszę się strasznie, że jest dobrze :)
zasadzkas - Nie Lip 01, 2007 14:35

bo nie jestem pewna, czy to jeszcze "kastracja" czy już pod "oswajanie"
to bardzo pedantyczne forum jest, ten alloszczur :wink:

Anonymous - Nie Lip 01, 2007 14:36

zasadzkas to moze byc też efekt "weta" lub cierpienia- jak człowiek coś robi ze szczurem co mu się za bardzo nie podoba ale on "przezyje" to potem jakby nabiera ufnośći. Po wszystkich historiach z wetami niezbyt oswojone szczury raptem zaczynają lgnąć do właściciela.
OT
zasadzkas napisał/a:
Nie wiem, czy mogę, ale modzi czuwają, jakby co skasują,

no coz mój tez moze byc skasowany bo to srednio co drugi a ten jest ten drugi :P

AngelsDream - Nie Lip 01, 2007 14:44

zasadzkas napisał/a:
to bardzo pedantyczne forum jest, ten alloszczur :wink:


Ano jest, bo dzięki temu na forum można coś znaleźć, a nie 250 tematów o wszystkim i niczym ;)

Nie da się uniknąć zazębiania tematu kastracji i oswajania, ale dalsze postępy w zachowaniu małego proponuję umieszczać już w swoim temacie lub w temacie oswajania :)

Co do metody na siłę, to jest ona bardzo skuteczna, a skoro on już zobaczył, że może być coś gorszego niż twoje ręce, to teraz powinien być milszy :)

Proponuję obserwować szwy i ranę - do 7 dni dobrze, żeby szwów sobie jednak nie zdjął.

zasadzkas - Nie Lip 01, 2007 14:46

Off-Topic:
teraz czysty spam: nie zamierzałam pisać dalej, właśnie wybieganie naprzód w pilnowaniu tutaj jasności uważam za pedanterię :wink: Doceniam, ale czasem strach się bać :roll:


[ Komentarz dodany przez: AngelsDream: Nie Lip 01, 2007 14:48 ]
Zapewniam, że nie ma czego - nikt z nas nie gryzie :)

Anonymous - Nie Lip 01, 2007 14:47

właśnie, a ja mam pytanie dot. szwów.

Seniut jest 5 dzień po kastracji, na razie szwów nie wyżarł - kiedy je zdjąć?
albo - czy jest nadzieja, że sam sobie w końcu zdejmie? ;)

AngelsDream - Nie Lip 01, 2007 14:50

Na zdjęcie szwów należy się udać 10 dnia. Bez względu na to czy szczur sam się za nie weźmie - są to po prostu względy bezpieczeństwa - na wypadek, gdyby jakaś nitka lub supełek jednak zostały :)
Anonymous - Nie Lip 01, 2007 15:00

dziękuję, Angels :) wobec tego będziemy musieli się przespacerować do weta za pare dni, choć u doktora Jachmana nieczynne :/
mam nadzieję, że Arsen wytrzyma grzecznie.

w ogóle pięknie mu się wszystko goi, jestem pozytywnie zaskoczona po problemach z kastracją Ryjka.

zachowania nie zmienił wcale jak na razie :) no, może jest ciutkę spokojniejszy kiedy zakłócam porządek na jego terytorium ;)

Anonymous - Nie Lip 01, 2007 15:06

Szwy mozna zdjąć już 7 dnia, a nawet wcześniej. W zasadzie juz 3 dnia dobrze gojąca się rana "jest stabilna" możesz wiec pójść dowolnego dnia między 5-10 kiedy bedziesz mogła ty i lecznica
Anonymous - Nie Lip 01, 2007 15:13

aha - dzięki, merch :)

damy radę. rana się ładnie goi, Seniuś nie jest nią specjalnie zainteresowany, więc myślę, że spokojnie zdejmiemy szwy przed wyjazdem.

Layla - Pon Lip 02, 2007 09:15

A mój Cyrus miał zakładane szwy rozpuszczalne. Nie znam się na tym szczególnie, ale była to wielka dla nas wygoda, nie trzeba było tego ściągać i wszystko pięknie się goiło. To które szwy lepsze?
gijane - Pon Lip 02, 2007 09:43

ja mam takie pytanie.
chce wykastrowac mojego chlopa, ze wzgledu na jego agresje w stosunku do drugiego szczura i niestety ciagle proby dominowania mnie, konczace sie pogryzieniem.

chcialabym to zrobic w polowie lipca. i tu nastepuje problem.
dwa tygodnie po zabiegu jade na parktyki i chce moich chlopcow zabrac ze soba. czy 2 tyg po zabiegu rana bedzie juz na tyle wygojona, zeby go zabrac?
warunki sa tam jak w raczej srednim akademiku, sporo much,itp.

no i chcialabym zeby do tej pory byli juz stadem, nie musialabym wtedy zawalac calego pokoju klatkami, tylko wziasc jedna duza.
mysliscie ze to sie uda? ze w ciagu 2 tyg poziom hormonow spadnie na tyle, zeby chlpcy dali sie polaczyc?

dodam ze agresja u grexa nie jest bardzo duza. daje sie bez problemu wyciagac z klatki, glaskac, chetnie sie bawi. jednak w zabawie zaczyna w ktoryms momencie gryzc za mocno,potem najeza sie i zaczyna ostrzegawczo gryzc. jak wtedy probuje pokazac, kto tu rzadzi, atakuje.
na drugiego samca reaguje agresja tylko na swoim terenie. u kolezanki w domu biegali razem i nie zwracali na siebie uwagi.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group