To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Krwotoki.

pszczoła - Czw Gru 27, 2012 23:19

Ninek, to samo co my - doradzą, tyle że lepiej. Ogonek to lecznica całodobowa w Warszawie.
Pyl - Czw Gru 27, 2012 23:21

Ninek, powiedzą czym można zatamować krwotok na siusiaku. Nie obejrzą, nie zdiagnozują, ale przynajmniej doraźnie doradzą. Są całodobowi i specjalizują się w gryzoniach i zajęczakach.
Tutaj.

Ninek - Czw Gru 27, 2012 23:35

Na odległość nic nie doradzą :(

Ale po dermatolu jest ciut lepiej.

EDIT
Mniej krwawi, ale... całego siusiaka w środku ma przekrwionego. Obrzęknięty i bordowy.

Nakasha - Pią Gru 28, 2012 16:03

Ninek, i jak? A próbowałaś tak najprościej, lodem?....

Ogólnie to nadmanganian potasu świetnie hamuje krwawienie, ale bałabym się go użyć w takim wrażliwym miejscu...

Ninek - Pią Gru 28, 2012 18:04

Uspokoiło sie wszystko. Opuchlizna prawie zeszła, widać tylko spore nacięcie i krew na ogonie, reszta szczura jak nowa ;)
Noxa - Śro Lis 06, 2013 00:27

Nie wiem czy dobry temat, ale nic bardziej pasującego nie mogłam znaleźć.
Dzisiaj Kłapouch (roczny maluch od Ninek, urodzony bez oka) zdrapał sobie martwicę do końca. Krew się lała strumieniami, mnie nie było w domu. Zanim wróciłam, zgarnęłam go i dotarliśmy do weta, upłynęły dwie godziny. Krwawił nadal, jeszcze u weterynarza. Rana nie jest bardzo głęboka, ma troszku ponad centymetr długości, na szerokość też nie jest wielka. Ma założone szwy, dostał witaminę K w zastrzyku, niestety wet stwierdził że nie ma cyclonamine, albo wycofali z produkcji(?), albo nie było w hurtowni po prostu.
Nie jest to pierwsza sytuacja kiedy podejrzanie długo krwawi, niestety. W połowie zeszłego miesiąca oberwał dziaba w grzbiet i też paskudnie krwawił + zrobiła mu się krwawa gula pod skórą, aczkolwiek wtedy podejrzewaliśmy że po prostu oberwał w jakieś naczynko, bo dziab dość głęboki. Wówczas przestał krwawić zanim dojechaliśmy do weta, tym razem było dużo gorzej. Stracił dużo krwi (mój pokój, klatka, wszystko wygląda niczym z horroru albo z serialu Dexter jak kto woli). Mały nie trzyma temperatury, dogrzewamy się. Sił na niewiele, ledwo starczy ich na zlizanie łyżeczki kaszki, ale chęci do jedzenia ma.
Czy ktoś miał do tej pory problemy z krzepliwością krwi u szczura? Ja się po raz pierwszy spotkałam z tą kwestią i zupełnie nie wiem co jeszcze można dla niego zrobić...

przepraszam że dość chaotycznie, ale dalej mnie strasznie trzęsie...

Tak to wyglądało, ostrzegam widok niezbyt ciekawy, na własną odpowiedzialność:
rana

Pyl - Śro Lis 06, 2013 00:45

Noxa, dopytaj Starszą Panią - ma w tym doświadczenie. Pszczoła też ma jednego gnojka z obniżoną krzepliwością krwi. Zasadniczo trzeba by się wyposażyć w Cyclonamine i nie dawać ogonowi okazji do ran. Tylko to łatwiej napisać niż zrealizować.
Hanami - Śro Lis 06, 2013 02:51

Mnie, czyli człowiekowi, lekarz poradził jeść na poprawienie krzepliwości krwi natkę pietruszki.
Nie wiem, czy oraz jak to może działać u zwierząt. Ale może to też jakieś rozwiązanie. Jakieś produkty spożywcze dozwolone w diecie szczurzej, które też będą poprawiać krzepliwość.

smeg - Śro Lis 06, 2013 09:54

Ogólnie witamina C poprawia krzepliwość, a pietruszka ma jej duże ilości.
Hanami - Śro Lis 06, 2013 19:32

Ale może jest jeszcze inne żarełko, które można podawać szczurkom w miarę regularnie, a które też czasami(oprócz) leków mogłoby wspomóc terapię.
Ją się na tym nie znam. Ja ze zdumieniem przeczytałam, że szczurki też trapi taka przypadłość. Do tej pory się z tym nie spotkałam, czyli kolejny raz nauczyłam się czegoś nowego o szczurkach.

Noxa - Śro Lis 06, 2013 21:16

Poczytam o diecie na poprawę krzepliwości.

Dzisiaj dostaliśmy cyclonamine (tj, receptę) i osłonowo na wątrobę hepatoforce. Pani weterynarz podejrzewa że winna może być wątroba (i problemy z krzepliwością jako następstwo), aczkolwiek aktualnie nie ma mowy o zrobieniu prób, bo ani kropli krwi się z niego nie wyciśnie. Będziemy o tym myśleć po zdjęciu szwów czyli za 10 dni.
Mały dzisiaj czuje się lepiej, je już sam, wierci się i ma dużo siły żeby się bronić przed podaniem leków. Tylko szybko się męczy i jest biały jak kreda :(

Pyl - Śro Lis 06, 2013 21:54

Noxa, ma prawo, utrata krwi to paskudna sytuacja. Troszkę to potrwa, zanim to odbuduje. I tak jest dzielny, trzymam kciuki.
quagmire - Śro Lis 06, 2013 23:18

Noxa, Maurycy po znacznej utracie krwi dostał żelazo w postaci syropu Ferrum Lek i Rutinoscorbin (1/4 tabletki raz dziennie na ok 400 gramów szczura). Jak mu się krew odbudowała, ale okazało się, że ma tendencję do krwawien z nosa, to do Rutinoscorbinu doszła witamina K (Vitacon 1/12 tabletki 2 razy dziennie).
Medusa - Nie Cze 07, 2015 16:38

Pewnie jestem ślepa i nie widze podobnego pytania.
Moja Harley zaczęła krwawić z dróg rodnych. Krwawila juz tak miesiac temu i wet stwierdzil, ze nie widzi nic niepokojacego i nie chce jej stresowac, ale jak zacznie sie cos bardzo niedobrego, to mamy do niego biec.
Szczurzyca je, pije, zachowuje się normalnie (ale nie normalnie jak na nią. Jest żywiołowa i czesto naskakujena siostre, ateraz jest spokojna jak ta druga i tylko podczas dni, w ktorych krwawi).
Ostatnio trwało to trzy dni, teraz zaczelo sie dzis rano, a do weta może uda nam sie w poniedzialek (jeśli narzeczony dostanie wolne).
Co to moze byc? Nie ma wzdetego brzuszka i nic wiecej sie z nia nie dzieje. Poprostu intensywnie krwawi...

aneczka1-13 - Nie Cze 07, 2015 17:59

To może być ropomacicze. Trzeba to koniecznie operować. Jeżeli wet tak stwierdził to znaczy że nie jest zbyt dobrym wetem dla szczurów. Poszukaj w Polecanych wetach jakiegoś innego. Musi być to operowane bo jeżeli się tego nie zrobi to może dojść do ogólnego zakażenia organizmu. Można ew. podleczyć antybiotykami.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group