Leczenie - Krwotoki.
Oli - Sob Lut 19, 2011 12:41
a widzisz tę rankę, z której leci krew czy nie?
olus0312 - Sob Lut 19, 2011 12:43
Nie. Wet małej wkładał taki laryngologiczny przyrząd do uszka, żeby to zobaczyć.
Oli - Sob Lut 19, 2011 12:45
mhm, to może spróbuj znowu wsadzić watkę jak na początku i przypilnuj małej żeby jej nie wyjęła.
olus0312 - Sob Lut 19, 2011 12:49
Dzwoniłam teraz do weta mówił, że nawet jak przyjadę to nic więcej za bardzo nie da się zrobić
edit. Co chwilę przecieram, a wygląda to tak:
Oli - Sob Lut 19, 2011 12:51
nie przecieraj, bo pobudzasz tym krwawienie wsadź jej watkę do ucha tak jak zrobił wet i przytrzymaj ją na kolanach żeby sobie tego nie wyjęła jakieś 15 minut minimum.
olus0312 - Sob Lut 19, 2011 13:06
za cholerę nie mogę włożyć jej watki Wyrywa się i piszczy, wet walczył z 10 minut zanim dała sobie do ucha zajrzeć, a trzymaliśmy ją oboje Chyba sama nie dam rady Oli, jak nie przecieram futerka to kapie krew.
Oli - Sob Lut 19, 2011 13:08
olus0312 napisał/a: | Oli, jak nie przecieram futerka to kapie krew. | ale jak przecierasz to ruszasz też w środku i ranka nie może się zasklepić. no i to trochę dziwne, że po takim czasie krew jest wciąż kapiąca. powinien się skrzep zrobić. no chyba, że cały czas przecierasz.
ciężko mi cokolwiek wymyślić co byś jeszcze mogła zrobić sama w domu bez pomocy drugiej osoby.
olus0312 - Sob Lut 19, 2011 13:14
Oli napisał/a: | po takim czasie krew jest wciąż kapiąca | no właśnie mnie też to martwi, już powino być lepiej dostała zastrzyk, żeby krzepło.
Ja nie przecieram jej uszka w środku tylko futerko jak się nazbiera dużo krwi, że kapie z włosków, tak raz na 5 minut. I jeszcze ten wet, powiedział, że on już nic nie poradzi, że nawet jak przyjadę włożyć jej watkę to zanim wróce to znów wyciągnie więc nie ma sensu. Pocieszył mnie bardzo
Oli - Sob Lut 19, 2011 13:19
olus0312 napisał/a: | a nie przecieram jej uszka w środku tylko futerko jak się nazbiera dużo krwi, że kapie z włosków, tak raz na 5 minut. | ruszając futro i skórę na zewnątrz ruszasz też przewód słuchowy, nawet minimalnie, a skóra w szczurzym uchu jest delikatna i małą ranka może się rozklejać przy takich zabiegach.
a nie możesz pojechać do weta, wsadzić tę watkę i poczekać te 15-20 minut pilnując ją by jej nie wyjęła?
Nakasha - Sob Lut 19, 2011 16:30
olus0312, jak tam mała? Pisałam już w innym temacie, zasklep jej całe wnętrze ucha nadmanganianem potasu, to powinno pomóc.
olus0312 - Sob Lut 19, 2011 17:20
Byłyśmy jeszcze raz u weta, przytrzymanie wacika nic nie dało, po wyjęciu nadal leciała krew. Nie wiem jak ten smród to zrobił, że uszkodził sobie tętniczkę w głębi uszka Dostała jeszcze dwa zastrzyki na krzepliwość. Jest lepiej nie leci tak mocno, ale nadal pojawia się świeża krew. Wet mówił, że trzeba czekać, że u małego zwierzątka ciężko coś zaradzić, tym bardziej że mała jeszcze gmera tam łapką, nie pozwalam jej, ale nie jestem w stanie sama jej upilnować. Niby wet mówił, że ta utrata krwi nie powinna być groźna, ale jakoś mu nie wierzę
S - Sob Lut 19, 2011 20:22
Ja tamowałam krwanienie u szczurków adrenaliną na waciku. Ampułki z adrenaliną można dostać u weta. Najlepiej wziąć ze 2.
Oli - Sob Lut 19, 2011 20:32
S, tylko że w tym wypadku by to nie pomogło, bo nie ma dostępu do rany.
olus0312 - Sob Lut 19, 2011 23:11
Dzięki za zainteresowanie i pomoc. Długo trawało, zanim przestała krwawić. Cały czas się zastanawiam jak ona to zrobiła i boję się powtórki z rozrywki. Obydwie jesteśmy wymęczone. Po dzisiejszych przebojach Mała nie chce wychodzić na ręce. Wcale się jej nie dziwie, bo u weta musiałam dość mocno ją przytrzymywać, choć wet był zdania, że i tak trzymam ją za słabo. Całe ręce mam podrapane, ale najważniejsze, że jest już OK. Jeszcze raz wielkie dzięki. Mam nadzieję, że jutro rano też będzie dobrze.
Oli - Sob Lut 19, 2011 23:47
olus0312, pewnie ma długie pazurki i się zadrapała podczas rutynowej higieny. ja swoim szczurom przycinam raz na dwa tygodnie mniej więcej, bo kiedyś Windu też się tak zadrapał i przyprawił mnie niemal o zawał.
|
|
|