To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Martwica

1kamilla1 - Pią Lis 09, 2012 11:21

Moje dwa smrodki tydzień temu były leczone z przeziębienia. Dostały zaledwie po dwa zastrzyki antybiotyku (codziennie jeden) i niestety u jednej powstała martwica, której nie zauważyłam od samego początku. Teraz drugiej też zaczyna się to robić :( Mam nadzieję, że szybko to wyleczymy..

U Muszki martwica była dosyć duża. parę centymetrów, ale strupki były pomiędzy sierścią. Cały czas była okrywa włosowa, która ją zasłaniała. Właśnie znalazłam kawałek sierści z skórą .. Tak się dzieje? Będzie tak jej to odpadać? Strasznie to wygląda ;(

Bernadeta - Pią Lis 09, 2012 16:33

1kamilla1 napisał/a:
U Muszki martwica była dosyć duża. parę centymetrów, ale strupki były pomiędzy sierścią. Cały czas była okrywa włosowa, która ją zasłaniała. Właśnie znalazłam kawałek sierści z skórą .. Tak się dzieje? Będzie tak jej to odpadać? Strasznie to wygląda



Tak martwica po 1 zastrzyku antybiotyku wyglądała u mojej myszy,fatalnie ,pięknie się wygoiła sama.Strupek odpadł z sierścią.
Etapy gojenia uwieczniłam, na focie,zamieszczam,bo może dadzą nadzieję,że nawet taka duża martwica u tak małego stworzenia,ale szczęśliwie się zakończyło.Od tej pory dla mnie iniekcje u myszy to ostatecznośc,wolę podawac do pyszczka leki.

Africa - martwica po iniekcji
https://picasaweb.google.com/Bernadeta01/AfricaMartwicaPoIniekcji#

Trzymam kciuki za Muszkę.

tatankayotanka4 - Sob Cze 01, 2013 12:42
Temat postu: Uporczywy strup
Hej, dajcie proszę znać czy się przejmować, czy mieliście podobnie. No więc znowu-2 raz wylądowałam z Gris u weterynarza... byly zastrzyki szczurcia wróciła do zdrowia (choć chuda jak szczapa wciąż po chorobie...) jednakże na karku ma potwornego strupa po zastrzykach: weterynarz ostrzegała że szczurki wygryzają sobie ranki po zastrzykach co widocznie Heidi robi jak nie widzę, ale kurde mija dwa tygodnie a strup coraz większy... nie rozdzielę ich bo wtedy dopiero jest szczurza depresja! Heidi ostatnio nie jadła ani nie biegała dopóki Gris nie wydobrzała
nimka - Sob Cze 01, 2013 12:54

Może to być martwica po zastrzykach, zdarza się, nawet po dobrze podanym zastrzyku.

Jeśli coraz większy - to lepiej przejdź się z nią do lekarza.

Moim szczurom robiły się takie wielkości 0,5-1,5 cm średnicy, samo znikało po ponad 2 tygodniach.
Nie rozdrapuj tego, nie odrywaj, nawet jeśli się wydaje że zaraz odpadnie. Samo powinno zejść jak skóra będzie gotowa. Niczym nie smaruj. I przede wszystkim: musi to zobaczyć wet, bo może to też być coś innego, chociażby efekt pasożytów.

tatankayotanka4 - Nie Cze 02, 2013 15:49

poleciałam do lecznicy no i Pani weterynarz powiedziała, że rzeczywiście zaczęła się robić martwica, więc - yhhh - oderwała całość i teraz zwierzak ma krater na grzbiecie (nawet nie pisnęła!) dostałam maść do oczu Tobrex, którą raz dziennie mam to miejsce smarować, no chyba że zacznie to myć łapkami to odstawić, niby ma się goić tydzień około, również mam obserwować czy drugi urwipołeć tego nie liże. Nic nie zapłaciłam kolejny raz stwierdzam, że świetna ta lecznica moja jest i na dodatek czynna 24h/dobę. Dziękuję za wskazówkę jeszcze raz :)
nimka - Nie Cze 02, 2013 18:30

a po co odrywała? moim się każda z tych plamek zagoiła sama i nic się nie paprało - ale strup odpadał sam, bez pospieszania...
tatankayotanka4 - Nie Cze 02, 2013 19:10

przykro mi - nie wiem, nie jestem weterynarzem ani nie zostało mi to objaśnione, widocznie tak było trzeba w tym przypadku
Oluś - Nie Cze 02, 2013 20:54

Głupio trochę wetka zrobiła, zwykle strupek po martwicy się zostawia, żeby pod nim się wszystko goiło. Po jakimś czasie samoistnie odpada i zostaje wtedy już tylko malutka ranka.
Selldine - Pon Cze 03, 2013 12:49

Chyba, że masz tak niecierpliwego szczura, jakiego ja posiadałam. Za nic w świecie rana po zastrzyku nie chciała się wygoić przez ciągłe drapanie, lizanie i odrywanie strupów. Ze zwykłej rany przerodziło się w zmiany nowotworowe(tak powiedziała pani weterynarz), ale nie groźne. Po prostu to już zagoić się nie miało szans. Tylko musiałam codziennie smarować ją żelem i przemywać ranę, kiedy tylko znów ją rozdrapała.
Próbowaliśmy wszystkiego, od kołnierzyków, do przylegających ubranek. Wszystko błyskawicznie znikało.

tatankayotanka4 - Pon Cze 03, 2013 20:54

hm chyba tak nie rusza tego, koleżanka spokojna też tego nie liże ani nic, może wetka oderwała bo to bardziej przypominało narośl, garbka, teraz dopiero jest strup prawdziwy czyli zaschnięta krew co się goi w końcu i ma szansę sierść odrosnąć tamto szybko by samo nie odpadło, tak mi się wydaje, za duże było
tatankayotanka4 - Nie Cze 09, 2013 20:05

no i zagojone, sierść już odrasta :)
Dagmara - Pią Wrz 19, 2014 15:15
Temat postu: martwica tkanki w miejscu zastrzyku- antybiotyku
Czy ktoś może spotkał się z martwicą tkanki po zastrzyku z antybiotykiem? Dostał jeden antybiotyk w pupę i było OK, dostał środek przeciwbólowy w pupę i też było OK, a potem dostał drugą dawkę antybiotyku już nie w pupę, ale w karczek. Na dyżurze była jakaś inna vet... No i w miejscy zastrzyku zrobiła się martwica tkanki. Paskudna sprawa - po 24 h wymiary ca 2 cm x 1,5 cm, obrzmiałe lekko, mocno czerwone (mimo gęstej sierści widoczne), a pod skórą, płytko umiejscowiony wyczuwalny zrost o wymiarach jak wyżej, twardy jak diabli. Poszłam z nim na drugi dzień do tegoż gabinetu veta, opisałam sytuację - usłyszałam, ze to reakcja na antybiotyk. No to troszkę sobie porozmawiałyśmy na temat błędu lekarki, która dała zastrzyk w karczek :? - to zdecydowanie delikatne miejsce i po jakiego diabła zrobiła w karczek, a nie w pupę, co to pies... Może owa vetka znała się tylko na psach i tak się jej skojarzyło - mogło tak być, nie dała rady wziąć go w ręce, widziałam, że się boi. Koniec końców porady żadnej, lekarka była niezadowolona moim "najściem", popsikała miejsce jakimś pudrem i kazała obserwować. A co ja niby robię non stop :roll: Daję mu florę bakteryjną do pyszczka - po antybiotyku to chyba dobry pomysł. Mam różniaste maści w domu, na przykład Neomycynę, Tribiotyk, Contratubex (na blizny), ale nie bardzo wiem czym to właściwie smarować. Lekarka stwierdziła, ze jak mu nie rozejdzie się ta martwica/zrost czy jaki to czort, to da mu antybiotyk. Spytałam czy ten sam, po którym dostał tej martwicy. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć :?
Pyl - Pią Wrz 19, 2014 15:27

Zastrzyki szczurom w większości przypadków daje się w kark, martwica to częsta przypadłość i nie są tak straszne na jakie wyglądają. Zdarza się nawet najlepszym wetom i w dużej mierze zależy od osobniczej reakcji ogona (są szczury bardzo podatne i antybiotyki o silnym działaniu "martwiczym", a są takie szczury i leki, że nic się nie dzieje).
Flora bakteryjna przy antybiotyku w zastrzykach nie jest konieczna - zastrzyk działa ogólnie na szczura, nie bezpośrednio na jego układ pokarmowy. Można podawać zakładając, że szczur zawsze ma szansę nieco antybiotyku zlizać.

Podawanie maści z antybiotykiem na martwice nie ma specjalnie sensu - można ewentualnie smarować Solcoserylem, szczególnie gdy zrobi się twardy strup i będzie chciał odpaść. Bez konsultacji z wetem nie ma co podawać maści, szczególnie z antybiotykiem, bo może się okazać, że jest szkodliwy dla gryzoni (a lubią je zlizywać ze skóry, nawet na karku).

A jak masz wątpliwości czy lekarka się zna to polecam dział z polecanymi lekarzami - nie każdy wet musi znać się na leczeniu szczurów.

/Edit
I wątek o martwicach czytaj raczej bliżej końca, od 2006 roku wiele się zmieniło przy leczeniu szczurów.

Dagmara - Pią Wrz 19, 2014 19:00

Czytałam, że tak czy owak należy podawać zwierzęciu probiotyk i wydaje mi się to sensowne - kiedy ja brałam antybiotyk w zastrzykach, też brałam probiotyk, lekarz założył, że antybiotyk tą czy inną drogą niszczy wszystko jak leci, także florę bakteryjną w organizmie :roll:

Strup? Zgrubienie jest pod skórą, pod futrem - drobny kawałeczek jedynie pozbawiony jest futerka i raczej nie wygląda jakby miało zamienić się w strup. Zgrubienie jest zdecydowanie pod skórą, wyczuwalne palcami jakby miał wszczepioną płytkę.

Kilka godzin temu posmarowałam mu ten cały, sztywny kawałek ciała neomycyną (vet przez telefon udzielił mi porady, że ta maść, którą mam dla szczura jest OK) i pilnowałam, żeby nie zlizał - teraz, po tych 4 godzinach zgrubienie zmiękło troszkę. Szału nie ma, ale coś drgnęło - zmiękło o jakieś 40% w stosunku do punktu wyjściowego.

Boli go to na pewno - wyraźnie daje mi znać, że go boli, szarpie mnie za bluzkę z każdej strony, rękaw, z tyłu, z przodu, włazi na mnie i szarpie mnie za dekolt bluzki, zawsze szarpie mnie za ubranie, kiedy coś złego się dzieje, kiedy koniecznie muszę na coś zwrócić uwagę. Kiedy posmarowałam go teraz znów neomycyną, na noc, to choć jest ruchliwy jak pocisk, to tym razem siedział spokojnie, sztywniutko czekał aż skończę zabiegi - a potem wypruł jak zwykle. Pije jak zwykle, je jak zwykle, nie chodzi, ale pędzi jak zwykle, reaguje na komendy jak zwykle - z grubsza jest dobrze. Może przejdzie mu to coś, rozejdzie się, sama nie wiem.

Papi - Śro Paź 22, 2014 10:35

Pyl napisał/a:
można ewentualnie smarować Solcoserylem, szczególnie gdy zrobi się twardy strup i będzie chciał odpaść.

Wcześniej czytałam, że jak jest strup to nie smarować, a jak odpadnie lub szczur rozdrapie to wtedy dopiero. Nessi dostała zastrzyk 2 tygodnie temu, po 2 dawce zrobił się czarny strup więc poprosiłam o zamiennik w pastylkach. Tylko Nessi ma martwice, reszta dziewczyn nie miała. Nic jej z tym nie robiłam, ona sama też nie rozdrapuje tego. Pierwsze dni unikała zabaw z resztą stada i chowała się na wybiegu ale teraz nie widzę żeby jej to bardzo przeszkadzało. Strup nie odpada i nie zmniejsza sie, jest pokryty sierscią, więc normalnie nic nie widać. Ma około 1,5 na 0,5 cm. Jak długo może się jeszcze trzymać, czy mogę coś zrobić czy narazie czekać?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group