To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Martwica

Pyl - Śro Lut 01, 2012 17:25

adzia19923, martwica na ropniu czasem występuje, ale patrząc na to zdjęcie i czytając o okolicznościach (czyli kastracji) raczej się tego nie spodziewam. Ropień jest zazwyczaj bardziej wystający, szczególnie w takim miejscu byłby widoczną gulą. Martwica to tylko strup, też ma swoją grubość, ale zazwyczaj nic pod spodem.
marchewusia - Śro Lut 01, 2012 19:23

Byłam z rana u weterynarza, nie kazał mi nic specjalnego robić z tą martwicą, tak samo jak susurrement radziła zostawić, jednak ja się upierałam i dostałam maść taką na lepsze gojenie, antybakteryjną.
majlena - Sob Kwi 07, 2012 05:51

zdjęcia w tym temacie pokazują całkiem spore rany. czy martwica zawsze jest taka duża?
czy strup o średnicy 2mm też może być martwicą?

Choco dostała zastrzyk enrofloksacyna (baytril), ale ponad tydzień temu. dziś zauważyłam strup na boku, więc mniej więcej tam, gdzie było wkłucie. najpierw się zastanawiałam, o co mogła się skaleczyć, potem że może sama wydrapała, a potem pomyślałam o zastrzyku i trafiłam do tego tematu.
Pyl napisał/a:
martwica może wyjść po kilku dniach od zastrzyku, nie koniecznie od razu.
pocieszające, bo już myślałam, tak długo nic nie zauważyłam.

oczywiście kupię chitopan czy solcoseryl. mam nadzieję, że pomoże, żeby się nie drapała i strup został jak najdłużej i żeby się pod nim zagoiło jak trzeba.
panny nie muszę rozdzielać, bo już siedzi w izolatce.

oby Choco nie miała takiej wielkiej rany, jak pokazywaliście na zdjęciach. aż mi się niedobrze zrobiło. nie wiem, co ja taki słabeusz jestem ostatnio.

AngelsDream - Sob Kwi 07, 2012 10:28

majlena, martwice mogą być całkiem małe. Nie muszą być rozległe.
Mao - Sob Kwi 07, 2012 13:19

majlena, moja Krówka ma martwicę ok. 4 mm i drugą mniejszą :)
smeg - Nie Kwi 08, 2012 17:52

Strup po zastrzyku to raczej strup po zastrzyku, nie nazwałabym tego jeszcze martwicą ;) Mimo że rzeczywiście nie zawsze martwica jest duża.
majlena - Nie Kwi 08, 2012 20:02

AngelsDream, Mao, dzięki :)
strup się trzyma

susurrement - Nie Kwi 08, 2012 21:27

ale tak naprawdę nie ma potrzeby smarowania jej czymkolwiek ;)
majlena - Nie Kwi 08, 2012 23:52

nie wydaje mi się, żeby to był zwykły strupek po zastrzyku, bo jest za duży jak na rankę po wkłuciu.
nie ma potrzeby smarować? ale lepiej, bo się będzie mniej drapać i szybciej się zagoi, tak?

susurrement - Pon Kwi 09, 2012 00:46

majlena, ale co tam smarować, strup?
majlena - Pon Kwi 09, 2012 01:47

no, raczej miejsce dookoła strupa, żeby się mniej drapała i nie zdrapała go.

akurat Choco już go zdrapała. wygląda jak zabliźnione miejsce z małym cienkim nowym strupem po środku. nie krwawiło.

ok, to jak odróżnić strup od martwicy? serio pytam. skąd mam wiedzieć, co to jest, skoro martwica wygląda jak rozleglejsza rana, na której tworzy się strup. a strup to strup.

edit:
martwicy już nie ma :)

paullla17 - Wto Sie 21, 2012 22:43

maks dostawał zastrzyki na "przeziębienie", po ostatnim wyskoczyła martwica. nie przejęłam się bo co chwile moje szczury je miały i wszystko pięknie się goiło. po tygodniu zauważyłam czerń między sierścią

nigdy nie zetknęłam się z mnożeniem się martwicy, jak to możliwe?

maks ma 3!!! 2cm martwice! dziś zauważyłam kolejną

tydzień temu lekarz kazał się nie martwić i przepisał:
rivanoi i
detromecyne

pierwsza martwica to typowy strup, kolejne to okrągłe brązowo czarne plamy z zaczerwienionymi brzegami

teraz myślę że to przebiałczenie, wrzucam zaraz zdjęcie do tamtego tematu :(
http://forum.szczury.biz/...p=780464#780464

quagmire - Wto Sie 21, 2012 22:50

paullla17, dość często martwice pojawiają się później.
lilith - Śro Sie 22, 2012 07:42

pierwszym objawem martwicy jest czarna skora w miejscu iniekcji (plama czarna na skorze) ciezko ja zauwazyc poniewaz wlosy jeszcze sa przytwierdzone od naskorka i jesli szczur ma ciemna barwe ciala i okrywy wlosowej wcale nie widac , nastepnie widac dokladnie ze te ciemne miejsce zaczyna sie wysuszac i odchodzi od skory pozostawiajac nieregolarne brzegi i tworzac strup martwiczy , jesli zmiany sa duze nalezy oczyszczac ( w miare mozliwosci odrywac pola martwicze) by nie wytworzyla sie zgorzel i nie podeszlo ropa , bo wtedy bedzie ciezkie do wyleczenia , polecam do odkazania rivanol w przypadkach ropnych fiolet ( dostepny w aptece za grosze) , martwica nie tworzy sie ( lub bardzo rzadko ) jesli zastrzyki sa podawane domiesniowo , jesli podskornie to wtedy mozemy szukac pierwszych jej objawow na skorze , zalezy to tez od podanego antybiotyku , najczesciej po enrofloksycynie wystepuje ,zawsze sie rozni ona od zwyklego strupka poniewaz jest dosc rozlegla ( zalezy od podanej ilosci plynu w zastrzyku )
u szczurow jest latwiej ja kontrolowac poniewaz maja wieksza mase ciala , u mniejszych zwierzat moze byc bardzo problematyczna , ale i tak lepiej borykac sie z martwica niz z powazna choroba , wyglada brzydko i moze przyprawiac wrazliwych ludzi o rozne reakcje , ale ja jakos nie mam z tym problemu , generalnie wogole nie jestm "obrzydliwa "i duzo pracuje z gryzoniami ( mam na mysli chow i hodowle )

Embargo - Sob Wrz 08, 2012 22:19

Chce mi się płakać nad Tosią.
Równy tydzień temu była operowana, wycinany był gruczolak z sutka. Dostała osobną klatkę, wszystko się pięknie goiło, w poniedziałek będą zdejmowane szwy. Wczoraj przykuło moją uwagę to, że dziwnie trzyma tylną lewą stópkę - ku mojemu przerażeniu odkryłam paskudną martwicę wewnątrz lewej pachwiny. Nie wiem jak sobie to zrobiła... odleżyna? Możliwe że dostała zastrzyk w tak dziwnym miejscu?
Pognałam rano do dr Sucheckiego w Toruniu, potwierdził moje obawy że to martwica. Przepisał detreomycynę do smarowania miejscowo i powiedział, że może usunie część zmartwiałej tkanki w poniedziałek przy okazji zdjęcia szwów.
Zdjęcie wstawię przy następnej dawce antybiotyku, przewracanie szczurci na plecki to dla niej zawsze duży stres - zwłaszcza że urażam dodatkowo ranę po operacji. Wygląda jak podręcznikowa odleżyna martwicza. Operacja była w Medvecie. Bardzo prawdopodobne, że dostała enrofloksycynę.

Najbardziej mi szkoda jej stanu psychicznego. Tosia bardzo źle znosi oddzielenie od reszty stada. Straciła apetyt, jest osowiała, mało się rusza, zaczęła przedwcześnie wyrywać sobie szwy. Boli samo patrzenie na nią. Obecnie śpi mi w bluzie, ale boję się, że w nocy zrobi sobie krzywdę. Czy oprócz tej detreomycyny mam jej smarować to jeszcze czymś? Myślę o tym fiolecie lub chitopanie, to coś da? I czy są szanse na to, że będzie mogła wrócić do reszty dziewczyn po zdjęciu szwów z tą raną? Czy nie ryzykować lepiej?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group