To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Humanitarne ubijanie gryzoni - fakty i mity (coś jak FAQ)

Anonymous - Wto Sty 11, 2011 22:58

mialam znajoma ktora kupowala wezowi chomiki, ale ona byla lekko stukinieta. musialy byc czarne z poldluga sierscia, bo jak twierdzila, innych jej wezus nie je ;p
Szura - Wto Sty 11, 2011 23:02

katasza, dobrze, że węże dość rzadko jedzą, bo (przynajmniej kiedyś) ciężko było znaleźć zarówno takie z półdługą, jak i czarną sierścią, a kombinacja to już w ogóle. :P
Mangusta - Wto Sty 11, 2011 23:20

e no, słyszałam o wężach które jadły tylko myszy białe w czarne łaty ;) węże też mają jakieś swoje odpały, to są proste i niezbyt bystre zwierzęta ;)
greenfreak - Wto Sty 11, 2011 23:42

Mangusta napisał/a:
greenfreak napisał/a:
Da się skarmiać chomikami? Czy z gryzoni tylko myszy dla niedużego węża? Bo myśleliśmy z TŻ o zbożówce w przyszłości i zastanawiam się, jak miałoby to wyglądać.
da się wszystkim co jest prawnie dozwolone ;) chomiki są polecane jako tzw "rozkarmiacze" ale mają trzy zasadnicze minusy: po pierwsze, mają grubą sierść więc trzeba kupować większe niż myszy, dwa, są drogie, a trzy, węże się od nich uzależniają, także jakby przypadkowo przyszło do zmieniania rodzaju karmówki np ze względów ekonomicznych to mógłby być niezły problem ;)
Aaa. Czyli wychodzi na to, że chomikami spokojnie idzie karmić, tylko lepiej nie dawać ich jako pierszą karmę, bo już do końca życia będzie je prawdopodobnie zjadał? Tak przynajmniej zrozumiałam :)
Mangusta - Śro Sty 12, 2011 00:50

nie, po prostu nie stosować jako karmy głównej bo się szybko przyzwyczają. chomiki są zasadniczo kilka a nawet kilkanaście razy droższe od myszy i o ile w przypadku zbożówek to jeszcze przejdzie to jak się tak przyzwyczai jakiegoś boa to naprawdę może być problem.
Nisia - Śro Sty 12, 2011 19:53

Mangusta napisał/a:
nie wiem czy chloroform nie wydziela jakichś dodatkowych szkodliwych substancji ale jeśli szybko się ulatnia to myślę że to też byłoby warte wypróbowania, tylko czy chloroform jest dostępny ot tak w aptece bez recepty?

Chloroform, jak każdy gaz, wchodzi do płuc. Nie znam się na tym, ale być może reaguje z surfaktantem płucnym. Na pewno działa negatywnie na śluzówkę pyszczka i noska (dlatego nie wyobrażam sobie wybudzania szczurka uśpionego takim gazem - sorki, ale dla mnie byłoby to zbyt przykre dla szczurka). Podobnie działa eter etylowy.
To najczęsciej stosowane w lab chemicznym gazy, które są też anestetykami wziewnymi, przy czym eter działa mocniej niż chloroform (zdarza się tez usnąć przy stołach chemikom pracującym z eterem...).
Eteru kupić już raczej nie można, jego sprzedaż jest ściśle odnotowywana, ponieważ można go użyć przy produkcji narkotyków. Trzeba mieć zezwolenie na zakup eteru.
Nie wiem, czy chloroform można użyć do takowej produkcji, ale jeszcze kilka lat temu można go było bez problemu kupić. W hurtowniach odczynników chemicznych.
W aptece teraz raczej się już nie kupi ani jednego, ani drugiego. Z 10 lat temu można było jeszcze było czasem kupić eter. Teraz już nie.
pituophis napisał/a:
Chloroform jest nefrotoksyczny.

Nie wiedziałam. Teraz już wiem ;) I tak nie pohamuje mnie to przed przytruwaniem się tym czasem w laboratorium ;)

Oli - Śro Sty 12, 2011 21:35

Nisia napisał/a:
(zdarza się tez usnąć przy stołach chemikom pracującym z eterem...)
dlatego też nie stosuje się go już do narkozy, bo i lekarzy przytruwał :wink:
pituophis - Czw Sty 13, 2011 08:08

Może inaczej - sowy, omyłkowo nakarmione myszami zachloroformowanymi, umarły z tego powodu.
Nisia - Czw Sty 13, 2011 19:03

Oli, wyobrażam sobie. Ale pomyśleć co się działo, jak dopiero wynaleziono narkozę! Albo jak dopiero pojawiły się sygnały, że... fenol zapobiega ropieniu ran! I w związku z tym rozpylano nad stołem operacyjnym chmurę pary wodnej nasyconej fenolem, a jednocześnie nie dbano o dzisiejsze podstawy antyseptyki: nie było fartuchów, nie było rękawiczek, nie odkażano sal operacyjnych. Nie uważano na możność zatrucia się i znoszono niczym zło konieczne łuszczącą się skórę na rękach....

pituophis, ja nie twierdzę, że nie masz racji. Po prostu, nigdy w to nie wnikałam. Ilości chloroformu, jakie używałam, nie były jakieś szalone i nie czułam, aby coś mi on robił.
A to, że chloroform może jakoś tam negatywnie wpływać na usypiane organizmy i potem na tego, kto je ewentualnie zje, to jest możliwe.

Mangusta - Czw Sty 13, 2011 19:09

Nisia napisał/a:
Nie uważano na możność zatrucia się i znoszono niczym zło konieczne łuszczącą się skórę na rękach....
wiesz no, kiedyś uważano heroinę za genialny lek przeciwbólowy dla dzieci a kawa z mlekiem i ciastka to było obowiązkowe śniadanie małp w zoo... teraz to są tylko anegdotki ale jak się mają do całego tematu to ja nie wiem ;) skoro chloroform jest tak trudno dostępny i istnieje możliwość zatrucia to automatycznie można go wykluczyć z możliwych metod ubijania zwierząt karmowych.
Nisia - Czw Sty 13, 2011 20:50

Mangusta napisał/a:
wiesz no, kiedyś uważano heroinę za genialny lek przeciwbólowy dla dzieci a kawa z mlekiem i ciastka to było obowiązkowe śniadanie małp w zoo...

Też. A historia medycyny jest naprawdę pasjonująca.
Mangusta napisał/a:
skoro chloroform jest tak trudno dostępny

Akurat chloroform jest dość łatwo dostępny ;) W przeciwieństwie do eteru.

Dawid Kucfir - Wto Mar 29, 2016 10:34

Za przeproszeniem - w pierwszym poście rodzicielki tematu wkradł się błąd. Szczury są kręgowcami stałocieplnymi nie zaś jak pisze w temacie - zmiennocieplnymi. :evil:


:evil: I owszem, temat zamrożenia wymagałby szerszego omówienia gdyż jest to znacznie bardziej złożone. Sam opis wyjaśniałby dlaczego jest to niedopuszczalna metoda eutanazji. :)

Mądra - Wto Mar 29, 2016 22:18

Dawid Kucfir, zgadzam się z tobą brachu!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group