To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Kłopoty skórne

smeg - Sob Sie 29, 2015 22:55

Jak nic nie biegało, tylko były strupki, to raczej świerzb, a nie wszoły ;) Jest mniej inwazyjny, nie roznosi się tak po otoczeniu jak wszoły, więc ja bym już spróbowała łączyć. Dla pewności możesz podać trzecią dawkę, ale już nie czekać po niej kolejnego tygodnia.
mmarcioszka - Sob Sie 29, 2015 22:55

nimka, tak, po 3 dawce możesz chłopaka spokojnie łączyć.
Jeśli to były tylko strupy, a nie ruszające się widoczne coś, to pewnie świerzb(praktycznie zawsze zaczyna atakować od szyi), tyle że nie ten typowy uszny ;)

Layla - Sob Sie 29, 2015 22:57

smeg, ja w sumie nie widziałam biegających wszołów, tylko strupki, a potem okaztwało się, że wszoły. Na ciemnych szczurach nie widać biegania np. ;)
nimka - Nie Sie 30, 2015 00:59

Tak też stawiałam na świerzb.

Layla napisał/a:
nimka, mniemam, że wszoły. Zeskrobiny wet nie pobrał? Moja zawsze pobiera i oglądamy egzemplarz obie pod mikroskopem :P Kiedyś jeden do mnie machał.

Nie pobrał, bo nie byłam. Przejdę się na spokojnie z nimi jak znajdę czas (nic się w sumie z nimi nie dzieje prócz tych pasożytów, po co miały jechać ponad godzinę w jedną stroną do lecznicy, a ja po co wydawać kasę na wizytę z której nic specjalnie ciekawego bym nie wyniosła, a efekt byłby ten sam: podanie iwermektyny).

A szczury dwa białe (jeden porośnięty, drugi z łysymi plecami i podwoziem), trzeci mink (z łysymi plecami i łysym całym brzuchem, aż strach patrzeć... nie bardzo wiem czy to taka odmiana [double rex] czy takie zabiedzone). Także mam wrażenie, że bym coś zauważyła biegającego, one prawie futra nie mają... przynajmniej te dwa.

No to czekam do trzeciej dawki i łączę ;)

Marcza - Czw Wrz 24, 2015 12:21

Cześć!

Jestem nowa na forum. Mam 2 czarne szczurzyce od ponad pół roku i do tej pory nie było z nimi żadnych kłopotów. Mniej więcej od tygodnia jedna z nich wyskubuje sobie futerko na łapkach (drugiej nic nie jest). Nie ma żadnych strupków, skóra wygląda ładnie.
Sypię im naturalne trociny (takie same od 3 miesięcy), porobiłam więcej zabawek w klatce (ostatnimi czasy mnie trochę nie było, może to stres?). Wczoraj zauważyłam, że skubie futerko. Jestem z małej miejscowości i nie mam pojęcia, czy miejscowy wet zna się na szczurach.

Jakieś porady? :mysza:
Z góry dzięki! :)

sashetka - Pią Wrz 25, 2015 19:31

Marcza napisał/a:
Sypię im naturalne trociny
masz na mysli zwykłe trociny?? Mogą one powodować uczulenia, gdyż pylą i różne "śmieci" mogą się w nich znaleźć. Spróbuj wyłożyć klatkę ręcznikiem papierowym i obserwuj czy dziewczynka dalej będzie skubać łapkę. Jako ściółkę polecam zrąbki wędzarnicze. Z powodzeniem stosuje je u siebie. Są bardziej higieniczne od trocin i nie powodują uczuleń. Do weterynarza jak najbardziej możesz się udać. Ustali czy winne rzeczywiście jest podłoże czy też np. coś w diecie. Jeśli pojawiają sie strupki poczytaj o przebiałczeniu.
Marcza - Wto Wrz 29, 2015 13:00

Dzięki za poradę!
Spróbuję wyłożyć klatkę papierowymi ręcznikami :)

Nakota - Wto Wrz 29, 2015 14:23

Marcza, co masz na myśli przez "naturalne" trociny? Jakieś ekologiczne kupione w sklepie czy kupione od stolarza w Twoim mieście? Jeśli to drugie to warto sprawdzić i dopytać, bo czasami stolarze na trociny przerabiają lakierowane drewno. Niemniej zastanawia mnie czemu samiczka zaczęła się wyskubywać tak nagle... może być to na tle alergicznym, choroby, ale również nerwowym. Spróbowałabym eliminować potencjalne "czynniki" po kolei, żeby wiedzieć w czym leży problem - najpierw trociny poprzez wyłożenie klatki ręcznikami jak poradziła sashetka, potem może jednak mimo wszystko przeszłabym się do weta i sprawdziła czy nie ma pasożytów lub jakiś problemów ze skórą.
mersi - Nie Paź 18, 2015 17:45

Witam,

mam szczurka od ponad roku, to mój pierwszy i jedyny oraz pierwszy raz mam do czynienia z infekcją pasożytów. na skórze pojawiły mu się strupki. mieszkam w niemczech od niedawna więc odwiedziłam weterynarza i po sprawdzeniu pod mikroskopem okazało się, że to roztocza. weterynarka podała mu stronghold dokładnie 7 dni temu i powiedziała, że to wystarczy. wyczytałam tu na forum, że ten lek działą do 3 tygodni ale szczurek nadal nadmiernie się drapie i wciąż ma rozdrapuje strupki. czy to normalne? mam czekać czy efekt powinien już do 7 dni być widoczny? proszę o jakąś informację, bo zaczynam się niepokoić.. :(

Pyl - Wto Paź 20, 2015 00:58

mersi, działa od razu i przez 3 tygodnie, więc efekt powinien być już widoczny. Czy drapanie jest tak samo intensywne jak przed? Bo może swędzą go gojące się strupki? Dostał coś przeciwświądowo (zazwyczaj steryd w niewielkich ilościach)?
Jeśli zakroplenie nie pomogło i drapie się tak samo to warto skontrolować ponownie u weta - albo dawka była zbyt mała albo oprócz pasożytów ma również grzyby czy uczulenie/przebiałczenie.

mersi - Wto Paź 20, 2015 07:45

drapie się zdecydowanie mniej, ale mija już ponad tydzien i wciąż zauważam.nie dostała żadnych sterydów, ale moja weterynarka w Polsce powiedziała, że i nawet lepiej, bo Mała była w sierpniu umierająca. drogi oddechowe i serce, więc przeszła niedawno kurację antybiotykiem i nie chcę jej już więcej faszerować lekami o ile to niepotrzebne. aa i dodam, że mała jest żwawa jak zawsze, sierść jakby była zdrowsza (oprócz miejsc, gdzie goją jej się strupki) ma apetyt i żadnych innych niepokojących objawów nie zauwazam. w pl jestem za 2 tyg, zabieram ją ze sobą i wtedy chcę pojść do swojej weterynarki. czy tn świąd jes niebezpieczny? czy tylko uciążliwy dla szczurka.
ape - Czw Lis 19, 2015 14:48

Od długiego już czasu borykam się ze zmianami skórnymi u jednego z moich szczurów, udzielałam się już w tym wątku, jednak chciałabym jeszcze raz opisać całą sytuację, może ktoś wpadnie na jakiś pomysł i podpowie mi, co robić, bo ja już walę głową w ścianę.
Zaczęło się od strupków i drapania. Pojechałam do polecanej lecznicy, pani weterynarz wyrwała trochę włosów i obejrzała je pod mikroskopem. Nie znalazła nic, ale powiedziała, że zmiany są bardzo charakterystyczne dla świerzbowca, wręcz książkowe, a pod mikroskopem nie zawsze można coś wypatrzeć. Podała iwermektynę. Po drugiej dawce strupy znikły. Pani powiedziała mi, że jeśli po drugiej dawce będzie już super - hiper, to trzeciej można nie podawać. Tak zrobiłam, po co zwierzaka męczyć. 1-1,5 mies. później nawrót. Wycieczka do innego, bliższego lekarza (też polecanego na forum). Tam pani stwierdziła, że skoro była poprawa, to diagnoza była zapewne trafna, tylko leczenie przerwane za wcześnie. Kolejna seria zastrzyków, tym razem trzy. Ustąpienie objawów. 1,5 mies i kolejne strupy, kolejna wycieczka do lekarza. Tym razem pani z Towarzystwa Weterenaryjnego przy Kijowskiej wzięła sobie sprawę do serca i zaproponowała zaatakować innym preparatem. Niestety, nie pamiętam nazwy, ale była to pipetka do zakraplania na skórę z rysuneczkiem kota i fretki. Po 30 dniach miałam powtórzyć zakropienie i zrobiłam to. Jest już tydzień po drugiej dawce a u małego znalazłam kilka strupków, na szczęście niewielkich. Jak na moje oko, ten preparat nie działa. Jestem w kropce i nie wiem co robić.
Kilka dodatkowych informacji:
Po każdej dawce leku czyściłam klatkę Manusanem, hamaki prałam w 90 stopniach. Przed rozpoczęciem ostatniej terapii wszystkie hamaki wyrzuciłam, zgodnie z poleceniem p. weterynarz.
Szczury jedzą versele laga, produkty białkowe okazjonalnie, jako przysmak (Gerbery).
W klatce mają żwirek Cat's Best universal, w międzyczasie wypróbowałam też Pinio i przez kilka dni ręczniki papierowe, bez poprawy.
Chłopaków jest dwójka, żyją w zgodzie, z rzadka krótkie kłótnie, nie tłuką się.
U drugiego nigdy nie widziałam strupów na własne oczy, chociaż jedna z wielu lekarek, które ich oglądały, twierdziła że coś tam drobnego mu wyskoczyło.
Jakieś pomysły? Ja już trochę wysiadam psychicznie od tego, chłopaki ponad miesiąc siedzą smutni w ogołoconej klatce, kupiłam nowe hamaki, ale nie wiem, czy je wieszać, czy nie. Zgłupiałam.

jokada - Czw Lis 19, 2015 15:08

ape, rozumiem że obu szczurom leki były podawane ?

iwermektyny - nie trzeba podawać w zastrzyku - można podać tez na skórę
i warto jednaj te 3 dawki podać... - wszystkim szczurom w stadzie

ape - Czw Lis 19, 2015 15:26

Tak, oba szczury dostawały iwermektynę, za pierwszym odejściem 2 dawki, za drugim 3.
oxxy - Czw Lis 19, 2015 15:43

ape, a może spróbować zrobić zeskrobinę z tych strupów? Po tylu dawkach powinno dawno być już po problemie. Masz inne zwierzęta? Może w jakiś sposób z nich na szczury przechodzi (zwierzę przebywa w miejscu, gdzie szczury mają wybieg). Nie wiem czy ktoś się już z takim czymś spotkał, pewnie jest to mało prawdopodobne, żeby się tak zaraziły, ale... Skoro leczenie nie skutkuje to może być to jakiś sposób. Kot koleżanki miał świerzbowca, nawet o tym nie wiedziała - był bardzo puchaty i pewnego dnia zauważyła, że ma przerzedzoną sierść nad oczami. Nie mam innego pomysłu. Skoro nie mają nic w klatce, próbowałaś zmiany żwirku, wyrzuciłaś hamaki - to nie mam pojęcia gdzie to może siedzieć.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group