To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Kłopoty skórne

limomanka - Nie Kwi 19, 2015 17:03

ape, możesz jeszcze zasugerować wetowi pobranie zeskrobin. Po obejrzeniu próbki pod mikroskopem raczej nie powinno być wątpliwości, co dokładnie zaatakowało Ci szczurka.
ape - Nie Kwi 19, 2015 17:43

Przy ostatniej wizycie pani weterynarz przejechała mu kilka razy po grzbiecie taśmą klejącą, zbierając trochę sierści i tego, co ewentualnie się na niej znajdowało, jednak nie znalazła nic pod mikroskopem. Czy zeskrobina to co innego?
Layla - Nie Kwi 19, 2015 19:34

ape, zeskrobinę pobiera się inaczej, wet jakby zdrapuje kawałek skóry ;) Niejeden raz widziałam, jak pod mikroskopem machały do mnie wszoły :P
ape - Pon Kwi 20, 2015 08:27

W ramach eksperymentu wywaliłam wczoraj wieczorem całą ściółkę z klatki i położyłam papierowe ręczniki. Długo nie miałam okazji ich poobserwować, ale od momentu wymiany ściółki do tej pory ani razu nie widziałam, żeby Olo się drapał. Oby to był w końcu dobry trop.
Pyl - Pon Kwi 20, 2015 08:36

ape, no to super. A jaka to była ściółka? Uczulenie co prawda może być cechą osobniczą, ale warto wiedzieć, co może aż tak uczulać.
ape - Pon Kwi 20, 2015 08:55

Nie wiadomo jeszcze, czy to faktycznie alergia, czas pokaże. Żwirek, który wywaliłam, to Cat's Best. Wcześniej używałam Pinio.
ape - Pon Kwi 20, 2015 16:11

Niestety, nic z tego - wracam z pracy i policzek rozdrapany. Potrzymam je jeszcze ze dwa dni na ręcznikach, żeby mieć pewność, ale to raczej nie wygląda na winę ściółki. Sama już nie wiem, czy ciągnąć go dziś do osiedlowego weta, czy poczekać jednak na drugą dawkę iwermektyny (to dopiero w piątek).
mmarcioszka - Pon Kwi 20, 2015 16:32

ape, osiedlowy nieszczurzy wet raczej nie pomoże niestety. Spróbuj skonsultować szczura z innym wetetynarzem (w Warszawie trochę ich jest, nie wiemu kogo byłaś) i pobierzcie zeskrobiny, żeby jednak wykluczyć inne choroby skórne czy pasożyty.
Pyl - Pon Kwi 20, 2015 16:34

ape, na pewno nie "ciągnąć do osiedlowego weta" - nie wiem gdzie leczysz, ale w Warszawie masz gryzoniowych specjalistów i warto z tego skorzystać. Sprawdź polecanych wetów. Zdecydowanie, jeśli nie działa proste rozwiązanie typu iwermektyna to nie warto iść do kogoś, kto nie zna się na gryzoniach i nie będzie wiedział co robić dalej.

/Edit
O, mmarcioszka mnie uprzedziła :P

ape - Pon Kwi 20, 2015 17:06

Na początku byłam w Medicavet, tam dostaliśmy iwermektynę. Niestety wyprawa do jakiegokolwiek gryzoniowego specjalisty wchodzi w grę dopiero jutro (ja sama jestem kontuzjowana -.-).
Mam nadzieję, że to nie nadgorliwość i panikarstwo z mojej strony, ciągnąć bidulka na drugi koniec miasta. Facet mi sugeruje, żeby spokojnie poczekać na drugą dawkę, skoro już ustawili leczenie. Zgłupieję w końcu.

mmarcioszka - Pon Kwi 20, 2015 17:26

ape, skoro wet nie pobrał zeskrobin, to nie możecie wykluczyć innego paskudztwa, na które Iwermektyna nie działa, więc czekanie na zadziałanie kolejnej dawki tego leku może być bezcelowe. Warto go zdiagnozować przede wszystkim. Jeśli wykluczycie inne choroby skórne zostanie Wam alergia, której źródła będziecie na spokojnie szukać. Teraz jest to trochę chodzenie po omacku we mgle.
nimka - Sob Sie 29, 2015 08:37

Po której dawce iwermektyny mogę uznać odrobaczanie za zakończone? Szczurki (nowe, tymczasy) dostały pierwszą dawkę podskórnie 19 sierpnia, drugą 27 sierpnia. 28 sierpnia umyłam całkowicie ich klatkę (nowe hamaki, żwir, klatka pod prysznicem umyta, okolica klatki też umyta z każdej strony). Chciałam jednego chłopaka łączyć ze swoim stadem, ale nie chcę ich narazić na pasożyty. Ile muszę czekać? No i kiedy mogę im pozwolić wychodzić na wspólnym terytorium (moje kolana, łóżko, podłoga), żeby moje własne stado nic nie złapało? Na razie nie wychodzą, bo nie widzę jakoś odkażania łóżka...
mmarcioszka - Sob Sie 29, 2015 15:30

Po dwóch powinnaś już wszystko wybić, ale 3 dawki przy sporym zarobaczeniu są jak dla mnie 'pewne' ;)
nimka - Sob Sie 29, 2015 22:28

I jak rozumiem - po 3 dawce, którą podam powiedzmy 5 września mogę już od kolejnego dnia czyli 6 września łączyć chłopaczka z moimi?

A w ogóle jakie to pasożyty mieliśmy jeśli objawem były: dość małe "krwawe" strupy na plecach oraz taki mikro-kropeczki (okrągłe) też strupki w okolicach karku i szyi? Teraz już prawie żadnych strupów nie ma (są jakieś pozostałości), wszystko ładnie zniknęło. Uszy ładne, zdrowe, pyszczek też nie zaatakowany. Nic nie biegało po szczurach.

Layla - Sob Sie 29, 2015 22:33

nimka, mniemam, że wszoły. Zeskrobiny wet nie pobrał? Moja zawsze pobiera i oglądamy egzemplarz obie pod mikroskopem :P Kiedyś jeden do mnie machał.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group