To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Kłopoty skórne

smeg - Czw Kwi 24, 2014 09:07

Połączyłam temat z już istniejącym, na przyszłość polecam korzystanie z wyszukiwarki ;)
malucia1982 - Czw Kwi 24, 2014 09:43

skorzystalam z wyszukiwarki, ale nigdzie nie znalazlam tematu, zeby ktos leczyl swierzba na wlasna reke i nie zostal odeslany do weterynarza. Co do chomika to ma 2 malutkie dziurki na uszku i rane za nim, dostal juz lek, mam nadzieje, ze nie przedawkowalam. Stanu Nabuko nie umiem ocenic, moze troszke mniej agresywne sa te rany.....
malucia1982 - Pon Maj 05, 2014 11:21

Witam ponownie. Powtorzylam dawke leku dokladnie po 10 dniach, 2.05. Wczoraj zauwazylam ogromna poprawe, jeden bok wygoil sie praktycznie calkowicie, wlasciwie wszystko znika, zostala tylko duza rana za uchem, ale zastrupiala i tez na dobrej drodze. Nadal objawy dotycza tylko najstarszego szczurka, reszta stada czysta (ale lek dostaly). Przez te 10dni podawalam tylko warzywa praktycznie i ziarno. Ale wczoraj kupilam cos na ksztalt gerberka bo widze, ze Nabuko chudnie, nie duzo, ale troszke a Nutri Drinka tu nie znalazlam (ani nic podobnego). No i dzisiaj dramat. Rany rozdrapane, swieze chyba tez sa. Nabuko ozywiony, wcina az milo, biega, no ale jest poraniony! Gerber oczywiscie w smieciach, w misce marchewka i brokul, ale....jakies pomysly? Mi zaczyna wygladac to na calkowita nietolerancje .... no wlasnie czego?! bialka? Zalamalam sie mowiac szczerze bo juz mi sie pomysly koncza. Szukalam na forum czegos podobnego, ale nie znalazlam. Myslalam o przebialkowaniu jednak, ale nie zjadly duzo tego gerbera a byl to 1 raz jak dostaly od czasu choroby.....
hekatomba - Pon Maj 05, 2014 13:52

Off-Topic:
malucia1982 napisał/a:
Nutri Drinka tu nie znalazlam (ani nic podobnego).

To dziwne, bo producent Nutridrinków - Nutricia, to zdaje się holenderska firma. Zerknij tutaj.

Pyl - Pon Maj 05, 2014 13:55

Z tym, że Nutridrink zawiera kazeinę, czyli białko mleka krowiego. Bezpieczniej byłoby chyba z Sinlakiem.
hekatomba - Pon Maj 05, 2014 13:58

Off-Topic:
Pyl, słuszna uwaga. Chciałam się tylko odnieść do kwestii dostępności Nutridrinków w Holandii.

malucia1982 - Pon Maj 05, 2014 13:59

zle sie wyrazilam. Ja wiem, ze tu na pewno jest cos takiego, ale mialam w reku kilka butelek, chociaz zadna nie nazywala sie tak dokladnie, a po holendersku nie rozumialam skladu i balam sie zaszkodzic, gerber wydal mi sie bezpieczniejszy.
Kaola - Pon Cze 09, 2014 21:36

Pytanie odnośnie wszołów. U moich facetów zaobserwowałam drapanie, więc ich wyiskałam i stwierdziłam wszoły. Pojechałam do weta, skombinowałam biomectin. Tego samego dnia umyłam klatkę i okolicę i wysmarowałam im tym biomectinem kark. To było w czwartek zeszłego tygodnia. Przed chwilą jeden coś jadł przede mną i zauważyłam, że na końcach jego sierści jest mnóstwo tych czerwonych punkcików, widać je na całym tyłku.
Wg używania inwermektyny, powinnam je ponownie zakropić w sobotę, ale czy te punkciki nie świadczą o tym, że on nie działa? Może powinnam skombinować więcej leku i wysmarować je obficiej następnym razem?

Pyl - Pon Cze 09, 2014 21:52

Kaola, na końcach sierści czy na skórze? Bo wszoły siedzą raczej u nasady włosów, tuż przy skórze. Na sierści widać raczej białe jajeczka.
Jaki kształt ma to co widzisz? Wszoły są podłużne. Jesteś pewna, że to nie jest samczy łupież - też jest pomarańczowy i często jest również na końcach włosów, może być go dużo. Ale łupież się nie rusza.

Jeśli to co widzisz to faktycznie pasożyty i w takiej ilości to przydałoby się zastosować iwermektynę w formie podskórnych zastrzyków - działa wtedy skuteczniej.

Kaola - Pon Cze 09, 2014 21:58

Pyl, to takie czerwone kropeczki, na pewno nie łupież. Chociaż w zasadzie nie wiem, może to być podobne?
Niektóre się ruszały. Są głównie na tyłku i na końcówkach włosków, nie przy skórze. Pomyślałam, że może wszoły 'uciekły' z miejsca karku i jak najdalej od skóry? Staram się sobie to racjonalizować, bo naprawdę nie mam pojęcia o co chodzi...
Boję się zastrzyków bo to dopiero 3 miesięczne bąki

Dopisuję, że też on nie miał takiej ilości tych kropek przed podaniem biomectinu...

Pyl - Pon Cze 09, 2014 22:15

Kaola, łupież się nie rusza. Daleko od skóry to pasożyty bywają jak jest ich dużo. Na tyłku siedzą zawsze, bo tam trudno ogonowi je wyiskać. Odległość od karku nie ma specjalnie znaczenia, bo preparat i tak działa wewnętrznie.
Jeśli się to rusza to może jednak warto podskoczyć do weta na zastrzyki - 3 miesiące to nie tak mało, a pasożyty mocno obciążają organizm.

Kaola - Pon Cze 09, 2014 22:19

Hm... ok, to może w sobotę wykropię je jeszcze raz, intensywniej. Jeśli ta dawka nie pomoże to pojadę po zastrzyki. Brzmi rozsądnie?
Martwię się też bo w weekend przybywa do nas nowy kolega, 6 tygodniowy. Nie chcę go zainfekować a tym bardziej kłuć... Myślałam, że jego tak zapobiegawczo też wysmaruję i będzie spokój
Przyjrzałam się teraz mocno tyłkowi Czajnika (on cały czas się rusza więc to graniczy z cudem) I faktycznie ma łupież, większość 'kropek' się nie rusza. Widziałam może2/3 przecinki przy ogonie

nimka - Śro Cze 11, 2014 07:23

Kaola napisał/a:
Hm... ok, to może w sobotę wykropię je jeszcze raz, intensywniej. Jeśli ta dawka nie pomoże to pojadę po zastrzyki. Brzmi rozsądnie?

Iwermektyną? Intensywniej? Pamiętaj, że to trucizna, jak przesadzisz z ilością, to będzie nie za fajnie. Tzn. po prostu zatrujesz sobie szczura...

Kaola napisał/a:
Martwię się też bo w weekend przybywa do nas nowy kolega, 6 tygodniowy. Nie chcę go zainfekować a tym bardziej kłuć... Myślałam, że jego tak zapobiegawczo też wysmaruję i będzie spokój

Izoluj. Najlepiej w innym pomieszczeniu, ale to nie jest konieczne. Myj ręce po każdym kontakcie z chorym, pamiętaj, że na ubraniu czy łóżku też zostają pasożyty, więc nie mogą biegać po tych samych rzeczach.

Kaola napisał/a:
Przyjrzałam się teraz mocno tyłkowi Czajnika (on cały czas się rusza więc to graniczy z cudem) I faktycznie ma łupież, większość 'kropek' się nie rusza. Widziałam może2/3 przecinki przy ogonie

To on ma i łupież i pasożyty, czy ma tylko łupież i nie ma po co go leczyć?

Kaola - Śro Cze 11, 2014 22:01

nimka, pasożyty ma na pewno, i łupież widocznie też, szczur jest w okresie dojrzewania. I tak, wiem czym jest inwermektyna, pomyślałam tylko, że być może za mało mu nakropiłam poprzednim razem skoro te wszy nadal żyją i mają się dobrze.
Podaję mi dawki standardowo, jeśli okaże się, że to nie działa to pójdę do szczurzego weta i porobimy im zastrzyki

limomanka - Czw Cze 12, 2014 07:34

Kaola, chyba, że masz do czynienia z innymi pasożytami niż wszy/wszoły/świerzb lub inwazja jest na tyle silna, że iwermektyna nie działa - wtedy warto spróbować z innym lekiem. Przełysienia i drapanie się mogą być też spowodowane np. przez roztocza (advocate) lub pasożyty wewnętrzne (ferbendazol). Warto skonsultować sprawę z weterynarzem - pobranie próbki i choćby tylko obejrzenie jej pod mikroskopem może wiele wyjaśnić. Pomocna bywa też zeskrobina.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group