To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty adoptowane - [Miot] Maluchy, czyli Pylątka - nikogo już więcej nie oddam

harpoonka - Sob Wrz 29, 2012 02:06

Oli napisał/a:
harpoonka, ja pisałam głównie o Mormor. Jeśli u Was były objawy nerwowe to zawsze coś, jakaś wskazówka. Akurat (niestety) pożegnałam na tyle sporo swoich szczurów z objawami neurologicznymi, że jestem w stanie wyłapać dość wcześnie, do tego jestem po prostu na to wyczulona. Dzięki za info, bo to powoduje, że będę obserwować podwójnie (zwłaszcza, że nasze szkraby lada dzień wejdą w wiek wymagający dobrej i regularnej obserwacji).


Chciałam jedynie zaznaczyć, że Pylątek nie umarł nagle, ale te dwa dni, kiedy pojawiły się objawy wyglądał na cierpiącego :(


Pyl, przeczytałam opis objawów w przypadku guza przysadki. Nie jestem ekspertem, więc nie mogę stwierdzić, czy to to (zwłaszcza, że to podobno najczęściej dotyczy samic).
Ale... Z Pylątkiem był taki problem, że po stracie kolegów stał się bardzo agresywny. Potrafił ładnie pogryźć, wyrywał się z rąk i ciężko było mu się przyjrzeć dokładnie.
Może to apatyczne zachowanie, które zrzuciliśmy na karb osamotnienia, to było z czasem narastające osłabienie... I faktycznie z koordynacją ruchów zaczynało być coś nie tak, ale też jak już mówiłam, łapki osłabły mu "na krzyż" - jedna przednia i jedna tylna.
Oczka też miał jakby wytrzeszczone, ale on zgrzytał ząbkami prawdopodobnie z bólu, kiedy pojawiły się pierwsze objawy, więc mogę się mylić.
Mama wspominała mi też, że jak Pylątek próbował jeść, opierał jedzonko o klatkę albo miseczkę, także to też by się zgadzało.
Nie mam pewności co do tego kręcenia się w kółko... Kiedy przyszłam do mamy, żeby zabrać go do weterynarza, przewrócił się na bok i faktycznie tarzał po klatce, jakby w kółko... ale nie wiem, czy to nie było z powodu słabych łapek.
Poza tym woda z poidełka ubywała, a weterynarz stwierdził spore odwodnienie. Utrata wagi też była ekspresowa...

Kilka objawów faktycznie się zgadza. Mogłabym ewentualnie podejść do weta, zasugerować guza przysadki, ale nie wiem, czy to ma jakiś sens...

Pyl - Sob Wrz 29, 2012 02:22

harpoonka, raczej nie ma sensu, bo zweryfikować guza przysadki można na dwa sposoby: sprawdzając reakcję na leki lub sekcyjnie. Więc wet pewnie nie odpowie. Czy coś wykluczy? Nie wiem. Objawy, które opisujesz pasują, ale pasują też do innych problemów neurologicznych (np. inne guzy mózgu). Jedyne co mnie zastanawia to ta naprzemienna utrata władzy w łapkach. To dość nietypowo.
quagmire - Sob Wrz 29, 2012 09:48

Oli, ale mnie też w Twoim pierwszym poście uderzyło słowo, że to nieodpowiedzialne. Jakby ten ktoś usłyszał choć raz, że może po śmierci tego szczura warto zrobić sekcję. Po prostu nie zgadzam się, żeby mówić w ten sposób o zachowaniu kogoś, kogo się nie zna i nie ma się pojęcia, jakie motywy nim kierowały i w jakiej sytuacji się znajduje.
AngelsDream - Sob Wrz 29, 2012 09:54

Ja tylko poproszę o to, żeby nie musiał tu wkraczać moderator za moment, dobrze?

AD

Oli - Sob Wrz 29, 2012 20:52

quagmire, sądziłam (widocznie błędnie), że osoby wydające do adopcji poinformowały domki o takiej możliwości/konieczności. Ja tylko i wyłącznie z tego powodu walczyłam i byłam za, aby zostawały tematy miotów adopcyjnych, by właśnie i tu wprowadzić niewielkie reguły jak w hodowlach. I dla mnie nie jest argumentem, że się ich nie rozmnaża. W hodowlanych w sumie guzik mnie obchodzi czy się rozmnaża czy nie (pod jednym wyjątkiem i tym zawsze i wszędzie - szeroko pojęta agresja, na to jestem przeczulona), a liczą się przede wszystkim informacje od domków i informacje na temat przyczyny zgonu. To dla mnie, jako właściciela jest istotne i to bardzo, zwłaszcza u tak małych zwierząt, gdzie nie da się, jak już pisałam, zrobić dobrych i miarodajnych kompleksowych badań. I pod tym względem jestem bezwzględna i uważam brak takich zachowań jako brak odpowiedzialności. Także (co też już pisałam) za inne szczury ze swojego stada.
Layla - Nie Wrz 30, 2012 08:23

Oli, sytuacji się już nie zmieni, więc wydaje mi się, że dalsza dyskusja jest bezcelowa. Rozumiem, jakie masz argumenty, jednak myślę, że warto zamiast toczyć tu dyskusję, wypowiedzieć się w temacie dotyczącym sekcji, by np. przyszli właściciele szczurów rozumieli, że jest to ważna sprawa.
Pyl - Nie Wrz 30, 2012 12:30

Mam dziś kolejne przykre informacje - w czerwcu odeszła KreTka :( Przyczyną był guz gruczołu mlekowego.
/Edit
Analizując przesłane przez właścicielkę objawy jest prawdopodobne, że również (głównie?) guz mózgu / wylew / zator /...

Nikky - Pon Paź 01, 2012 17:08

Ania ma zapalenie wątroby (wyszło to w sobotę od weterynarza). Dziadek był z nią w sobotę u weterynarza (dostaje zastrzyki, po których się jej poprawia i znowu czuję się jak "młoda bogini"),ma trudności z oddychaniem, chora płuca i serduszko. Problemy zaczęły się dosyć nie dawno,miesiąc temu?

EDIT

Dodatkowa dzisiejsza diagnoza: guzek na wątrobie.

Nikky - Pon Paź 01, 2012 19:07

Dzisiaj iskierka tlaca sie w malym serduszku Ani odeszla... dziadek musial ja uspac, bo mala meczyla sie... :(
Pyl - Pon Paź 01, 2012 23:21

Nikky, :(
A tak się cieszyłam z poprawy pracy serducha, z udanej operacji, z każdej dobrej informacji. Przykro się czyta takie wieści, szczególnie gdy była już poprawa.
Będę Anię pamiętać jako wielką mięciutką, lśniącą kopię Pylki.

Podziękuj Dziadkom za opiekę i masę miłości, którą ją otaczali.

Nikky - Wto Paź 02, 2012 17:25

Pyl, dziękujemy, że przekazałaś nam pod opiekę Anię, bo na pewno była to wyjątkowa szczurzyca, po której moi dziadkowie bardzo rozpaczają, jedyna w swoim rodzaju jaką do tej pory mieli :(
quagmire - Wto Paź 02, 2012 17:31

Coraz mniej małych Pylątek :( Nikky, przykro mi bardzo :glaszcze:
Oli - Wto Paź 02, 2012 22:14

tak tuż przed 2 urodzinami się sypią... :( cholerek póki co wrócił do stada i mam nadzieję, że ma dość rozrabiania na dłużej. :roll:
Pyl - Pią Paź 05, 2012 00:49

Uzupełniłam posta odnośnie KreTki o nowe informacje:
Cytat:
Analizując przesłane przez właścicielkę objawy jest prawdopodobne, że [przyczyną śmierci był] również (głównie?) guz mózgu / wylew / zator /...

Pyl - Śro Paź 10, 2012 23:50

Przerywając te smutne wieści:

Pylka kończy dziś umowne dwa i pół roku :serducho: :mrgreen: :serducho:
Żyj długo kochana mamuśko i nie choruj!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group