To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2006 - Miot "D" Rat`s Troop - dumne 'trzecie urodziny'

helen.ch - Pon Maj 11, 2009 10:00

Wczoraj Daisy skończyła 30 miesięcy :] , poza guzami nic jej nie dolega, ma nadal piękną sierść, błyszczące oczy, jest sprawna i radzi sobie bardzo dobrze.

:urodziny: grubasku

nezu - Pon Maj 11, 2009 10:50

Wycałuj od babci. :)

Wszystkiego najlepszego Daisulku i obyś jak najdłużej chciała z nami być!!! :* :urodziny: :urodziny:

Anonymous - Pon Maj 11, 2009 11:07

Dla Daisy wszystkiego co najlepsze, wycałuj ode mnie, one jest najcudowniejsza na świecie. :D :urodziny:
Anonymous - Pon Maj 11, 2009 11:25

Niech nam żyje :urodziny:
helen.ch - Pon Maj 11, 2009 12:12

Viss napisał/a:
one jest najcudowniejsza na świecie
oj tak, taka najbardziej najcudowniejsza..
Wypuszczamy, ona obchodzi całe mieszkanie, przychodzi na stopy do nas, staje na łapkach, prosi: "weź mnie", śpi w łazience, albo w naszych kapciach, albo na kolanach... potem wytrwale drepce do klatki, wchodzi do hamaka i tak kończy wybieg. Ma w sobie tyle spokoju i mądrości i całą masę miłości do świata.
nezu, ja Ci nigdy nie przestanę dziękować, że mi ją dałaś, Tobie Viss, też, gdyby nie wy, nie poznalibyśmy jak bardzo szczur może kochać człowieka. My też bardzo ją kochamy.
Dziękujemy za życzenia :)

Bema - Wto Maj 12, 2009 11:38

a ja spóźnione - wszystkiego najlepszego dla Daisy :urodziny:
helen.ch - Czw Lip 09, 2009 09:53

Jutro 10 lipca, Daisy skończy 2 lata i 8 miesięcy. Pojutrze wyjeżdżam, więc nie wiem czy dam radę tu coś napisać, tak więc dziś już, niech zacznie świętować wcześniej, żebym nie zapomniała.
Trzyma się świetnie, tak... świetnie, gdyby nie te guzy, są wielkie, zaczynają pomalutku przeszkadzać łapkom. Jak wrócę, będziemy musieli podjąć jakąś decyzję... ale na razie jest z nami, wesoła i żwawa. Radzi sobie, potrafi nawet jeszcze wejść po prętach na półkę, gryzie normalnie, ma piękne futerko, błyszczące oczka. Garnie się do ludzi jak zwykle, chodzi dalej za nami jak piesek. Jest bardzo dzielna :]

Anonymous - Czw Lip 09, 2009 09:57

Helenko, kciukam za twoją Stokrotkę i życzę jej przede wszystkim zdrowia. :serducho: :serducho:
H. - Czw Lip 09, 2009 11:33

I dużo, dużo siły, dzielna dziewczynka, niesamowita :serducho:
nezu - Czw Lip 09, 2009 13:03

Zdrówka Daisy... :*
Trzymaj się do powrotu Helenki, nie daj się malutka i walcz.
Warto, dla takich Dużych warto żyć... :)

A na marginesie, to Daisulek przeżyła już i mamę i tatę... I rodzeństwo.
Dzielna malutka czarnulka!

helen.ch - Czw Lip 09, 2009 13:22

nezu napisał/a:
Warto, dla takich Dużych warto żyć..
:oops: :oops: dziękuję
nezu napisał/a:
A na marginesie, to Daisulek przeżyła już i mamę i tatę... I rodzeństwo.
Dzielna malutka czarnulka!

jak miała rok i problemy z tymi krwawieniami, tajemniczym guzkiem... kichaniem, prychaniem nieustannym bałam się, że nie będzie żyła długo. Gdy zaczęło chorować i odchodzić rodzeństwo, to już w ogóle panika. A ona się trzyma jakoś, ja tylko żałuję, bardzo żałuję, że jej nie usunęłam tych guzów. Przyznam się, że nie sądziłam, że tak długo będzie z nami, a bardzo nie chciałam ryzykować, że się nie obudzi.
nezu, plan pani weterynarz jest taki: gdy guzy będa jej bardzo utrudniać życie, ona spróbuje jej je usunąć, gdyby coś poszło nie tak, albo zmiany okazałyby się być większe niż to wygląda, to jej nie wybudzimy. Jeśli się uda... to będzie miała kilka dni, tygodni bez nich... może miesięcy. Nie wiem sama, ale chyba innego wyjścia już nie mam, nie będę czekać aż te guzy ją unieruchomią w miejscu, nie dam rady jej uśpić, gdy w niej będzie jeszcze tyle chęci życia co teraz. A nie chcę, żeby była inwalidką.
Co myślisz o tym?

nezu - Czw Lip 09, 2009 13:33

A co mogę powiedzieć?
W takim momencie nie będzie już nic do stracenia, a do zyskania jeszcze trochę czasu dla Daisy, dla was. Sama bym tak pewnie zrobiła.

Myślę, że to dobry pomysł, w każdym razie będę bardzo mocno mantrować żeby malutkiej się udało, jaka by nie była wasza decyzja... :przytul:

helen.ch - Czw Lip 09, 2009 13:42

nezu, dzięki, niech tylko w dobrej formie doczeka do naszego powrotu... potem już będę spokojnie mogła decydować. W tej chwili dobrze sobie jeszcze radzi.
wuwuna - Czw Lip 09, 2009 17:01

Ja też bym się zdecydowała. Silna mała, niech walczy.

A teraz dużo dla was sił i kciuków za odpoczynek i dobrą decyzję. :kciuki:

helen.ch - Pią Lip 10, 2009 10:13

:urodziny: Daisy

i światełka dla rodzinki
['] [']
['] ['] [']



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group