To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Pytania, porady i dyskusje - Weterynarz też człowiek

pixel - Śro Wrz 29, 2010 01:29

Tak jest bardziej dostadnie! :D

Oli - Śro Wrz 29, 2010 01:30

oja, kaczucha wczuła się w rolę admina, teraz będziemy mieć setki tematów nie na temat albo setki tematów o tematach :DD

:hahaha: zaplułam monitor!!! o matko, pixel należy Ci się ostrzeżenie (już wcześniej zgłosiłam Twojego posta, ale mnie nikt nie słucha chyba :( )

agacia - Śro Wrz 29, 2010 01:38

To ja jeszcze na chwilkę powrócę do tematu ;)

Kiedyś musiałam jechać z psem w nocy na szycie i nie miałam zbyt wielkiego wyboru wetów. Jechałam tam gdzie było otwarte w środku nocy, a na takich dyżurach zwykle jest jeden lekarz. Weterynarz owszem może być specjalistą w jakiejś dziedzinie, ale jakieś podstawy z innych dziedzin mieć musi. Tu nie ma czegoś takiego jak ostry dyżur chirurgiczny, okulistyczny itp... i trzeba wiedzieć jak można doraźnie pomóc zwierzakowi, żeby przetrwał do rana i żeby wtedy właściciel mógł się wybrać do właściwego specjalisty.

babyduck - Śro Wrz 29, 2010 08:50

Off-Topic:
Oli, kaczucha to samo robiłaby będąc modem.

Asmena - Śro Wrz 29, 2010 09:05

Z samego rana takie posty to coś cudownego ^^

Do tematu- już rozumiem, o co Wam chodzi :) Strach to jedno, myślę, że nawet koci wet potrafiłby zrobić coś w nagłym przypadku dla psa. Gdyby po prostu się nie bał.
Może jestem zbyt tolerancyjna, ale chyba potrafiłabym zrozumieć osobę idącą na wetę i mającą lęk przed jakimiś zwierzętami (nawet tak popularnymi jak psy). Co nie zmienia faktu, że w razie nagłego wypadku powinien ten strach jakoś przełamać.



Oli napisał/a:
oja, kaczucha wczuła się w rolę admina, teraz będziemy mieć setki tematów nie na temat albo setki tematów o tematach :DD

Sama na jej miejscu bym tak robiła ;) Byłam i adminką, i modką wielu for i też zawsze musiałam mieć wszystko poukładane. Inni się dziwili, że chce mi się tyle to porządkować, a później sami przyznawali rację. Ja uwielbiam taki porządek na forum ^^ Szkoda tylko, że w życiu nie mogę być tak uporządkowana :damagewall:

Cola - Śro Wrz 29, 2010 10:36

ja boję się nauki okropnie. mam nadzieję że samej uda mi się ocenić czy powinnam w razie niepowodzenia spróbować jeszcze raz, czy to nie dla mnie.

w tej chwili jestem przerażona samą wyprowadzką, więc nie bardzo myślę o studiach. wyjdzie w praniu.

ale zawsze (nie śmiać się proszę) będę marzyć o pracy w zoo...

landrynka - Śro Wrz 29, 2010 11:51

Kiedyś kilka razy słyszałam, że na wetę idzie więcej niedoszłych lekarzy, niż pasjonatów. Jak z tym jest?
Asmena - Śro Wrz 29, 2010 12:01

landrynka, coś w tym może być. Łatwiej takiemu później dostać się na medycynę. To samo jest na innych wydziałach. Ludzie idą na koreanistykę tylko po to, żeby w pierwszym miesiącu studiów przenieść się na japonistykę. To trochę inna sytuacja, ale znam też takich, co to specjalnie na jakieś studia szli, żeby skończyć na licencjacie i łatwiej dostać się na magisterkę gdzieś tam.
landrynka - Śro Wrz 29, 2010 12:13

Asmena, chodziło mi o studentów weterynarii wywalonych z medycyny.
agacia - Śro Wrz 29, 2010 12:35

Osobiście nie znam ani jednej takiej osoby.
Oli - Śro Wrz 29, 2010 12:41

landrynka, wywalonych z medycyny to nie ma, ale dużo osób zdaje i na wetę i na medycynę (na wetę jako coś "łatwiejszego") i nie dostając się na medycynę zostają na wecie zajmując miejsce, bo często po roku znów próbują na medycynie. Jak ja zdawałam egzaminy to dużo było takich osób i władze wety miały złożyć wniosek, aby egzaminy na wetę i medycynę odbywały się w tych samych dniach, by nie było takiego zajmowania miejsc, ale nie wiem czy to przeszło.
agacia - Śro Wrz 29, 2010 12:49

Teraz to i tak bez znaczenia, bo liczą się tylko oceny z matury :roll:
Nisia - Śro Wrz 29, 2010 12:50

Moim zdaniem, nie jest ważne, na której uczelni ktoś skończył medycynę (weterynaryjną, czy ludzką). Ważniejsze jest, ile praktycznych umiejętności zdobył. A to chyba głownie zależy od chęci studenta do zdobywania owych umiejętności. Jeśli komuś zależy, to zawsze może ugadać ze znajomym lekarzem/lecznicą i pomagać w pracy. tak absolutnie za friko. Albo inaczej, za coś bardzo cennego - za zdobywanie wiedzy i doświadczenia. A jak komuś nie zależy... to będzie z niego taki doktorzyna powiatowy.
Dobry lekarz nie poprzestaje na studiach. Bardzo ważna jest praca własna, po studiach. Dokształcanie się. Chyba większości wetów (z opowieści różnych ludzi) się tego nie chce... lekarze od ludzi zresztą są równie "dobrzy". Acz zdarzają się wyjątki, które warto wyłapywać i szeroko o nich mówić, polecać ich. Bo są tego warci.

Co do specjalizacji wetów. Tak jak każdy lekarz od ludzi potrafi udzielić pierwszej pomocy, niezależnie od swojej specjalizacji, tak lekarz od zwierząt powinien umieć udzielić pierwszej pomocy każdemu choremu zwierzęciu. A potem odesłać do specjalisty tłumacząc, że on ma inną specjalizację. Oczywiście - udzielić pierwszej pomocy w sposób prawidłowy, nieszkodzący zwierzakowi.
A specjaliści są. Są tacy weci, którzy nawet nie mają specjalizacji oficjalnej, ale drążą jeden temat, dużo o tym czytają, jeżdżą na konferencje i szkolenia. To wymaga dużo pracy własnej i dużo motywacji, ale chwała im za to, że tacy się zdarzają.
Oli napisał/a:
No i akurat psy i koty to najczęściej występujący pacjenci, więc jak ktoś się ich boi to sorry, ale nie powinien pracować stricte w zawodzie.

Albo jak ktoś się brzydzi, że zwierzak się załatwi ze strachu w lecznicy ;)
Oli napisał/a:
Kolejny przykład jaki mogę na sobie podać to koty - nie przepadam za nimi

Można mieć alergie np. na koty, ale jak ktoś wybrał taki zawód to trudno - musi zacisnąć zęby i po prostu przetrwać pacjenta.

PALATINA - Śro Wrz 29, 2010 13:21

Oli napisał/a:
dużo osób zdaje i na wetę i na medycynę (na wetę jako coś "łatwiejszego") i nie dostając się na medycynę zostają na wecie zajmując miejsce, bo często po roku znów próbują na medycynie.

W mojej grupie było 5 takich osób!
Jedna po roku poszła na dietetykę, a po 2 latach dostała się na medycynę.
Reszcie się nie chciało. Skończyli wetę, choć wcale pierwotnie nie mieli takiego zamiaru - niektórzy nawet nie lubili zwierząt. :roll:

agacia - Śro Wrz 29, 2010 13:53

We Wrocku teraz stworzyli "weterynaryjna ochrone zdrowia publicznego", na którą można iść po 3 roku i myśle, ze jest to jakaś alternatywa dla tych, którzy niezbyt lubią zwierzęta. A w końcu weterynaria to nie tylko leczenie zwierząt.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group