To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Kliker - pomocny w wychowaniu czy nie?

Anonymous - Śro Gru 23, 2009 16:06

zuuzuushii napisał/a:
A jak są młode to podobno powinno sią poczekać z karmieniem z ręki?
a kto cię tak szpetnie okłamał? O_o
Zacząć możesz już, to nie ma znaczenia. Moim zdaniem kliker nie = się smakołyk :roll: ale jak chcesz, to znajdź coś zdrowego (orzechy, pestki, owoc) i jak załapią kliker to odstaw smakołyki.

AngelsDream - Śro Gru 23, 2009 16:21

Viss, ale po kliknięciu zawsze powinno się dać nagrodę i najlepiej, żeby był to smakołyk. Bez tego idea klikera zupełnie się rozmywa.
zuuzuushii - Śro Gru 23, 2009 16:39

daję im mdziumdzie kawałeczki rybki suszonej lub pasikikonki/mączniki/krewetki.
Lubia je...
chodziło mi o to, że podobno (piszą tak w książkach) szczurki mogłyby mnie zacząć traktować jak karmnik i to słabsze w stadzie:p któremu zawsze można zabrać jedzonko.

klik jest od razu przed nagrodą, najlepiej smakołykiem, na początku samo głaskanie to zadna nagroda:)

Dziś ćwiczyłam przychodzenie na imię... na razie idzie nawet nieźle...
Będę miała problem z trzema na raz, wiec robię z każdym z osobna^^ potem to będzie na pewno horror...
imiona się zlewają:Czart, Czort, Czarownik(jak go wołać? Czar, Czaro, Czarownik?)
bo zaraz kupię gwizdek:/o trzech różnych natężeniach...

gratis - Śro Gru 23, 2009 18:40

Off-Topic:
kumpela mi mówiła o 'mondrej' książce hobbysty, gdzie to właśnie napisane były, dla mnie - odczucie subiektywne- głupoty o karmieniu z ręki, sorry, ale dla mnie te zwierzaki są za małe i zbyt krótko żyją, by się przejmowac jakąś-tam pozycją w stadzie. Dla mnie, powtarzam. Co innego jak się ma psa, wtedy to nie mogłabym pozwolic sobie wejśc na głowę, ale szczury, dopóki nie używają na mnie zębów, wchodzic sobie mogą :P


klik musi równac się smakołyk, przynajmniej przy 'włączaniu' klikera

Szczerze będę chciała popracowac z ogrami na klikerze, ale dopiero jak będę miała o tym pojęcie - w wakacje planuję pojechac na 'kurczakowe warsztaty' :DD kusi mnie od 2 lat już, ale zawsze była stajnia więc nie wyjeżdżałam, teraz chcę bardzo i z klikerem będę pracowac i z psami, i z końmi, i ze szczurami, a co :D

zuuzuushii - Czw Gru 24, 2009 00:37

gratis napisał/a:
'kurczakowe warsztaty'
o jak super! Wielkie dzięki za przypomnienie! (coś kiedyś o tym czytałam, ale nie wiedziałam, ze są takie wspaniałe kursy^^ na 100% się wybiorę:) na poziom I :o

No i masz rację z tym karmieniem, olewam to, karmię je od dziś z ręki bez wyrzutów. I jak szybko łapią^^ powoli załapują już ramię i przywoływanie na imię. Ale na razie wydaje mi się, że najpozytywniej czają po prostu sam dźwięk klikera. Od razu czają, że ten dźwięk znaczy coś dobrego :twisted: po pierwszym dniu! Aż im się oczy świecą! Ale z trzema na raz odpada, muszę je brać pojedynczo, choć i tak słyszą z klatki klikanie i dobijają się do wyjścia...

Zdecydowanie muszę więcej poczytać o te metodzie^^

Anonymous - Czw Gru 24, 2009 09:08

AngelsDream napisał/a:
Bez tego idea klikera zupełnie się rozmywa.
to nie jest prawda, zwierzę mozna nauczyć dowolnej sztuczki na kliknięcie, a nie na smakołyk. ;) Mnie się jakoś udawało.

Hmm, może uściślę. Najpierw kilka razy jest kliker + nagroda, potem kliker. Akurat u szczurów wychodzi to rewelacyjnie, a ja nie jestem za metodą na smaka.

gratis - Czw Gru 24, 2009 09:37

Viss napisał/a:
Najpierw kilka razy jest kliker + nagroda

czyli 'włączanie' klikera :)

Wam obu chodzi o to samo. Później dźwięk klikera jest jak otrzymanie smakołyka.

Anonymous - Czw Gru 24, 2009 13:30

gratis, nie każdy przestaje podawać smakołyk, na tym polega różnica. ;)
LunacyFringe - Czw Gru 24, 2009 13:40

Moim zdaniem nie można przestać podawać smakołyka. Klik zaznacza tylko dobrą akcję i po nim pies oczekuje nagrody. Kliknięcie samo w sobie nie jest nagrodą, tylko dźwiękiem, który zapowiada nagrodę IMO.
AngelsDream - Czw Gru 24, 2009 22:29

Viss, czyli nadal rozmywa się używanie klikera, bo jest on używany niezgodnie z jego założeniami. Po kliknięciu zawsze powinna następować nagroda - nie musi to być smakołyk. Nawet przy zwierzętach dzikich nie rezygnuje się z nagrody. Kliknięcie to zaznaczenie prawidłowo wykonanego zadania, a nie nagroda. Zwierzę reaguje na klikanie, bo liczy, że przy którejś próbie znów otrzyma jedzenie, ale generalnie nie tak to powinno działać i to nie moja teoria, a uznanej trenerki klikerowej. :mrgreen:
Oli - Pią Gru 25, 2009 00:21

LunacyFringe napisał/a:
Moim zdaniem nie można przestać podawać smakołyka.
Można, odruch Pawłowa się kłania. ;) Dźwięk na początku bez nagrody z niczym fajnym się nie kojarzy, ale idea klikera jest właśnie taka, by po jakimś czasie samo kliknięcie było nagrodą. W ten sposób można zaniechać smaki, bo niby po co byłoby klikanie potrzebne, skoro pies i tak ma dostawać smaki? :drap:
AngelsDream - Pią Gru 25, 2009 00:26

Oli, ideą klikera na pewno nie jest zaniechanie nagradzania. Można nagradzać coraz dokładniejsze wykonywanie ćwiczeń, ignorując mniej dokładne. Można nagradzać sekwencje, ale na pewno kliknięcie nie jest nagrodą samą w sobie. Cykl pracy z klikerem, to zawsze: Klik + smakołyk/nagroda, a nie samo kliknięcie. Tak mi to tłumaczyła pani Zula - klik bez smakołyka to pusty klik i tyle.
Oli - Pią Gru 25, 2009 00:29

AngelsDream napisał/a:
na pewno kliknięcie nie jest nagrodą samą w sobie.
AngelsDream napisał/a:
klik bez smakołyka to pusty klik i tyle.
napiszę jeszcze raz - polecam lekturę o odruchu Pawłowa. ;) Po pewnym czasie stosowania klik+smakołyk sam klik będzie nagrodą - odruch bezwarunkowy. Właśnie dlatego najpierw się klika. No i ja naprawdę nie rozumiem innej idei klikera, skoro tak równie dobrze możnaby podawać cały czas smaki bez klikania.
AngelsDream - Pią Gru 25, 2009 00:36

Oli, widzę, że nie rozumiesz. ;)

Polecam lekturę tej strony: http://www.dogs.gd.pl/kliker/

Cytat:
Klikanie kiedy zwierze 'czegoś nie robi' nie należy do takich momentów. Klikanie 'wszystkiego' też nie popłaca (zwierze uczy się wtedy pomimo klikera, nie dzięki niemu). Jeden z najczęstszych błędów w klikaniu, to kiedy zwierze zrobiło coś, co chcieliśmy kliknąć, ale spóźniliśmy się o kilka sekund. Najlepszym postępowaniem w tym wypadku jest ignorowanie tego (i obiecanie sobie, że następnym razem będziemy zwracać lepszą uwagę), ewentualnie rzucenie smakołyka bez kliknięcia (może - nie musi się to obrócić przeciwko nam, bo nagradzamy cały łańcuch zachowań, może nie całkiem taki, jaki chcemy widzieć). Zdecydowanie nie polecane jest klikanie bez smakołyka, ani spóźnione klikanie i danie smakołyka. Innym częstym błędem jest klikanie ogólnikowe, np. kiedy zwierze czegoś nie robi, albo jest 'tam'. Jeżeli przez 'tam' mamy na myśli jakąś konkretną pozycję, poza jakąś wymyśloną linią, to OK (nie jest to ogólnikowe klikanie), ale ogólne 'tam' nic nam nie da. Ogólnikowe rzeczy lepiej nagradzać sama nagroda, bez klikera. Nie marnujmy siły klikera, który chcemy wykorzystywać do najbardziej precyzyjnej nauki zachowań. Do marnowania klikera należy również klikanie więcej niż raz za jedno zachowanie. Klikamy zawsze TYLKO RAZ. Jeżeli jesteśmy zachwyceni zachowaniem, możemy dać więcej smakołyków, ale nie zwiększamy ilości kliknięć.

Oli - Pią Gru 25, 2009 00:41

ze strony, którą podałaś :wink:
Cytat:
CLASSICAL CONDITIONING

Pawłow karmił psy i mierzył ilość wydzielanej śliny. Potem przed karmieniem włączał dzwonek. Po pewnym czasie psy zaczynały się ślinić na sam dźwięk dzwonka, nawet bez jedzenia. Nauczyły się łączyć dźwięk dzwonka z jedzeniem. Dla ich fizjologicznych zachowań, dźwięk dzwonka znaczył to samo co pożywienie. Sygnały, na które zwierzę reaguje bez żadnej nauki, nazywają się pierwszorzędnymi (bezwarunkowymi). Są to sygnały instynktowne, jak pożywienie, ból itp. Sygnały, na które zwierzę uczy się reagować, nazywaję się drugorzędnymi (warunkowymi). W przypadku doświadczeń Pawłowa, takim sygnałem był dzwonek. Sygnały warunkowe mogą być lubiane przez zwierzę lub nie. Jeżeli zamiast jedzenia po dzwonku nastąpi szok elektryczny, to dzwonek nie będzie w tym wypadku sygnałem lubianym. Clicker jest sygnałem warunkowym.
Dlaczego nie używamy po prostu jedzenia, z ominięciem sygnału warunkowego? Dlatego, że nie zawsze można podać tego jedzenia w odpowiednim momencie (co jest bardzo ważne w szkoleniu psów i innych zwierząt). Np. nie możemy rzucić delfinowi ryby, kiedy jest właśnie w locie ponad wodą, żeby mu przekazać wiadomość, że taka wysokość skoku nam odpowiada. Możemy za to gwizdnąć w tym momencie, co znaczy dla niego to samo, co rzucenie ryby. Sama ryba może się pojawić dopiero po chwili. Fizjologicznie, delfin czuje się tak, jakby dostał rybę w locie.
Możemy klasycznie uwarunkować clicker, lub mówiąc potocznie, włączyć clicker. Klikamy i podajemy psu smakołyk wiele razy pod rząd (robiąc małą pauzę pomiędzy dźwiękiem clicker a smakołykiem). Po pewnym czasie pies będzie się spodziewał smakołyku po usłyszeniu dźwięku clicker. W przybliżeniu możemy powiedzieć, że po włączeniu clicker, dźwięk clicker jest równoznaczny dla psa ze smakołykiem


Ja wiem co piszę... :roll:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group