To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Rezygnujemy ze szczurów - czemu?

Bel - Wto Cze 12, 2012 21:31

susurrement napisał/a:
bardzo walczę o swoje zwierzęta nierzadko kosztem własnego komfortu psychicznego. chodzi mi tylko o to, że przypadki są różne i sama znam sporo takich, kiedy nie można skreślać zwierzęcia tylko z racji wieku.
i ja nie skreślam. Napisałam, że na przykładzie mojego stada 2,5 letni szczur nie nadawałby się do operacji ;)
Karena - Wto Cze 12, 2012 21:33

Proszę o trzymanie się tematu wątku.
PALATINA - Wto Cze 12, 2012 21:43

Ja nie umiem już walczyć o każdego szczura - tak jak to robiłam przed laty.
To wg mnie kolejny powód, by zrezygnować z tych zwierząt. One zasługują na to, żeby o nie walczyć (jeśli to ma sens oczywiście), a ja już nie bardzo potrafię im to dawać.

susurrement - Wto Cze 12, 2012 23:40

Bel, okej, każdy ma swoje przykłady; u mnie miał sens zabieg nawet u ponad 2,5 letniego szczura. także bywa różnie.

ja nadal umiem o nie walczyć, ale z czasem uczę się nie walczenia za wszelką cenę. potrafię odpuścić w odpowiednim momencie, a kiedyś nie dawałam rady. niemniej z czasem opieka nad tym gatunkiem zwierząt staje się dla mnie ponad moje siły. aktualnie nie wyobrażam sobie domu bez nich, ale zobaczymy jak będzie.. stado się wykruszy, chcę zrobić czas na remont ich pokoju oraz odczekać bezpieczny okres w kwestii dezynfekcji klatek itp, a potem będę myśleć co dalej. może przyzwyczaję się do domu bez nich, a może rozpocznę nowe stado, na zupełnie nowych zasadach - nie wiem. mimo tych wszystkich przejść cieszę się, że miałam i mam tak duże stado, wiele się nauczyłam i na pewno jest to z korzyścią dla wszystkich.

Anonymous - Śro Cze 13, 2012 18:22

Ja ze szczurów zrezygnowałam, jeśli dobrze pamiętam, półtora roku temu, kiedy zdechł mój ostatni ogon. Poddałam się i nie byłam w stanie więcej przechodzić tych wszystkich wizyt u weterynarza i okropnych scenariuszy. I tych często gwałtownych zachorowań, gdzie zdrowy jak byk 980gramowy szczur nagle zaczyna się słaniać na nogach i nadchodzi długo oczekiwana (ale bardzo nagła!) starość. Nie mogłam już patrzeć jak taki prawie kilogramowy szczur pomimo kosztownego leczenia po tygodniu schudł do niecałych 600 gram. Miałam dosyć śmierci i ze starości, i tych gwałtownych choróbsk. To mnie chyba przerosło. O każdego szczura walczyłam bardzo mocno, ale najtrudniejsze chyba było podjąć decyzję o uśpieniu, gdy stan już robił się katastrofalny. Żyją zdecydowanie za krótko : (

Ale pomimo to, teraz czuję niesamowity brak ogonów hałasujących mi za plecami, kiedy się uczę. I bardzo, bardzo, bardzo mocno chcę doszczurowić się raz jeszcze. Nawet jeśli będę musiała ryczeć nocami, gdy któryś ciężko zachoruje.
To chyba jak pizza. Bardzo kaloryczna i bardzo ją uwielbiasz, ale nawet gdy zrobisz sobie długą dietę, znowu będziesz chcieć chociaż kawałek pizzy, żeby przypomnieć sobie jakie to dobre...

Niamey - Śro Cze 13, 2012 23:08

irbis napisał/a:
gdzie zdrowy jak byk 980gramowy szczur
tak zupłenie na marginesie tematu
Off-Topic:
"zdrowy 980 gramowy szczur" to według mnie oksymoron. Taki szczur z definicji jest w grupie ryzyka, na 100% ma otłuszczone i obciążone ponad miarę organy. Ale to tylko w ramach dygresji :)

Anonymous - Śro Cze 13, 2012 23:58

Off-Topic:
Niamey napisał/a:
irbis napisał/a:
gdzie zdrowy jak byk 980gramowy szczur
tak zupłenie na marginesie tematu
Off-Topic:
"zdrowy 980 gramowy szczur" to według mnie oksymoron. Taki szczur z definicji jest w grupie ryzyka, na 100% ma otłuszczone i obciążone ponad miarę organy. Ale to tylko w ramach dygresji :)


Uwierz, lub nie ; ), ale nie był to szczur gruby - on był po prostu wielki. Nie był otłuszczony, widziałam otłuszczone szczury i z całą pewnością ten nie był. Był zarówno wysoki, długi i ciężki (przynajmniej w porównaniu do innych moich szczurów). No chyba, że waga nie pokazywała dobrych pomiarów, ale różnica wielkościowa była znaczna.

Oli - Czw Cze 14, 2012 00:01

Off-Topic:
irbis, otyłość nie musi być zewnętrzna, może być wewnętrzna, wtedy np. szczur wydaje się taki zbity, a w rzeczywistości jest gruby.

Anonymous - Czw Cze 14, 2012 00:17

Off-Topic:
Borys przeżył niecałe trzy lata bez czterech miesięcy. I w międzyczasie, podczas kontrolnych badań, nigdy nie było żadnych problemów. A jeśli byłby wewnętrznie otyły, na pewno pojawiłyby się wcześniej jakieś komplikacje. A tu hasał z innymi szczurami normalnie, wspinał się po drabinkach i wcale nie jadł więcej od pozostałych. Ale - nie tylko was to dziwi, ja gdy usłyszałam wagę też byłam zszokowana...
I do tej pory nie trafił mi się taki wielkoszczur, choć widzę, że jeden miał etap 'nadganiania'

Martuha - Czw Cze 14, 2012 13:55

Niamey napisał/a:
"zdrowy 980 gramowy szczur" to według mnie oksymoron. Taki szczur z definicji jest w grupie ryzyka, na 100% ma otłuszczone i obciążone ponad miarę organy. Ale to tylko w ramach dygresji :)
Nie obstawiałabym tych 100% pewności,bo sama miałam dawno temu samicę,która ważyła 900gram i gdyby nie ważenie u weta pewnie bym nigdy w to nie uwierzyła.I nie była gruba,ona była 2 razy większa od moich średnich szczurów,jak szłam z nią na spacer to wszyscy byli w szoku,że była taka wielka.Nawet sam wet był w szoku jak ją pierwszy raz zobaczył,nigdy więcej już potem nie miałam takiego wielkoluda.
zuuzuushii - Czw Cze 14, 2012 14:37

Off-Topic:
wbrew pozorom 900 gram na szczura to nie tak przerażająco dużo. Są takie które już przy 700 gramach tłuszcz się przelewa i takie które wyglądają całkiem porządnie przy wadze +900 ^^ (mój Szafirek, nie wyglądał tragicznie tłusto przy wadze 920 gram, każdy się nim zachwycał. Skończył dwa lata i gdyby nie ropień to pewnie by sobie jeszcze pożył. Formę także miał świetną)

alken - Czw Cze 14, 2012 19:15

ja chciałam już zrezygnować, nie doszczurzać się, poczekać az dziewczyny odejdą i wziąć kota -dłuzej zyje itp ;) nawet na forum zaczęłam rzadziej bywać, z moderowania chciałam zrezygnować, ale ZNOOWU wzięłam szczura, bo mi się labików szkoda zrobiło, no i przedłużyłam zycie stada o co najmniej 1,5 roku ;) (zakładając ze szczur zyje 2 lata)

jakoś sobie nie wyobrazam nie miec szczurów, i nie wyobrazam sobie nie bywać na szczurzych forach :P

Kluska - Czw Cze 14, 2012 19:26

Rezygnuję ze szczurów z powodu astmy oskrzelowej, której się nabawiłam 1,5 roku temu w zagrzybionym mieszkaniu. Biorę leki, ale niestety jest coraz gorzej. Przy sprzątaniu klatek dostaję ataku astmy; nigdy nie miałam problemów z alergiami, a teraz przebywanie ze szczurami w jednym pomieszczeniu (szczególnie w nocy) staje się wręcz niemożliwe. Chcę żeby moje stadko spokojnie sobie żyło, a gdy ostatni ogon odejdzie - na kilka dobrych lat zrezygnuję z adopcji szczurów. Chciałabym mieć psa, ale jeszcze sporo przede mną.
susurrement - Pią Cze 15, 2012 00:09

Kluska, dobre leczenie działa cuda, mam astmę i alergię od wielu lat, a daję radę przy kontakcie ze zwierzętami zarówno w domu jak i w pracy, co jeszcze kiedyś wydawało się być w moim życiu niemożliwe.
Oli - Pią Cze 15, 2012 00:22

potwierdzam, też mam astmę i leki pozwalają mi normalnie funkcjonować. gorzej jest z katarem siennym, ale też mam swoje leki i triki przy nadmiernym wystawieniu na alergen.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group